{1}{72}movie info: XVID 720x544 23.976fps 1.2 GB| /SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ {289}{359}List {1526}{1625}L - FIRMA KAUCZUKOWA| PLANTACJA NR 1 W SINGAPURZE {5232}{5281}To pan Hammond. {5402}{5445}Wejdź. {5685}{5746}Wiesz, gdzie mieszka| nowy urzędnik okręgowy? {5750}{5785}Tak. {5789}{5831}Wyślij po niego. {5835}{5902}Powiedz, że był wypadek| i pan Hammond nie żyje. {5904}{5940}Tak jest. {5945}{5993}I zawiadom pana Crosbiego. {5997}{6054}Jest na plantacji numer 4. {6058}{6125}Nie można dzisiaj dzwonić.| Biura są zamknięte. {6129}{6192}Wyślij służącego. Powiedz,| by natychmiast tu przyjechał. {6196}{6238}Tak, proszę pani. {6329}{6369}Co tu robicie? {6374}{6431}Idźcie stąd. Idźcie, mówię. {7793}{7848}Panie Withers! Panie Withers! {7868}{7935}Proszę się zatrzymać przy Lower| Crossway. Pobiegnę na skróty. {7939}{7971}Dobrze. {8146}{8201}Załadujemy całą dostawę| na te samochody? {8206}{8287}- Na pewno.| - Jeśli nie, sprowadzimy ciężarówki. {8329}{8359}O co chodzi? {8362}{8426}Panie Crosbie,| zastrzelono pana Hammonda. {8437}{8470}Co powiedziałeś? {8473}{8542}Pan Hammond nie żyje.| Pani kazała się pospieszyć. {8570}{8651}Fred, jedź jak najszybciej do wioski.| Zadzwoń do Joyce'a w Singapurze. {8656}{8698}- Pana Howarda Joyce'a?| - Tak, adwokata. {8703}{8761}Powiedz, by szybko przyjechał| do Lower Crossway. {8765}{8798}- Tak jest.| - I pospieszcie się {8803}{8876}z dostawą.| Musi być na pokładzie o szóstej. {9150}{9197}- Gdzie moja żona?| - Zamknęła się w środku. {9201}{9254}Nie chciała mnie przyjąć,| póki pan nie przyjedzie. {9259}{9309}Panie Withers, jestem Howard Joyce. {9314}{9358}- Miło mi poznać.| - Wpuść mnie. {9362}{9406}Leslie, kochanie. To Robert. {9748}{9784}Co się stało? {9789}{9823}Co się stało? {9826}{9858}Nie powiedzieli ci? {9862}{9919}Powiedzieli, że zabito Hammonda. {9926}{9954}Jest tam jeszcze? {9964}{10017}Pani służący zaniósł ciało do szopy. {10145}{10206}Chciał się ze mną kochać| i zastrzeliłam go. {10230}{10267}Leslie! {10294}{10334}Tak się cieszę, że przyjechałeś. {10339}{10370}Kochanie. {10375}{10412}Obejmij mnie. Tak się boję. {10416}{10495}Nie ma się czego bać.| Wszystko będzie dobrze. {10501}{10562}Kochanie, wszystko będzie dobrze. {10605}{10676}Mam nadzieję, że pan zrozumie,| że nie chciałam nikogo widzieć {10680}{10753}- do powrotu mojego męża.| - Rozumiem, pani Crosbie. {10758}{10814}Howardzie, jak miło, że przyszedłeś. {10817}{10873}Oczywiście, chciałbym pomóc. {10878}{10947}- Więc pomożesz nam?| - Jak tylko będę mógł. {10951}{11006}- Jesteś kochany.| - Moja droga. {11028}{11059}Jak się miewa Dorothy? {11064}{11106}Dobrze. Pragnie cię zobaczyć. {11111}{11209}- Jej siostrzenica przyjechała z Anglii?| - Adele przyjechała w zeszłym tygodniu. {11213}{11258}Odpocznij. {11262}{11317}Słabo mi. {11320}{11395}Połóż się, kochanie.| Przyniosę ci coś do picia. {11422}{11470}Przepraszam, że tak was męczę. {11474}{11547}- Jesteś bardzo dzielna.| - Długo tu pan jest? {11550}{11617}Jakąś godzinę.| Jeden ze służących po mnie przyszedł. {11622}{11714}- Czy Hammond już nie żył?| - Tak. Był nafaszerowany kulami. {11720}{11767}- Co?| - Tutaj jest rewolwer. {11770}{11827}Cały magazynek pusty. {11911}{11961}Wy też się czegoś napijcie. {11970}{12016}Dzięki, ale nie powinienem. {12020}{12061}Ja się napiję. {12066}{12134}Jestem w pewnym sensie na służbie. {12138}{12169}Czujesz się trochę lepiej? {12172}{12216}O wiele lepiej, dziękuję. {12228}{12327}Wiem, że to brutalne,| ale moim obowiązkiem {12331}{12378}jest postawić pani kilka pytań. {12381}{12430}To może poczekać, póki moja żona... {12433}{12491}Nie, proszę pytać.| Czuję się już całkiem dobrze. {12495}{12572}Więc powiedz nam dokładnie,| co się stało. {12582}{12660}- Spróbuję.| - Proszę się nie spieszyć. {12664}{12705}Jesteśmy przyjaciółmi. {12708}{12767}Jesteście tacy cierpliwi. {12968}{13036}Jak wiecie,| Robert został na noc w Singapurze. {13041}{13080}Nie mam mu tego za złe. {13083}{13149}- Jestem żoną plantatora.| - Moja droga. {13152}{13226}Zjadłam późną kolację| i zaczęłam robić moją koronkę. {13230}{13321}Nie wiem, jak długo pracowałam,| gdy nagle usłyszałam kroki. {13326}{13415}Ktoś wszedł na werandę i zapytał:.| "Dobry wieczór. Mogę wejść?" {13421}{13485}Przestraszyłam się,| bo nie słyszałam samochodu. {13489}{13543}Hammond zostawił auto| pół kilometra stąd. {13548}{13601}Służący je zauważył, gdy tu jechaliśmy. {13605}{13649}Pewno nie chciał, by ktoś go usłyszał. {13652}{13718}Nie wiedziałam, kto to był.| "Kto to?", zapytałam. {13721}{13749}"Geoff Hammond". {13752}{13805}"Oczywiście, wejdź na drinka",| powiedziałam. {13808}{13871}- Byłaś zaskoczona?| - Raczej tak. {13874}{13957}- Nie widzieliśmy go całe wieki.| - Przynajmniej ze 3 miesiące. {13968}{14027}Powiedziałam, że Robert| jest na plantacji numer 4 {14030}{14107}- i przygotowuje transport. Tak?| - Tak, kochanie. {14118}{14180}- I co dalej?| - Powiedział:. "Przepraszam. {14185}{14265}Czułem się samotny,| więc przyszedłem cię odwiedzić". {14268}{14326}Zapytałam,| dlaczego nie słyszałam samochodu. {14330}{14437}Powiedział, że nie chciał nas zbudzić,| gdybyśmy przypadkiem spali. {14448}{14534}Założyłam okulary i wróciłam do pracy. {14545}{14601}Rozmawialiśmy. {14627}{14690}I nagle powiedział coś głupiego. {14695}{14752}- Co?| - Nie warto powtarzać. {14755}{14793}Powiedział mi komplement. {14796}{14855}Powinnaś nam dokładnie powtórzyć,| co powiedział. {14859}{14905}"Masz piękne oczy. {14909}{14970}Nie powinnaś ich ukrywać za okularami. {14974}{15023}Nigdy wcześniej| nie mówił ci takich rzeczy? {15027}{15093}- Nie. Uznałam to za impertynenckie.| - Nie dziwię się. {15098}{15145}- Odpowiedziałaś mu?| - Odrzekłam: {15149}{15202}"Nie obchodzi mnie, co o mnie myślisz". {15207}{15279}Zaśmiał się i powiedział:| "Mimo to ci powiem. {15284}{15362}Jesteś najpiękniejszą kobietą,| jaką widziałem". {15367}{15412}- Nie rozumiem...| - Pozwól jej skończyć. {15418}{15484}"W takim razie| uważam cię za głupca", odparłam. {15487}{15555}Zaśmiał się znowu i przysunął krzesło. {15562}{15627}"Nie możesz zaprzeczyć,| że masz piękne dłonie". {15631}{15681}To mnie rozgniewało. {15687}{15759}Moje ręce nie są piękne,| a żadna kobieta nie chce, by mówiono {15762}{15812}- o jej słabych punktach.| - Kochanie. {15815}{15849}Robercie, ty głuptasie. {15893}{16004}Czy Hammond| cały czas siedział na krześle? {16012}{16098}Nie. Próbował wziąć mnie za rękę. {16106}{16142}"Nie bądź głupi", powiedziałam. {16146}{16193}"Siedź spokojnie i rozmawiaj rozsądnie, {16198}{16237}bo wyślę cię do domu". {16242}{16309}Dlaczego od razu go pani nie wyrzuciła? {16312}{16348}Nie chciałam robić z tego wielkiej rzeczy. {16352}{16418}Niektórzy mężczyźni uważają,| że powinni flirtować {16421}{16493}przy każdej okazji.| Myślą, że kobiety na to czekają. {16496}{16568}Kiedy zaczęłaś podejrzewać,| jakie Hammond ma zamiary? {16609}{16661}Po tym, co następnie powiedział. {16681}{16749}Spojrzał mi prosto w oczy i rzekł: {16784}{16840}"Nie wiesz, że jestem| strasznie w tobie zakochany?" {16845}{16884}Świnia. {16893}{16965}- Byłaś zaskoczona?| - Oczywiście. {16968}{17059}Znaliśmy go 7 lat.| Nigdy nie zwracał na mnie uwagi. {17062}{17121}Pewnie nie wiedział nawet,| jaki mam kolor oczu. {17126}{17196}Nie widywaliśmy go często| w ostatnich latach. {17200}{17240}Mów dalej, Leslie. {17256}{17333}Potem...| Nalał sobie jeszcze jedną whisky. {17337}{17396}Zaczęłam się zastanawiać,| czy nie przyszedł już pijany. {17400}{17459}"Nie piłabym więcej na twoim miejscu". {17462}{17536}Byłam przyjazna,| nie bałam się ani trochę. {17540}{17587}Nie spodziewałam się problemów. {17606}{17693}Dokończył pić i odezwał się szorstko: {17703}{17764}"Myślisz, że to mówię,| bo jestem pijany?" {17768}{17840}A ja: "To chyba oczywiste, prawda?" {17868}{17997}To okropne, że muszę wam| o tym opowiadać. Tak się wstydzę. {18008}{18068}Gdyby to było możliwe,| nie męczylibyśmy pani. {18084}{18164}Leslie, dla własnego dobra| musisz nam o wszystkim powiedzieć. {18168}{18214}O wszystkim, co pamiętasz. {18242}{18300}Więc powiem wam resztę. {18330}{18440}Podniosłam się z tego krzesła. {18456}{18515}I stanęłam przy stole. {18525}{18618}On także wstał i stanął przede mną. {18622}{18662}Wyciągnęłam rękę. {18667}{18719}"Dobranoc", powiedziałam. {18736}{18781}Ale nie ruszył się. {18786}{18883}Stał i patrzył na mnie| tym dziwnym spojrzeniem. {18889}{18937}"Nie pójdę", powiedział. {18942}{18994}Zaczęłam tracić cierpliwość. {18997}{19065}"Nie wiesz, że nigdy nie kochałam| nikogo poza Robertem? {19069}{19169}A nawet gdybym go nie kochała,| ty byłbyś ostatnim kandydatem". {19178}{19237}"Roberta nie ma", powiedział. {19253}{19297}Tego było już za wiele. {19300}{19386}Nie byłam przestraszona, tylko zła. {19390}{19441}"Jeśli natychmiast nie wyjdziesz, {19444}{19509}powiem służącym, by cię wyrzucili". {19517}{19590}Skierowałam się w stronę werandy,| by zawołać służących. {19594}{19647}Chwycił mnie za ramię i obrócił. {19652}{19734}Próbowałam krzyczeć, ale chwycił mnie| w ramiona i zaczął całować. {19737}{19790}Chciałam się wyrwać. {19794}{19825}Zachowywał się jak szalony. {19830}{19903}Ciągle powtarzał, że mnie kocha i... {19908}{19972}To okropne. Nie mogę mówić dalej. {19977}{20059}Przepraszam, ale musimy znać resztę. {20336}{20425}Podniósł mnie i zaczął nieść. {20430}{20486}Ale potknął się na schodach. {20505}{20549}Przewróciliśmy się,| a wtedy udało mi się wyrwać. {20553}{20631}Nagle przypomniałam sobie| o rewolwerze Roberta w komodzie. {20636}{20713}Wstał i chciał mnie złapać,| ale ja sięgnęłam pierwsza. {20716}{20769}Chwyciłam broń,| kiedy się do mnie zbliżał. {20774}{20847}Usłyszałam wystrzał i zobaczyłam,| jak rzucił się w kierunku drzwi. {20850}{20919}To był instynkt.|...
agrest_64_konto_w_odbudowie