Cort Jack - Walka w tunelu. Powieść Kryminalna (1938).pdf

(14551 KB) Pobierz
i
fr
-.
f‘'<
/.
;
Cena
§
gr
SŚOjpNr
1
<28>
----
N
A
JCIEKAWSZ
YCH
ss=
PRZYGÓD
BIBLIOTEKA
WALKA
W
TUNELU
ife
■■
'S
Wf*
(if®
•'a:fe::'.v'
;V-
Bpfeo
SHł
V*
as^it
:U
.li
Ć.
■W
Wszyscy
czytają
naszą
nową
serię
4Ł4Sft4-JfW.'
Pod
tym
przezwiskiem
występuje
głośny
bohater
policji
kanadyjskiej,
kapitan
Jim
Hoover.
Imię
to
spowite
jest
na
dalekiej
północy
kanadyj­
skiej
niesamowitym
urokiem.
Z
nieustraszoną
odwagą
tępi
Alaska
Jim
wszystkich
złoczyńców,
których
tak
wielu
jeszcze
grasuje
na
rozległych
przestrzeniach
Kanady.
Jego
przygody
to
najbardziej
fascynujące,
najbardziej
przejmujące
przeżycia.
Na
każdym
kroku
czyha
na
niego
śmierć,
wszędzie
skrada
się
z
zasadzki
zawzię­
ty
wróg,
ale
Jim
Hoover i
jego
wierny
sługa,
Indianin
Bob
Tanana
stawiają
czoła
wszystkim
niebezpieczeństwom
i
z
każ­
dej
walki
wychodzą
zwycięsko.
Groza
tych
przygód
trzyma
czytelnika
w
nie­
ustannym
napięciu.
Oto
tytuły
pierwszych
tomów:
1.
Ostatnia
zbrodnia
Szerokiej
Twarzy
2.
Tajemnica
kopalni
złota
3.
Wyspa
śmierci
Co
tydzień
ukazuje
się
jeden
tom,
objętości
32
stronic
Cena
każdego
tomiku
wynosi
tylko
10
gr.
Do
nabycia
we
wszystkich
kioskach
gazetowych
Każdy
tomik
stanowi
całość.
„Prasa
Powieściowa",
Warszawa,
Żabia
3
P.
K.
O.
21.767,
Tel.
288-90
Adres
wydawnictwa;
ROZDZIAŁ
I.
W
biurze
poJicyjnem.
W
prywatnym
swoim
gabinecie,
siedział
szef
policji
nowojorskiej,
Mc.
Clusky
ze
sławnem
de­
tektywem
Nickiem
Carterem,
do
którego
pomocy
uciekał
się
zwykle
w
bardzo
zawiłych
wypadkach,
w
których
ani
jego
własna
przenikliwość,
ani
też
przenikliwość
jego
najsprytniejszych
urzędników,
nie
zdołała
odkryć
śladu
znaczniejszych
złoczyńców
Było
to
tern
trudniejsze,
gdyż
w
Nowym
Yorku,
nietylko że świat
zbrodniarzy
był
nader
licznie
re­
prezentowany,
lecz
składał
się
z
najniebezpieczniej­
szych
elementów
z
całej
kuli
ziemskiej.
Nie
ma
przecież
prawie
nadzoru
na
świecie,
któryby
temu
olbrzymiemu
miastu
nie
składał
daniny
ze
swych
wychodźców.
Zwykle
tacy
emigranci
osiadający
w
Nowym
Yorku,
nie
należą
do
najlepszych
warstw,
lecz
to
przeważnie
wykolejone
egzystencye,
które
tutaj
w
nadzwyczaj
ciężkiej
walce
o
byt
wkrótce
tracą
grunt
pod
nogami
upadają,
i
nakoniec
za­
liczają
się
do
międzynarodowych
zbrodniarzy,
z
któ'
rymi
policya
toczy
nieustanną
walkę.
>
I
dzisiaj
znów
chodziło
o
zadanie,
o
którego
-3
rozwiązanie
silili
się
najsprytniejsi
i
najzdolniejsi
agenci.
Przed
niespełna
dwoma
tygodniami
Nick
Car­
ter
zdemaskował
prezesa
pewnego
banku,
ów
pre­
zes,
nazwiskiem
Izak
Meadows,
już
w
młodości
swej
skończonym
był
łotrem.
Po
odsiedzeniu
pięcio­
letniej
kary
więziennej,
za
okradzenie
banku
w
San
rianusku,
ucieKi
do
Kuropy,
gdzie
pod
pseudoni­
mem
Boba
Morgana,
na
czele
bandy
zbrodniarzy,
popełnił
mnóstwo
kradzieży,
przeważnie
w
bankach.
Wiadomość
o
śmierci
ojca
a
zarazem
o
znacznym
spadku,
poprawiła
go
nieco.
Potajemnie
porzucił
swoich
kompanów,
udał
się
do
New-Yorku
i
tutaj
udało
mu
się
z
pomocą
kilku
kapitalistów
założyć
Midland
National
Bank,
którego
został
prezesem.
Wszystko
byłoby
dobrze,
gdyby
nie
jego
dawni
kompani,
którzy
go
wyśledzili
i
wyzyskiwali.
Wtedy
znów
odezwały
się
w
nim
zbrodnicze
instynkta.
Ażeby
okupić
się
swoim
prześladowcom
i
uwolnić
od
nich
na
zawsze,
uplanował
sobie
dać
ukraść
z
własnego
banku
350.000
dolarów.
Sprawcę
tej
kradzieży
nie
wykrytoby
nigdy,
gdyby
nie
Nick
Carter,
który
przeniknął
intrygę
i
jeszcze
tego
sa­
mego
wieczoru
aresztował
Izaka
Meadowsa.
Gdy
na
drugi
dzień
chciano
więźnia
stawić
przed
sędzią
śledczym,
okazało
się,
że
cela
była
pusta.
Więcej
jeszcze!
Równocześnie
z
Meadowsem
zniknęło
także
dwóch
dozorców
więziennych,
należało
~
4
-
więc
przypuszczać,
2e
prezes
Ich
przekupił
aby
mu
ułatwili
ucieczkę.
Meadows
tymczasem,
licząc
na
to,
że
wieść
o
jego
uwięzieniu
lie
dotarła
leszcze
do
banku,
udał
się
jakby
nic
nie
zaszło
d
nura
i
zabrawszy
oprócz
całego
własnego
majątku,
jeszcze
55,000
do­
larów
pieniędzy
banko
wyck
zniknął
niespostrzeżenie.
Tak
niesłychane
zucnwalstwo
poruszyło
cał
policję,
lecz
bezskutecznie.
Izak
Meadows
znikł
z
po­
wierzchni,
pomimo,
że
nikt
z
agentów
nie
wątpił,
że
ukrywał
się
w
New-Yorku.
— A
więc
kochany
inspektorze,
odezwał
się
Nick
Carter
zamyślony,
wszystko,
czego
się
dotąd
dowiedzieliście,
opiera
się
na’przypuszczeniu,
że
niejaki
Morris
Uarrumers
przekupił
dozorców
więziennych
i
prezesowi
ułatwił
ucieczkę...
a
twoi
agenci
z
tego,
że
jednego
z
rabusiów
Midland
Natio­
nal
Banku,
Meadows
nazwał
„Morrisem"
wnioskują,
że
Carruthers
uczestniczył
w
kradzieży
a
tem
samem,
źe
wie
gdzie
Meadows
się
ukrywa.
To
jest
pewne,
odrzekł
inspektor
z
te­
go
powodu
poleciłem
Pawłowi
Lafont
śledzenie
Carruthersa.
Hm
mruknął
detektyw
w
zamyśleniu,
za­
palając
cygaro
i
otaczając
się
wonnymi
kłębami
dymu.
Ty
masz
Lafonta
za
jednego
z
najzdolniejszych
twoich
agentów.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin