Krystyna Mirek - Jabłoniowy sad 2 - Rodzinne sekrety.pdf

(2157 KB) Pobierz
 
 
 
ROZDZIAŁ 1
 
Wczesna jesień była w  tym roku wyjątkowo piękna, jakby
starała się ze wszystkich sił zatrzeć nieprzyjemny incydent,
który rodzinie Zagórskich zgotowało lato. Pod koniec sierpnia
zamiast spodziewanych słonecznych dni poprawiających
ludziom samopoczucie i  pozwalających owocom w  sadzie
przyjemnie się rumienić, nadeszła burza stulecia, w  niecałe
pół godziny niszcząc dorobek wielu lat pracy.
Po pięknym, pielęgnowanym bez oszczędzania sił i środków
sadzie Zagórskich pozostało tylko wspomnienie. Ogród też
mocno ucierpiał. Jan Zagórski, ojciec czterech córek i  głowa
rodu, rano specjalnie nie dotykał kotar zasłaniających okna
i  szerokie balkonowe drzwi, żeby jak najdłużej chronić
ukochaną żonę przed widokiem skutków nawałnicy.
Minęły cztery tygodnie. Przyroda zmobilizowała wszystkie
siły, by naprawić to, co zostało zepsute. Połamane kwiaty
wypuszczały boczne pędy, między drzewkami zieleniła się
świeża trawa. Kiedy patrzyło się na sad z  dużej odległości,
można było odnieść wrażenie, że wszystko jest jak dawniej.
Ale wystarczyło podejść bliżej, żeby pozbyć się złudzeń.
Prawie wszystkie owoce przepadły. W tym roku jabłoniowy
sad miał dla swoich właścicieli zaledwie dwa kosze
poobijanych, stłuczonych gradem owoców. Reszta nie
nadawała się do zbioru.
Jedyne jabłko, które ocalało bez szwanku, stało teraz na
biurku Jana w jego księgarni nieomal jak relikwia. Codziennie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin