Sewilla_Przewodnik_e_05vf.pdf

(123 KB) Pobierz
Wprowadzenie
Bogactwem historii Sewilla mogłaby z pewnością obdarować nie-
jedno miasto, a i tak wciąż miałaby wiele do zaoferowania. Przez setki lat
dzisiejsza stolica Andaluzji była areną podbojów, epokowych wydarzeń
oraz narodzin kulturowych trendów. Usadowione nad brzegiem Gwadal-
kiwiru miasto jest idealnym przykładem na to, że różnorodność wzbo-
gaca – przez tutejsze ziemie przewinęli się Rzymianie, Wizygoci, muzuł-
manie, chrześcijanie, Cyganie i Żydzi. Wszyscy dokładali coś od siebie,
sprawiając, że Sewilla stała się nie tylko centrum południowej Hiszpanii,
ale też kulturowym tyglem, miejscem, w którym krzyżują się różnorodne
zwyczaje, style i obyczaje. Narodziło się miejsce wyróżniające się
niepowtarzalną architekturą, muzyką, smakami, działające na wszystkie
zmysły, uzależniające i każące do siebie powracać. Nie bez powodu po-
pularne hiszpańskie powiedzenie brzmi:
quien no ha visto Sevilla, no ha
visto maravilla
- kto nie widział Sewilli, nie widział cudu.
Pozostaje nam zanurzyć się w ten świat, stając się choć na mo-
ment jego częścią. Wspiąć się na szczyt La Giraldy, XII-wiecznego mi-
naretu i spojrzeć z jego szczytu na całe miasto; zachwycić się kunsztem
muzułmańskich rzemieślników pracujących niegdyś nad wnętrzami Al-
kazaru; poczuć wyzwanie, przed jakim stali architekci sewilskiej katedry,
największego gotyckiego kościoła świata. Wejść na trybunę
plaza de to-
ros,
by ujrzeć zmagania
torero
z bykiem i wysłuchać zażartych dysku-
sji nad kunsztem matadora. Poczuć zapach kwitnących pomarańczy na
przykatedralnym placu; schronić się przed palącym andaluzyjskim słoń-
cem w pełnych przepychu, przestronnych budynkach Plaza de España;
powtórzyć kroki flamenco w spowitej półmrokiem sali w dawnej cygań-
skiej dzielnicy Triana. Zadumać się nad losem Carmen, bohaterki opery
Bizeta, która miała – jak chcą niektórzy - swymi pięknymi dłońmi zawijać
cygara w tutejszej fabryce tytoniu, w której dziś kryje się uniwersytet.
W końcu spędzić sobotni poranek nad filiżanką czekolady, ma-
czając w niej długiego jak wąż
churrosa,
pączka usmażonego przed mo-
mentem na naszych oczach. Odbyć wędrówkę od baru do baru, próbując
tapas
i gawędząc z napotkanymi przy kontuarze ludźmi. Wychylić kieli-
4
szek odświeżającej
manzanilli,
wina bez którego trudno tu o udany po-
siłek; puścić się w niespieszny spacer wzdłuż brzegu Gwadalkiwiru lub
alejkami parku Marii Luisy, dołączając do mieszkańców oddających się
tradycyjnemu
paseo.
Trudno o większą przyjemność niż odkrywanie tego miasta na
własną rękę.
I. Historia i kultura
Historia
Choć przyjezdnym, stającym w obliczu bogactwa atrakcji Sewilli,
może wydawać się to dziwne, ale miasto swoje najlepsze lata ma już za
sobą. Paradoksalnie, dzisiejsze, jakże pociągające oblicze stolicy Andalu-
zji, jest odbiciem dawnej świetności miasta.
Istniało ono niemal od zawsze, z początku będąc zaledwie
nadrzeczną osadą, noszącą iberyjskie imię Ispal. Serce tego miejsca biło
tam gdzie dziś – ślady po najdawniejszych mieszkańcach tych ziem, po-
chodzące z VIII wieku p.n.e. odkryto w centrum, w okolicach dzisiejszej
ulicy Cuesta del Rosario i pod Plaza de Banderas koło Alkazaru. Dzięki
kontaktom handlowym z Fenicjanami, Ispal zyskiwało na zamożności,
ale także rozwijało się kulturalnie. W VI wieku p.n.e., wzięte siłą przez
wojowniczych Kartagińczyków, zaczęło nieco podupadać, wciąż było jed-
nak atrakcyjnym miejscem, gdy w okolicach pojawili się Rzymianie.
W 206 roku p.n.e. niedaleko Ispal Rzymianie ostatecznie roz-
gromili Kartagińczyków. Miękkie aluwialne podłoże i częste powodzie
na terenach przybrzeżnych powtrzymały ich jednak przed zasiedleniem
osady. Ich wybór padł na wzgórze bezpiecznie oddalone od wody. Za-
łożone na nim miasto nazwali Italica. Ispal uzyskał nowe zlatynizowa-
ne imię – Hispalis. Italica stała się typowym osiedlem mieszkalnym, za-
siedlonym wyłącznie przez obywateli rzymskich, a Hispalis wyrosła na
Kup książkę
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin