22.05.2021 Ci którzy będą wiecznie z Bogiem.doc

(76 KB) Pobierz

Ci, którzy będą wiecznie z Bogiem (22.05.2021r.)

 

              Ewangelia Jana 14,1-6 „Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we Mnie wierzcie! W domu Ojca Mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do Siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie. Rzekł do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie.”

              Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że przyjście Jezusa Chrystusa wywołało podział ludzkości. Cała ludzkość bez ofiary Jezusa Chrystusa szła do gehenny – zapłatą za grzech jest śmierć. Przyjście Jezusa Chrystusa wywołało podział, tak jak On powiedział – przyniósł miecz, a więc przyniósł coś, co zaczęło rozdzielać ludzkość na ludzi, którzy idą dalej do gehenny i na ludzi, którzy już nie idą do gehenny, ale idą do domu Ojca. Jest to tylko możliwe w Jezusie i kto trwa w Chrystusie, ten zmienił kierunek swojej wędrówki; nie zmierza już w kierunku Sądu Ostatecznego i zapłaty za grzechy, tylko w kierunku spotkania z Chrystusem, kiedy On wróci po Swój Kościół.

              I teraz ważne jest wiedzieć, na czym ten podział polega. Czy tylko na tym, że jedni myślą, że są z Chrystusem, a drudzy są przekonani, że nie są z Chrystusem? Czy na tym moglibyśmy rozsądzić? Kto myśli, że jest z Jezusem i kto nie myśli, że jest z Jezusem? To nie byłby prawdziwy obraz. Muszą być odpowiednie Boże działania w nas, żebyśmy mogli być oddzieleni od tego, co idzie do gehenny. Wiemy, że jest krzyż. Paweł mówi o krzyżu, który oddzielił go od świata, że on umarł dla świata, a świat dla niego. Krzyż jest takim miejscem, gdzie my przyjmujemy swoją śmierć w Chrystusie i wtedy jesteśmy oddzieleni od tego świata, który fizycznie umrze; potem jest Sąd. A my umieramy w Chrystusie i zaczynamy już doświadczać tego Sądu tutaj, teraz, w ten Boży sposób.

              Psalm 24:3-6 „Któż może wstąpić na górę Pana? I kto stanie na Jego świętym miejscu? Kto ma czyste dłonie i niewinne serce, kto nie skłania duszy swej ku próżności i nie przysięga obłudnie, ten dostąpi błogosławieństwa od Pana i sprawiedliwości od Boga, Zbawiciela swego. Takie jest pokolenie tych, co Go szukają, tych, którzy szukają oblicza Twego, Boże Jakuba. Sela.” A więc ci, którzy mają czyste dłonie i niewinne serce, oni będą mogli wejść na górę Pana,  tam, gdzie jest Bóg.

              Paweł mówi, że bracia, modląc się, powinni podnosić czyste ręce do Boga, a  czyste ręce pochodzą z oczyszczenia w Chrystusie i jako nowi ludzie mamy czyste dłonie, czyste serce, nowe serce. Ludzie, którzy umarli i dostali nowe życie, oni mają również czyste dłonie. W świecie człowiek zawsze ma brudne, bo jest  zbrudzony grzechem, a my, którzy umarliśmy dla grzechu, aby żyć dla Boga, mamy wszystko nowe! Stało się! Podnosimy do Boga już oczyszczone ręce, ale trzeba je pilnować, trzeba uważać, czego się dotykają i co robią te dłonie.

A więc musimy zważać na czystość. Świat nie musi pilnować czystości, bo jej nie ma, ale my, którzy należymy do Boga, musimy pilnować pamiętając, że ci, którzy mają czyste dłonie i niewinne serce, którzy nie szukają próżności, czy nie przysięgają w sposób fałszywy, wejdą na górę Pana.

              Psalm 15:1-5 „Psalm Dawidowy. Panie! Kto przebywać będzie w namiocie twoim? Kto zamieszka na Twej górze świętej? Ten, kto żyje nienagannie i pełni to, co prawe, i mówi prawdę w sercu swoim. Nie obmawia językiem swoim, nie czyni zła bliźniemu swemu ani nie znieważa sąsiada swego. Sam czuje się wzgardzony i niegodny, a czci tych, którzy boją się Pana. Choćby złożył przysięgę na własną szkodę, nie zmieni jej. Pieniędzy swych nie pożycza na lichwę i nie daje się przekupić przeciw niewinnemu. Kto tak czyni, nie zachwieje się nigdy.”  Ponownie mamy pokazanego człowieka, który jest inny niż ten świat; człowieka, który jest oddzielony od tego świata. Wielu ludzi znieważa się nawzajem, czyni zło, obmawia, złorzeczy itd. A ci, którzy będą tam, gdzie jest Pan, to są ludzie posiadający nowe życie, oddzieleni przez to nowe życie od starych ludzi, szukających własnej chwały i myślących o swoim zadowoleniu. Jezus, myśląc o Swoim zadowoleniu, myślał o nas jako Jego zadowolenie, o nas, wyrwanych z mocy ciemności i wprowadzonych do Jego Królestwa, do Królestwa Światłości.

              W Psalmie 1: 1-6 „Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą bezbożnych ani nie stoi na drodze grzeszników, ani nie zasiada w gronie szyderców, lecz ma upodobanie w zakonie Pana i zakon Jego rozważa dniem i nocą. Będzie on jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód, wydające swój owoc we właściwym czasie, którego liść nie więdnie, a wszystko, co uczyni, powiedzie się. Nie tak jest z bezbożnymi! Są oni bowiem jak plewa, którą wiatr roznosi. Przeto nie ostoją się bezbożni na sądzie ani grzesznicy w zgromadzeniu sprawiedliwych. Gdyż Pan troszczy się o drogę sprawiedliwych, droga zaś bezbożnych wiedzie do nikąd.” Jest tu przedstawiony człowiek, który nie radzi się bezbożnych, radzi się Boga i idzie za tym, co Bóg do niego mówi. Kto będzie z Panem Jezusem, zależy od tego, czy to jest nadal stary człowiek, czy to jest nowy człowiek; bo stary człowiek – jego przeznaczeniem jest gehenna, nowy człowiek w Chrystusie – jego przeznaczeniem jest być z Bogiem, przeznaczeni, aby być synami i córkami Bożymi, świętymi, oddzielonymi. Znowuż wyraźna różnica między jednymi, a drugimi, to musi być widoczna różnica, tak samo, jak mówiliśmy, że po miłości waszej wzajemnej poznają, żeście Moimi uczniami.

Widzimy, że to, co się w nas stało, zaczęło nas oddzielać od świata. Kiedy zaczęliśmy poznawać Jezusa, zaczęliśmy zostawiać to, czym zajmuje się świat i przyjmować to, czym zajmują się dzieci Boże. I to jest też rozróżnienie, pozwalające zobaczyć po owocu, do którego miejsca człowiek zmierza. Jeżeli wydawane są owoce ciała, wiadomo, człowiek idzie do gehenny, jeżeli jest owoc Ducha, wiadomo że człowiek idzie na wieczność z Bogiem.

              Ewangelia Jana 12:26. Mówimy o czymś bardzo ważnym, bo to jest ważne, gdzie człowiek spędzi swoją wieczność. Jeżeli jest dane nam w Jezusie Chrystusie spędzić wieczność z Bogiem, to warto o to walczyć i pilnować tego, aby nie dać się  odciągnąć od tej chwały. „Jeśli kto chce Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam i sługa Mój będzie; jeśli kto Mnie służy, uczci go Ojciec Mój. Jezus mówi, że jeżeli służymy Jezusowi Chrystusowi, służymy sprawie, w której przyszedł Jezus Chrystus i gdy będziemy w tym znalezieni, będziemy tam, gdzie On. Kto Mu służy, będzie tam, gdzie On. Ale jeśli człowiek nie służy, odsuwa od siebie to, robi coś po swojemu, stale dla siebie, to wtedy człowiek sam pokazuje, że mu nie zależy na tym, żeby być z Jezusem. Warto o tym pomyśleć, że Jezus gwarantuje to tym, którzy służą, służą w tej sprawie, w której przyszedł Jezus Chrystus. Kiedy On przygotuje miejsce, weźmie nas do Siebie.

              Ewangelia Jana 17,24-26 „Ojcze! Chcę, aby ci, których Mi dałeś, byli ze Mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałę Moją, którą Mi dałeś, gdyż umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! I świat Cię nie poznał, lecz Ja Cię poznałem i ci poznali, że Ty Mnie posłałeś; i objawiłem im imię Twoje, i objawię, aby miłość, którą Mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich.” Kolejne rozróżnienie – miłość, którą Ojciec miłuje Syna, Syn miłuje Ojca, aby ona była w nas. To miłość oddziela nas od stanu, w którym ludzie żyją według swoich upodobań. Miłość skierowała nasze kroki do Pana, do Jego społeczności z Nim. Miłość pilnuje Swego Umiłowanego i należymy do Niego, czyniąc Jego przykazania, Jego rozkazy, bo miłujemy Go. Musi być ta różnica. Jan pisze: Kto nie miłuje, dalej pozostaje po tamtej stronie (śmierci). Kto miłuje, jest po stronie wieczności.

              Wiedzmy, że to rozróżnienie nie polega na tym, gdzie trafisz na wycieczkę, czy na Bermudy, czy na wyspy Kanaryjskie? To nie polega na tym, gdzie cię wyślą, tu chodzi o wieczność z Bogiem, w Jego domu, albo bez Boga, w gehennie. To są zupełnie dwa krańcowe miejsca, zupełnie niczym z sobą nie połączone.

              W 2 Liście Piotra, 3,10-14 „A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności, jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się? Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto, umiłowani, oczekując tego starajcie się, abyście znalezieni zostali przed Nim bez skazy i bez nagany, w pokoju.”  Mamy kolejne wartości, które pokazują rozróżnienie: czystość, bez skazy, bez nagany i pokój, o którym Jezus mówi: Mój pokój daję wam. A więc cały czas to rozróżnienie – czy człowiek czyni pokój i ile od człowieka zależy, to przynosi pokój, czy człowiekowi na tym w ogóle nie zależy, bo ci, którzy są dziećmi pokoju, oni będą z Bogiem, z Księciem pokoju. Patrzymy na to, co przyniósł nam Jezus Chrystus, widzimy, że to musi w nas działać i pracować;   nie może być tak, że ja wiem o Chrystusie, ale we mnie nic się nie dzieje. Musi się dziać to, z czym przyszedł Jezus Chrystus, bo On przyszedł właśnie uwolnić nas z niewoli ciemności i wprowadzić na wolność, abyśmy mogli żyć w ten sposób.

              Księga Objawienia 3 rozdział. Apostoł Paweł w Liście do Filipian pisze: trwajcie w tym, co już poznaliście i dalej poznawajcie, rozwijajcie się. Poznawajcie, trwając w tym, co już osiągnęliście. I Pan Jezus w Obj. 3:11 mówi: „Przyjdę rychło; trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej.” I znowu: „to, co masz”; no, jesteś dzieckiem Bożym, jesteś z rodu królewskiego, kapłańskiego, a więc trzymaj, co masz, należ do Boga, żyj pośród tego świata jako ten, który należy do Królestwa Jezusa Chrystusa. Trzymaj, co masz, nie pozwól sobie tego zabrać. To jest to, co dostaliśmy z łaski, za darmo, nikt na to z nas nie pracował, to jest coś, co dane jest dzieciom z urodzenia, bo urodziliśmy się z Boga, a więc dane nam zostało to, abyśmy mogli w tym miejscu być. Jezus mówi: Niedługo przyjdę, rychło przyjdę, ty trzymaj to, co masz. Nie odpuszczaj tego, nie zostawiaj, chodź i żyj tutaj w sposób, jak żyje się z Bożego rodu.

              Księga Objawienia, 19:6-9 „I usłyszałem jakby głos licznego tłumu i jakby szum wielu wód, i jakby huk potężnych grzmotów, które mówiły: Alleluja! Oto Pan, Bóg nasz, Wszechmogący, objął panowanie. Weselmy się i radujmy się, i oddajmy Mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i Oblubienica Jego przygotowała się; i dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych. I rzecze do mnie: Napisz: Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. I rzecze do mnie: To są prawdziwe Słowa Boże.” Mamy tu odróżnienie tych, którzy nie idą w kierunku wieczności z Panem Jezusem, od tych, którzy idą w kierunku wieczności. Ci, którzy idą, oni żyją w sprawiedliwości Chrystusowej i czynią to, co czyni Chrystus. Naśladują Chrystusa, żyją usprawiedliwieni z łaski, za darmo w Chrystusie Jezusie i żyją w czysty sposób – wolni ludzie na tej ziemi, bo Jezus nas uwolnił. Nie dajemy się już skrępować niczemu, ani różnym wydarzeniom, ani kłamstwom, ani jakimś namowom, jesteśmy wolnymi, czynimy to, co jest sprawiedliwe w oczach Bożych i przygotowujemy się na spotkanie z Jezusem. To jest nasze ubranie też; i ta niewiasta, oblubienica, jest przyobleczona w biały, czysty bisior – to są sprawiedliwe uczynki świętych. A więc wcześniej nosiliśmy szatę zamazaną naszymi uczynkami cielesności, a teraz mamy szatę z czystych uczynków Chrystusowych, to nie są nasze, tylko Chrystusa w nas.

              1 List do Koryntian, 15:22-28 „Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi w czasie Jego przyjścia. A więc ci, którzy są Chrystusowi, którzy należą do Chrystusa, będą wzbudzeni z martwych w czasie Jego przyjścia. Nie należymy już do siebie samych, należymy do Niego i to jest dla nas chwałą, w której chcemy żyć, nie już dla siebie, ale dla Jezusa. To nam się  podoba; nie potrzebujemy już szukać doradców, którzy by nam doradzali, jak żyć dla zadowolenia ciała, my mamy zadowolenie z życia w Chrystusie, dla Jezusa Chrystusa, dla tego, co jest miłe Jezusowi. I dlatego też spodziewamy się, że gdy wróci, to wróci po nas, bo trwamy w Nim i wcale nie myślimy od tego uciekać, chcemy w tym pozostać do końca, mimo przeciwności, na jakie napotykamy.

Potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc. Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy Swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć. Wszystko bowiem poddał pod stopy Jego. Gdy zaś mówi, że wszystko zostało poddane, rozumie się, że oprócz Tego, który Mu wszystko poddał. A gdy Mu wszystko zostanie poddane, wtedy też i Sam Syn będzie poddany Temu, który Mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim.” Mamy więc pewność: trwamy w Chrystusie, należymy do Niego, ma to swój porządek działania i przyjdzie Jezus po Swoją własność, a my jesteśmy Jego i cieszymy się z tego każdego dnia, i owoc tego należenia do Chrystusa jest widoczny.

              I od 51 wiersza: Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nieskażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! Gdzież jest, o śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje? A żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon; ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. A tak, bracia moi mili, bądźcie stali, niewzruszeni, zawsze pełni zapału do pracy dla Pana, wiedząc, że trud wasz nie jest daremny w Panu. (I Kor. 15,22-28;51-58) I ponownie: ludzie z ochotnego serca żyjący dla Boga, wiedzący, że wróci Pan i przyjdzie ten moment, kiedy się spotkamy z Nim. Dlatego chcemy być zawsze  gotowi na spotkanie z Nim.

              Z Ewangelii Jana, 1:12-13 „Tym zaś, którzy Go przyjęli…” A więc przyjąć Go trzeba „…dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.” Nowonarodzenie jest konieczne, żeby być gotowymi na powrót Pana. Narodzeni z czystego, nieskalanego nasienia. Kto Go przyjmie, ten dostaje prawo być dzieckiem Bożym.

Później, kiedy Jezus rozmawiał z Nikodemem, powiedział takie słowa: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.” Mamy tu narodzenie z wody i z Ducha. Ludzie nie mają pojęcia, dokąd nowonarodzony człowiek idzie, a ten człowiek wie. Duchowy człowiek rozsądza wszystko, sam nie podlega niczyjemu sądowi, ponieważ żyje pod sądem Chrystusowym i wie, dlaczego to robi, dlaczego podąża właśnie w wierności Jezusowi, w miłości, w wolności osiągniętej przez Jezusa, w modlitwach do Ojca jako syn, jako córka Boga - wszystko to dzieje się prawidłowo. Tacy ludzie czekają na powrót Jezusa Chrystusa i są gotowi. Bezbożni nie są niczego pewni: a kto to wie, a kto to wie. A dzieci Boże mówią: my wiemy, bo Pan powiedział i tak jest, taka jest prawda. A więc, kto Go przyjmie, ten dostaje prawo, aby być dzieckiem Bożym.

              1 List do Tesaloniczan, 5:9 „Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.” A więc taki człowiek musi być człowiekiem zbawionym. Przyszedł zbawić nas z naszych grzechów, abyśmy nie żyli w grzechach, ale żyli w zbawieniu. Zbawieni ludzie, prowadzeni przez Ducha Świętego do wieczności z Bogiem. Piękne doświadczenie.

              W 1 Liście Piotra, 1:3 „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego miłosierdzia Swego odrodził nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, ku dziedzictwu nieznikomemu i nieskalanemu, i niezwiędłemu, jakie zachowane jest w niebie dla was.” A więc powołani do takiego miejsca. Którzy mocą Bożą strzeżeni jesteście przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym. Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus. Tego miłujecie, chociaż Go nie widzieliście, wierzycie w niego, choć Go teraz nie widzicie, i weselicie się radością niewysłowioną i chwalebną, osiągając cel wiary, zbawienie dusz.” (1 Piotra 1,3-9) A więc mamy znowu miejsce – to jest czyste, święte, nieskalane miejsce i my też musimy być dopasowani do tego miejsca, żebyśmy go nie zniszczyli.

              Też w tym 1 Liście Piotra 4:18 „A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?” To są silne zawody o utrzymanie tego, co powiedział do nas Jezus Chrystus, bo wróg próbuje wszelkimi sposobami okłamać i zwieść, tak jak zwiódł Ewę, a później Adama i następnych. Mamy tą trudność, bo musimy wygrać z wszystkimi kłamstwami diabła, które chcą nas odwieść od Prawdy, będącej w Chrystusie Jezusie.

A bezbożny to w ogóle jest okłamywany cały czas, mógłby się uratować w Chrystusie, ale z jakichś powodów nie chce. A my się ratujemy i musimy wygrać, trzymając się Bożej Prawdy i nasze życie musi być widoczne, że należy do Pana, do Boga.

              Księga Objawienia 7. Zobaczcie, kłócimy się nieraz o różne rzeczy, walczymy, ale kiedy jesteś już stabilny w Chrystusie, to już nie walczysz. Jezus powiedział: Ktoś weźmie ci to, daj mu i tamto, jesteś wolnym człowiekiem. Jeżeli człowiek chce brać na siebie ciężar, niech bierze, to jego temat, a ty nie potrzebujesz dźwigać jego ciężarów, nie potrzebujesz walczyć z tym człowiekiem; ty idź dalej i służ Jezusowi, i idziesz w zwycięstwie do wieczności, gotowy będąc na to, żeby spotkać się z Panem.

              Obj.7:10 „I wołali głosem donośnym, mówiąc: Zbawienie jest u Boga naszego, który siedzi na tronie, i u Baranka.”  Oni już osiągnęli cel i wyznają: zbawienie nasze jest u Boga i u Baranka. To jest nasze zbawienie, dlatego tu jesteśmy, trwaliśmy w tym zbawieniu, należeliśmy do Boga i Baranka. Jezus powiedział: Wierzycie w Boga i we Mnie też wierzcie. A więc zwycięzcy osiągnęli ten cel, zostali wzięci. Trwajmy do końca w Chrystusie, to jest bardzo ważne, abyśmy nie opuścili tego miejsca przez cokolwiek, z czym diabeł przychodzi – oferty finansowe, obietnice składane przez ludzi, cokolwiek by to było, nie ma znaczenia. Bądź niewzruszony, masz zbawienie w Chrystusie i w tym miejscu będziesz trwać, i koniec, nie dasz się przekupić, nie dasz się potępić, nie dasz się odciągnąć, nie dasz się absorbować czymkolwiek innym, bo Jezus cię interesuje najbardziej. Jezus przyszedł, aby cię zbawić i trwasz z Nim, żeby wejść w to pełne zbawienie, kiedy On wróci, aby być razem z Nim w wieczności. To cię interesuje. Żyjesz na tej ziemi, ale wiesz, że to życie jest przemijające i ono dobiegnie do swego końca, i cokolwiek by się tu wydarzało, jest tylko chwilowe.

              1 w Liście do Hebrajczyków, 9:28 „Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.” Ci, którzy oczekują Pana, oczyszczają się, uświęcają, bo wiedzą, że On wróci i chcą być gotowi na spotkanie. A tutaj na tej ziemi, wróg ma naprawdę pełno różnych środków, żeby zaabsorbować umysł, odwrócić uwagę, przeciągnąć w jakimś kierunku, sprawić, żeby człowiek nie miał czasu dla Pana, bo cały czas to życie tak gna. Ale jeśli ci zależy, to okazuje się, że życie wcale nie musi cię tak gnać, możesz swobodnie żyć i mieć czas dla Pana, bo rozumiesz, że to jest ważniejsze i cenniejsze.

              Ewangelia Mateusza 24:11 „I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.” A więc nie trochę, nie siedemdziesiąt, osiemdziesiąt, ale do końca, kto wytrwa do końca. Dlaczego? Zobaczcie, Jezus jest najważniejszy, nie ma nikogo ważniejszego, nie ma licytacji, Jezus jest najważniejszy, nikt cię nie zbawi, nikt cię nie uratuje, ani ciotka, ani wujek, ani babcia, ani dziadek, ani tata, ani mama, Jezus przyszedł uratować nas z naszych grzechów. Każdy powinien z tego korzystać. Ludzie mogą próbować głosić, że oni mają jakieś prawa do ciebie. Nie mają żadnych praw, prawo ma Chrystus Jezus do każdego człowieka, bo On grzechy każdego człowieka zaniósł na krzyż. A więc to jest bezprawie, gdy ktoś przypisuje sobie prawa do jakiegoś człowieka – nie bądźcie niewolnikami ludzi – jest napisane w Słowie Bożym. Bądźmy wolnymi, bo Jezus dał nam wolność i mamy prawo być tam, gdzie chce Jezus. I to jest dla nas najważniejsze, poszedł przygotować miejsce, ja chcę być tam, gdzie On jest, a nie, że ktoś będzie stawał na drodze i próbował decydować. Jezus powiedział: Wystąpią przeciwko i nawet synowie będą wydawać ojców, a ojcowie synów będą wydawać. Taka nienawiść będzie do chrześcijan, ale Jezus mówi: Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. I biorąc to pod uwagę, żyjąc codziennie dzięki Jezusowi, człowiek jest gotowy żyć, nawet wtedy, kiedy wszyscy go opuszczą, to i tak będzie żyć dla Jezusa, bo wie, że Jezus wróci, a to jest najważniejsze. A więc kto wytrwa, wytrwali, stali, pewni – ci będą oglądać, jak wraca Pan, uniesieni naprzeciw Niego, nie spod gór i pagórków.

              1 List Jana 5:10-12 „Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy Bogu, uczynił Go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu Swoim. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu Jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.” Kto nie ma żywota, nie ma też wieczności. Kto ma Syna, ma żywot i wieczność. Po czym można poznać, kto ma Syna? Właśnie po owocu, po życiu Jezusa w człowieku. Życie to Życie, ludzie na ziemi są martwi, dlatego że nie mają Życia, oni żyją, ale nie mają Życia, to nie jest życie, to jest klepanie czegoś, co prowadzi do śmierci i do gehenny. Ale w Chrystusie jest możliwość uratowania się dla wszystkich ludzi. Ludzie odrzucają to, ponieważ uznają za coś większego to, co uważają, że to jest ich życiem. Jezus po to poszedł na krzyż, żeby każdy skończył swoje życie i mógł rozpocząć nowe, piękne Życie. Dzięki Bogu za to, że możemy to poznawać.

              I tak, kto nie wierzy Bogu, uczynił z Boga kłamcę. Bóg mówi: W Moim Synu jest Życie Wieczne. Kto przyjmie Mego Syna, przyjmuje też Życie. Możemy być pewni, jeżeli my należymy do Chrystusa na ziemi, to będziemy z Chrystusem w wieczności. I dzięki Bogu za to. Wiele ataków musi przeżyć taki człowiek, kombinacji wroga, wciągania w pułapkę, ludzkich litości, ludzkiego miłosierdzia, próbę ożywienia ciała przez diabła. No, przecież tak się litują, o, popatrz, no, ktoś mówi: Jak będziesz iść dalej za Jezusem, to ja się zabiję. - No, przecież nie mogę być winien, dobra, przestań, no dobra, to się zatrzymam, już nie będę iść za Jezusem. I diabeł zatrzymuje przez litość, bo ktoś mówi, że sobie coś zrobi. Większość nawracających się słyszało te rzeczy: jak będziesz dalej w ten sposób iść, to się rzucę pod pociąg, na przykład, czy pod tramwaj. I groźba taka i wtedy co zrobić? Ty będziesz winien? Ale gdy Chrystus jest w tobie, to masz śmiałość, pewność, że idziesz za Nim i nie jesteś winien niczego, co by się wydarzyło z tego powodu, ponieważ nie jesteś winowajcą, nie czynisz nikomu krzywdy, żeby być winowajcą. Po prostu Jezus cię wezwał i idziesz za Nim. Tak wielu poszło za Jezusem, Jezus wezwał i poszli za Nim, i należeli do Niego, nie cofnęli się. A później okazywało się, że ci przyszli samobójcy sami się nawracali i cieszyli się, że mogą być uratowani.

              List do Tytusa, 3:7 „Abyśmy, usprawiedliwieni łaską Jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca.” Usprawiedliwieni łaską Bożą, jesteśmy dziedzicami żywota, należymy do Boga, do chwały, do wieczności i to jest coś, co oddziela nas od świata zgubienia; nie jesteśmy przemijający, jesteśmy wieczni, bo należymy do Boga. Nasze ciało zakończy się, ono się zamieni w proch, albo się przemieni w tamto ciało, uwielbione, kiedy wróci Chrystus. Ale należymy do wieczności. Dlatego żyjemy w ten sposób, dlatego w taki sposób podejmujemy decyzje, wybory, ponieważ zostaliśmy wykupieni na własność przez Pana i teraz nasze decyzje to wytrwać, należeć do Niego. Jesteśmy pewni tego, że On wróci, a więc chcemy być znalezieni jako czyści i musimy wiele propozycji rozważyć, bo Jezus składa propozycje, ale i  diabeł składa propozycje, tak jak Jezusowi składał i próbował Go zwodzić. A więc czytamy, że Jezus był kuszony jak my, ale nigdy nie uległ żadnej pokusie, zawsze wygrał.

              List do Efezjan, 5:25(część b)n: „Chrystus umiłował Kościół i wydał zań Samego Siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby Sam Sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy, lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. (Efez. 5,25-27)

Wcześniej czytaliśmy, że to jest takie miejsce, czyste bez skazy, bez zmazy i my też przygotowywani przez Jezusa Chrystusa jesteśmy bez zmazy, bez skazy, czy czegoś w tym rodzaju. Pasujemy do czystego, świętego miejsca. Ojciec nasz jest Święty, my też jesteśmy świętymi, pasujemy do domu Ojca, bo to jest Święty Ojciec, a więc dzieci Jego są też święte, oddzielone od wszelkiego kłamstwa diabelskiego, od wszystkich kombinacji złego. Bóg przeznaczył nas do tego, abyśmy byli święci, już przez założeniem świata podjął taką decyzję, abyśmy byli Jego synami, Jego córkami i żyli w świętości, jako odkupieni przez Jezusa Chrystusa. Jest to takie sprawdzanie, kąpiel w Słowie, to właśnie to, co robimy, czytamy Słowo i otrzeźwiamy się, posilamy się, napominamy się. Robimy to, co potrzebne, żeby sprawdzać zawsze nasz stan, w jakim jesteśmy. Najlepiej zbroję sprawdzić wcześniej, a nie dopiero na polu bitwy, bo okazuje się, że czasami człowiek nie ma już zbroi tylko ciężar niesie. W doświadczeniach okazuje się, czy  to jest Chrystus, a nie jakiś ciężar, który nosimy, wiedza, która nic nie daje, tylko że mamy Chrystusa, przez którego mamy zwycięstwo nad złem.

              W Ewangelii Jana 14,27-28 „Pokój zostawiam wam, Mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka. Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i przychodzę do was. Gdybyście Mnie miłowali, to byście się radowali, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest niż Ja.” Odchodzę i przychodzę do was. Jezus mówi: Nie lękaj się, nie trwóż się, masz pokój z Bogiem w Jezusie Chrystusie, masz ten pokój, który ma Syn z Ojcem, a więc nie lękaj się, nie obawiaj się, idź śmiało, należ do Niego, podejmuj śmiałe decyzje, bo wiesz, że Pan jest w tej sprawie, żeby powiodło się tobie i mi, każdemu z nas. Nie jest to takie sobie powołanie, gdzie zostawieni zostaliśmy samym sobie. Pan mówi: Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was, będę z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata. W tej bitwie jesteśmy nieustannie posilani przez Pana.

              2 List do Tymoteusza, 4:8 „A teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, Sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.” Umiłowaliśmy pierwsze przyjście Jego, kiedy przyszedł, aby uwolnić nas z niewoli diabła. Miłujemy to, że On przyszedł, wygrał z diabłem i dał nam wolność, abyśmy nie musieli żyć w upadłościach, w lękach, strachach. Cieszymy się z tego, że przyszedł do nas na tą ziemię i nie myślimy oddać tego za nic, tego, co nam przyniósł Jezus – zbawienie, uwolnienie, pojednanie z Ojcem, współdziedziczenie z Nim, wieczność, miłość, radość, pokój, życie wspaniałe. Dlatego trwamy i pozostaniemy w tym, należąc do Niego, bo to On dla nas osiągnął. Ale On jeszcze poszedł przygotować nam miejsce i przyjdzie ponownie, i chcemy również miłować to ponowne przyjście Jego. To jest nasza radość i zadowolenie.

I tak, jak sobie niedawno mówiliśmy, że ten obłok, to jest chwała. Jezus mówi: Ojcze, Ja im dałem chwałę, którą Ty mi dałeś. Żyjemy w chwale, w której Chrystus chodził po tej ziemi, a kiedy On wróci też w chwale, będziemy uniesieni naprzeciw Niego, nie na jakichś zwyczajowych obłoczkach, tylko w chwale życia Jezusa Chrystusa w nas, będziemy uniesieni naprzeciw Niego, aby się spotkać z Nim. A więc, w kim jest Jezus, w tym jest Życie. Kto jest posłusznym Bogu, to widać, że w nim żyje Chrystus, bo Jezus jest taki. Kto miłuje Boga, to widać, że żyje w Nim Chrystus, bo Jezus jest taki właśnie. A więc cokolwiek uczyniliśmy dobrego, dzięki Niemu to uczyniliśmy, bo Jezus jest w nas. Przeznaczeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków.

              Pamiętajmy o tym, musimy codziennie korzystać z tego, że On tutaj był i codziennie wiedzieć, że po to żyjemy dzięki Niemu, żeby kiedy On wróci, tak jak powiedział: Wrócę tutaj po was, aby wziąć was, gdzie Ja jestem. I pamiętamy, jak czytałem to z Jego modlitwy: Ojcze, Ja chcę, żeby oni widzieli to miejsce, gdzie Ja jestem, aby mogli być tam ze Mną i oglądać to miejsce chwały, które, Ojcze, przygotowałeś, aby oni mogli być z Tobą, jako Twoje potomstwo. Kochajmy Pana, cieszmy się Nim, nie oddajmy za nic tego, co On dla nas uczynił. On się teraz wstawia za nami przed Ojcem. To jest nasze dziedzictwo, to jest nasza chwała, to jest nasza wieczność. Nie za coś ziemskiego, za jakieś ulgi ziemskie, cokolwiek, niewiadomo co to by było, nie sprzedajmy tego, jesteśmy uratowani, jesteśmy wolnymi ludźmi, nie skrępowanymi. Mogą zagrażać różnymi rzeczami. Nawet otarłem się o taką wiadomość, że jakieś zarządy zaczynają mówić o tym, żeby państwo uchwaliło, że 500+ tylko dla zaszczepionych i czternasta emerytura też tylko dla zaszczepionych. A więc już mówią, trzeba zaszczepionych tam gloryfikować, a tych, którzy nie chcą, tępić. A my mamy dziedzictwo w Chrystusie, a nie w tych, co tam jakieś pieniądze dają. Na razie w ten sposób, rzucają takie ochłapy ludziom i mówią: No i co teraz? Ale wielka rzecz. Na razie to jest  śmieszne, ale potem będzie mniej śmieszne, kiedy będą bardziej próbowali coś robić, ale gdy jesteś zdecydowany trwać w Chrystusie i cieszysz się z tego bogactwa Chrystusowego, to nie oddasz tego za nic, nawet jakby ci zabrali jeszcze coś tam, ty jesteś szczęśliwy – niedługo wróci Pan i kto wytrwa do końca, ten będzie z Panem i tyle. Cieszysz się, podnosisz głowę do góry i mówisz: Jakie to cudowne, niedługo to się skończy. Całe stworzenie wzdycha, bo przecież codziennie dzieje się tyle różnych trudnych rzeczy na ziemi, a kiedy wróci Jezus, to się skończy i będzie finał.

              A więc czekamy na Pana, przygotowujemy się, słuchamy Słowa, rozważamy Słowo, badamy, sprawdzamy, kiedy przychodzi doświadczenie, patrzymy na to, co mamy w Chrystusie i tyle, i odrzucamy propozycje, jakiekolwiek by nie były. Niech Bóg daje siłę i mądrość w tych decyzjach, bo Jezus wszystko odrzucił, co proponował Mu diabeł. A więc pokazał nam: nie przejmujcie się, to jest tylko chwilowe. Co wam mogą zabrać? Nawet jak wam życie zabiorą, to i tak duszy zabić nie mogą, a więc nie przejmujcie się, macie wieczność, macie bogactwo, dom w niebie, macie wszystko w sumie, co jest wam potrzebne, abyście się wiecznie radowali w Jezusie Chrystusie; a więc trwajmy w Nim. Niech ten owoc, Słowo Boże, jak tam w Jana jest napisane: Kto trwa w Nim, ten owocuje. Owoc, wiemy jaki to jest: miłość, radość, pokój, łagodność, cierpliwość, wstrzemięźliwość, wierność. A więc coś, co pokazuje wieczność w naszym codziennym życiu. Z tego się cieszmy i za nic nie sprzedajmy tego, za żadną soczewicę, za żadne różne rzeczy. To jest zbyt cenne, żeby oddać to za coś, za złość człowieka, żeby się uspokoił. Niech się złości ile chce, lepiej, żeby się uspokoił, ale jeśli się złości, niech się złości ile chce, ja i tak mam zamiar czekać na Jezusa i doczekać się przyjścia Jezusa Chrystusa. Świat będzie zgrzytał zębami, będą się złościć, będą nienawidzić. Ich temat, ich problem, złoszczą się, bo nie ma w nich Chrystusa, a my idziemy dalej, bo wiemy, że wróci Pan i skończy się to wszystko. Chwała Bogu za to, że tam czeka na nas to wspaniałe miejsce. Amen.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin