losos_a_la_Africa_e_136s.pdf

(341 KB) Pobierz
Michał Krupa
„Łosoś
à
la Africa”
Copyright © by Michał Krupa, 2014
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok, sp. z o.o. 2014
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji
nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana
w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Skład: Jacek Antoniewski
Korekta: Ryszard Krupiński
Projekt okładki: Wydawnictwo Psychoskok
Zdjęcie na okładce: © Geno; depiano; Maria Vazquez;
yod77; ivankok – fotolia.com, Corel
ISBN: 978‑83‑7900‑285‑6
Wydawnictwo Psychoskok, sp. z o.o.
ul. Chopina 9, pok. 23, 62‑510 Konin
tel. (63) 242 02 02, kom. 665 955 131
http://wydawnictwo.psychoskok.pl
e‑mail: wydawnictwo@psychoskok.pl
Kup książkę
Książkę tę dedykuję mojej Mari.
Niech jasność Boga plemienia Geni
Tali nigdy nas nie opuści
Kup książkę
5
– Maciej, nudzę się.
Agata siedziała w fotelu z podkurczonymi nogami i bawiła się
kubkiem wypełnionym zimną kawą. Nie patrzyła na mnie, tylko
w wirujący czarny płyn. „Oho! Coś jest na rzeczy!” pomyślałem.
Ostatnio coraz częściej miewała takie nastroje. Niby zadowolona
z życia, a jednak nieobecna. Nie ma to jak związek dwóch osób
przeciwnej płci. Życie nauczyło mnie już, że kobiety różnią się
od mężczyzn w sposób znaczny. My mężczyźni nie dzielimy
włosa na czworo, nie szukamy cały czas dziury w całym. My po
prostu żyjemy, poszukując nowych zdobyczy. Przynajmniej ja
i mój dobry kumpel Filip. Kocham Agatę. Nigdy na nikim tak
mi nie zależało jak na niej. Jest spełnieniem moich marzeń. Za‑
równo seksualnych jak i… no właśnie. Dobrze mi z nią. Miesz‑
kamy razem, ona jest zawziętą bizneswomen, a ja nadal pracuję
jako pasożyt ludzkości w roli bankiera.
– Naprawdę cukiereczku? Wyjdźmy gdzieś. Na przykład do
kina. Co ty na to? Albo do knajpy na imprezę, kawiarnia, spa‑
cer po mieście… Co tylko chcesz. No dalej! Podnieś się z fotela
i zróbmy coś!
– Słodki jesteś Maciej, ale nie o takie znudzenie mi chodzi.
No i zaczyna się. Czy w ogóle istnieją rodzaje znudzenia?!
Jeżeli tak, to jakie?
– Wiem, o co ci chodzi – szczery uśmiech zawitał na mo‑
jej twarzy.
4
Kup książkę
– Nie, nie o to. Możesz mnie bzyknąć jeśli chcesz, ale to nie to.
No to kurwa co?! Ukryłem moje dość intensywnie zago‑
towanie pod osłoną nadal uśmiechniętej twarzy. Jestem dobry
w tych gierkach. Wyćwiczyłem to w zawodzie, jaki sobie sam
kiedyś dawno temu wybrałem. Grałem dalej i podszedłem do
mojej Agaty, po czym uklęknąłem przy niej.
– Agatko ty moja, powiedz mi o co ci chodzi, bo ja, prosty
Maciej, nie rozumiem, a chcę zrozumieć, bo cię kocham.
Agata nadal wpatrywała się w kawę. Co ona tam widzi?!
– Ptaszynko.
– Nie nazywaj mnie tak.
– No to jak mam cię nazywać?! Kocham cię i wiesz, że zrobię
dla ciebie wszystko! Ale nie wiem, o co ci chodzi! Jestem inteli‑
gentnym facetem, wydałem nawet książkę…
– Tak, wydałeś… w moim wydawnictwie.
– To nie jest ważne. Fakt jest faktem, że zaistniałem publicz‑
nie, a to znaczy, że nie jestem głupi.
– Czy ty wiesz Maciej ile sprzedaliśmy egzemplarzy twoje‑
go „bestselleru”? Nie wiesz? To ci powiem. Trzy sztuki. Maciej
sprzedaliśmy trzy książki pod twoim nazwiskiem. Nie mów mi
więc, że jesteś pisarzem.
– Trzy to jednak lepiej niż nic, prawda?
– Oczywiście! Jedną kupiłam ja, drugą Filip, a trzecią twoja
pierwsza żona.
– Agata, powiedz mi, co cię gryzie? Mówisz, że się nudzisz. OK,
mogę zrozumieć, że masz kasę, firmy, które same na siebie zarabiają
i oczywiście mnie… Agata, chyba nie chcesz mi powiedzieć, że…
– Że co?
– No, że koniec z nami, albo że masz kogoś innego?
5
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin