Dawna_literatura_chinska_antologia_i_omowienie_s_0004.pdf

(1504 KB) Pobierz
W obliczu śmierci, potrafimy tylko
Pokrzepiające prawić komunały.
Jak silne tchnienie znowu w piersi złapać?
I na czym żywot swój podeprzeć kruchy?
Los człowiekowi powierzyć nowemu
I dodać sobie z całych sił otuchy.
Podłych nabrałam na obczyźnie manier.
Więc odtrącenia się bardzo wciąż boję.
Ile mi jeszcze żywota zostało,
Do końca żale będę nosić swoje.
1
3.2.3. Siedmiu mędrców z bambusowego gaju
Siedmiu mędrców z bambusowego gaju (Lin zhu qi xian) to grupa sied-
miu poetów stroniących od konwenansów, służalczej pokory i popraw-
ności politycznej. Ich cechą charakterystyczną było nadużywanie alkoho-
lu i przedkładanie uciech nad obowiązki. Okres ich życia przypada na
czasy upadku rodu Cao oraz przejęcia władzy przez ród Sima, który do-
konawszy zjednoczenia ziem dawnego Cesarstwa Hańskiego, powołał do
życia dynastię Jin.
Grupę siedmiu mędrców z bambusowego gaju tworzyli:
1. Ruan Ji.
2. Xi Kang.
3. Shan Tao.
4. Liu Ling.
5. Ruan Xian.
6. Xiang Xiu.
7. Wang Rong.
Ruan Ji
(lub
Yuan Ji)
był synem Ruana Yu ― jednego z grupy sied-
miu uczonych z okresu Jian’an. W młodości studiował pilnie pisma kon-
fucjańskie; z czasem jednak porzucił niebezpieczny świat ówczesnej poli-
tyki i pędził beztroski żywot na łonie natury.
1
Ibid., t. 2, s. 19–20.
Ruan Ji był osobą ekscentryczną (uważano go nawet za szaleńca); nie
zwykł też rozstawać się na dłużej z butelką wódki, toteż powstało
i przetrwało do naszych czasów wiele anegdot na jego temat.
233. Zdarzyło się tak, iż pojawił się wakat na stanowisku porucznika
piechoty; a w kuchni obozowej przechowywano kilkadziesiąt kwart
wódki. Ruan Ji zgłosił się więc na porucznika piechoty.
1
234. Kiedy umarła mu matka, Ruan Ji przyrządził sobie tłustego prosiaka,
wypił pół kwarty wódki, po czym udawszy się na pożegnanie z matką,
rzekł tylko: „I po wszystkim.” Wrzasnął przy tym tak, że aż krew mu
z ust poleciała. Długo jeszcze potem chorował.
2
235. Czasem ruszał wozem na przejażdżkę, stroniąc od utartych szlaków.
W miejscu, gdzie się ślady kół urywały,
3
wybuchał płaczem i wracał.
4
Ruan Ji słynął też podobno z umiejętności gwizdania.
Najważniejszym utworem w twórczości Ruana Ji jest poemat (albo też,
jak kto, woli zbiór wierszy) zatytułowany
Śpiew z głębi serca
(Yong huai
shi). Tekst ten jest manifestem odrazy, jaką poeta żywił do stosunków
międzyludzkich panujących w społeczeństwie. Jest to rozpaczliwy
protest
song
skierowany przeciwko zasadom konfucjańskiej moralności oraz
beznadziei życia w ogniu nieustających intryg i wojen. Poeta wychwala
natomiast spokój i beztroskę, jakimi cieszyć się można na łonie natury.
Nie stroni też od bardziej osobistych wyznań.
Wyśmiewając lub dezawuując okrutne realia, autor często stosuje me-
tafory i aluzje ― bezpośrednie odniesienia do osób i wydarzeń mogłyby
go bowiem narazić na śmiertelne wręcz niebezpieczeństwo.
Cytując poszczególne pieśni, zwykło się podawać pierwszy wers jako ty-
tuł. Utwory występują bowiem w różnej kolejności i liczbie zależnie od de-
cyzji wydawcy ― numeracja nie jest więc jednoznaczna.
236. Pieśń I
Liu Yiqing,
Shi shuo xin yu
..., s. 354.
2
Ibid., s. 355–356.
3
To znaczy, że nie można było jechać dalej, gdyż w miejscu tym kończył się
przejezdny szlak.
4
Xu Jialu (red.),
Jin shu
(Kronika dynastii Jin), t. 2,
Er shi si shi quan yi
(Pełny
przekład dwudziestu czterech historii), Shanghai: Hanyu Da Cidian Chubanshe, 2004,
s. 1109a.
1
Kup książkę
Zasnąć nie mogę, choć już noc głęboka,
Siadam więc z cytrą i gram sobie na niej.
W cienkich firankach przegląda się księżyc,
Lekki wiaterek rozwiewa ubranie.
Samotna krzyczy w dzikiej głuszy gąska,
Śpiew ptasi ku mnie sponad lasu płynie.
Krążę bez celu. Cóż zobaczyć mogę?
Smutek me serce zadręcza jedynie.
1
(…)
Pieśń III
Piękny dziś ranek. Delikatny deszczyk
Zrosił był ścieżki co nieco po wierzchu.
Stoję i czekam na moje marzenie,
Lecz nie przybywa, choć czekam do zmierzchu.
Ludzkie emocje silnie pobudzone
Trudno powstrzymać i marna otucha.
Łzy swe ocieram, smutek mnie ogarnia.
Któż mej zgryzoty i żalów wysłucha?
2
(…)
Pieśń VI
Rumak niebiański
3
z północno-zachodnich
Do nas rubieży wschodnią przybył drogą.
Jesień i wiosna po sobie nastają.
Prestiż i pieniądz wiecznie trwać nie mogą.
Rosa pokrywa storczyki na bagnach,
Szronem spowite dzikie stepów trawy.
Rankiem młodzieniec piękny i wesoły,
O zmierzchu starzec brzydki i niemrawy.
Xiao Tong,
Zhaoming wen xuan
..., t. 2, s. 563.
Ruan Ji,
Ruan Ji ji
(Ruan Ji – dzieła zebrane), Li Zhijun i in. (red.), Szanghaj:
Shanghai Guji, 1978, s. 84.
3
Odmiana konia.
1
2
Kup książkę
Któż może wiecznie być krzepki i młody,
I jak książę Jin
1
nie stracić urody?
2
(…)
Pieśń VIII
Słyszałem niegdyś o dyni z Donglingu.
3
Pod murem miasta w Grafitowej Bramie
4
Dynia przy dyni tam rośnie na polu,
Mała przy dużej jak dziecko przy mamie.
Barw w słońcu mnogość. Jak powiem, że goście
Zewsząd tu śpieszą, na pewno nie skłamię.
Oliwa sama się smaży i płonie,
Majątek zgubnym się zbytkiem okaże.
Płócienne szaty wystarczą do życia.
Po cóż niepewne dzierżyć apanaże?
5
(…)
Pieśń XIII
Nurt rzeki Jangcy rwący i głęboki.
Na brzegach pną się piękne klonów gaje.
Storczyki ścieżkę zarosły już całą.
Rumak w galopie swoim nie ustaje.
Gdy w dal spoglądam, rozpacz serce ściska.
Wiosenne tchnienie zmysły moje budzi.
Kiedyś w Chu wielu na dworskich salonach
Światłych a sprośnych przebywało ludzi.
1
Żył w okresie panowania dynastii Zhou. Legenda głosi, że osiągnął nieśmiertelność.
Ruan Ji,
Ruan Ji ji
..., s. 86.
Dynia ta ma słodkawy smak. Z jej nazwą związana jest następująca historia. Za
czasów dynastii Qin niejaki Shao Ping był markizem Donglingu. Po upadku Qinów
stał się Shao Ping zwykłym poddanym i zasłynął z hodowli dyni, które na jego cześć
nazwano dyniami z Donglingu.
Zob.An Pingqiu,
Shi ji
..., t. 2, s. 811a.
4
Shao Ping uprawiał swoje dynie nieopodal jednej z bram miasta. Brama miała
barwę szaro-czarną, stąd jej nazwa.
5
Ruan Ji,
Ruan Ji ji
..., s. 86–87.
2
3
Kup książkę
Szkarłatne kwiaty bujnie rozkwitały.
W Gaocai gonili się wszyscy wzajemnie.
Żal mi jest tylko żółtego czyżyka.
1
Któż płacz i smutek pohamuje we mnie?
2
Pieśń XIX
Gdy lat czternaście czy piętnaście miałem,
Ceniłem
Pieśni
i
Historii Księgę.
W płóciennej bluzie z klejnotem na szyi
Yana i Mina
3
mieć chciałem potęgę.
Otwieram okno i patrzę dokoła.
Wspinam się, dojrzeć pragnąc ideały.
Grobami wszędzie gór stoki pokryte.
W jedną się chwilę tysiąclecia zlały.
A kiedy tysiąc przeminie jesieni,
Gdzie wtedy będą zaszczyty i sława?
Tak więc rozumiem
4
dziś mistrza Xianmena.
5
A to dopiero! Ha, ha! Śmieszna sprawa.
6
Żółty czyżyk symbolizuje pewnie Qu Yuana, który przeciwstawił się upadkowi
obyczajów na dworze królestwa Chu.
2
Ruan Ji,
Ruan Ji ji
..., s. 89.
3
Yan Hui i Min Sun ― uczniowie Konfucjusza. Yan Hui dobrze się uczył i żył
w ubóstwie. Min Sun zasłynął z serdeczności wobec macochy, która się nad nim
znęcała.
4
W tym miejscu nie ma pewności co do tego, jakiego słowa naprawdę użył autor.
Możliwe są bowiem trzy wersje:
1
1. yu
娱―
zabawiać,
2. wu
誤―
opóźniać
3. wu
悟―
zrozumieć.
Zob. Ruan Ji,
Ruan Ji ji
..., s. 94.
Wers ten można by więc przetłumaczyć na jeszcze dwa inne sposoby:
1. Tak więc zabawny być musi mistrz Xianmen
2. W tyle zostałem za mistrzem Xianmenem
5
6
Xianmen znany jest z tego, że osiągnął nieśmiertelność.
Ruan Ji,
Ruan Ji ji
..., s. 93.
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin