Kres możliwości. Granice poznania i poznanie granic - Barrow John D.pdf

(1286 KB) Pobierz
B
ARROW
J
OHN
K
RES MOŻLIWOŚCI
Przedmowa
Przedmowa jest najważniejszą częścią książki. Nawet
krytycy czytają przedmowę.
PHILIP GUEDALLA
Zarówno naukowcy, jak i filozofowie wielką uwagą darzą
to, co niemożliwe. Naukowcy chcieliby pokazać, że
rzeczy
uważane powszechnie za niemożliwe są w rzeczywistości
zupełnie możliwe, a filozofowie, dla odmiany, bardziej
skłaniają się ku wykazaniu, iż rzeczy powszechnie uważane za
absolutnie wykonalne są w rzeczywistości niemożliwe. A
jednak, paradoksalnie, nauka jest możliwa tylko dlatego, że
niektóre rzeczy są niemożliwe.
Niezaprzeczalne dowody, że Naturą rządzą wiarygodne
„prawa”, pozwalają nam oddzielić możliwe od niemożliwego.
Tylko te kultury, które wierzyły, że istnieje rozróżnienie
między możliwym a niemożliwym, zapewniły naturalne
zaplecze dla rozwoju nauki. „Niemożliwość” nie dotyczy
jednak tylko nauki. Na następnych stronach przyjrzymy się
pewnym sposobom, jakimi niemożliwe, obecne w sztuce,
literaturze, polityce, teologii i logice, pobudziło ludzki umysł
do nieoczekiwanych kroków - podejmowania rozważań, jak
koncepcja niemożliwego pozwala w nowym świetle ujrzeć
naturę i istotę rzeczywistego.
W umysłach wielu ludzi pojęcie niemożliwego włącza
dzwonek alarmowy. Dla niektórych wszelka sugestia, że mogą
istnieć granice swobody ludzkiego zrozumienia Wszechświata
lub postępów nauki, jest niebezpieczną ideą, która podkopuje
zaufanie do naukowego przedsięwzięcia. Równie bezkrytyczni
są ci, którzy entuzjastycznie przyjmują każdą sugestię, że
nauka może być ograniczona, mają bowiem podejrzenia co do
motywów i lękają się niebezpieczeństw nieokiełznanego
odkrywania nieznanego.
U schyłku każdego wieku w nauce dokonuje się czegoś w
rodzaju remanentu. Przekonamy się, że pod koniec
dziewiętnastego wieku wypłynął temat ograniczeń nauki i
podjęto mnóstwo prób wyodrębnienia problemów, których
nigdy nie uda się rozwiązać. Nadal jest to interesująca lektura.
Co jednak powiedzą ludzie o naszych zainteresowaniach w
okresie minionych stu lat? Wszakże, stojąc u kresu
dwudziestego stulecia, patrzymy wstecz także i na ten, jakże
niezwykły wiek postępu. Przy czym jest to postęp, mający
pewne niezwykłe cechy, a mianowicie w wielu sferach
zdobywania wiedzy stało się regułą, iż teoria naukowa jest tak
doskonała pod względem dokładności, jak i jakości
przewidywań, że jej zwolennicy zaczynają się zastanawiać,
czy to się kiedykolwiek skończy - a może ich teoria będzie
zdolna objaśnić wszystko, czego dotyczy? Jednakże wówczas
dzieje się coś dziwnego. Teoria przewiduje, że czegoś nie
może przewidzieć. Co więcej, nie jest to po prostu
ograniczenie zasięgu jej działania, ale wewnętrzne
samoograniczenie. Zaskakująca powtarzalność tego wzorca
sugeruje nam, iż dojrzałe teorie naukowe możemy
rozpoznawać, widząc ich samoograniczający charakter.
Aczkolwiek ograniczenia tego rodzaju rodzą się nie dlatego,
że teorie są nieadekwatne, niedokładne czy nieodpowiednie -
one pozwalają nam sięgnąć głęboko w naturę wiedzy i wiele
mówią o implikacjach badania Wszechświata od wewnątrz.
Nasze badanie granic nauki i nauka o granicach powiodą
nas od rozważań nad praktycznymi ograniczeniami,
wynikającymi z kosztów, złożoności obliczeniowej i stopnia
skomplikowania, do restrykcji, jakie na nasze możliwości
poznawcze nakłada fakt, że znajdujemy się w samym środku
takich parametrów Natury jak wymiar, wiek i
skomplikowanie. Będziemy spekulować na temat naszych
możliwości technologicznych w przyszłości i ustalimy obecne
umiejętności i możliwości manipulowania Naturą w obszarze
rzeczy dużych, małych i skomplikowanych. Jednakże sprawy
praktyczne to nie jedyne ograniczenia, z jakimi się spotykamy.
Być może istnieją granice wymuszone przez samą naturę
człowieczeństwa. Ludzki umysł nie rozwinął się po to, by móc
uprawiać naukę. Eksploracja naukowa, podobnie jak nasz
zmysł artystyczny, to produkt uboczny mieszanki atrybutów,
które przetrwały głównie dlatego, że były lepiej
przystosowane, by przeżyć w środowiskach, z jakimi
zetknęliśmy się w dalekiej przeszłości. Może te właśnie
niejasne początki pozwolą objaśnić nasze dążenie do
zrozumienia Wszechświata? Następnie dowiemy się, że na
kilka wielkich pytań kosmologicznych, dotyczących początku,
końca i struktury naszego Wszechświata, nie może być
odpowiedzi. Mimo że astronomowie z wielką pewnością
siebie przedstawiają współczesne poglądy na Wszechświat,
przedstawienia te są niezmiennie upraszczane w sposób
maskujący przyczyny, które nie pozwalają nam dowiedzieć
się, czy Wszechświat jest skończony, czy nieskończony,
otwarty czy zamknięty, wieczny czy śmiertelny. Na
zakończenie zagłębimy się w tajemnice słynnych twierdzeń
Godła mówiących o granicach matematyki. Wiemy, że muszą
istnieć formuły arytmetyczne, których prawdziwości nigdy nie
uda nam się potwierdzić ani zaprzeczyć. Co to tak naprawdę
oznacza? Jakie drugie dno się w tym kryje? Jakie są jego
implikacje dla nauki? Czy to oznacza, że istnieją pytania
naukowe, na które nigdy nie będziemy mogli odpowiedzieć?
Zobaczymy, że odpowiedzi są zaskakujące i zmuszają nas do
zastanawiania się nad ewentualnym znaczeniem sprzeczności
w Naturze, paradoksami podróży w czasie, naturą wolnej woli
i działaniem umysłu. Wreszcie zbadamy niektóre dziwne
implikacje, wyłaniające się podczas prób przejścia od
rozważania indywidualnych wyborów do rozważania
wyborów kolektywnych. Czy jest to wynik wyboru, czy też
sposobu
działania
czyjegoś
umysłu
w
obliczu
konkurencyjnych opcji mózgu. Dostrzeżemy głęboko
ugruntowaną niemożliwość, która być może ma odgałęzienia
w całej domenie skomplikowanych systemów.
Tutaj, w tym dziwnym świecie fundamentalnych granic
dowiadujemy się, że światy wystarczająco skomplikowane, by
zaistniały pewne byty, koniecznie muszą być otwarte na tyle,
by przeciwstawić się schwytaniu w klatki jednego systemu
logicznego.
Wszechświaty,
które
wystarczająco
skomplikowane, by pojawiła się w nich świadomość,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin