Wolniewicz B. Własne zdanie.pdf

(17522 KB) Pobierz
T
omasz
S
ommer
WOLNIEWICZ
Z
danie
własne
Z
e
wspomnieniem
T
adeusza
T
omaszewskiego
z
1920
r
.
W
arszawa
2010
©
Copyright
by
Tomasz
Sommer
Skład:
Robert
Lijka
Projekt
graficzny
okładki:
Robert
Lijka
Zdjęcie
na
okładce:
Tomasz
Sommer
Zdjęcia
wewnątrz:
Archiwum
Bogusława
Wolniewicza
ISBN:
978-83-7673-028-8
Wydawca:
3S
MEDIA
Sp.
z
o.o.
ul.
Mickiewicza
20/53
01-552
Warszawa
Zamówienia:
tel.
22-8316238,
606888882
Druk:
OPOLGRAF
S.A.
ul.
Niedziałkowskiego
8-12
45-085
Opole
Wydanie
I
Warszawa
2010
Seria:
Biblioteka
Wolności
S
pis
T
reści
Przedmowa.....................................................................
7
11
CZŁOWIEK
I.
P
rzed
filozofią
...............................................................
n.
W
ŚWIECIE
FILOZOFII
I
UNIWERSYTETÓW........................
IDEE
13
36
71
74
92
102
118
135
I.
Ż
ycie
z
W
ittgensteinem
...............................................
n.
M
istrz
E
lzenberg
.........................................................
ni.
F
ilosemityzm
,
antysemityzm
.....................................
IV.
W
ŚWIECIE
IDEOLOGU
I
NIESTABILNOŚCI........................
V.
W
ZMIENIAJĄCYM
SIĘ
ŚWIECIE........................................
VI.
T
rzeba
iść
w
bój
,
czyli
sprawa
meczetu
w
W
arszawie
...........................................................
VH.
P
olska
w
rękach
PO................................................
VIII.
P
rowokacja
wybuchu
.............................................
ANEKS
146
153
160
165
1.
Po
pielgrzymce
B
enedykta
XVI
do
Z
iemi
Ś
w
.........
166
2.
P
rawo
a
macierzyństwo
..............................................
176
5
SPIS
TREŚCI
3.
P
rzemówienie
na
J
asnej
G
órze
.................................
4.
Z
apiski
(2002-2004)....................................................
5.
T
rzy
wartości
...............................................................
6.
P
rzeczucie
K
atynia
wspomnienie
T
adeusza
T
omaszewskiego
z
1920
r
..............................
INDEKS
NAZWISK
182
186
205
208
226
6
PRZEDMOWA
PRZEDMOWA
C
zyli
jak
.
dowiedziałem
się
o
istnieniu
PROF.
WOLNIEWICZA
I
DLACZEGO
POWSTAŁA
TA
KSIĄŻKA
Moja
znajomość
z
prof.
Bogusławem
Wolniewiczem
zaczęła
się
w
charakterystyczny
sposób.
Otóż
prowadząc
tygodnik
„Najwyższy
CZAS!”
natknąłem
się
na
jego
li­
sty
skierowane
do
naszej
redakcji.
A
trzeba
pamiętać,
że
w
zamierzchłych
czasach
przedintemetowych
i
przedmailo-
wych,
listy
przychodziły
pocztą
i
były
napisane
odręcznie,
bądź
maszynowo.
Dzięki
temu
znacznie
różniły
się
mliędzy
sobą
wybranym
papierem,
stylem
pisma,
czy
rodzajem
i
stopniem
zużycia
maszynowej
czcionki.
Po
samym
ich
wy­
glądzie
można
było
dużo
powiedzieć
na
temat
osoby
ich
au­
tora.
I
właśnie
listy
prof.
Wolniewicza
w
jakiś
sposób
mnie
zaintrygowały.
Po
pierwsze
dlatego,
że
przychodziły
stosunkowo
rzad­
ko,
ale
za
to regularnie
mniej
więcej
co
pół
roku.
Po
dru­
gie,
bo
były
starannie
napisane
na
maszynie,
z
reguły
dość
lakoniczne,
ale
dające
do
myślenia.
Po
trzecie
wreszcie
z
7
Zgłoś jeśli naruszono regulamin