Świat Młodych 1966-03-29 nr 025xx.pdf

(1024 KB) Pobierz
DlADEf
'
'
lECII-NO TYLKO
słońce
mocniej przy-
grzeje, a ziemia obeschnie - wybie-
gniecie
na podwórka i boiska. To do-
piero
b~dzie
frajda,
do której
co
roku
wzdychacie
późną jesienią
i
zimą!
"Przy-
spieszcie"
tę radość
dokonaniem
pueglądu
sportowego
sprzętu.
Na
pr:r.~·kład:
piłka.
A
nui
trzeba
zmienić
rzemyk, bo
stary
się
przetarł'?
r-\a
przykład:
warto
oczyścić
i prze-
malować
rower, lub
dokupić
lotki do bad-
mingtona.
Warto
też
jui
teraz
pomyśleć
o trampkach.
Zabierajcie
się więc
do przy-
jemnej pracy. Pora!
Akurat, gdy
wszystko
będzie
"na
medal"
- wiosna,
ta prawdziwa ,
wreszcie nadejdzie. (awk)
Morski
diabeł,
diabelska
płaszczka,
8
skrzydlaty
diabeł,
plasz~zka-wampir
tnk
na
z)~~
a
r_y
bacy
i
marynarze
t~ rybę
mo~ąc:1
swym
wyglą­
dem
post
rnsz~·ć
nicjed-
nego
śmiałka.
Płaszcz­
ka
posiada na
głowie
N
dwa
wyrostki
w
ksztnlcic
winięte
rogów,
i
roz-
obszerne
jej
i
cienki
skrzydla
do
służące
pływania
ogon
zakończony dłu­
gą ostrą
igłą.
GAZET A
HARCERSKA
"Sr
25
(H95)
Warszawa, wtorek,
29
marca
1966
r.
Cena
50
gT
Phl.szc:.tki
żyją
w
po-
bliżu
brzegów.
~ie
go-
nią
one
za
7dob~·cz'\
jak
inue
drapi.żne
ry-
by, lecz
urzadzają
pod-
sl~pne
7-asadzki, zako-
pując
się
g
lęboko
w
piasek.
.Jeśli nieopa~rz­
nie naSll\J)i
się
na ukry-
pod piaskiem
płaszcz­
kę,
wówczas zadaje ona
swoją jadowitą igłą
bo-
lesne i nicbezpieczn e
rany,
Szczeg-ólnie
groź­
ne
one dla nurków
l
płetwonurków.
Płaszczkl
żywią
się
mięez:1kaml,
małżami,
KI
k.m
Wschodzie
Związ­
ku Radzieckiego ,
wracało
do domu z zawodów nar-
ciarskich.
W
pewnej chwi-
li
na
-drogę
wiodącą
do
m asta
wyskoczył
nieocze-
kiwanie
z
krzaków
wielki
walk
i
rzucił się
na ma-
łych
narciarzy.
Chłopcy
zbili
się
w
zwar-
tą gromadkę
i
zaczęli
od
-
straszać
napastnika kijka-
mi od nart. Kiedy wilk
czmychnął
w
krzaki, nar-
C'IBr'"U.'
rzuctli
się
do uciecz-
ki. Wilk
ni~ dał
jednak za
wvgraną
l
puścił się
w po
-
goń
za
chłopcami,
schwy-
Cił
ostatniego
z
nich. naj-
m
niej zego, za
nogę
i
za-
ciągnął
w
krzaki.
raczkami, morskimi je-
żami
i innymi przyden-
nymi
żyjątkami.
diabeł
to
Morski
prawdziwy
olbrzym.
Dlugośc
jego
dochodu
do
czterech
metrów,
szerokość
do szesciu.
a
waga
ai
pięćset
kilo-
l:"ramów!
Ai
strach na-
wet p
om)
śleć
o
spotka-
niu
z
takim
potworem...
P
IĘCIU
uczniów
Ła
Artema,
na
z mia-
Dale-
to jeden
z
chłopców,
Pietia Bogaty-
riew,
zawróc'l
natychm~ast
i
dopadł
z ostro
zakończo­
nymi
kijkami narciarskim i
napastnika
wśród
krzaków.
W1lk
odskoczył
od
swej
ofiary
i
rzucił się
na Pie-
tlę.
W
tej
samej chwili
nadbiegł
z
pomocą
Lenia
Zacharkin i
zaczął
wraz z
Pietią
,walić
wilka
kijka-
mł.
Wilk- napastnik
padł
pod
ciosami obu
chłopców.
Mali narciarze przywle-
kli
oczywiście
to niespo-
dziewane trofeum do
mia-
sta,
jako
dowód niezwy
-
klej i grofnej przygody,
która ich
spotkała
w dro-
dze z zawodów narciar
-
s
kich,
Kiedy
zobaczył
Rys.
l\1.
Kościelniak
Pracowity
"godzinnik"
OD
306
LAT
oh
odzi bez przerwy najstarszy
bydg-oski zegar, zwany po staropolsku .,godzin-
nikiem".
Wykonany on
został
w
1660
roku
przez jednego ze znakomll)·ch bydgoskich
m
i-
strzów.
Zegar ten o ozdobJlCj tarciy barokowej
wybija kwadranse
1
godziny.
Z••ajduje
się
on
obecnie w zbiorach
;\tuzeum
Ziemi
Bydgoskiej,
wystawłając
chlubne
~wiadectwo kuns~towi
ów-
c-zesnych,
n
ielic-znych zreszll\ .,godziniarzy ".
l
Zgłoś jeśli naruszono regulamin