Baczyński Krzysztof Kamil - Wybór poezji (1972).pdf

(1599 KB) Pobierz
POECI
POLSCY
»
KRZYSZTOF
KAMIL
BACZYŃSKI
CW^OOK
poezje^
cz
Y
TELNIK
1972
WARSZAWA
354037
Opracowanie graficzne
Andrzeja
Heidricha
„CzytelnikWarszawa
Nakład
30265
egz.
Ark.
Drukarnia
1972.
Wyd.
3,3;
ark.
III
wyd.
w
druk.
8
Narodowa
Krakowie
Oprawę
Zam.
wykonał
druk.
in
„Starodruk"
680/71.
10.—
Poland
0-019-360
wyd.
828;
Cena
Printed
72MH03
MISERERE
Oto
stoimy
nad
ziemią tragiczną.
Pobojowisko
strzaskanych
wspomnień
i snów.
Lepkimi krwią pytaniami
zdejmujemy hełmy przyrosłe
Głowy
Widzę:
widzę
Rzuć
dymi
odwarem
do
głów.
pokołeń.
czerwone
róże
przypniemy
hełmom
czas
przerosły
kitami
dymów,
czas:
się,
ostatni
akropol zarosły puszczami
traw.
kainie,
na
ostatniego
abla,
dław!
2
Wracając
z
pogrzebu ostatniego
człowieka,
jak wyzwanie
5
rzucam
przygarść
powietrzną
skowronka
i
w
niebo
ziemię rorię jak łzę
1940
nad wszechświatem.
wiosna,
Stąd:
niebo
jest
duże
jak
niebo
południa,
którego
nie
przepłynąłeś,
nie
przepłyniesz.
Po
salwach dnia
wystawiony
na
cel
gwiazdom
miniesz
jak
miasta
opuszczone
w
drodze.
Przeoczony,
przeszyty
na
wskroś przez
kule
wszystkich
wojen,
umrzesz
zamknięty
echem
małym jak
echo
czyichś
ust,
pomniejszony
VII
1940
na
poddaszu pokojem.
6
NOC
SAMOBÓJCZA
noc
noc
Ta
noc
bez
pożegnania,
bez
bez
gwiazd,
ruchu.
Długo
oto
Jestem
mi
wiatr
histeryczny tłumaczył
śmierć
epilog najprostszy,
dzisiejszą ciężko bijąc
ukuł.
bezradny jak motyl, motyl nabity
na
ostrze.
Rzeka:
przez
okno
widać,
stanęła
miasta
krwi.
Nie
i
czeka.
Przez
okno
Na
widać
nasunięty
witraż.
wierszach
ślady
Nie
przeczytasz
ani
przeżytych epopei.
zobaczysz
jednego
człowieka.
Odpływam
nocą
najstraszniejszą,
a
dokąd
już wszystko jedno.
jak
drewno,
ręce
w
życie jak
drzwi,
jak
drewno,
ręce
jak
Oczy
zamkną odwroty
ręce
drewno.
Już
spod
nóg
stoczył się
wąskim strumykiem
krwi
7
świat
Zgłoś jeśli naruszono regulamin