Scenariusz_na_wspolne_zycie_e_038h.pdf

(342 KB) Pobierz
Scenariusz na wspólne życie
Violetta Vinci
1
Scenariusz na wspólne życie
Violetta Vinci
VIOLETTA VINCI
SCENARIUSZ
NA WSPÓLNE ŻYCIE
2
Kup książkę
Scenariusz na wspólne życie
Violetta Vinci
®
Copyright by Violetta Vinci
Rok wydania 2014
http://ksiazkiczytane.blogspot.com
Tytuł: Scenariusz na wspólne życie
Autor: Violetta Vinci
Wydanie I
ISBN: 978-83-940755-0-7
Projekt okładki: Michał Nowak
Redakcja: Beata Wójcik
Korekta: Łukasz Mackiewicz
Wszystkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie i kopiowanie całości lub części
publikacji zabronione bez pisemnej zgody autora.
3
Kup książkę
Scenariusz na wspólne życie
Violetta Vinci
Przyjazd do domu rodzinnego
Pola i Zuza pośpiesznie domykały walizki. Umówiły się z pozostałymi
pasażerami, że każdy zabiera do samochodu tylko po jednym bagażu. Trudno było
spakować wszystkie cenne rzeczy do jednej torby. Ale poradziły sobie. Nieważne, że
trzy razy musiały przepakowywać walizki.
Przyjaciółki poznały się dziewięć lat temu, kiedy rozpoczynały studia na
wydziale anglistyki jednej z poznańskich uczelni. Po licencjacie Zuza wyjechała do
Londynu, gdzie zaczęła pracę jako opiekunka do dzieci. Pola dostała się na studia
doktoranckie w Poznaniu.
Obie zakończyły właśnie nieudane związki. Były zbyt ambitne, by w wieku
dwudziestu siedmiu lat godzić się na daleko idące ustępstwa. Chcąc zapomnieć
o trudnych przejściach, zorganizowały tygodniowe wakacje nad morzem dla siebie
i trójki przyjaciół. Miejscem docelowym wypoczynku miał być dom rodzinny Poli
w Darłowie.
– Pola, szybciej, bo znowu się spóźnimy! – Zuza energicznie wkładała klucze do
zamka.
– OK, wezmę jeszcze tylko śmieci i możemy ruszać. Poczekaj! – Pola na chwilę
przystanęła. – Okna zamknięte? Żelazko wyłączone? – Pobiegła szybko do sypialni. –
Wszystko w porządku, idziemy.
Nie było im łatwo znieść walizki po schodach z trzeciego piętra. Wprawdzie
każda z nich miała tylko jeden bagaż, ale za to niemiłosiernie ciężki.
Pola przydepnęła rozwiązaną sznurówkę w swoich różowych trampkach.
Aby utrzymać równowagę i nie spaść, musiała pozwolić walizce dryfować po schodach.
Przy samochodzie Zuza nerwowo wyciągnęła kartkę spod wycieraczki. Stanęła
nieruchomo i przeczytała krótką informację. Odetchnęła z ulgą, gdy okazało się, że to
nie mandat, tylko reklama firmy piorącej dywany. Pola zaparkowała na chwilę pod
blokiem w niedozwolonym miejscu i mandat wcale by jej nie zdziwił. Wsiadły
pośpiesznie i odjechały.
4
Kup książkę
Scenariusz na wspólne życie
Violetta Vinci
– Tym twoim samochodem – rozmarzyła się Zuza, wtulając plecy w skórzane
oparcie – mogę jechać na koniec świata. Wiesz, ta wypasiona fura pasuje do ciebie.
Pola kupiła nowego czerwonego citroena po dwóch latach oszczędzania.
Nikomu nie pozwalała nim kierować, chyba że w nagłych sytuacjach. Jednak takich
sytuacji było w jej życiu stosunkowo niewiele.
Po dziesięciu minutach podjechały pod czteropiętrowy budynek mieszkalny na
strzeżonym osiedlu. Przy klatce schodowej czekali zniecierpliwieni pasażerowie.
Do samochodu wsiadła Hania, Szymon podszedł do bagażnika.
Hania, perfekcjonistka, i Szymon, typ wiecznego chłopca, pobrali się niespełna
dwa miesiące temu po wieloletniej znajomości. Szymon, magister dziennikarstwa,
pracował w agencji reklamowej w Poznaniu. Hania po studiach pedagogicznych
bezskutecznie szukała pracy w zawodzie. Kochała dzieci i chciała pracować tylko
z nimi.
– Wreszcie, dziewczyny! Nie mogło się obyć bez małego spóźnienia, co? –
Szymon zasapał się, pakując walizki do bagażnika.
– Oj, nie marudź. I tak mamy niezły czas – odparła Zuza.
– Ale miało być po jednej walizce – wtrąciła Pola.
– Jest po jednej. Aaa, to kosmetyczka. – Hania wskazała na małą walizkę.
– Rozumiem – roześmiała się Pola.
Po kolejnych dwudziestu minutach dotarli do Suchego Lasu, gdzie miał na nich
czekać ostatni współpasażer. Marcel, wysoki, przystojny blondyn w okularach
przeciwsłonecznych, siedział w pozycji lotosu przy przystanku autobusowym. Ten
wrażliwy filozof był przez wszystkich postrzegany jako tajemniczy samotnik. Pracował
w tej samej firmie co Szymon na stanowisku grafika komputerowego. Mężczyźni
przyjaźnili się od sześciu lat.
Kilka lat temu podczas jednej z wypraw organizowanych przez samorząd
studencki obiecali sobie, że zrobią wszystko, aby ich przyjaźń przetrwała. Od tamtej
pory raz w roku spędzali ze sobą kilka dni. Zawsze mogli na siebie liczyć
i niejednokrotnie pomagali sobie w trudnych sytuacjach.
Cała czwórka, oprócz Zuzy, mieszkała w Poznaniu i starała się spotykać
regularnie raz w tygodniu. Nic jednak nie zastąpi przebywania ze sobą przez kilka dni
i nocy z rzędu, dlatego raz w roku decydowali się na wspólny wyjazd. Ładowali wtedy
5
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin