Krytyczny przegląd jeżyn w zielniku K. Piotrowskiego z r.1895-96 Wydano 1930rok Witold Kulesza.pdf

(6668 KB) Pobierz
Odbitka z: — Extrait des:
Acta Societatis Botanicorum Poloniae
Vol. VII, Nr. 2, 1930.
KRYTYCZNY PRZEGLĄD JEŻYN W ZIEL­
NIKU K. PIOTROWSKIEGO Z R. 1895— 96
(C O N S P E C T U S R U B O R U M REGIONIBUS OPATÓW,
S A N D O M I E R Z ET LWÓW O R I U N D O R U M , Q U I IN
HE RBARIO CASIMIRI PIOTROWSKI CONTINENTUR)
NAPISAŁ
WITOLD KULESZA
WARSZAWA
O dbitka z: — Extrait des:
Acta Societatis Botanicorum Poloniae
Vol. VII, Nr. 2, 1930.
Krytyczny przegląd jeżyn w zielniku
K. Piotrow skiego z r. 1895— 96.
(Conspectus ruborum regionibus Opatów, Sandomierz et
Lwów oriundorum, qui in herbario Casimiri Piotrowski
continentur).
N ap isał
WITOLD KULESZA.
W śród nielicznych m aterjałów zielnikowych jeżyn z ziem polskich
na szczególniejszą uw agą zasługuje pierwszorzędny zbiór z pow iatu
O patow skiego, ziemi Kieleckiej, pozostaw iony przez tragicznie zmarłego
w pierwszej młodości K a z i m i e r z a P i o t r o w s k i e g o . P i o t r o w s k i
należy do postaci w kołach polskich przyrodników m ało znanych,
który jednak w krótkiem swem życiu i w zaraniu pracy naukowej
przysłużyć się już zdołał poważnie na polu florystyczno-systematycz-
nem, jako jeden z kilku zaledwie naszych badaczy, zajmujących się
bliżej trudnym rodzajem
Rubus.
G dyby nie śmierć przedwczesna, w y­
robiłby się P i o t r o w s k i niezawodnie na pierwszorzędnego batologa,
mając bez w ątpienia wysoko rozwinięty zmysł spostrzegawczy i duży
wrodzony krytycyzm, co znać ze sposobu zebrania m aterjału, oraz
zdobywając odpow iednią rutynę i wiadomości najpierw przez ze­
tknięcie się z doskonałym znawcą jeżyn, profesorem B ł o c k i m we
Lwowie, a następnie studjując w Berlinie pod kierunkiem profesora
A s c h e r s o n a , który w dziedzinie batologji liczy się do poważnych
autorytetów .
Zanim przejdziemy do krytycznego przeglądu zebranych przez
P i o t r o w s k i e g o jeżyn, godzi się przypom nieć kilka szczegółów
z jego krótkiego życia, upam iętnionych w pośm iertnem wspomnieniu,
które w serdecznych słow ach skreślił prof. A s c h e r s o n w XXXIX T.
Verh. d. Bot. Ver. d. Prov. B randenburg 1897.
\
116
K a z i m i e r z P i o t r o w s k i urodził się w r. 1873 w miejscowości
Stodoły w powiecie Opatow skim , ziemi kieleckiej. Do gimnazjum
uczęszczał w Radomiu, należąc zawsze do pierwszych i najzdolniej­
szych uczniów, okazywał też od dzieciństwa zamiłowanie do nauk
przyrodniczych. W r. 1895 przystępuje do m atury, jednakże już
w trakcie składania egzaminu pop ad a w konflikt z władzami szkol-
nemi, ująwszy się za jednym z kolegów, którego nie dopuszczono
do dalszych aktów egzaminacyjnych na skutek złej noty z rosyjskiego
zadania. To wystąpienie, w którem dopatrzono się tła politycznego,
przypłaca P i o t r o w s k i tern, że relegują go ze wszystkich uczelni
na terenie Imperjum Rosyjskiego, oczywiście bez możności dokoń­
czenia m atury. W obec tego wyjeżdża P i o t r o w s k i do Lwowa
i jeszcze w tymże samym roku zdaje tam m aturę z odznaczeniem,
poczem zapisuje się na uniw ersytet, oddając się studjum botanicz­
nym pod kierunkiem prof. B ł o c k i e g o i dr. A. Z a l e w s k i e g o .
W czasie wakacyj w rodzinnych stronach prowadzi florystyczne b a ­
dania i tam , podczas jednej z częstych konnych wycieczek, doznaje
w skutek upadku silniejszego wstrząsu, który aczkolwiek pozornie
przeszedł bez następstw , był może pośrednią przyczyną jego tra ­
gicznej i przedwczesnej śmierci. Jesienią w r. 1896 wyjeżdża P i o-
t r o w s k i na dalsze studja do Berlina, gdzie um iał zjednać sobie
uznanie i szczerą sym patję prof. A s c h e r s o n a , który napew no
w yw arł na niego w pływ m. in. w kierunku bliższego zainteresowania
się jeżynami, chociaż, jak to wynika z d at w m aterjałach zielniko­
wych, P i o t r o w s k i był już podów czas stosunkow o daleko zaaw an­
sowany w tym kierunku. Mimo bądź co bądź pierwszych dopiero kro­
ków w dziedzinie systematyki i florystyki, interesuje się P i o t r o w s k i
w pierwszym rzędzie najtrudniejszemi rodzajami, bo poza jeżynami
studjuje też rodzaje
Rosa, Viola, Euphrasia
i
Hieracium.
Przy tern
wszystkiem bierze żywy udział w życiu organizacyj polskich studen­
tów , dla których wygłasza w ykłady z dziedziny historyczno-połi-
tycznej. Ciekawą jest rzeczą, że jeden taki wykład wygłosił P i o-
t r o w s k i w Krzyżu (Kreuz) na zjeździe B randenburskiego Tow a­
rzystwa Botanicznego.
W sierpniu 1897 r. wyjeżdża P i o t r o w s k i do Zakopanego
w celach kuracyjnych, gdyż w ystąpił u niego silniejszy rozstrój ner­
wowy. Tu, dn. 11. X. w czasie przechadzki do Jaszczurówki, ginie
tragiczną śmiercią, wpadłszy w ciemności do potoku. Zwłoki jego
znaleziono dopiero w kilka dni później; sekcja stwierdziła, że śmierć
nastąpiła skutkiem udaru sercowego, nie przez zalanie w odą. Tak
zginął młody i rokujący świetne nadzieje przyrodnik.
117
K a z i m i e r z P i o t r o w s k i pozostaw ił dwie tylko drobne publi­
kacje:
Notatki florystyczne
(W szechświat XVI 1897 str. 93—94) i
Vor-
laufiger Bericht iiber die Hauptergabnisse meiner floristischen Untersu-
chungen in Konigr. Polen.
(Verh. d. Bot. Ver. d. Prov. B randenburg,
Jg. XXXIX 1897). Ważniejszy jest jego doskonały zbiór jeżyn, pocho­
dzący praw ie wyłącznie z po w. O patow skiego, który jak zresztą cały
obszar b. Kongresówki, był dotąd pod względem batologicznym te ­
renem nietkniętym.
Aczkolwiek nie wszystkie oznaczenia P i o t r o w s k i e g o są
trafne i chociaż tylko niektóre z jego nowych, nie opisanych zresztą
a tylko wzm iankowanych gatunków dadzą się utrzymać, to jednak
sam znakomicie i umiejętnie zebrany m aterjał przedstaw ia dużą
i trw ałą w artość i zawsze świadczyć będzie, że P i o t r o w s k i był
na swój czas mimo m łodego wieku doskonałym znawcą tego tru d ­
nego rodzaju.
Zbiór pochodzi z r. 1895—96, zatem zaledwie z dwuletniego
okresu; był to, jak widać, dopiero początek, niemniej jednak zawiera
on szereg rzadszych gatunków do tego czasu nieznanych z Polski,
jak
Rubus bifronSy R. Menkei
i
R
.
rudis.
W poszukiwaniach swych
nie d otarł jeszcze P i o t r o w s k i — niestety — do pobliskich Łysogór,
których ze względu na szczególnie bogatą florę jeżyn nie pom inąłby
z całą pewnością w przyszłych badaniach.
Krytyczny przegląd zebranych przez Piotrowskiego jeżyn, ułożonych
w porządku systematycznym.
1.
Rubus plicatus
W. et N. Krzaki koło Jastrzębiej W oli; Ujazd
(pow. Opatow ski).
2.
Rubus villicaulis
K o e h l . Między Zaw adą a Szymanówką,
las Jankowski, lasy koło Jastrzębnej Woli (pow. O patow ski), między
Malicami a Leszczkowem (pow. Sandomierski).
3.
Rubus bifrons
V e s t . Szereg doskonale zebranych i zakonser­
w ow anych egzemplarzy: Brzezie, las Brzeski, krzaki koło Jastrzębiej
Woli (pow. O patow ski), Leszczków (pow. Sandomierz). Jeżyna przez
P i o t r o w s k i e g o po raz pierwszy znaleziona w Polsce.
4.
R. bifrons X rudis.
Przez P i o t r o w s k i e g o nieoznaczona, cha­
rakterystyczna krzyżówka. Pęd płony zrzadka gruczołowaty, nierów ­
ność kolców lekko, ale wyraźnie się zaznacza, te ostatnie bliższe jednak
typu
bifrons.
Liście pod spodem białawe. K w iatostan (zwłaszcza u jed-
nego egzemplarza z pod Lwowa) ze względu na długie, cienkie ga­
łązki oraz charakter gruczołków i kolców, bliższy typu
rudis,
nato-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin