Deaver Jeffery_Lekcja jej smierci (1993).rtf

(33781 KB) Pobierz
Deaver Jeffery_Lekcja jej smierci (1993)


 

Jeffrey Deaver

 

LEKCJA
JEJ ŚMIERCI

 

Przeł Konrad Krajewski


Spis treści:

 

 

Profil

Dowody materialne

Siedem dni do półksiężyca

Osaczanie

 

Podziękowania


PROFIL

 

 

Z każ przejechaną milą jej serce coraz bardziej się wyrywało.

Dziewięcioletnia dziewczynka siedziała rozparta na przednim siedzeniu, palcem adziła zniszczone beżowe oparcie na kę. Podmuch powietrza przez uchyloną szybę zwiał kosmyk jej jasnych osów na twarz. Odgarnęła go i spojrzała na ponurego posiwiałego mężczyznę około czterdziestki. Prowadził ostrożnie, wpatrzony w drogę przed ugą białą maską samochodu.

Proszę odezwała się dziewczynka.

Nie.

Poła onie na kolana.

Może kiedy zatrzyma się na czerwonych światłach, wyskoczy z samochodu.

Może jak zwolni na tyle...

Zastanawiała się, czy dzie bolało, jak wyskoczy w wysoką trawę rosną na poboczu. Wyobraziła sobie, jak koziołkuje po źach trawy, na twarzy i kach czuje chłodne kropelki rosy.

A potem co? Gdzie ucieknie?

Odgłos uruchomionego światła skrętu przerwał jej rozmyślania, podskoczyła jakby na wystrzał pistoletu. Samochód zwolnił i zakołysał po wjechaniu na podjazd prowadzący do niskiego ceglanego budynku. Zdała sobie sprawę, że znikła jej ostatnia nadzieja.

Auto zatrzymało się z piskiem hamulców przypominającym szloch.

Pocałuj mnie nakazał mężczyzna. Wyciągnął i odpiął pas bezpieczeństwa, ale ten nie chciał puścić. Dziewczynka trzymała się go niczym liny ratowniczej.

Nie chcę. Proszę.

Sarah!

Tylko dzisiaj. Proszę.

Nie.

Nie zostawiaj mnie.

Wysiadaj!

Nie jestem jeszcze przygotowana.

nie, że tak.

Boję się.

Nic takiego...

Nie zostawiaj mnie!

Posłuchaj... Zaczął wić kamiennym osem. w pobliżu, nad jeziorem Blackfoot. To niecałą milę stąd.

Wyczerpał się jej zasób wykręw. Sarah otworzyła drzwi, ale nie ruszyła się z miejsca.

Pocałuj mnie.

Przechyliła się i szybko pocałowała ojca w policzek. Potem wysiadł z samochodu i stanęła w chłodnym wiosennym powietrzu nasyconym spalinami. Zrobiła kilka kroków w stronę budynku i obserwowała, jak samochód wyjeża z podjazdu. Nagle pomyślała o Garfieldzie naklejonym na tylną szybę kombi. Przypomniała sobie, jak lizała jego onie, nim docisnęła je do szyby. ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin