01.05.2021 zbudowani na nauce apostolskiej.doc

(111 KB) Pobierz

Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus – 01.05.2021r.

 

              List do Efezjan 2:20-22 „ zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu.

              To jest fundament, na którym stawia się to wg nauki apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. To nie jest tak, że ludzie pogadali i zrobili co chcieli... To jest nauka, która kosztuje życie, jeżeli jej się nie posłucha, i to wieczne życie. A jeśli się jej posłucha, to człowiek przyjmuje wieczne życie. Ta nauka będzie sądzić. Ona wyrokuje o tym, gdzie człowiek trafi. Poważnie, to jest poważna rzecz. Dlatego człowiek musi się tego nauczyć, by zważać na to, na czym my  budujemy, na czym jesteśmy budowani. Czy to jest coś, co człowiek sobie wymyśli i na tym buduje – to nie da rady, byle dotkniecie i leci budowla. Nic z tego nie będzie. Ale jeśli to jest stawiane na tym fundamencie to będzie dobre.

              Dzieje Ap. 2:42 „ I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. A dusze wszystkich ogarnięte były bojaźnią, albowiem za sprawą apostołów działo się wiele cudów i znaków.” I trwali w nauce apostolskiej... Nie było to na zasadzie, że ci apostołowie sobie pogadali i dalej robią co chcą, tylko to było uczenie ludzi tego, co jest konieczne, by prawidłowo być budowanymi. Już nie raz mówiliśmy, co by działo się na budowie, gdyby każdy budował wg swojego pomysłu? Taka budowa byłaby kiepską budową. Albo budują jak komu się podoba; albo budują w zależności od nastawienia w danym dniu. Tak wygląda religia, każdy buduje wg swojego widzimisię; jak ma dobry dzień, to buduje w tym kierunku, jak w zły dzień, to burzy coś tam. Różne wydarzenia się dzieją a ta budowla ma być wieczna. Bierzesz udział w czymś bardzo ważnym. Brak stania na tym fundamencie kosztuje wieczność. Jezus powiedział: Kto zachowa Słowa moje, śmierci nie ujrzy na wieki, ale jeśli nie zachowa, to nigdy nie zobaczy wieczności.

              Mamy poważną sprawę i nie możemy się zachowywać jak dzieci lub jak zachowują się ludzie w świecie. Musimy mieć świadomość, że toczy się bój o wieczność; żeby to co czynimy miało świadectwo wieczności, musi to być oparte na tej nauce. Mamy czynić to, co apostołowie, prorocy głosili bo w tej nauce centrum jest Jezus Chrystus. To nas ratuje przed wszystkimi zgubnymi i fałszywymi naukami. Przed naukami własnego ciała, które też uczy, wskazuje na to i na tamto. Człowiek sobie tak postąpił czy inaczej. Tu sprawa dotyczy czegoś, co jest dla Boga.

              Zdajemy sobie sprawę, że przez grzech zostaliśmy rozbici. Ludzie mieli społeczność i gotowi byli budować jednomyślnie, ale bez Boga, przeciwko Bogu. Bóg temu przeszkodził, bo to świadczyło by o tym, że ludzie się oddalą od Niego coraz bardziej i będą coraz trudniejsi do przywrócenia. W tym ciele tak to funkcjonuje; ludzie są w stanie być zgodni co do złodziejstwa, co do kłamstwa, a nie umieją być zgodni co do Prawdy. Aby trwać w Prawdzie, wytrwać w Prawdzie i budować w Prawdzie. Łatwiej zboczyć w takie czy inne miejsce.

              W  2 Tymoteusza 3, Paweł mówi: Lecz ty poszedłeś za moją nauką” Mamy człowieka, który stawia na nauce apostolskiej. Jak wygląda życie tego człowieka, który stawia na nauce apostolskiej? „za moim sposobem życia, za moimi dążnościami, za moją wiarą, wyrozumiałością, miłością, cierpliwością, za moimi prześladowaniami, cierpieniami, które mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem, a z wszystkich wyrwał mnie Pan! Tak jest, wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą. Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając. Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany(wyposażony).” To co jest najważniejsze w naszym doświadczeniu, to żyć tymi słowami, które przekazali nam apostołowie i prorocy od Boga. Żyć tymi słowami. Żyć tą nauką, żyć wg tej nauki, podejmować decyzje wg tej nauki i wtedy to będzie prawidłowe. Jeśli człowiek wierzący się tego nie nauczy, to ta wiara spełznie na niczym, bo ten człowiek nie będzie budował na nauce apostołów i proroków, której kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus, tylko będzie budować na swoich  wyobrażeniach Biblijnych: to mi się podoba, a tamto nie. Człowiek nie będzie zdobyty dla sprawy wieczności tylko będzie dalej po swojemu robił, bo on tak lubi: mam się kogoś słuchać? Mam robić jak mi ktoś każe?? Ja mam swoją wizję chrześcijaństwa i będę ją realizował. Ale każda wizja nie oparta na nauce apostołów jest fałszywa i może zwodzić innych.

              Dzieje Ap. 5:28 Mamy tutaj władzę religijną. „Nakazaliśmy wam surowo, abyście w tym imieniu nie uczyli, a oto napełniliście nauką waszą Jerozolimę i chcecie ściągnąć na nas krew tego człowieka”. Tak ocenili przeciwnicy będący u władzy religijnej: Oto napełniliście nauką waszą Jerozolimę i chcecie ściągnąć  na nas krew tego człowieka...Bo głosili w tej nauce, że oni ukrzyżowali Go rękami bezbożnych.

              Głosili naukę i ta nauka była prawdziwa. Pan nasz posłał Swoich posłańców, w głównej mierze apostołów, aby nieśli naukę Pana, w którą wprowadził ich Duch Święty przez Objawienie i aby nauczali ludzi, jak żyć przed obliczem Bożym. I robili to bardzo starannie i sumiennie. Kościół dostał najlepsze podstawy jakie mogły funkcjonować, gdyż od samego początku Kościół był uczony miłości i bojaźni Bożej; był uczony Prawdy i były wyciągane konsekwencje, była troska o Kościół, korygowanie wszelkiego złego nauczania; bo apostoł mówił, że przyjdą później ludzie i będą słuchać co ucho łechce i pójdą za taką nauką. Ale Paweł mówi do swojego ucznia: ale ty nie idź za tym, głoś głośno i wyraźnie jaka jest Prawda.

              W 2 liście Piotra 1. Co ten apostoł głosi? „Szymon Piotr, sługa i apostoł Jezusa Chrystusa, do tych, którzy dzięki sprawiedliwości Boga naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa osiągnęli (otrzymali, dostali w udziale) wiarę równie wartościową co i nasza.  Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę, przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość.” Jakie wyposażenie...jaka chwała... Do czego takie wyposażenie jest potrzebne nam wszystkim? Aby ta budowla była czysta i święta. Żeby to nie było wg kto jak chce, tylko wg tego co Pan chce, co Pan naucza. Momentem kryzysowym dla nas jest to, kiedy my przestajemy wierzgać i przestajemy sprzeciwiać się Panu. Możemy powiedzieć, że Izraelitom było łatwiej w sumie. Oni widzieli ten ogień w nocy i obłok, a zobaczcie, że wcale im to nie przeszkadzało buntować się i stawiać. My wiemy o Jezusie Chrystusie, wiemy o krzyżu, a jednak wcale nie przeszkadza, żeby człowiek stawiał się i demonstrował swoją niezależność, czy arogancję, czy cokolwiek innego. Nie przeszkadza... Więc co jest problemem? Nie to czy człowiek coś widzi, czy nie widzi; problemem jest sam człowiek, który nie lubi być posłusznym, lubi być sobą. Nie lubi,  stąd jest problem. Apostołowie wyszli z najlepsza nauką jakąkolwiek można było słuchać, Jezus przed nimi głosił. A jeszcze przyszedł Duch Święty i przez nich mówił, a mimo wszystko, zobaczcie, już się stawiali. Niektórzy ich nie chcieli uznawać. To jest problem człowieka, po swojemu, nie tak jak Bóg chce, tylko po swojemu. Wyposażenie potężne, bo praca jest potężna.

              I właśnie dlatego dołóżcie wszelkich starań i uzupełniajcie waszą wiarę cnotą, cnotę poznaniem, poznanie powściągliwością, powściągliwość wytrwaniem, wytrwanie pobożnością, pobożność braterstwem, braterstwo miłością.” Zobaczcie jakie piękne zestawienie tej budowli. Piękne zestawienie, tylko w tym być. Tylko w tym być i przyłożyć do tego czystą rękę,  ze szczerego serca, dla chwały Tego, który przyszedł, aby uwolnić nas od egoizmu, po swojemu. Zobaczcie, gdybyśmy wszyscy słuchali Jezusa i nauki apostołów i proroków, to ile czasu trzeba, żeby człowiek prowadził całkiem inne życie? Ile czasu potrzeba? Bardzo niewiele, czytasz i przyjmujesz, zaczynasz tak żyć, bo Pan otworzył nam drogę do zwycięstwa. Bóg dał nam Swoją naturę, abyśmy chętnie przyjmowali tą naukę i wg niej postępowali. Żebyśmy byli otwarci na to co piękne, czyste, święte i nieskalane; abyśmy nie mieli oporów ciała, aby się stale sprzeciwiać tej chwale lecz abyśmy się chętnie poddawali. Tak najczęściej zaczyna się nawrócenie, człowiek jest tak chętny się poddawać, tak otwarty, tak otwarta, że nic nie jest w stanie przeszkodzić, aby człowiek tak żył. Lecz potem zaczyna się kombinowanie ludzkie, myślenie po swojemu, i zrób sobie co chcesz Mojżeszu, możesz sobie przychodzić z tym tablicami, my już mamy swoje rozwiązanie. Nawet Aaron nam pomógł przygotować to nasze rozwiązanie, bo wydaje nam się lepsze. Ale Mojżeszowi wcale nie wydawało się lepsze i Bogu tym bardziej. Ale człowiek lubi po swojemu. Mamy olbrzymi problem, możemy mieć milion Biblii, a człowiek chce i tak iść po swojemu. Może czytać różne przekłady, a i tak w środku siedzi myślenie: ale ja zrobię to tak... nie tak jak jest napisane, inaczej. I co z tego wychodzi? Coraz gorzej, nijak.

              Po to jest ta nauka, abyśmy mogli budować się nawzajem na dom dla Boga. A tu musi być czysto: czyste więzi, czyste relacje, nie ma między nami przeszkód, jest odpowiednie podchodzenie tak, jak Bóg poustanawiał.

               Jeśli je bowiem posiadacie i one się pomnażają, to nie dopuszczą do tego, abyście byli bezczynni i bezużyteczni w poznaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.  Kto zaś ich nie ma, ten jest ślepy, krótkowzroczny i zapomniał, że został oczyszczony z dawniejszych swoich grzechów. Dlatego, bracia, tym bardziej dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie. W ten sposób będziecie mieli szeroko otwarte wejście do wiekuistego Królestwa Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Dlatego zamierzam zawsze przypominać wam te sprawy, chociaż o nich wiecie i utwierdzeni jesteście w prawdzie, którą macie. Uważam zaś za rzecz słuszną, dopóki jestem w tym ciele, pobudzać was przez przypominanie, wiedząc o tym, iż rychło trzeba mi będzie rozstać się z życiem, jak mi to zresztą Pan nasz, Jezus Chrystus, objawił. Dołożę też starań, abyście także po moim odejściu stale to mieli w pamięci. Gdyż oznajmiliśmy wam moc i powtórne przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie Jego wielkości. Wziął On bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki go doszedł głos od Majestatu chwały: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. A my, będąc z nim na świętej górze, usłyszeliśmy ten głos, który pochodził z nieba. Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach. Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.” Mamy największy przywilej wygrać na tej ziemi, żeby robić to, co chce Bóg, żeby budować się na dom, ale wg nauki apostołów i proroków, której kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus. Wg tej nauki się nawzajem budować. Czy to jest trudne dla nas? Mamy jedną księgę na całe swoje chrześcijańskie życie. W tym mamy Stary Testament  i Nowy Testament. Nowy Testament mamy zapisany, abyśmy wiedzieli, że mamy go pilnować jako głównego, jest wykupiony i opłacony Krwią Chrystusa, zapieczętowany, potwierdzony Jego śmiercią – jest ważny dla nas. Przez Nowy idziemy do Starego, rozeznajemy Stary, ale w Nowym widzimy już jak zostaliśmy wykupieni, dla Kogo zostaliśmy wykupieni, z czego zostaliśmy wykupieni. To wszystko jest dla nas oczywiste i jasne. Nie ma dla nas tego tak dużo dla nas. Prawda? Jeśli weźmiemy NT, to sobie przypomnij, ile razy otwierała ci się Biblia dokładnie na NT i Bóg pokazywał, to jest dla ciebie, zobacz ile... Dużo? Dlaczego jest taki problem? Bo człowiek omija to, co tu jest napisane i próbuje po swojemu, a po swojemu mu się nie udaje i stale ma kłopot. Nie ma radości, nie ma wdzięczności, nie ma zadowolenia, bo jest nieposłuszny. Ni by proste a trudne. Niby niewiele, a jak wiele. Człowiek mówi: przecież to nie można tak od razu! Dlaczego nie można od razu? Im dłużej zwlekasz tym trudniej. Jak usłyszysz tak zrób, bo wtedy najlepiej działa Duch Święty, mocniej działa w tym momencie.

              Mamy zbudowanie na fundamencie, który jest silny, który zbudowany jest na wiecznym nauczani, a nie na przemijającym. Na prawdziwej nauce, na prawdziwym Słowie Bożym.

              Gdybyśmy się dobrze zebrali, to ten Nowy Testament moglibyśmy przeczytać spokojnie 2 razy w tygodniu. Ktoś przeliczał, że całą Biblię można przeczytać w 72h. Ciągiem. To Nowy testament można w tygodniu dwa razy przeczytać. Przez rok, 52 tygodnie, 104 razy. Przez 10 lat, to już jest tysiąc razy. Tysiąc razy jak byśmy czytali, to samo by nam weszło do głowy i już nie byłoby kłopotów. Ale w czym jest problem? Ktoś przeszkadza w tym, aby w ten sposób czytać i przyjmować to Słowo, aby w serce były wpisane te słowa. Ale jak człowiek czyta? No np.: Masz jakiegoś wuja i wuj przepisał ci testament, ale nie wiesz ile ten wuj w sumie miał. Nie wiesz czy on był dłużny, czy miał na plus, nie masz pojęcia, ale dostałeś testament i teraz czytasz szczegółowo, bo jak się okaże, że wuj  był dłużny, a ty nie zrezygnujesz z tego testamentu w ciągu jakiegoś czasu, to przyjmujesz na siebie ten dług. Nie będziesz go czytał wyrywkowo, tylko szczegółowo do końca, żeby przypadkiem nie minąć czegoś. I to z parę razy, bo może minąłeś. Nie jesteś pewny, bo kiedyś testament to był zawsze na plus, a teraz może być na minus. Ten na pewno jest na plus, ale też na minus. Bo jeśli odrzucimy go – to jest na minus, a jeśli przyjmiemy, to na plus.

              Mamy niewiele, niech Bóg nam pomoże i uwolni nas od tracenia świętego czasu. To jest niewiele, a zarazem jak wiele jest tu przekazane dla nas. Potem sięgamy do starego Testamentu, czytamy proroków,  widzimy jakie objawienia Bóg już im dawał co do Chrystusa, nawet co do powrotu Chrystusa, kiedy wróci na zmartwychwstanie. A więc wspaniale jest czytać, bo cała Biblia jest przez Boga natchniona i pożyteczna do nauki. Pokonajmy tego wroga, tego zabieracza czasu; bo można rozmawiać po różnych rzeczach, potem nie ma tego w sercu, bo nie ma wpisane. Tu coś przeczyta, tam coś zapomni, za chwilę już nie pamięta i nie wie. Po tysiącu razach przeczytania, to byśmy już to mieli tak zapamiętane, że nawet jakby nas obudzili, to zacytowalibyśmy nawet z numerem strony. Niektórzy większej księgi się na pamięć nauczyli. Ale tu jest zapisane dla nas pouczenie, abyśmy  je przyjęli do serca i wg niego żyli. Wykonujmy to, a Pan będzie w tej sprawie na pewno.

              1 List Jana  1:1nn  „Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota - a żywot objawiony został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u Ojca, a nam objawiony został - co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem. A to piszemy, aby radość nasza była pełna”. Wtedy apostołowie chodzili po tej ziemi. Gdzie poszli, głosili te wspaniałe Prawdy, ludzie naocznie słuchali człowieka i widzieli jego życie, widzieli tych zwiastunów i korzystali z tego w ten sposób. My teraz czytamy ich słowa, bo nie widzimy ani Pawła, ani Piotra, ani Jana; ale mamy to, co Bóg im dał i co oni głosili tym, wśród których przebywali wtedy, abyśmy nie byli poszkodowani. Na pewno nie mamy dostępu do wszystkich listów, oni też wtedy nie mieli, ale tą naukę apostolską otrzymywali. Trwali w tej nauce, uczyli się, codziennie spotykali się i apostołowie uczyli ich, jak powinni żyć, jak decydować, co robić, w jaki sposób postępować.

              1 Koryntian 15:1-  Tu widzimy naocznych świadków, którzy przekazują.              

A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, i przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście.” Proste? Zbawieni, jak czynicie to, co wam powiedziałem. A jak nie czynicie, to na daremno słuchaliście. Taka porządna lekcja, nauczyciel mówi: Będziesz słuchać i robić, będę cię uczył dalej; nie będziesz słuchać, nie będziesz robić, wyrzucę cię z klasy i tyle.

              Mamy naukę i możemy z niej korzystać, uczyć się, mamy czas od Pana dany.

Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism (- wypełniły się Pisma Starego Testamentu, które mówiły o przyjściu Mesjasza i Jego śmierci z powodu naszych grzechów) i że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism,  i że ukazał się Kefasowi, potem dwunastu; potem ukazał się więcej niż pięciuset braciom naraz, z których większość dotychczas żyje, niektórzy zaś zasnęli; potem ukazał się Jakubowi, następnie wszystkim apostołom; a w końcu po wszystkich ukazał się i mnie jako poronionemu płodowi. Ja bowiem jestem najmniejszym z apostołów i nie jestem godzien nazywać się apostołem, gdyż prześladowałem Kościół Boży. Ale z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska jego okazana mi nie była daremna, lecz daleko więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska Boża, która jest ze mną. Czy więc ja, czy oni, to samo opowiadamy, i tak uwierzyliście.

Nie ma rozbieżności, jak się coś pojawiało, to było szybko korygowane. Mamy Prawdę podaną nam i bardzo ważne, jak poważnie do niej podejdziemy. Możemy być wieloletnimi chrześcijanami i nie być nauczeni, bo nie żyć wg tych Słów, nie podejmować decyzji. Nie czynić wyborów wg tych słów, tylko: ja tak myślę. A skąd to myślenie masz? Czy to jak myślisz, czy to jest Biblijne? Dlaczego tak trudno złączyć ludzi z sobą, aby byli jedno? By  cieszyło nas to samo i smuciło nas to samo. Dlaczego jest to tak trudne skoro otrzymujemy tą samą naukę? A okazuje się, że ludzie nawet będący długo ze sobą, czym innym się smucą, czym innym się radują? Nie ma jedności, o której mówi Słowo Boże, jest rozbieżność w myśleniu. A wg tej nauki powinniśmy się cieszyć i smucić z tego samego.

A więc nauka nie dociera do serca,  nie zmienia sposobu myślenia; bo nawet jeśli słucha, pozostaje w swoim sposobie myślenia. A mamy myśleć tak, jak Słowo Boże mówi, wg sposobu danego od Boga.

              Zobaczcie, to wydaje się takie proste, nie ma tego tak wiele, a jednakże... Jednakże  jest z człowiekiem coś, co musi być złamane i skończone. Tym bardziej, że wiemy, iż przeciwnik operuje na kłamstwie, na budowaniu naszego egoizmu i na tym, abyśmy nie robili tak, jak mówi Bóg. I gdy co dzień praktykujemy co diabeł podpowiada, to się robimy dziwnymi chrześcijanami, jedno robią drugie mówią. Zupełnie co innego, mówią dobrze, ale robią niedobrze.

              Dzieje Ap. 20:17nn  A posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych zboru. A gdy stawili się u niego, rzekł im: Wy wiecie od pierwszego dnia, gdy stanąłem w Azji, jak byłem przez cały czas z wami, i jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które na mnie przychodziły z powodu zasadzek Żydów, jak nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach, wzywając zarówno Żydów, jak i Greków do upamiętania się przed Bogiem i do wiary w Pana naszego, Jezusa. I oto teraz, zniewolony przez Ducha, idę do Jerozolimy, nie wiedząc, co mnie tam spotka, prócz tego, o czym mnie Duch Święty w każdym mieście upewnia, że mnie czekają więzy i uciski. Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej. A teraz oto wiem, że już nigdy nie będziecie oglądali oblicza mojego wy wszyscy, wśród których bywałem, głosząc Królestwo Boże. Dlatego oświadczam przed wami w dniu dzisiejszym, że nie jestem winien niczyjej krwi; nie uchylałem się bowiem od zwiastowania wam całej woli Bożej. Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański (Boga) nabyty własną Jego Krwią. Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć z...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin