Henryk Halkowski, Zydowski Krakow. Legendy i ludzie, Kraków 2011(1).pdf

(1440 KB) Pobierz
Henryk Halkowski
ŻYDOWSKI KRAKÓW
Legendy i ludzie
Wydawnictwo Austeria
Henryk Halkowski
Żydowski Kraków. Legendy i ludzie
© Copyright for this edition: Wydawnictwo Austeria
Redakcja:
Anna Madeyska-Pawlikowska
Ewa Gordon
Korekta:
Grzegorz Małek
Projekt okładki:
Karolina Wałaszek
Skład i łamanie:
Jakub Kowalski
Konwersja do formatów epub i mobi:
Karolina Wałaszek
Kraków Budapeszt 2011
ISBN: 978-83-61978-46-6
Wydawnictwo Austeria
Klezmerhojs sp. z o.o.
31-053 Kraków, ul. Szeroka 6
tel. (012) 411 12 45
austeria@austeria.eu
www.austeria.eu
Książka ukazała się dzięki wsparciu pana Tadeusza Jakubowicza,
przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie
Jeszcze jedna Legenda…
Kiedy przed dwoma laty Henryk przyniósł do redakcji Wydawnictwa
Austeria rękopis swojej nowej książki
Legendy żydowskiego Krakowa,
wiedziałem, że pracował nad nią od bardzo dawna i bardzo mu zależało,
aby ukazała się jak najszybciej. Umówiliśmy się, że książkę wydamy w
ciągu trzech miesięcy, ale co rusz, podczas prac redakcyjnych, Henryk
dopisywał nowe historie i wydanie przesuwało się w czasie miesiąc, dwa,
trzy, cztery… rok, aż niespodziewanie dla nas odszedł od Świata, który
opisywał – Świata istniejącego na kartach jego książki i w opowieściach
nielicznych już świadków. Może chciał nam, czytelnikom, zdradzić jakąś
niezwykłą tajemnicę sprzed wieków i Najwyżsi Sędziowie mu to
uniemożliwili? Bo Henio miał zawsze ogromną ilość tajemnic, którymi
chętnie się z nami dzielił. Znakomity pisarz żydowski Grigorij Kanowicz, z
którym Henryka łączyła głęboka przyjaźń, napisał mu w dedykacji do
swojej książki, że „…nie ma Krakowa bez Henryka Halkowskiego i nie ma
Henryka Halkowskiego bez Krakowa”. Henryk z właściwą sobie ironią
mówił, że tym wpisem czuje się jak chłop pańszczyźniany przypisany do
ziemi i nie może się z Krakowa nigdzie ruszać, żeby się przypadkiem
Krakowowi coś nie stało. A był Kraków, a krakowski Kazimierz w
szczególności, jego wielką miłością i przedmiotem nieustającej troski.
Przemierzał codziennie uliczki Kazimierza po kilka razy i jak dobry
gospodarz zaglądał do wszystkich miejsc – wszyscy go znali i on
wszystkich znał, sprawdzał, czy wszystko jest na swoim miejscu, wszelkie
zmiany natychmiast zauważał i podnosił larum, jeżeli uznał, że coś narusza
porządek. Henryk był człowiekiem instytucją, jego wiedza i erudycja były
onieśmielające, rozmowa z nim zawsze była intelektualną ucztą; jak napisał
jeden z jego amerykańskich znajomych w liście kondolencyjnym, do
Krakowa przyjeżdżało się, aby zobaczyć Wawel, Rynek Główny, Synagogę
Remuh i porozmawiać z Henrykiem Halkowskim.
I tak przyjdzie nam dopisać jeszcze jedną legendę – legendę o Henryku
Halkowskim.
Wojciech Ornat
Zgłoś jeśli naruszono regulamin