Historyczne Bitwy 037 - Podhajce 1698, Janusz Wojtasik.pdf

(3502 KB) Pobierz
HISTORYCZNE BITWY
JANUSZ WOJTASIK
PODHAJCE 1698
Wydawnictwo
Bellona
Warszawa 1990
ZAMIAST WSTĘPU
Świetna wiktoria wiedeńska 1683 r., która tak szeroko roz-
sławiła imię Polski i jej króla —
Jana III Sobieskiego, nie zni-
szczyła całkowicie potęgi Turcji, lecz tylko złamała jej siłę za-
czepną. Dla dokończenia dzieła pełnego rozgromienia Porty
Austria, Polska i Wenecja, przy gorącym poparciu papieża In-
nocentego XI, zawiązały w Linzu 5 marca 1684 r. koalicję anty-
turecką zwaną Ligą Świętą (w skład
Ligi od lutego 1697 r.
wchodziła także Rosja). Akt Ligi wiązał sprzymierzonych
soju-
szem zaczepno-odpornym
na czas wojny z „pohańcami”, któ-
rej celem było odzyskanie utraconych ziem oraz zdobycie
Stambułu i wyparcie Turków z Europy. Aby zrealizować ten
cel
przewidywano ścisłe skoordynowanie działań wojennych sojusz-
ników na kierunku Stambułu. Wojska austriackie, wspomaga-
ne przez posiłki z Rzeszy, miały działać na Węgrzech i Bałka-
nach, Polacy na Podolu, w Mołdawii i Wołoszczyźnie, a Wene-
cjanie na
wybrzeżu Dalmacji. Przewidywano ponadto uderze-
nie floty weneckiej na Stambuł przez Dardanele, a czajek kozac-
kich z Ukrainy od strony Morza Czarnego i Bosforu
1
.
Związanie się Rzeczypospolitej z Ligą Świętą było dla niej
wielce niekorzystne,
ponieważ
skierowanie
oręża
przeciwko
C. Chowaniec,
Wyprawa Sobieskiego do Mołdawii w 1686 r.,
Warsza-
wa 1932, s. 2; tenże,
Z dziejów powiedeńskiej polityki Jana III,
„Przegląd Współ-
czesny” 1929,
nr 89, s. 325 in.
1
6
Turkom po złamaniu ich siły zaczepnej pod Wiedniem służyło
obcym, a nie polskim interesom. W dodatku wojna ta nie tyl-
ko wyczerpała kraj gospodarczo, wykazując jego niezdolność do
długotrwałego wysiłku militarnego, ale jednocześnie pogłębiła
niekorzystne zjawiska występujące w życiu wewnętrznym Rze-
czypospolitej. Wśród zjawisk tych szczególne znaczenie miała
wzrastająca destrukcyjna rola magnaterii, która zresztą już zna-
cznie wcześniej stała się decydującym czynnikiem w państwie.
Walki i intrygi grup magnackich o wpływy w kraju
spowodowa-
ły dalsze osłabienie władzy centralnej, łącznie z królewską,
i zwyrodnienie ustroju, którego dewizą stawała się złota wolność
szlachecka.
Upadła rola naczelnego organu ustawodawczego —
sejmu,
permanentnie zrywanego przez magnatów (za panowania
Jana
III Sobieskiego ostatni sejm doszedł do skutku w 1690 r.). Po-
wodowało to wzrost znaczenia prowincjonalnych sejmików,
których uchwały obowiązywały tylko określone województwa
czy ziemie. Zjawisko to, niebezpieczne dla jedności państwa,
sprzyjało przekształceniu się Rzeczypospolitej w luźny związek
ziem i prowincji, rządzonych niemal udzielnie przez magnatów.
„Państewka” magnackie, takie jak: Sapiehów czy Radziwiłłów
na Litwie, a Lubomirskich i Potockich w Koronie, prowadziły
często niezależną politykę zagraniczną, zazwyczaj sprzeczną
z interesami Polski. Ten stan rzeczy i widoczny bezwład central-
nego aparatu państwowego, któremu towarzyszyły permanentne
pustki w skarbie, powiększał jeszcze bardziej chaos panujący
w ostatnim okresie
rządów
Jana III Sobieskiego.
Czyż można było przy takim stanie państwa prowadzić wojnę
i liczyć na sukcesy? Nic więc dziwnego, że wszelkie polskie
przedsięwzięcia wojenne w latach 1684—1699, mające na celu
odzyskanie Kamieńca Podolskiego bądź podporządkowanie
Mołdawii i Wołoszczyzny z reguły kończyły się niepowodze-
niem.
Brak sukcesów militarnych musiał z konieczności rzutować
na pozycję Polski w Lidze. Już po nieudanej wyprawie Sobie-
skiego do Mołdawii w 1686 r. Rzeczpospolita przestała być
równorzędnym
partnerem Austrii i Wenecji, a polski teatr wo-
7
jenny począł odgrywać drugorzędną rolę. Sobieski szamotał się,
by ten stan rzeczy zmienić. W 1691 r. zorganizował wielką
wyprawę do Mołdawii, która okazała się ostatnim przedsięwzię-
ciem ofensywnym starego
króla w wojnie tureckiej. W jej wy-
niku zdobyto wprawdzie kilka niewielkich forteczek, jak: Soro-
ka, Neamtu, Suczawa, Dragomirna i Kimpolong, ale nie osiąg-
nięto
celu
głównego,
jakim
było
opanowanie
całego księstwa
2
.
W następnych latach
akcje polskie
stopniowo zamierały. Wy-
czerpana Rzeczpospolita definitywnie zrezygnowała z planów
podporządkowania sobie księstw naddunajskich, skupiając cały
wysiłek na odzyskaniu Kamieńca Podolskiego. W tym celu zor-
ganizowano blokadę twierdzy. Nie przyniosła
ona jednak spo-
dziewanych korzyści. Polskie działania w rejonie Kamieńca by-
ły jedynie na rękę Austrii, wiązały bowiem znaczną część sił tu-
recko-tatarskich
i odciągały je z austriackiego teatru wojen-
nego. Dzięki temu Austriacy mieli ułatwione zadanie
w opa-
nowaniu niemal całych Węgier i części Bałkanów. Liczne suk-
cesy militarne odniosła także Wenecja, zdobywając wybrzeża
Dalmacji, Peloponez i szereg wysepek na Morzu Egejskim. Na-
tomiast Rosja związana z Rzecząpospolitą sojuszem antyturec-
kim w latach 1695—1696
zdobyła twierdzę Azów nad Morzem
Azowskim i kilka zameczków u ujścia Dniepru do Morza Czar-
nego.
Tylko Polska nie zapisała na swym koncie znaczniejszego
sukcesu. Długotrwały wysiłek wojenny i finansowy państwa,
nie przynoszący oczekiwanych efektów, musiał szybko zrazić
Polaków do Ligi Świętej i zniechęcić ich do dalszej wojny
z Turkami. Nastrojom tym ulegał także dwór królewski, a zwła-
szcza królowa Marysieńka, który rozpoczął tajne rokowania ze
Stambułem za pośrednictwem Ludwika XIV, króla
francuskie-
go. Niestety, sojusznicy nie dopuścili do zawarcia separatysty-
cznego pokoju, inspirując w kraju potężną opozycję magnacką
przeciwko zakusom dworu. Jan III Sobieski, schorowany
T. Korzon,
Dzieje wojen i wojskowości w Polsce,
t. III, Warszawa 1912,
s. 23; F.G. J o n s a c,
Życie Stanisława Jabłonowskiego,
t. III, Poznań 1864,
s. 82; A. Ch. Załuski,
Epistolarum historico-familiarum,
t. II, Brunsberga
1710, s. 1223—1236.
2
Zgłoś jeśli naruszono regulamin