Annie Jacobsen - Operacja Paperclip.pdf

(7540 KB) Pobierz
Kevinowi
PROLOG
To jest książka o nazistowskich naukowcach i tajemnicach amerykańskiego
rządu. O  tym, jak urzędnicy państwowi potrafią ukrywać przed opinią
publiczną mroczną prawdę w  imię bezpieczeństwa narodowego, oraz
o nieprzewidywalnych, często przypadkowych okolicznościach, dzięki którym
ta prawda wyszła na jaw.
Operacja Paperclip była przedsięwzięciem amerykańskiego wywiadu, który
po wojnie sprowadził do Ameryki niemieckich naukowców i  zawarł z  nimi
tajne umowy. Pod przyjaznym obliczem prezentowanym opinii publicznej krył
się utajniony, pełen sekretów i  kłamstw groźny program. „Mam bzika na
punkcie techniki”[1], powiedział do swoich najbliższych współpracowników
Adolf Hitler podczas uroczystej kolacji w 1942 roku, a po kapitulacji Niemiec
ponad szesnaście tysięcy naukowców Hitlera zaczęło pracować dla Stanów
Zjednoczonych. W  niniejszej książce przyjrzymy się sylwetkom dwudziestu
jeden z nich.
W  ramach Operacji Paperclip, która rozpoczęła się w  maju 1945 roku,
naukowcy pomagający Trzeciej Rzeszy w  prowadzeniu wojny kontynuowali
prace nad bronią, ale już dla rządu amerykańskiego. Budowali rakiety,
pracowali nad bronią chemiczną i  biologiczną, prowadzili badania
w dziedzinie medycyny lotniczej i kosmicznej (mające zwiększyć możliwości
działania pilotów i  astronautów), uczestniczyli w  gorączkowych
i  paranoicznych zimnowojennych zbrojeniach. Rozpoczęła się era broni
masowego rażenia a  wraz z  nią pojawiła się koncepcja odstraszania –
  polityczna gra na przetrzymanie, groźnie balansująca na granicy
bezpieczeństwa. Zatrudnienie zdeklarowanych nazistów było krokiem bez
precedensu, całkowicie sprzecznym z zasadami i ewidentnie niebezpiecznym,
nie tylko dlatego, że jak stwierdził podsekretarz stanu w  Departamencie
Wojny, Robert Patterson, podczas debaty nad Operacją Paperclip: „Ci ludzie
to wrogowie”[2], ale także dlatego, że stało to w  sprzeczności z  ideałami
demokracji. Dwudziestu jeden ludzi opisanych w  tej książce nie było tylko
formalnie nazistami. Ośmiu z nich – Otto Ambros, Theodor Benzinger, Kurt
Blome, Walter Dornberger, Siegfried Knemeyer, Walter Schreiber, Walter
Schieber i  Wernher von Braun –  blisko współpracowało w  czasie wojny
z  Adolfem Hitlerem, Heinrichem Himmlerem i  Hermannem Göringiem.
Piętnastu było gorliwymi członkami partii nazistowskiej; dziesięciu wstąpiło
do ultranacjonalistycznych oddziałów paramilitarnych partii nazistowskiej, SA
(Sturmabteilung –  Oddziały Szturmowe NSDAP) i  do SS (Schutzstaffel –
 Eskadra Ochronna NSDAP); dwóch miało złotą odznakę partyjną, świadczącą
o  wielkim uznaniu Führera, a  jeden otrzymał za swoje osiągnięcia naukowe
nagrodę w wysokości miliona marek niemieckich.
Sześciu z  nich stanęło przed trybunałem w  Norymberdze, siódmy został
w tajemniczych okolicznościach zwolniony bez procesu, a ósmy za zbrodnie
wojenne stanął przed sądem w  Dachau. Jeden został uznany za winnego
masowych zabójstw i  zmuszania do pracy niewolniczej, spędził jakiś czas
w  więzieniu, a  potem został ułaskawiony i  zatrudniony przez amerykański
Departament Energii. Wszyscy zostali sprowadzeni do Stanów Zjednoczonych
na rozkaz Kolegium Szefów Połączonych Sztabów. Część oficjeli uważała, że
decydując się na przeprowadzenie Operacji Paperclip, wybierają mniejsze zło;
jeśli Ameryka nie wykorzysta wiedzy tych naukowców, zrobią to Rosjanie.
A  część generałów i  pułkowników po prostu szanowała i  podziwiała tych
ludzi.
Aby zrozumieć znaczenie Operacji Paperclip dla bezpieczeństwa
narodowego w  początkowym okresie zimnej wojny, trzeba wiedzieć, że była
ona kierowana z  elitarnego pierścienie „E” Pentagonu. Powołano do życia
sekcję JIOA (Joint Intelligence Objectives Agency –  Agencję Połączonych
Celów Wywiadu), która miała za zadanie zwerbowanie i  zatrudnienie
nazistowskich naukowców przy projektach badawczych nad bronią w  siłach
lądowych, powietrznych, marynarce wojennej, w  CIA (począwszy od 1947
roku) i innych organizacjach. W niektórych sytuacjach, kiedy jakiś naukowiec
był zbyt blisko związany z  Hitlerem, JIOA zatrudniała go w  amerykańskich
bazach wojskowych na terenie okupowanych Niemiec. JIOA była
podkomitetem w JIC (Joint Intelligence Committee – Połączonym Komitecie
Wywiadu), który zajmował się dostarczaniem informacji dotyczących
bezpieczeństwa narodowego Kolegium Szefów Połączonych Sztabów. JIC
pozostaje do tej pory najmniej znaną i najmniej zbadaną amerykańską agencją
wywiadowczą dwudziestego wieku. Nastawienie JIC najlepiej określa
następujący fakt: rok po zrzuceniu bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki
Komitet ostrzegał Kolegium Szefów Połączonych Sztabów, że trzeba się
Zgłoś jeśli naruszono regulamin