Jeffrey Deaver
LEKCJAJEJ ŚMIERCI
Przełożył Konrad Krajewski
Spis treści:
Profil
Dowody materialne
Siedem dni do półksiężyca
Osaczanie
Podziękowania
PROFIL
Z każdą przejechaną milą jej serce coraz bardziej się wyrywało.
Dziewięcioletnia dziewczynka siedziała rozparta na przednim siedzeniu, palcem gładziła zniszczone beżowe oparcie na rękę. Podmuch powietrza przez uchyloną szybę zwiał kosmyk jej jasnych włosów na twarz. Odgarnęła go i spojrzała na ponurego posiwiałego mężczyznę około czterdziestki. Prowadził ostrożnie, wpatrzony w drogę przed długą białą maską samochodu.
– Proszę – odezwała się dziewczynka.
– Nie.
Położyła dłonie na kolana.
Może kiedy zatrzyma się na czerwonych światłach, wyskoczy z samochodu.
Może jak zwolni na tyle...
Zastanawiała się, czy będzie bolało, jak wyskoczy w wysoką trawę rosnącą na poboczu. Wyobraziła sobie, jak koziołkuje po źdźbłach trawy, na twarzy i rękach czuje chłodne kropelki rosy.
A potem co? Gdzie ucieknie?
Odgłos uruchomionego światła skrętu przerwał jej rozmyślania, podskoczyła jakby na wystrzał pistoletu. Samochód zwolnił i zakołysał po wjechaniu na podjazd prowadzący do niskiego ceglanego budynku. Zdała sobie sprawę, że znikła jej ostatnia nadzieja.
Auto zatrzymało się z piskiem hamulców przypominającym szloch.
– Pocałuj mnie – nakazał mężczyzna. Wyciągnął rękę i odpiął pas bezpieczeństwa, ale ten nie chciał puścić. Dziewczynka trzymała się go niczym liny ratowniczej.
– Nie chcę. Proszę.
– Sarah!
– Tylko dzisiaj. Proszę.
– Nie zostawiaj mnie.
– Wysiadaj!
– Nie jestem jeszcze przygotowana.
– Właśnie, że tak.
– Boję się.
– Nic takiego...
– Nie zostawiaj mnie!
– Posłuchaj... – Zaczął mówić kamiennym głosem. – Będę w pobliżu, nad jeziorem Blackfoot. To niecałą milę stąd.
Wyczerpał się jej zasób wykrętów. Sarah otworzyła drzwi, ale nie ruszyła się z miejsca.
– Pocałuj mnie.
Przechyliła się i szybko pocałowała ojca w policzek. Potem wysiadł z samochodu i stanęła w chłodnym wiosennym powietrzu nasyconym spalinami. Zrobiła kilka kroków w stronę budynku i obserwowała, jak samochód wyjeżdża z podjazdu. Nagle pomyślała o Garfieldzie naklejonym na tylną szybę kombi. Przypomniała sobie, jak lizała jego dłonie, nim docisnęła je do szyby. ...
renfri73