wiersze chrześcijańskie, też o urodzinach i innych.odt

(43 KB) Pobierz

"Odpowiedz sobie drogi przyjacielu, który wiesz, że jest wieczne życie w Zbawicielu.

Czy Jezus obchodził swoje urodziny?

Czy siedział by przed telewizorem jako głowa rodziny i karmiłby się tymi wiadomościami z tego świata złego i obrzydliwego? Rozrywek oferowanych przez księcia diabelskiego?

Czy wyobrażasz sobie Chrystusa, Syna Bożego, od świata tego oddzielonego, czystego i świętego, który by chodził do dyskotek lub na kursy tańca ze swoimi siostrami w wierze? Grał w paintbola, karty, a potem spożywał świętą wieczerzę? ?

Czy jeździłby na wycieczki i zwiedzał sobie miasta, pływał na jachtach, zaspokajał swoje cielesne pożądliwości?

Czy stroił się w piękne szaty, podążał za modą, technologią, aby więcej mieć, aby więcej posiadać, więcej osiągnąć, aby być widocznym???

Czy modlił się o kasę, w biznesie powodzenie, czy chciał aby było w nas Jego uniżenie? On rzekł te słowa do uczniów i tłumów: Baczcie, wystrzegajcie się chciwości wszelkiej, gdyż nie od obfitości dóbr, zależy czyjeś życie! Poprzestańcie na małym – tak jak mówił, Sam był tego przykładem doskonałym.

Czy On się kiedyś troszczył, o to co los Mu przyniesie? Czy mu czegoś zabraknie, gdzie Go Duch poniesie?

Dzięki świętej relacji z Ojcem w niebie tam,

dzięki Jego pokorze wobec Boga chwał,

żył na tej ziemi, wiedząc o tym, że

to życie pielgrzymką tylko krótką jest.

Tylko jeden cel przyświecał na ziemi tu,

by pełnić wolę Ojca, by być posłusznym Mu.

I my naśladujmy Jego dziś, myślmy o tym co w górze

i Ojcu poddawajmy się w pokorze".

 

 

1.

Słychać już trzask łamanych krzewów cierniowych,

Układają je na wzór korony na około głowy,

Dla Męża Boleści, którego ręce i nogi przybije do Krzyża gwóźdź stalowy.

Nieustannie czuwaj i zawsze bądź gotowy,

A gdy usłyszysz odgłos stąpania po wierzchołkach krzewów balsamowych,

Wiedz, że to Pan ruszył przed tobą na Golgotę, aby szlak wyznaczyć ci nowy.

Idzie ON umrzeć tam, abyś ty był Zbawiony,

Zwycięzca we wszystkim doświadczony,

Zatryumfował ON na Krzyżu przybity i umęczony,

Jako Niewinny za winnych zabity i stracony.

Wyzwolił ON lud Swój grzechem zniewolony,

Szczęśliwy każdy, kto Krwią Jego jest pokropiony,

Dla tej osoby nie ma już żadnej zasłony,

Do miejsca Najświętszego, gdzie nasz Pan jest Wywyższony!

Chrześcijaninie nie chowaj się w ziemi, jak piesek preriowy,

Ale wyjdź na Światłość i wydaj owoc na Chwałę Bożą z każdej strony,

Oddaj pokłon Bogu, który ma moc zniszczyć zawór spiżowy,

Aby Boży Syn Jezus Chrystus był w nas Uwielbiony!"

 

 

 

 

2.

Mój Cudowny Zbawiciel i mój Bóg,

ON spłacił za mnie dług,

Abym już na zawsze mógł,

Szczęśliwym być u Jego stóp.

ON poniósł za mnie cały trud,

Ciężar wszystkich moich trwóg,

ON Swą Krwią zmył ze mnie brud,

Abym Królestwa Jego przekroczył próg.

A gdy już stanę tuż u Niebios wrót,

Z rozkoszą padnę do Pana mego nóg.

Uważnie słuchaj i trzymaj się wąskich dróg,

Zachowaj czystą Szatę, abyś wpuszczony był na Ślub.

Niech Chrystus jest dla ciebie, jak dla podniebienia miód,

Smakuj GO i zawsze odczuwaj Jego głód.

Bacz, abyś był zaliczony jako jeden z Jego wiernych sług,

Abyś zamieszkał Tam gdzie Jego Gród.

Uważnie patrz i omijaj każdy skrót,

Abyś w Chrystusie żywym był, a nie martwym jak grób,

Aby jakimś przypadkiem twój wróg,

Nie wydziobał ziarna, jak czarny kruk,

Nie okłamał cię, omotał i w ciemności ciebie zwiódł.

 

3.

Pan Jezus Chrystus jest wieczną miłością,

Bohaterem pięknym nacechowanym wiernością.

Świętość Jego jest prawdziwą czystością,

W ciemnościach tego świata jedyną Światłością.

ON mym Krzewem Winnym, ja Jego latoroślą,

ON mym Panem, a ja Jego własnością.

Słowo Boże jest dobrą nowiną, cudowną wiadomością,

Pociechą i nadzieją naszą dla serca radością.

 

4.

Gdy w pośród Bożego ludu widzisz Judasza,

Który nie chce się oddzielać, a Krzyż Chrystusa go odstrasza,

Który mieni się bratem, a zamiast zbierać rozprasza,

Który nie przyjmuje napomnienia, lecz jak głupiec się obraża,

To bądź czujny, gdyż nieustannie Ci zagraża,

Zwątpienie i niechęć, która tak samo, jak zaraza,

Wbija się w serce i miłość tak szybko wygasa.

Panie powiedź proszę, jak miłować mam w tych czasach?

Gdy braci tak niewielu, a fałszerzy cała masa.

Bo niestety, to często się dziś zdarza,

Że wierzący myślą, że Chrześcijaństwo, to zabawa, wczasy i plaża!

A Ty nie daj się zniechęcić niech Ciebie bracie to nie zraża,

Dbaj o Szatę swoją, aby nie była na Niej skaza.

Gdy widzisz, jak ktoś lekceważy swoją Wieczność i na Boże ostrzeżenia nie zważa,

Nieustannie patrz na Chrystusa, który miłością duszę Twą obdarza.

 

5.

Z pnia Jessego wyrosła latorośl, którą wypuścił korzeń,

To potężny i dostojny Pan wszelkiej chwały godzien.

W JEGO pięknych oczach blask i płomień,

Pierworodny wszystkich stworzeń.

W pośród tego świata pełnego zagrożeń,

Twymi ranami uleczony od jadowitych ukąszeń.

I choć wróg próbuje wykraść mi wiarę jak złodziej,

Odpoczywam w TOBIE od swoich dzieł i ludzkich dążeń.

Serce moje trawi ogień,

Ból doświadczeń dzień, jak co dzień.

Dobrze, gdy jarzmo swoje niesie młodzień.

Bóg okazał Łaskę Swą więc ją doceń.

Nigdy nie lekceważ Bożych napomnień,

Głupota, to do piekła pierwszy stopień.

Wybieraj Wąską Drogę bez udogodnień,

Idź prosto, tam gdzie Światłości pada promień.

 

6.

A gdy wiarę w Chrystusa nazwą zarazą i trądem,

Wystawią cię na pośmiewisko i obrzucą błotem,

Wywloką cię z domu i postawią przed ludzkim sądem,

Czy dasz wtedy świadectwo wiary?

Czy wyrzekniesz się PANA ze strachu zalany potem?

A gdy rozkażą ci wyrzec się Jezusa pałką i prądem,

Czy na śmierć za Chrystusem pójdziesz?

Czy cofniesz się z powrotem?

Bracie, siostro za czym dziś idziesz?

Za PANEM, czy za modą, sławą, czy banknotem?

Czy głoszenie Ewangelii jest dla ciebie radością?

Czy raczej kłopotem?

Czy jesteś naczyniem do zaszczytnych celów?

Czy nieużytecznym przedmiotem?

Czy wolisz się uniżać i służyć innym?

Czy raczej być zauważony ozdobiony złotem?

Czy naprawdę żyjesz Ewangelią?

Czy jesteś tylko religijnym robotem?

Czy jesteś dziś gorącym żarzącym się węglem pełnym miłości do Chrystusa?

Czy tylko letnim tlącym się knotem?

 

7.

Modlitwę swą przed Tron TWÓJ przynoszę,

Pod Krzyżem klękam i przed TOBĄ się korzę.

Pochylam swą głowę przed Królem w pokorze,

Kolana swe zginam przed TOBĄ mój Boże.

Na stopy TWE z oczu mych łez wylewam morze,

Uniżam swe serce i do góry ręce podnoszę,

Bo tylko TWA Krew oczyścić mnie może.

Wysłuchaj mnie Panie bardzo Cię dziś proszę, I pozwól na Krzyż się wzbić, gdzie ciało swe złoże.

 

8.

Pan Jezus powołał nas abyśmy byli Jego listami,

Jako ci, którzy zostali przez Pana wybrani,

Abyśmy będąc napełnieni Jego myślami,

Jako żywe listy zostali posłani,

Aby dać świadectwo, że jesteśmy Chrześcijanami,

Pana Jezusa Chrystusa naśladowcami.

Pan Chwały powołał nas abyśmy wszyscy się stali,

Wiecznie zielonymi niewiędnącymi liściami,

Abyśmy będąc Duchem Świętym napełniani,

Stali się kwitnącymi owocowymi drzewami.

Boży Syn uleczył nasze dusze Swoimi ranami,

Abyśmy byli żywym Kościołem, a nie martwymi literami,

Obmył nas Swoją Świętą Krwią i Swoimi świętymi łzami,

Abyśmy pozostali czyści, świeci grzechem nieskalni,

Ożywieni Bożym Duchem, a nie martwymi kamieniami.

Chrystus dal nam przykład, po to byśmy stali się sługami,

Abyśmy naśladując Pana Jezusa sobie nawzajem pomagali,

Abyśmy, jako Boża rodzina o braciach i siostrach pamiętali,

Abyśmy się o siebie wzajemnie troszczyli i o siebie zabiegali.

Proszę Panie okaz Łaskę abyśmy się nie zniechęcali,

I daj nam siłę, abyśmy w bojaźni służbę swą sprawowali,

I choc niechęć niektórych braci do Jezusa, tak bardzo dziś rani,

I choc dziś pod Krzyżem czujemy się jakbyśmy byli tutaj sami,

To dopóki jesteśmy w Chrystusie, to Pan Bóg jest z nami!

 

9.

Panie Jezu proszę daj mi serce doskonałe,

Z całych swych sił niech dla Ciebie bije stale.

Odnów we mnie Swego Ducha i oczyść moje serce cale.

Pragnę Cie uwielbiać i podziwiać Twoją Chwałę.

Uderz i rozbij we mnie wszystko to co skamieniałe,

Aby wnętrze moje przez Ducha Świętego było zamieszkane.

Proszę daj mi serce, które zniesie, to gdy jest opluwane.

Daj mi miłość, która przykryje każdą bliznę i uleczy każdą ranę.

Takie pragnę mieć serce, które będzie Ci wierne i oddane.

Takie, na którym wypisane będzie imię Twe wspaniałe.

Pragnę mieć serce wdzięczne, uniżone i pokorą nacechowane.

Ono nie musi być wielkie, ono może być małe.

Proszę tylko aby nie było lada wiatrem i emocjami miotane.

 

10.

Serce się podrywa i bardzo się cieszę,

Gdy widzę, jak dzielnie maszerują żołnierze,

Na głowach hełmy, a w rękach puklerze,

W lśniącej zbroi ze śladami od licznych uderzeń,

Każdy z nich na swym barku własny Krzyż niesie,

Nie myślą oni o pieniądzach, sławie i karierze,

To ci, którzy nie pokładają ufności w ciele, w świecie i w literze,

Ale w Łasce Bożej, w Duchu, w Prawdzie i w żywej wierze,

To Pana Chwały wierni i oddani rycerze,

Dumnie pieśń tą śpiewają: Pan jest naszym Pasterzem!

"Dlatego weźcie całą zbroje Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i dokończywszy wszystkiego, ostać się. Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości i obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania Ewangelii pokoju, a przede wszystkim weźcie tarcze (puklerz) wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego; Weźcie też przyłbicę (hełm) zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże" (Efezjan 6.13-17).

"Staczaj dobry bój wiary, uchwyć się żywota wiecznego, do którego też zostałeś powołany i złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków" (I Tymoteusza 6.12).

 

11.

Panie Jezu Ty mnie dobrze znasz,

Ty wszystko o mnie wiesz,

Cierpiałeś na Krzyżu dla mnie i umarłeś za mnie też.

Uczysz mnie pokory i twardy kark gniesz,

Abym stał się miłą wonią, jak kwitnący bez.

Gdy Cię wzywam pomoc Swoją ślesz,

Podnosisz mnie z ziemi i ocierasz oczy z łez.

Przeszywasz mą duszę i serce moje tniesz,

Twoje Słowo to miecz, a Twa wiara, to puklerz.

Szczęśliwy każdy człowiek, któremu błędów nie wytkniesz,

Którego zachowasz na wieczność i z ciemności wyrwiesz.

Bo Ty jesteś dobry Pan, Ty jesteś dobry Pasterz,

Czynisz co zechcesz i robisz co chcesz,

Otwierasz me serce i piszesz ten wiersz.

Dajesz życie i wyznaczasz jego kres,

Oddaję Ci siebie, tylko proszę weź.

 

12.

Bo choć do imienia Twego przyznaję się śmiele,

Dobrą Nowinę głoszę i Ewangelią się dziele,

I z ust moich często płynie słów pięknych tak wiele,

To jednak w mym sercu wciąż miłości tak niewiele.

W Twojej Świętej Krwi szatę swą wybielę,

W Świętej Krwi, która płynie w Twoim Ciele,

Twoje Ciało jest w Twoim Kościele,

Tam gdzie moja rodzina i moi przyjaciele.

Kto w Panu Jezusie trwa i w Nim pokłada nadzieję,

Ten do wymiarów Chrystusowych dorośnie i jak owoc dojrzeje.

Kto się nie wywyższa, na tego Pan Ducha Swego wyleje,

Duch Święty jest, jak wiatr, nie wiesz skąd przychodzi i nigdy nie wiesz dokąd wieje.

Panie Jezu powiedz proszę, jak to się dzieje,

Że Twa drogocenna Krew dla wielu dziś, tak tanieje,

Że tak wielu Chrześcijan wciąż, tak łatwo się chwieje,

Mimo Bożego Sądu i świadomości, ze Wszechmogący Bóg istnieje.

Przeciwnik jest jak lew ryczący, który chodzi wokoło i szaleje,

Kto postępuje według ciała z tego wróg się śmieje,

Kto w Duchu wzrasta, ten w ciele maleje.

Każdy pracuje sam na siebie i zbiera to co sieje, Kto się wywyższa, ten jak śnieg stopnieje.

13.

Jak w suchą ziemię, tak w moje serce Twój Krzyż jest wbity,

Ten drewniany Krzyż na którym za mnie zostałeś zabity.

Wbijaj Go Panie! Jak najgłębiej chcę być cały Nim przeszyty,

Abym Twą Szatą Świętości mógł zostać okryty,

I jak wróbel w garści, tak w Twoich dłoniach być ukryty.

Ze starego drewna spływa Twa Święta Krew, którą zostałem obmyty,

Z góry Golgoty z Twego Krzyża, do którego za mnie zostałeś przybity.

To dla mnie Panie przecież Ten Krzyż był zbity,

Ten Krzyż, który cały Twą Krwią jest pokryty.

Otwórzcie bramy swoje szczyty!

Niech wkroczy Król Chwały, którego ofiara i triumf na Krzyżu wzbudza w nas zachwyty.

Panie Jezu proszę spraw, abym nie był pospolity,

Splamiony przez świat, nagi i odkryty,

Abym gdybyś zechciał dla Twej Chwały mógł zostać użyty.

 

14.

Kiedy zamykam oczy i modlę się do Ciebie mój Panie,

Widzę, Tą wielką bitwę, którą stoczyłeś dla mnie,

Widzę ten pot, jak krople krwi, które po Twej twarzy spływały w ogrodzie Getsemane.

To Ty Zwyciężyłeś Tą walkę dla nas, dla Twych dzieci, które w Tobie są wybrane,

Abyśmy na tym świecie mogli prowadzić życie święte, grzechem nieskalane.

Głębokości Łaski Twej wciąż niepojęte i niezbadane,

W każdej kropli Twej Krwi, które za moje grzechy zostały przelane,

Twej Świętej Krwi, dzięki której kiedyś przed Tobą stanę.

Każdy grzech jest jak szpikulec wbity w Twoją ranę,

Na Twoim Ciele, które zostało ubiczowane,

Na Twym Ciele, z którego spływa Krew, która ma moc zmyć każdą plamę.

Twoje Ciało bez skazy grzechu, tak niewinnie ukarane,

Przez przyjaciół opuszczone na śmierć wydane,

Do złoczyńców zaliczone i Ukrzyżowane.

Dziś Twoje Ciało, to Twój Kościół i wszystkie dusze w nim zebrane,

Te dusze, które Tobie są wierne i oddane,

Owieczki Twoje - dzieci Twe umiłowane.

 

15.

Kiedy serce moje jest czyste pełne wiary,

To choć ciałem wciąż na ziemi, sercem w Niebie jestem cały.

Kiedy całą duszą jestem Chrystusowi poddany,

Wtedy nie idę już "ja", lecz prowadzi mnie mój Umiłowany.

Bo wiem, że z Chrystusem jestem Ukrzyżowany,

Nie żyję już moje "ja", lecz żyje we mnie mój Ukochany.

Chwalmy Boga, bo nasz wróg jest pokonany,

Zwyciężył Baranek Boży, Lew z pokolenia Judy, Zbawiciel nasz wspaniały.

"Z Chrystusem jestem Ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie." Galacian 2.20

 

 

 

16.

Mój Najdroższy i Najsłodszy Panie Jezu,

Pragnę wyrazić moją miłość do Ciebie w tym krótkim wierszu.

Dziękuję Ci, że się o mnie troszczysz,

Bo codziennie mam chleb na talerzu,

Bo Błogosławisz mi obficie,

I zawsze przy mnie jesteś mój Pasterzu.

Nigdy nie schodząc z Wąskiej Drogi,

I nie przekraczając wytyczonego dla mnie marginesu,

Pokładam nadzieję w Bożej Łasce,

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin