Alanson Craig_Expeditionary Force_04_Black Ops.rtf

(78201 KB) Pobierz
Alanson Craig_Expeditionary Force_04_Black Ops



1.

 

 

Nie do końca? j os odzwierciedlał powszechną konsternację po zagadkowej wypowiedzi Skippyego. Jak to nie do końca?

Hmm... Czy nie tak się wi, Joe? zapytał Skippy z wyrzutem. Łatwiej byłoby powiedzieć nie. Nie do końca to po prostu bardziej skomplikowana wersja nie, ale brzmi bardziej luzacko, więc...

Skippy! Nie do końca czy nie, wszystko jedno. Ale jak mamy to rozumieć? dopytywałem. Chotek, Chang i cała reszta załogi czekali z zapartym tchem na odpowiedź. Pytałem, czy Thuranie nie wyś statku na Ziemię i czy Kristangowie nie w stanie tego zrobić. Na pierwsze pytanie odpowiedział: Jak najbardziej, a na drugie: Nie za bardzo. Twierdziłeś, że Kristangowie nie mają technologii, która pozwoliłaby im dolecieć na Ziemię, a teraz nagle...

Bo nie mają. Ich łajby nie mogą samodzielnie dotrzeć na waszą planetę. wiłem ci przecież.

A więęęc... zacząłem powoli odpowiedź na oba moje pytania brzmi tak?

Nie... Ech... Dobra, tak ciwie, paku jeden, zadał mi trzy pytania! Serio nie nadążasz nawet za tym, co sam wygadujesz? Skoro tak kaleczysz zyk angielski, wił powoli. Otóż, Joe, zapytałeś, czy Thuranie planują wysł na Ziemię kolejny statek ugodystansowy. Na to pytanie odpowiedziałem z całą stanowczością: nie. Potem spytałeś, czy jednostki Kristangów mogą same dotrzeć do Ziemi, na co wnież odparłem: nie. Zadał jednak także trzecie pytanie. Mianowicie chciał wiedzieć, czy Ziemia jest już bezpieczna. Odpowiedź na to pytanie wnież brzmi: nie.

Sfrustrowany, zacisnąłem prawą w pięść i powoli zacząłem uc się w czoło.

Posłuchaj, Skippy, czy chodzi ci o filozoficzne dyrdymały w stylu, że na przykład Ziemia nie jest bezpieczna, bo nasze ce kiedyś wybuchnie? Takie zagrożenie to akurat żadna tajemnica.

Jasna sprawa. Powiedziałbym jednak, że jeszcze oczywistszym zagrożeniem dla waszego rodzaju małpy uzbrojone w broń drową.

Małpiszony z atomówkami, jasne parsknąłem z ulgą śmiechem, oglądając się na Choteka i nerwowo puszczając oko. Myślałem, że Skippyemu chodziło raczej o jakieś nowe i nieznane zagrożenie. Mnie nie acą za rozwiązywanie takich problemów stwierdził...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin