Zagrzeb_Przewodnik_e_0g4s.pdf

(76 KB) Pobierz
Wprowadzenie
Stolica Chorwacji przegrywa zwykle konfrontację z adriatyckim wybrzeżem –
turyści Zagrzeb omijają, poświęcając mu w najlepszym razie zaledwie chwilę
w drodze ku wakacyjnym uciechom. Tymczasem, to nieduże jak na stolicę
miasto, potrafi odwdzięczyć się za poświęconą mu uwagę. Choć z początku
może nieco zniechęcić, witając gości pierścieniem architektury z czasów
socjalizmu, po chwili zachwyca kameralnymi uliczkami średniowiecznej
starówki, kusi dziesiątkami muzeów kryjących światowej klasy dzieła sztuki,
imponuje solidną habsburską zabudową Dolnego Miasta, czy wreszcie
oferuje niespotykaną w innych miastach ilość parków i terenów zielonych.
Nudzić nie będą się tu także miłośnicy historii. Zagrzeb w swych dziejach
przeżył wiele – przechodził z rąk do rąk, trafiając pod panowanie węgierskie,
a potem habsburskie, zmagał się z najazdami Mongołów i Turków, a w końcu
i z efektami ostatniej wojny bałkańskiej – a kolejne burzliwe zwroty akcji
pozostawiały w mieście ślady, których uważny podróżnik wciąż może się tu
doszukać.
Wizyta w stolicy jest też świetną okazją do spróbowania chorwackiej
kuchni. Zagrzeb, łączy upodobania kulinarne całego kraju, dając sposobność
skosztowania zarówno typowych dla wybrzeża dań śródziemnomorskich,
jak i bardziej treściwych, cięższych specjałów rodem z chorwackich gór. Nie
sposób też nie wspomnieć o sporym wyborze win, również tych lokalnych,
po które – jeżeli nie do stolicy – trzeba by jechać do Dalmacji, Istrii, czy
pozostałych zakątków kraju.
Jest więc Zagrzeb swego rodzaju Chorwacją w pigułce - łączy zalety
poszczególnych regionów, stanowiąc jednocześnie własną niepowtarzalną
enklawę. To tu bije serce kulturalnego życia Chorwacji, zapełniając
teatralne i koncertowe sale i przyciągając światowych artystów. To tu
znajduje się centrum wielkomiejskiego barwnego życia, toczącego się w
licznych kawiarniach i ogródkach, podczas spotkań na świeżym powietrzu i
wielogodzinnych spacerów po miejskich parkach. Miastu udało się zrzucić
ciążące jeszcze na nim do niedawna brzemię socjalistycznej historii – Zagrzeb
z powodzeniem dotrzymuje dziś kroku europejskim metropoliom, pozostając
jednak przy tym spokojnym i przyjemnym do życia lub odwiedzin miejscem.
4
I. Historia i kultura
Historia
Najstarsze dzieje Zagrzebia spowija mgła tajemnicy. Wiadomo
jedynie, że to najprawdopodobniej Ilirowie pierwsi docenili dogodne
położenie miejsca - w kotlinie nad rzeką Sawą, u stóp pasma górskiego
Medvednica - ale zalety te nie umknęły też uwadze Rzymian, a w VIII i IX
w. zaczęły się na tych terenach osiedlać i budować fortyfikacje plemiona
słowiańskie. W XI w. Zagrzeb dostał się w ręce Węgrów, a czterysta lat
później przeszedł pod rządy monarchii habsburskiej. Władcy z Wiednia
byli jednocześnie królami Chorwacji, a rządy bezpośrednie sprawował
wyznaczany w tym celu ban, czyli wielkorządca.
Za oficjalny rok założenia miasta uchodzi 1094, kiedy król Węgier
Władysław I ustanowił na jednym ze wzgórz biskupstwo. Zbudowano
katedrę, okolice zapełniły rezydencje kanoników, a osiedle zyskało nazwę
Kaptol (Kapituła). Przez długi czas Kaptol obywał się bez fortyfikacji,
chroniony jedynie drewnianymi płotami i palisadami, co w 1242 roku
ułatwiło Mongołom najazd i zniszczenie dopiero co konsekrowanej
katedry, którą zamienili w stajnię. Świątynię niebawem odbudowano, ale
na mury obronne z prawdziwego zdarzenia osiedle musiało poczekać do
połowy XV w., kiedy do drzwi miasta pukali już Turcy.
W miedzy czasie, na sąsiednim wzgórzu powstała nowa,
dobrze ufortyfikowana osada Gradec, szybko rozwijająca się dzięki
wydanemu w 1242 r. przez króla węgierskiego Belę IV edyktowi Złoty
Byk, przyznającemu mieszkańcom przywileje podatkowe. Znajdujący się
w rękach kościoła Kaptol i rzemieślniczy Gradec przez długi czas łączyła
głównie ostra rywalizacja o podatki, własność młynów i opłaty targowe.
Nierzadko konflikty przybierały krwawy obrót, o czym przypomina nazwa
ulicy Krvavi Most, niegdyś kładki nad potokiem Medvešćak łączącej oba
miasta. Najgorętszym momentem okazało się obłożenie przez biskupa
klątwą mieszkańców Gradca i odmówienie udzielenia im komunii, za co ci
odwdzięczyli się spaleniem Kaptolu.
Na zjednoczenie obu wzgórz, dające początek Zagrzebiowi, trzeba
było czekać aż do XVII w., gdy Chorwacja stanęła w obliczu tureckiego
Kup książkę
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin