Spis treści:
I. PIĘTNO
Godni
Cienie
Sprawiedliwość
Rodzina
Na kolanach
Kolczuga umarlaka
Trucizna
Zagubiony
II. BOSKA I ZAKAZANA
Pierwsza lekcja
Druga lekcja
Trzecia lekcja
Gniew bogów
Gotowa lub martwa
Nieprzyjemności
Do diabła z nimi
Człowiek, który wziął się za bary z okrętem
Dziwne czasy
Szkarłatny dzień
Bitewny szał
Inaczej niż w pieśniach
W imię Gettlandu
III. PIERWSZE Z MIAST
Pech
W cieniu tronu
Starzy przyjaciele
Nadzieje
Ruiny
Przeklęta dyplomacja
Szał gniewu
Długi i obietnice
Dziwna para
IV. WIELKIE CZYNY
Pożegnania
Powitania
Nieporozumienia
Tak jakby
Tarcza
Halleby
Ogień
Rissentoft
Zamarznięte jezioro
Tchórzostwo
Pole walki
Odważna mina
Stal
Krew
Oddech
W pełnym blasku
Nadciąga burza
Podziękowania
Dla Eve
Zdycha ci bydło, umierają krewni
I ty sam umierasz,
Lecz sława, którąś sobie zdobył,
Nie umrze nigdy.
Edda poetycka
GODNI
Zawahał się tylko na moment, ale Zadra zdążyła go rąbnąć w jaja brzegiem tarczy.
Nawet wycie pozostałych chłopaków, którzy życzyli jej przegranej, nie zagłuszyło jęku Branda.
Jej ojciec zawsze powtarzał: „Chwila, kiedy się zawahasz, będzie chwilą twojej śmierci”, i według tej rady żyła czasem lepiej, ale przeważnie gorzej. Dlatego warknęła, szczerząc zęby – bo to był jej ulubiony grymas – odbiła się z ugiętych nóg i zaatakowała Branda z jeszcze większą zaciekłością.
Natarła na niego ramieniem i tarcze zwarły się z łoskotem. Piach sypnął spod butów chłopaka, który cofnął się chwiejnie. Jego twarz wciąż wykrzywiał grymas bólu. Próbował zadać cios, ale się uchyliła, a potem poprowadziła drewniany miecz niskim łukiem i trafiła go w łydkę, tuż pod rozkołysanym brzegiem długiej kolczugi.
Należało mu się uznanie, bo nie upadł ani nie krzyknął, tylko odskoczył skrzywiony. Zadra niecierpliwie poruszyła ramionami, czekając, aż mistrz Hunnan ogłosi jej zwycięstwo, on jednak milczał jak posągi w Sali Bogów.
Niektórzy fechtmistrzowie traktowali drewniane miecze jak prawdziwą broń i ogłaszali koniec pojedynku, gdy padał cios, który w przypadku stalowego ostrza oznaczałby śmierć. Hunnan jednak lubił patrzeć na upokorzenie i cierpienie swoich uczniów. Bogowie byli świadkami niejednej przykrej lekcji, jaką Zadra dostała na placu ćwiczeń w jego obecności. Wreszcie sama mogła kilku udzielić.
Uśmiechnęła się do Branda drwiąco – tę minę...
renfri73