Zagajewski Adam - Niewidzialna ręka (2021).pdf

(736 KB) Pobierz
niewidzialna ręka
ADAM
ZAGAJEWSKI
NIEWIDZIALNA RĘKA
BIBLIOTEKA NARODOWA
1
Projekt okładki: Artur Wandzel
ISBN 978-83-8259-019-7 (mobi)
ISBN 978-83-8259-018-0 (epub)
ISBN 978-83-8259-020-3 (pdf)
Biblioteka Narodowa
al. Niepodległości 213
02-086 Warszawa
www.bn.org.pl
Sfinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu
w ramach programu wieloletniego Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa. Priorytet 4.
niewidzialna ręka
Nowy hotel
[Kraków]
W lutym topole są jeszcze smuklejsze
niż w lecie, przemarznięte. Moja rodzina
rozproszona po całej ziemi, pod ziemią,
w różnych krajach, w wierszach, obrazach.
Jestem na placu Na Groblach, w południe.
Tutaj niekiedy odwiedzałem (trochę
z obowiązku) ciotkę i wuja.
Oni nawet nie narzekali już na los
czy system, tylko ich twarze
przypominały pusty antykwariat.
Teraz ktoś inny w tym mieszkaniu,
obcy ludzie, zapach cudzego życia.
W pobliżu zbudowano nowy hotel,
jasne pokoje, śniadania zapewne
comme il faut,
soki, kawa i grzanki, szkło, beton,
zapomnienie – i naraz, nie wiem czemu,
moment przeszywającej radości.
BIBLIOTEKA NARODOWA
1
niewidzialna ręka
Kawiarnia
[W Berlinie]
W tej kawiarni w obcym mieście noszącej imię
francuskiego pisarza czytałem
Pod wulkanem,
ale już z mniejszym entuzjazmem. Jednak trzeba się leczyć,
pomyślałem. Chyba zamieniłem się w filistra.
Meksyk był bardzo daleko i jego ogromne gwiazdy
świeciły teraz nie dla mnie. Trwało święto zmarłych.
Święto metafor i światła. Śmierć w roli głównej.
Obok kilka osób przy stolikach, różne przeznaczenia:
Rozwaga, Smutek, Zdrowy Rozsądek. Konsul, Yvonne.
Padał deszcz. Czułem małe szczęście. Ktoś wchodził,
ktoś wychodził, ktoś wreszcie wynalazł
perpetuum mobile.
Byłem w wolnym kraju. W samotnym kraju.
Nic się nie działo, milczały armaty.
Muzyka nikogo nie wyróżniała;
pop
sączył się
z głośników leniwie powtarzając: jeszcze się wiele wydarzy.
Nikt nie wiedział, co robić, dokąd iść, dlaczego.
Myślałem o tobie, o naszej bliskości, o tym,
jak pachną twoje włosy, kiedy zaczyna się jesień.
Z lotniska wzbijał się w powietrze samolot,
jak pilny uczeń, który wierzy w to,
co mówili dawni mistrzowie.
Sowieccy kosmonauci twierdzili, że nie znaleźli
Boga w przestworzach, ale czy szukali?
BIBLIOTEKA NARODOWA
2
niewidzialna ręka
Vita contemplativa
Może to już wrzesień. Pijąc kawę bez smaku
w ogródku kawiarni na Museuminsel,
myślałem o Berlinie, o jego ciemnych wodach.
Oto czarne budowle, które wiele widziały.
Ale w Europie panuje spokój, dyplomaci drzemią,
słońce jest blade, lato umiera spokojnie,
pająki mu tkają lśniący całun, suche liście
platanów piszą wspomnienia z młodości.
Oto czym jest
vita contemplativa.
Ciemne mury Pergamonu, wewnątrz białe rzeźby.
Popiersie greckiej piękności. Oto czym jest.
Ołtarz, przed którym nikt się nie modli.
Oto czym jest
vita contemplativa.
Narkissos –
rzymska kopia greckiego chłopca
na protezach z miedzi (inwalida której wojny?).
Obok
kuros
z woreczkiem jąder
(phallus
zniknął).
Jesteśmy chyba na bezludnej wyspie.
Nieśpiesznie, powoli przesuwa się czas.
Błoga bezradność, oto czym jest
vita contemplativa.
Szczęście. Chwila bez godziny, jak powiedział poeta,
którego w Lublinie zabiła bomba. Oto czym jest.
A gdyby znowu w tym czy innym mieście
wybuchła
vita activa,
co zrobiłaby Artemida
z czwartego stulecia p.n.e.? Narkissos? Hermes?
BIBLIOTEKA NARODOWA
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin