Spis treści:
Część 1. Tancerka
Część 2. Duch
Część 3. Burza
Część 4. Upadek
Część 5. W domu
Podziękowania
Dla Nicole,
najpiękniejszego imienia miłości
All along the watchtower, princess kept the view
While all the women came and went, barefoot servants, too
Outside in the distance a wildcat did growl
Two riders were approaching, the wind began to howl.
Wzdłuż strażniczej wieży księżniczka spoglądała,
Niewiasty miotały się w popłochu i służba bosa biegała.
Gdzieś w oddali głos żbika, jakby walczył o życie,
Dwóch jeźdźców się zbliżało i wichru wzmogło się wycie.
Bob Dylan
CZĘŚĆ 1
TANCERKA
W takim pędzie pokonywał drogę między drzewami, że aż dwa razy się przewrócił. Było ciemno. Zgubił klapki i biegł na bosaka. Prawie nie czuł bólu, jaki sprawiały mu połamane gałęzie, rozcinające skórę stóp. Obijał się boleśnie palcami o wystające korzenie, ale na to też nie zwracał uwagi. Jeszcze nigdy w życiu nie biegł tak prędko.
Przez ten krótki czas, kiedy biegł prawdziwym sprintem, miał takie wrażenie, jakby zaczynał odrywać się od ziemi. Szybował, podczas gdy gałęzie smagały go po twarzy i ciele. Nie czuł bólu, kiedy jeden z kolczyków zaczepił o gałąź i szybkość biegu wyrwała mu go z płatka ucha. Euforia udanej ucieczki czyniła go nieczułym na ból, dawała mu siłę, dawała mu prędkość.
Wszystko w nim było w niemal zwierzęcy sposób nastawione na bieg. Każdy oddech, każde uderzenie serca, każdy ruch służył ucieczce. Nie miało znaczenia, w którą pobiegnie stronę. Chodziło tylko o to, żeby biec. Tak długo, tak szybko i tak daleko, jak tylko się da.
Próbował już raz wcześniej, ale wtedy go złapali. Od bicia miał rany, które tygodniami nie pozwalały mu spać. Mimo wszystko odważył się znowu. Człowiek o długich czarnych włosach wycisnął pocałunek na jego...
renfri73