BRUNATNA KOLYSANKA GERMANIZACJA - Anna Malinowska.docx

(5370 KB) Pobierz
BRUNATNA KOŁYSANKA GERMANIZACJA Anna Malinowska

 

 


00012.jpg

 

 

Redakcja: Ariadna Machowska

Korekta: Sylwia Jastrzębska

Projekt graficzny okładki: Krzysztof Rychter

Projekt makiety i skład: Elżbieta Wastkowska

Fotoedycja: Maciej Jaźwiecki

Przygotowanie zdjęć do druku: Paweł Bajer

Zdjęcia (odwołania do numerów stron dotyczą wydania papierowego książki): Archiwum rodzinne Barbary Paciorkiewicz – reprodukcja: Tomasz Stańczak/Agencja Gazeta okładka, s. 8, 24, 44, 48, 49, 52; domena publiczna s. 10; WILLIAM C. ALLEN/AP/EAST NEWS s. 13 (góra); AKG-IMAGES/EAST NEWS s. 13 (dół), 103; Narodowe Archiwum Cyfrowe s. 18; Archiwum IPN – reprodukcja: Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta s. 25; MUZEUM NIEPODLEGŁOŚCI/EAST NEWS s. 29; Photo 12/UIG/Getty Images s. 33; AP/EAST NEWS s. 34; DPA/AFP/EAST NEWS s. 36; Muzeum Historii Katowic s. 40, 60; Tomasz Stańczak/Agencja Gazeta s. 51; Archiwum rodzinne Alodii Witaszek-Napierały – reprodukcja Łukasz Antczak/Agencja Gazeta s. 56, 58, 68; Cezary Aszkiełowicz/Agencja Gazeta s. 63, 267, 269; Grażyna Marks/Agencja Gazeta s. 73; Marcin Stępień/Agencja Gazeta s. 75, 211; Archiwum rodzinne Janusza Bukorzyckiego – reprodukcja: Marcin Stępień/Agencja Gazeta s. 78, 84; Universal History Archive/Universal Images Group/EAST NEWS s. 94; Bettmann Archive/EAST NEWS s. 98; SIPA/EAST NEWS s. 114; Archiwum rodzinne Janusza Karpuka – reprodukcja: Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta s. 120, 125, 127, 128, 129; Archiwum rodzinne Anieli Kosmali – reprodukcja: Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta s. 121; Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta s. 134, 135, 184; zbiory Ośrodka KARTA, Pogotowie Archiwalne – przekazali Dorota i Tomasz Wojciechowscy s. 140; Archiwum rodzinne Alojzego Twardeckiego – reprodukcja: Adam Stępień/Agencja Gazeta s. 155, 158, 161, 178, 180; Adam Stępień/Agencja Gazeta s. 157, 314, 329; Archiwum rodzinne Bogumiła Uniowskiego – reprodukcja: Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta s. 189; Archiwum rodzinne Zdzisława Oberbeckiego – reprodukcja: Marcin Stępień/Agencja Gazeta s. 199; Archiwum rodzinne Renaty Juras – reprodukcja: Dawid Chalimoniuk/Agencja Gazeta s. 218, 221, 223; Dawid Chalimoniuk/Agencja Gazeta s. 226; Archiwum rodzinne Jerzego Walaszka – reprodukcja: Dawid Chalimoniuk/Agencja Gazeta s. 238, 240; Archiwum rodzinne Elżbiety Rogowskiej s. 252, 253, 256, 261; Krzysztof Karolczyk/Agencja Gazeta s. 263; Keystone-France/Gamma-Keystone/Getty Images s. 272; ullstein bild/Getty Images s. 277; Keystone/Hulton Archive/Getty Images s. 286; Andrzej Rybczyński/CAF/PAP s. 290; Dominik Gajda/Agencja Gazeta s. 301; Archiwum rodzinne Wandy Cofały – reprodukcja: Dominik Gajda/Agencja Gazeta s. 303, 305; Archiwum rodzinne Lucjana Poznańskiego – reprodukcja: Adam Stępień/Agencja Gazeta s. 315, 322; Archiwum rodzinne Anny Zielińskiej s. 336


 


00072.jpg

ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa

www.wydawnictwoagora.pl


 

WYDAWNICTWO KSIĄŻKOWE:

Dyrektor wydawniczy: Małgorzata Skowrońska

Redaktor naczelny: Paweł Goźliński

Koordynacja projektu: Katarzyna Kubicka


 

© copyright by Agora SA 2017

© copyright by Anna Malinowska 2017


 

Wszelkie prawa zastrzeżone

Warszawa 2017

ISBN: 978-83-268-1944-5 (epub), 978-83-268-1945-2 (mobi)


 

 

Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty.


 

Szanujmy cudzą własność i prawo!

Polska Izba Książki


 

Konwersja publikacji do wersji elektronicznej

 

 

 

Spis treści

CZĘŚĆ I. PO WOJNIE

Dobra krew

Przed nami wielka niewiadoma

Dziecko szczęścia

Byłaś młodsza, byłaś blondynką

Musicie służyć swojemu Führerowi

Mali świadkowie

Chrzestna z Indersdorf

Bilet do Katowic? Nie ma takiego miasta

CZĘŚĆ II. POZORNA STABILIZACJA

Ja, dumny Niemiec, zostałem swoim własnym wrogiem

Wielkanoc bez muzyki

Jesteś fałszywym synem

Dwie Renaty

Zmarli nie noszą okularów

Dzieci z bańką na mleko

CZĘŚĆ III. WOJNA WCIĄŻ TRWA

Bad Polzin

Szukam Hrabara

Wanda ma tylko Wojtka

Koszula musi być w kratkę

Czy jestem córką mojej Mutti?

Epilog

Podziękowania

Bibliografia

 

CZĘŚĆ I

PO WOJNIE


 

 

Dobra krew

W Lemgo mieszka dziewczynka, której pierwszym wspomnieniem jest duża łąka ciągnąca się za oknem. W rzeczywistości był to zwykły trawnik, ale zawsze będzie myślała o nim jak o łące.

Często przesiaduje na parapecie dużego, półkoliście zwieńczonego okna. Tak jak inne dzieci. Nie bawią się, nie śmieją. Siedzą. Nawet rozmawiać ze sobą nie mogą. Gdy próbują, zaraz przychodzą opiekunki i biją.

Dzieci muszą się nauczyć nowego języka. Jest trudny, więc lepiej w ogóle się nie odzywać.

Opiekunki biją też za inne rzeczy. Dziewczynka czasem w nocy moczy się do łóżka. Za karę lanie dostają wszystkie dzieci. Jak jedno zaczyna płakać, w lament uderzają też inne. Wtedy opiekunki robią im zastrzyki. Dzieci potwornie się ich boją. Po zastrzyku wpadają w otępienie. Nie chce im się już płakać, siedzą przy oknie.

Dziewczynka nie ma pojęcia, że nazywa się Basia Gajzler i przebywa w ośrodku Lebensbornu Pommern w Bad Polzin. To dawny dom zdrojowy Luisenbad. Uzdrowisko Bad Polzin (czyli Połczyn-Zdrój) podarowało go 30 października 1937 roku Führerowi, a ten przekazał Lebensbornowi. Do 1939 roku budynek został przerobiony – dobudowano do niego nowy gmach z mieszkaniami, biurami i garażem. Ośrodek dysponuje 60 łóżkami dla matek i 75 dla dzieci. Z raportu z 1941 roku wynika, że pierwsze dziecko w Pommern przyszło na świat 23 maja 1938 roku. Do 1 września 1941 roku przyjęto 541 matek, z czego 45 procent to były kobiety zamężne.


00004.jpg

Basię Gajzler odpowiednio zbadano – zmierzono jej obwód czaszki, rozstaw oczu. Obfotografowano i nadano jej numer 397


 

Pobyt matki trwał przeciętnie 71 dni. W raporcie nie ma słowa, że w Pommern przebywają również polskie i czeskie dzieci przeznaczone do zniemczenia.

W dokumentach ośrodka Basia figuruje jako Bärbel Geisler urodzona 2 lutego 1939 roku. W rzeczywistości urodziła się 1 lutego 1938 roku w Gdyni. Mama dziewczynki zmarła w pierwszych dniach wojny na zawał serca. Ojciec zaginął podczas kampanii wrześniowej. Reszta rodziny została z Gdyni wysiedlona. Basia z babcią trafiły do Łodzi. Zamieszkały w starej oficynie przy ulicy Lipowej. W lutym 1942 roku babcia dostała wezwanie z Jugendamtu. Miała stawić się ze swoją czteroletnią wnuczką na badania. Komisja zainteresowała się drobną blondyneczką. Babci powiedziano, że trzeba zrobić dodatkowe badania. Do domu wróciła sama. Wnuczki już nie zobaczyła.

Z dokumentów wynika, że Barbara Gajzler została odwieziona do łódzkiego domu dziecka przy ulicy Przędzalnianej. Przebywała tam od 21 lutego do 9 marca 1942 roku. Następnie została przeniesiona do domu dziecka przy ulicy Lokatorskiej, a 27 maja 1942 roku przesłana do Bruczkowa. Stamtąd pojechała do Bad Polzin.

Basia, tak jak inne dzieci, przeszła odpowiednie badania rasowe. Zmierzono jej obwód czaszki, rozstaw oczu. Obfotografowano i nadano numer 397.

 

Dom zdrojowy Luisenbad w Bad Polzin (Połczyn-Zdrój) został zmieniony w ośrodek Lebensbornu Pommern

* * *

Dzień mija za dniem. Dziewczynka siedzi przy oknie, śpi, je, dostaje zastrzyki, a od czasu do czasu lanie. We wrześniu 1942 roku do ośrodka przejeżdża starszy mężczyzna. Do pokoju, w którym siedzi, opiekunka wprowadza grupkę dzieci. Są w majteczkach i koszulkach. Mężczyzna wskazuje na Basię. Ściąga marynarkę, otula czterolatkę i zabiera ją ze sobą.

Dziewczynka płacze. Znowu ją gdzieś zabierają! Poza tym nikt jej nie chce ubrać w ulubione białe futerko z królików. Dziewczynka nie wie, dlaczego tak lubi tego „królika”. Nie wie, że właśnie w tym futerku babcia odprowadziła ją w Łodzi na badania. Futerko jest jedyną pamiątką, wspomnieniem związanym z domem i rodziną.

Maria i Wilhelm Rossmannowie stracili córeczkę. Dziewięcioletnia Ursel ciężko zachorowała i zmarła. Dwaj dorośli synowie służyli na froncie. Małżeństwo zdecydowało się wziąć dziecko na wychowanie.

Wilhelm zabiera Bärbel Geisler do domu w Lemgo. W drzwiach witają ją dwie starsze kobiety. Płaczą i przytulają Basię. Kąpią, karmią i kładą w dziecięcym łóżeczku. – Dobranoc, Bärbel – mówią.

Dziewczynka płacze, ale budzi się szczęśliwa. Ma tatę, mamę i babcię. Za chwilę dowie się, że są jeszcze starsi bracia. Zaczyna się najszczęśliwszy czas w jej życiu. Dom jest duży, elegancko umeblowany. Bärbel ma swój pokój. Wszyscy domownicy są mili, rozmawiają, przytulają, ale gdy dziewczynka coś spsoci, karcą. Bärbel nie buntuje się przeciwko karom. Wie, że źle zrobiła, a rodzice tak naprawdę bardzo ją kochają.

Jedynym cieniem na jej życiu kładzie się postać z dużego portretu, który wisi na ścianie. To Ursel. W domu słyszy czasem, jaka ona była wspaniała. Bärbel chce być jak Ursel. Czuje się do tego zobowiązana, bo nosi jej sukienki. Gdy skacze na skakance i skusi, myśli: „Skup się, Ursel nigdy by nie skusiła”. Nieżyjąca dziewięciolatka staje się niedoścignionym wzorcem.

* * *

Bärbel nie może mieć pojęcia, że jest malutkim elementem szaleńczego pomysłu Heinricha Himmlera, jednego z najpotężniejszych ludzi III Rzeszy, szefa SS, Gestapo, niemieckiej policji, ministra spraw wewnętrznych. Ten człowiek opętany teoriami rasowymi i ideą „dobrej krwi” w 1934 roku napisał do dowódców SS: „Wszyscy walczylibyśmy na próżno, jeśli zwycięstwa militarnego nie uzupełnimy zwycięstwem narodzin dobrej krwi”. Jak zaznaczył, rodzenie dzieci nie jest czyjąś prywatną sprawą, ale obowiązkiem wobec przodków i narodu. Parom, które nie mogły mieć dzieci, Himmler zalecał: „Każdy dowódca SS powinien zaadoptować wartościowe pod względem rasowym oraz genetycznym dzieci i wychowywać je w ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin