Kwantowy umysl. Naukowe dowody - Amit Goswami.pdf

(7215 KB) Pobierz
prof. Amit Goswami
KWANTOWY
UMYSŁ
Naukowe dowody na potęgę Twoich myśli
STUDIO ASTROPSYCHOLOGII, 2014
Wersja elektroniczna:
HB
Słowa uznania dla
Kwantowego umysłu
„Obecnie powstaje zupełnie nowy pogląd na świadomość, w którym
świadomość jest nieskończona, wieczna i niepodzielna. Z tej nowej per-
spektywy wyłaniają się radykalne implikacje dla procesu kreacji, co poka-
zuje nam fizyk Amit Goswami, w swojej znakomitej książce Kwantowa
kreatywność. W tym nowym sposobie postrzegania, pojedyncze jednostki
otwierają drogę dla zbiorowej mądrości łączącej w sobie przeszłość, teraź-
niejszość i przyszłość. Oznacza to, że źródło kreatywności i rozkwit mądro-
ści są potencjalnie nieskończone. Goswami maluje przed nami majestatycz-
ny obraz tego, co to znaczy być człowiekiem, od którego może zależeć
przyszłość ludzkości”.
– Larry Dossey,
M.D.
„Słowa Amita Goswamiego niosą tak wiele mądrości, inteligencji, humo-
ru i duchowego wglądu, jak teksty jego bengalskich przodków – wielkich
umysłów, takich jak fizyk Jagadish Chandra Bose, poeta Rabindranath Ta-
gore czy mistyk Swami Vivekanada. By dokonać przejścia takiego jak Go-
swami – od fizyka kwantowego, do motywacyjnego i duchowego nauczy-
ciela/pisarza – potrzeba ogromnej odwagi”.
– Fred Alan Wolf,
a.k.a. dr Quantum
PRZEDMOWA
Niektóre z rezultatów moich wczesnych poszukiwań nowego zrozumie-
nia rzeczywistości w oparciu o fizykę kwantową zostały opublikowane, po-
nad dziesięć lat temu, w książce
Quantum Creativity.
Napisana przez uczo-
nych, którzy przyjęli sobie za cel zachęcenie badaczy akademickich do roz-
patrzenia myślenia kwantowego w kontekście badania kreatywności. Ta
książka czerpie z owego poprzedniego tomu, stąd jej tytuł. Tym razem pisa-
łem ją jednak dla laika zainteresowanego ujrzeniem kreatywności, czyli
sposobu w jaki kształtujemy doznawanie naszego życia, w zupełnie nowy
sposób. Poprzez uświadomienie sobie naszej roli w twórczym wszechświe-
cie, opartej na świadomości, możemy sprzymierzyć się z jej ewolucją,
w czasach, gdy życie na naszej planecie jest pozbawione wolności.
Moje pierwsze dojrzałe doświadczenie siły twórczej miało miejsce rok po
powrocie z Indii. Byłem wtedy młodym szkoleniowcem i badaczem fizyki
teoretycznej, z ukończonym doktoratem na Uniwersytecie Case Western
Reserve w Cleveland, w stanie Ohio. Ciężko pracowałem nad badaniem no-
wego rodzaju interaktywnego zjawiska dotyczącego jądra atomów, nie robi-
łem jednak żadnych postępów. Tego dnia omówiłem ten temat z moim men-
torem, który to wytknął tak poważne luki w moim badaniu, że przestało
trzymać się kupy, nawet według mego stronniczego spojrzenia. Zniechęco-
ny udałem się do
Snakepit,
uczelnianej kawiarni, niemal gotów do całkowi-
tego porzucenia mojej naukowej pracy. Wtedy nagle przyszło do mnie roz-
wiązanie, z taką jasnością, że byłem pewny co do jego słuszności. Pobie-
głem do mojego mentora, który natychmiast dostrzegł jego wartość. Do dziś
pamiętam tę mgiełkę euforii, w której spędziłem resztę popołudnia.
Kontynuowałem swoje dociekania w fizyce jądrowej przez kolejne dzie-
sięć lat po tym wydarzeniu. Rozwiązałem dużą liczbę problemów, napisa-
łem całkiem sporo artykułów naukowych, ale odkrycie na nowo radości
tamtego dnia wydawało mi się umykać. Stopniowo, stałem się odrobinę cy-
niczny. Zakładałem, tak jak większość moich znajomych, że badania nauko-
we, są zajęciem owszem kreatywnym, ale niekoniecznie wesołym. Ci któ-
rzy opisywali tego typu radość pewnie przesadzali. Możliwe, że moje wła-
sne przeżycie było tak pamiętne wskutek naiwnego entuzjazmu początkują-
cych. Zacząłem wierzyć, że kreatywna praca posiada wyłącznie dojrzałe
oblicze satysfakcji, które czułem za każdym razem, gdy odnosiłem sukces
w rozwiązywaniu, zdawałoby się, zawiłego problemu, czy pisaniu kolejne-
go artykułu posuwającego karierę do przodu.
Wtedy to nastąpiły gruntowne zmiany w moim życiu, przyspieszone
przez rozwód i utratę dotacji naukowych. Po tym przyszło ponowne ożenie-
nie się i moja decyzja, by porzucić fizykę jądrową. Napisałem podręcznik
do podstaw fizyki, a następnie, z pomocą mojej żony Maggie, książkę która
analizowała fizykę prezentowaną w literaturze science fiction. W pewnym
momencie zmieniłem pole badań i zająłem się interpretacją mechaniki
kwantowej.
Mechanika kwantowa, nowy paradygmat fizyki dwudziestego wieku, za-
stąpiła „klasyczną” fizykę Isaaca Newtona. Jest używana głównie do obli-
czania ruchu obiektów submikroskopowych (takich jak atomy, jądra czy
cząstki elementarne), ale tak właściwie opisuje wszystkie obiekty material-
ne. W fizyce, słowo
kwant
oznacza wartość dyskretną, pojedynczą; dla
przykładu, kwant energii jest niepodzielną wiązką energii.
Fizyka kwantowa wyłoniła się w latach dwudziestych XX wieku i od
tamtej pory zagraża światopoglądowi nauki bazującemu na idei, że wszyst-
ko co realne zbudowane jest z materii (jakiekolwiek zjawisko, które jawi się
jako niematerialne jest złudne). Lecz gdy próbowaliśmy tłumaczyć zjawi-
ska kwantowe trzymając się ściśle tego materializmu, paradoksy wciąż
krzyżowały nam drogę. Zająłem się więc rozwiązywaniem właśnie tych pa-
radoksów.
Po latach niepokoju i falstartów, pewnego wieczoru, podczas rozmowy ze
znajomym, zdałem sobie sprawę, że jedynym sposobem na rozwiązanie pa-
radoksu kwantowego jest oderwanie się od obecnego paradygmatu materia-
listycznego, już i tak nieodwracalnie nadwerężonego przez mechanikę
kwantową. Nowe założenie, zbudowane na myśli, że świadomość – a nie
materia – jest prawdziwą podstawą istnienia, mogłoby dać początek odno-
wionej nauce zdolnej do ruszenia się poza swe uprzednie ograniczenia, na
nowe, interesujące obszary. Zauważyłem też, że to odkrycie napełniło mnie
tą samą intensywną radością, której doświadczyłem w kawiarni
Snakepit.
Gdy ukształtowałem ten nowy paradygmat nauki bazujący na świadomo-
ści, zdałem sobie sprawę, że rozwinięcie porównywalnego podejścia do
kreatywności – podejścia, które zainspiruje wszystkich do przekroczenia
narzuconych przez siebie ograniczeń – będzie sprawą najwyższej wagi.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin