13.05. Bóg decyduje o wszystkim.doc

(91 KB) Pobierz

13.05. Bóg decyduje o wszystkim

 

5 Mojżeszowa 30: 15nn (Księga Powtórzonego Prawa)

Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło; gdyż Ja nakazuję ci dzisiaj, abyś miłował Pana, Boga twego, chodził jego drogami i przestrzegał jego przykazań, ustaw i praw, abyś żył i rozmnażał się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść. Jeżeli zaś odwróci się twoje serce i nie będziesz słuchał, jeżeli dasz się odwieść i będziesz oddawał pokłon innym bogom oraz im służył, to oznajmiam wam dzisiaj, że zginiecie i niedługie będą wasze dni na ziemi, do której przeprawiasz się przez Jordan, aby dojść do niej i objąć ją w posiadanie. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, dobrem darzenie (błogosławieństwo) i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo, miłując Pana, Boga twego, słuchając jego głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich dni, abyś mieszkał na ziemi, którą Pan przysiągł dać twoim ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.”

              Już w tamtym czasie, Pan Bóg w oczywisty sposób stawiał przed Swoim ludem dwie możliwości: życie i dobro oraz śmierć i zło. Rozumiemy, że chodzi o życie zgodne z Jego wolą, nie samo życie. A śmierć nie znaczyła, że człowiek w tym momencie umierał, tylko umierał dla życia zgodnego z wolą Bożą, a więc wchodził w coś złego i czynił to zło.

Dlatego Pan Jezus mógł powiedzieć: zostaw umarłych umarłym, a ty idź za mną. Umarli żyją na świecie i czynią zło. A są żywi i żyją oni w dobru.

              Bóg jest Stwórcą wszystkiego i bez Niego nigdy by nie było tej drugiej strony.  Byłoby tylko życie i dobro, nie było by śmierci i zła. Ale że Bóg chce aby Jego stworzenie podejmowało decyzje, to daje nam możliwość wybrania też śmierci i zła. Nie ma przymusu wybierać życia i dobra. Można nie żyć w dobru, można żyć po swojemu, jak się podoba nie patrząc na Boga i na Jego pragnienia w Bożym ludzie.

              Ale jeśli chcesz żyć, Bóg daje możliwość życia i czynienia dobra. Bez Niego nie byłoby życia w dobru. Jeśli On nie otworzyłby możliwości, to po po grzechu Adama i Ewy wszyscy byśmy czynili samo zło i żyli w całkowitych ciemnościach. Bóg jednak daje człowiekowi możliwość, aby mógł się podnieść z upadku, aby mógł skończyć ze swoim złym życiem. To Bóg czyni coś możliwym lub niemożliwym, zależy od tego, co chce osiągnąć. Słowo Boże mówi, że jeśli Pan zamknie, to nikt nie otworzy,  a jeśli otworzy to nikt nie zamknie. Bóg decyduje o wszystkim co się dzieje, a nam pozostaje szybko reagować na Jego działanie, bo mówi: Dziś jeśli Jego głos usłyszycie, nie zatwardzajcie serca waszych. Znaczy to, że jeśli człowiek dziś słyszy, a nie robi tego, to już zatwardza serce. Później jest człowiekowi coraz trudniej myśleć o tym, że coś takiego powinno się robić, bo serce jest zamykane coraz bardziej. Widzimy więc, że Bóg daje człowiekowi możliwość, aby szybko czynić to, co słyszy. Nie odwlekaj, aby zło znowu cię oddzielało od Pana; tylko tego samego dnia podejmij działania w kierunku Boga.

              Wiemy, że Bóg jest Stwórcą wszystkiego i On decyduje o wszystkim, ale jednak nie stoi z biczem nad człowiekiem i nie przymusza go do życia wg woli Bożej, ludzie nie są przecież ubezwłasnowolnieni. Bóg po prostu chce, aby człowiek mając od Boga możliwość zmiany swojego życia, reagował prawidłowo na to, co Bóg wobec człowieka czyni.  Pan chce, aby człowiek był wdzięczny za tą możliwość, że nie musimy już żyć w ciemności i złu lecz jest możliwość żyć w dobru, w tym co pożyteczne.

              Bóg stworzył odwagę jak i strach. Bez Niego nie istniałyby te rzeczy. Jeżeli człowiek rozumie, że Bóg stworzył jedno i drugie, to jeśli będzie przeżywać strach, to Bóg chce, aby ten strach był bojaźnią Bożą. Strach aby nie czynić zła, z tego powodu, że Bóg jest i to wszystko widzi. Istnieje też strach, który powoduje, że ludzie boją się żyć po Bożemu, lękają się co by stracili, albo co ludzie powiedzą. Istnieje  też taki strach, który powoduje, że człowiek nie idzie za Bogiem, odwraca się plecami do Boga, bo boi się bardziej ludzi niż Boga.

              Gdyby Bóg nie uczynił tego możliwym, nigdy by nie było takiej możliwości. Człowiek mógłby być zaatakowany takim strachem, że odwróci się od Boga i oprze się na ciele.  Ale Bóg daje możliwość, że nie musi człowiek żyć w takim strachu. Czyni On odwagę, aby człowiek mógł odważnie podjąć działania i powiedzieć: Choćbym zginął nie cofnę się, nie pójdę drogą bania się reakcji ludzi, będę żyć już odważnie dzięki Bogu. Pan czyni taką odwagę, że możemy ją nazwać nawet „szaloną odwagą”; że ludzie idą w coś co nikt by nawet nie śmiał. Dawid miał tą odwagę, kiedy stanął naprzeciw Goliata. Żołnierze wyćwiczeni w boju bali się, a tu przyszedł jakiś pastuszek i pokonał go. Tą odwagę dał mu Bóg i z tą odwagą wyszedł do bitwy. Inni natomiast byli w strachu, też mieli to od Boga, ponieważ oni w swoim życiu nie szanowali Boga, po prostu żyli sobie jakoś. A ten pastuszek zwracał uwagę na Boga, miły był Bogu i otrzymał od Pana odwagę.

              Od Boga zależy, czy da ci możliwość, aby porzucić swoją starą, złą drogę, drogę egoizmu, myślenia po swojemu. Jeżeli Bóg daje taką możliwość i człowiek zaczyna widzieć drogę zwycięstwa, to wtedy powinien człowiek szybko skorzystać z tej pomocy.

To tak jak z tonącym. Jeśli tonący widzi, że ktoś mu rzucił linę, to musi skorzystać w chwili,  kiedy to widzi, a nie topić się dalej, bo może nie zdążyć. Pomyśl, od Boga zależy to, czy masz odwagę, czy masz strach. Bóg może napełnić cie takim strachem, że nic się nie będzie działo, a ty będziesz uciekał. Albo da ci taką odwagę, że choćby niewiadomo co się działo, ty będziesz stać i zwyciężać w boju.

              Jak korzystamy z tego, co Bóg wobec nas robi? Jeżeli lekceważymy czas swojego nawiedzenia, lekceważymy dzień, w którym Bóg do nas dociera, to jak mamy mieć poczucie, że to jest dla nas zbawcze działanie Boże? Wyglądałoby, że człowiek odrzuca pomoc Bożą podejmując swoje decyzje: może później to zrobię... To jest tak, jakby człowiek samo decydował, kiedy porzuci np. strach. Człowiek nie jest w stanie porzucić strachu, Bóg jedynie może dać, jak pisze Paweł, ducha odwagi i śmiałości, nie lękliwości. Bóg więc wyzwala ze strachu i czyni człowieka śmiałym, odważnym, ale tego, który z tego korzysta. Bóg stawia przed tobą odwagę o wiele większą niż najodważniejsi ludzie na ziemi, bo Słowo Boże mówi, że gdy przyjdzie porażka na tych odważnych ludzi, to oni wszyscy ze strachem nawet nago będą uciekać, tak będą przerażeni. A Bóg daje ci odwagę, że nie będziesz przerażony/-a, będziesz śmiało patrzeć, a twoje serce nie będzie w ogóle lękliwe.

              Jeżeli więc Bóg wychodzi naprzeciw i daje człowiekowi możliwość być zwycięzcą (zwyciężczynią), a człowiek nie będzie tego przyjmować, to może się okazać, że zostanie w tej swojej lękliwości i strachach. I już tak będzie. Powinniśmy natychmiast skorzystać z Bożej możliwości. Nie ma lepszej okazji, jeśli możemy to nazwać „okazją”. Człowiek lubi okazje: zobacz ile zarobiłem, taka okazja... A nie ma takiej okazji, gdy Bóg wyciąga do ciebie rękę i daje ci możliwość uratowania się. Nie ma takiej okazji, bo tu ratujesz się od samej gehenny, od stracenia życia w miejscu, gdzie każdy nie powinien chcieć trafić.

              Jeśli wiemy, że Bóg jest Stwórcą wszystkiego, to wiemy, że On może nas napełnić lub zabrać nam to, bo On jest Decydentem. Jak więc powinniśmy traktować Boga w naszym codziennym życiu? Gdy człowiek jest ubogi i niewiele posiada, jak traktuje kogoś, kto ma rzeczy, których on nie posiada, a wie, że może udzielić mu pewnych rzeczy? Od razu jest chętny człowiek na taką pomoc. A kiedy Bóg wychodzi naprzeciw, kiedy w Chrystusie jest wyciągnięta ręka do człowieka, człowiek często zastanawia się czy przyjąć tą pomoc od Boga, czy przyjąć to posilenie, podniesienie, uwolnienie? Czasami wygląda, że człowiekowi jest dobrze w swym zagubieniu i zaciemnieniu.

              2 Kronik 19: 7  Ludzie dłuuugo zwlekają, a potem zapominają co Bóg mówił do nich. Jak ich wzywał.. było, przeszło. A to co jest po drugiej stronie to trwa i trwa. I człowiek ma opór, aby należeć całkowicie do Boga.

Niechaj więc ogarnia was strach przed Panem, pilnujcie się przy tym, co czynicie, gdyż u Pana, Boga naszego, nie ma niesprawiedliwości, stronniczości ni przekupstwa”. Tutaj chodziło o sądzących, ale jeśli ludzie podejmują jakieś decyzje, to ma ich ogarniać strach, bojaźń przed Bogiem, gdyż Bóg nie jest niesprawiedliwy, ani przekupny. Jeśli występujecie w sprawach Bożych i macie czynić to z powodu Boga, to pamiętajcie, że Bóg nie ma udziału w tym, co jest grzechem. Jeśli chcecie aby Pan dał to, co potrzebne, byście mogli wykonać to, tak jak Bogu się podoba, to bądźcie w strachu i bojaźni, aby nie czynić czegoś z powodu ludzi, aby nie być przekupnym, nie mieć swoich wyborów, bo każdy człowiek zgrzeszył, a Bóg daje grzesznikom szansę w Jezusie Chrystusie. Kto się ratuje, ten jest szczęśliwym człowiekiem.

              W 5 Mojżeszowej 2:25  W świecie uczy się: łapać szanse, łapać, bo jest taka możliwość, to się powiedzie, to się powiedzie i człowiek wypatruje. A Bóg daje największą i ludzie często mijają to, jakby niewiele to znaczyło. Człowiek wie w świecie, że jak teraz nie skorzysta, to później nie będzie, nalega, że dziś, teraz... A jak w Bożych sprawach: to nic pilnego... Człowiek nie umie docenić, że Bóg daje szanse człowiekowi, na bogate, silne, zwycięskie życie, napełnione obecnością Boga.

Od dziś strach i lęk przed tobą rzucę na wszystkie ludy pod niebem, że gdy usłyszą wieść o tobie, będą się bać i drżeć przed tobą.” Bóg napełni wszystkie ludy wielkim lękiem, że nawet im do głowy nie przyjdzie, aby zaatakować Izrael. Na samą myśl, będą mieli paniczny strach i nie będą mieli śmiałości podjąć się takiego działania. Bóg o tym decyduje i może dać jednym odwagę a innym strach. On rozporządza tym, co stworzył. Jak bardzo więc powinniśmy Go szanować, aby On dał nam odwagę i śmiałość. Abyśmy mogli spokojnie i pewnie przyjmować Boże rozkazy i czynić je; a nie żeby słysząc Boże rozkazy mieć obawy, strachy, niepewność, lękliwość, co to będzie jak się zacznie to robić?Jeśli Bóg daje możliwość i napełnia śmiałością, to człowiek powinien zaraz za tym iść.

              Jeremiasza 51: 19 „Innym niż one jest dział Jakuba: On jest bowiem Stwórcą wszystkiego, a Izrael jest dziedzicznym Jego plemieniem, Jego Imię Pan Zastępów.” On jest Stwórcą wszystkiego, nie żaden człowiek. Pan stawia życie i dobro oraz śmierć i zło.

              1 Mojżeszowej 35 Nie myśl sobie, że twoje uczucia czy decyzje, że ty sobie to wytworzyłeś/-aś; że masz takie przyzwyczajenia, czy inne rzeczy. Bez Boga nie miałbyś tego. On może zatwardzić jak i rozmiękczyć. On może zamknąć jak i otworzyć. Jak wiele znaczy, że człowiek zaczyna rozumieć, że to jest Bóg. On pokornym łaskę okazuje, pysznym się przeciwstawia. Jeżeli człowiek mniema, że sam sobie coś osiągnął, po swojemu... to jeżeli jesteś w dobru, to tylko dzięki Niemu, a jeżeli w złu, to też dlatego że On to uczynił możliwym, bo On decyduje o wszystkim. Ważne więc jest dla mnie i dla ciebie, aby nie lekceważyć lecz szanować Tego, który decyduje o wszystkim.

 A gdy wyruszyli, przyszedł od Boga strach na miasta okoliczne, tak że nikt nie ścigał synów Jakuba.” Bóg po prostu wylał strach na tych ludzi, którzy mogliby  w rewanżu, zemście wyruszyć na to małe stadko Jakubowe. Pomyśl, Bóg może uczynić wszystko co zechce. Jak ważne być gotowym przyjmować od razu to, co Bóg chce nam dać. Tak jak Pan Jezus powiedział: Ojciec mi objawi jeszcze więcej tego. A Jezus, Pan nasz gotowy był to od razu przyjąć. Nie zwlekał, nie mówił: później, albo kiedyś.

Widzimy jakie lęki i obawy miał Mojżesz, a potem jego serce nabrało odwagi w Panu, aby podążać w ten sposób.

              Ks. Izajasza 45:7 „Ja tworzę światłość i stwarzam ciemność, Ja przygotowuję zarówno zbawienie, jak i nieszczęście, Ja, Pan, czynię to wszystko.”  Jak ważne jest to dla mnie i ciebie, aby pamiętać, że Bóg jest Decydentem, On się nie chwieje, co postanowi to zrobi. To są Jego Boskie decyzje, a dla nas jest ważne, żeby w tym Jego postanowieniu  było, patrząc na nas i na ochotne serca, które On uczynił w nas, że my nie gasimy tego, co On w nas rozpala, ale chętnie chcemy, aby to jeszcze jaśniej płonęło w nas. A więc przychodzimy, szukamy Go i znajdujemy jako Tego, który po to nam to wszystko dawał, abyśmy jeszcze bardziej do Niego przychodzili, aby szukać u Niego dalszej Jego pracy w naszym codziennym życiu, żeby to nasze życie było napełnione jasnością Jego obecności, Jego chwały; aby On przez to odbierał sobie chwałę, która się Jemu należy, kiedy w człowieku dzieje się dobro.

              Pan czyni też nieszczęścia. Wiemy ile na Izraela spadało nieszczęść, dlatego, że nie słuchali się Boga. To On posyłał te nieszczęścia. Ktoś mógłby pomyśleć: Jak Boże mogłeś? Przecież to był Twój lud. A to Bóg uruchamiał jakiś naród i posyłał, aby przez ten naród ukarać Swój lud, za to, że nie chcieli Go czcić jako Boga, tylko odwrócili się od Żywego Boga i zaczęli czcić bałwany, chodzić koło czegoś, co przemija, mówiąc: to jest bóg, to jest dobre i potrzebne. Dlatego wpadali w jeszcze większe doświadczenia, aż w końcu Bóg mówił, że będziecie się tak bać, że na sam szelest będziecie uciekać, taki strach na was poślę; na tych, którzy wcześniej mieli odwagę i śmiałość być Jego ludem tu na ziemi i żyć wg Jego upodobania.

              Jak dla nas jest  ważne, abyśmy przeszli przez to ziemskie życie i nie zginęli. Jakże potrzebujemy obecności Pana naszego, Jezusa Chrystusa i Jego działania w nas, abyśmy byli nieskażeni przez ten świat. Jezus, tak jak Ojciec, może zachować, albo zatracić. Tak jak wydał Judasza diabłu, a Piotra zachował. Pan podejmuje decyzje, a któż może Mu powiedzieć cokolwiek? On zapłacił, On podejmuje wszystkie decyzje, Ojciec Mu to dał. Jak więc my powinniśmy żyć w codzienności, żeby zawiadamiać naszego Pana, aby czynił dalej w nas dobre dzieło. Bez Niego to dzieło nie posunie się dalej ani trochę. Najwyżej się uwsteczni jeśli nie będzie korzystał z Jego mocy i działania. Jak więc musimy być zainteresowani, aby Bóg był z nami, nie przeciwko nam; prowadził nas, a nie wyprowadzał na manowce, na pogubienie.

              W Ks. Jeremiasza 9: 22 „Tak mówi Pan: Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą, niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem! Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym, że jest rozumny i wie o Mnie, iż Ja, Pan, czynię miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi, gdyż w nich mam upodobanie - mówi Pan.” Ile razy było, że ktoś bogaty, raptem wpadał w takie tarapaty, że to wszystko się rozpadało. Wcześniej lekceważył biednego człowieka, a potem okazało się, że ten biedny stał się bogatszym od niego. I w sumie potrzebował od niego pomocy. I wtedy jak ważne było to, jak postępował ten były bogacz z tym biednym. Czy widział tego biednego człowieka, czy go nie widział. Nie raz w życiu obracały się tak sytuacje. Bóg ćwiczy i wychowuje. Dziś może być tak, a za jakiś czas może być inaczej. Pan decyduje. A jeśli człowiek nie szanuje Jego decyzji to zginie z powodu myślenia, że człowiek może Bogu narzucić swoją wolę, albo sposób jego działania, albo powiedzieć, że nie jest sprawiedliwy. To świadczy, że człowiek wpadł w pychę, dumę, arogancję.

Człowiek powinien być uniżony i świadomy: Boże cokolwiek czynisz, ufam i chcę to przyjąć, bo wiem, że nie chcesz mojej śmierci, jesteś miłosiernym Bogiem, masz upodobanie w prawie, w sprawiedliwości. Wiem, ze takim jesteś i chcę z Tobą być i chcę kosztować jak ty to czynisz we mnie, aby mnie zbawić, uratować, przeprowadzić przez to ziemskie życie.

              Rozumiecie, że świadomość Boga i poznawanie Boga jest tak ważne, bo wtedy łatwiej poddawać się Mu i przyjmować pokorę od Niego, uniżenie, radość służby, miłość, cierpliwość, niż próbować po swojemu i wchodzić na tą drugą strefę: złości, niechęci, niecierpliwości. Bóg stworzył jedno i drugie. Bóg stworzył wąską i szeroką drogę. Bez Niego nic nie istnieje. On ustanawia władców i strąca władców.

              W Jozuego 1:1nn czytamy: „ Po śmierci Mojżesza, sługi Pana, rzekł Pan do Jozuego, syna Nuna, sługi Mojżesza tak: Mojżesz, mój sługa, umarł. Teraz więc wstań, przepraw się tu przez ten Jordan, ty i cały ten lud, do ziemi, którą Ja im, synom izraelskim, daję. Każde miejsce, na którym wasza stopa stanie, dam wam, jak przyobiecałem Mojżeszowi. Od pustyni i od Libanu aż do wielkiej rzeki, rzeki Eufrat, poprzez cały kraj Chetejczyków aż do wielkiego morza na zachodzie będzie sięgać wasz obszar. Nikt przed tobą się nie ostoi, dopóki żyć będziesz; jak byłem z Mojżeszem, tak będę z tobą, nie odstąpię cię ani cię nie opuszczę. Bądź mocny i mężny, bo ty oddasz temu ludowi w posiadanie ziemię, którą przysiągłem dać ich ojcom. Tylko bądź mocny i bardzo mężny, aby ściśle czynić wszystko według zakonu, jak ci Mojżesz, mój sługa, nakazał. Nie odstępuj od niego ani w prawo, ani w lewo, aby ci się wiodło wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz. Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło. Czy nie przykazałem ci: Bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz.” Bóg mówi do Jozuego: Nie bój się. Należ do mnie, a będziesz zawsze miał odwagę i śmiałość, aby podążać, aby wygrywać, aby czynić to, co jest miłe. Pamiętajmy, że Bogu nie podobają się ci, którzy schodzą z drogi zwycięstwa, aby schodzić na drogę tych, którzy przegrywają w codziennym boju. Bogu się podoba, gdy ty korzystasz z tego, aby chodzić drogą zwycięstwa, miłości, pokoju, radości. Bóg chce ludzi, którym podoba się ta droga. Ale jeśli ktoś chce zejść z tej drogi, to Bóg nie będzie trzymać na siłę. Do Boga należy także fakt czy będzie napominał tego człowieka  i jak go będzie napominać. On może puścić człowieka, albo powstrzymać go. Człowiek nie może sobie określić, że jak powstrzymał Dawida, to może i mnie powstrzymać, Bóg może zrobić inaczej. To jest wyłącznie Boże Prawo czy okazać nam jeszcze miłosierdzie czy nie.

              Znamy historię Manassesa, który się ukorzył i Bóg wejrzał na niego. On jest miłosiernym Bogiem i myślę, że dotykał serca Manassesa i Manasses poddał się Bogu. Bez Boga nie może się pojawić ani dobre, ani złe. Jeśli przychodzisz do pokuty, to On dał ci pokutę; jeżeli zatwardzasz się i coraz bardziej obojętniejesz, to On ci to dał. On obdarza, jednym jak i drugim, i człowiek powinien zrozumieć to. Bóg chce aby grzesznik się uratował i szukał Jego oblicza.

              Ks. Ezechiela 3: 17 „ Synu człowieczy: Na stróża domu izraelskiego cię powołałem! Ilekroć usłyszysz słowo z moich ust, ostrzeż ich w moim imieniu. Jeżeli powiem do bezbożnego: Na pewno umrzesz, a ty go nie ostrzeżesz i nic nie powiesz, aby bezbożnego ostrzec przed jego bezbożną drogą tak, abyś uratował jego życie, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, ale Ja uczynię cię odpowiedzialnym za jego krew.  Lecz jeżeli ty ostrzeżesz bezbożnego, a on nie odwróci się od swojej bezbożności i od swojej bezbożnej drogi, wtedy on umrze z powodu swojej winy, a ty uratujesz swoją duszę.  Gdy zaś sprawiedliwy odwróci się od swojej sprawiedliwości i popełni bezprawie - a Ja doprowadzę go do upadku i on umrze, to jeżeli nie ostrzeżesz go, wtedy on umrze z powodu swojej winy, i nie będzie się pamiętało jego sprawiedliwych czynów, których dokonał, lecz ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew. Lecz jeżeli ty ostrzeżesz sprawiedliwego, aby sprawiedliwy nie zgrzeszył, i on nie zgrzeszy, to na pewno pozostanie przy życiu, ponieważ dał się ostrzec, a ty uratowałeś swoją duszę.” Widzimy, że Bóg czyni człowieka stróżem i wkłada na niego odpowiedzialność, aby ostrzegał bezbożnego i sprawiedliwego. Bogu nie zależy, aby zginął jeden czy drugi. Bogu chce, aby oboje przyszli do upamiętania i weszli na drogę zbawienia. Jeśli jednak człowiek to odrzuca, to Bóg doprowadzi do upadku i on umrze. Jak ważne jest to, żeby człowiek, gdy słyszy ostrzeżenie upamiętał się, bo to może się skończyć tragedią, takim upadkiem, z którego już nie wyjdzie.

              Całkowicie jest to w rękach Bożych. On ustanawia człowieka, który ma ostrzegać. Gdyby Bogu nie zależało na tym, aby człowiek był ostrzeżony i miał możliwość upamiętania się, to by nie wystawiał swojego człowieka na takie doświadczenia; bo przecież i bezbożni się z niego śmiali i sprawiedliwi szydzili. A jednak wystawił, bo Mu bardziej zależy, aby człowiek się upamiętał i porzucił zło, niż aby w złu pozostał. Widzimy, że jakiś człowiek poniósł olbrzymi koszt, aby Boże pragnienie mogło się wykonywać. Ludzie byli ostrzegani, Prawda Boża była głoszona, aby ludzie robili porządek i weszli na drogę wskazaną przez Pana.

Tutaj mamy Nowe Przymierze przez ciało Chrystusa, drogę nową, piękną, wspaniałą, czystą Drogę, którą ma iść lud Boży, umacniając się nawzajem, wspierając, miłując w Boży sposób.

              3 Mojżeszowa 26: 14nn (Kapłańska) „Ale jeżeli nie będziecie Mnie słuchać i nie będziecie wypełniać tych wszystkich przykazań, jeżeli wzgardzicie Moimi ustawami oraz jeżeli będziecie odczuwali odrazę do Moich praw i nie będziecie wypełniali wszystkich Moich przykazań, podważając Moje przymierze z wami, to i Ja uczynię wam to: Nawiedzę was trwogą, wycieńczeniem i gorączką, które wyniszczają oczy i trawią życie. Daremnie będziecie siać swoje ziarno, bo zjedzą je wasi nieprzyjaciele. I zwrócę Moje oblicze przeciwko wam, i będziecie pobici przez waszych nieprzyjaciół. Panować będą nad wami wasi przeciwnicy i rzucicie się do ucieczki, choć nikt was nie będzie ścigał. A jeżeli mimo to nie będziecie Mnie słuchać, to nadal was smagać będę siedmiokrotnie za wasze grzechy. Złamię wyniosłą pychę waszą i uczynię wasze niebo jak z żelaza, a ziemię waszą jak ze spiżu. (20) Daremne będą wysiłki wasze, itd... ” Bóg mówi, co czeka tych, którzy nie chcą Go słuchać. Ilu Go posłuchało? Niewielu. Wielu zlekceważyło Boży głos, uważając, że aż tak to nie będzie... Jednak tak jest. Posłuszeństwo Bogu jest milsze niż wszystkie ofiary. A nieposłuszeństwo jest tym samym co bałwochwalstwo. Bóg chce mieć lud wg Swego upodobania, a my jesteśmy przeznaczeni do tego; lecz jeśli zlekceważymy ten czas i nie będziemy pilnować Bożej sprawy, to może się okazać, że po jakimś czasie, człowiek już nie będzie myślał o byciu z Bogiem na Jego warunkach, lecz będzie myślał, aby to Bóg był z nim, czy z nią, na jej warunkach. A to już jest ta straszna droga odstępców.

              Ks. Amosa 5: 14-15 Póki jest czas, póki Słowo jeszcze dociera i porusza serca, to znaczy, że Bóg daje jeszcze możliwość.   „Szukajcie dobrego, a nie złego, abyście żyli i aby Pan, Bóg Zastępów, był z wami tak, jak to mówicie! Nienawidźcie zła, a miłujcie dobro i zapewnijcie prawu miejsce w bramie! Może zmiłuje się Pan, Bóg Zastępów, nad resztą Józefa...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin