Bitwa_ksiazek_e_0qjb.pdf
(
404 KB
)
Pobierz
Opowieść balii
1
Spisana ku powszechnej poprawie ludzkości.
Diu multumque desideratur
2
.
Do której dołączono
Sprawozdanie z bitwy między starożytnymi
i nowożytnymi książkami w Bibliotece
Świętego Jakuba
Basima eacabasa earnaa irraurista, diarba da caeotaba fobor
camelanthi
3
.
Iren. Lib. I. C. 18.
—— Juvatque novos decerpere flores,
Infignemque meo capiti petere inde coronam,
Unde prius nulli velarunt tempora Musæ.
Lucret
4
.
Opowieść balii (A
tale of a tub)
– przysłowiowo błaha, bezsensowna
opowiastka. Angielskie
tub
oznacza też skrzynię, kadź, beczkę. Określeń
tub-preaching
(kazanie w beczce albo z beczki) i
tub-men
używano prze-
ciwko purytanom i odszczepieńcom w czasie angielskiej wojny domowej
i później. Możliwa jest też aluzja do Diogenesa, który mieszkał w beczce,
a kiedy wojsko Filipa Macedońskiego zagroziło Koryntowi, zaczął ją to-
czyć w tę i z powrotem, by nie wydać się jedynym bezczynnym człowie-
kiem w mieście [przyp. tłum.].
2
Diu multumque desideratur
– „na którą bardzo czekano od długiego
czasu” [przyp. tłum.].
3
Słowa używane rzekomo w gnostyckim rytuale, cytowane przez
Swifta za św. Ireneuszem, który interpretował ich znaczenie następująco:
„Wzywam to, co jest ponad wszelką potęgą ojca, co zwie się światłem
i duchem i życiem, bowiem ty panowałeś w ciele” [przyp. tłum.].
4
Cytat z
De rerum natura
Lukrecjusza. W przekładzie Edwarda
Szymańskiego: „Stopą niczyją zdeptuję szlaki Pieryd. / Miło do czystych
1
44
Jonathan Swift
Inne traktaty tego samego autora, które niezwłocznie ukażą
się drukiem, a w większości są wspomniane w poniższych roz-
prawach.
Charakterystyka dzisiejszego grona błyskotliwych umysłów
na tej wyspie.
Panegiryczny esej o liczbie TRZY.
Dysertacja o najważniejszych utworach Ulicy Gryzipiórków.
Wykłady o przeprowadzaniu sekcji natury ludzkiej.
Panegiryk o świecie.
Analityczna rozprawa o zapale, rozpatrywanym historio-
-teo-fizyko-logicznie.
Powszechna historia uszu.
Skromna obrona poczynań motłochu we wszystkich epokach.
Opis królestwa absurdów.
Podróż w głąb Anglii, spisana przez znakomitą osobistość
w
Terra Australis incognita
5
, przełożona z oryginału.
Krytyczny esej o sztuce obłudnego gadania, rozpatrywane-
go filozoficznie, fizycznie i muzycznie.
Apologia etc.
Gdyby ludzkością kierowały na równi dobra i zła natura,
mógłbym oszczędzić sobie kłopotu z tą apologią; bowiem re-
akcje czytelników, z jakimi spotkała się niniejsza rozprawa,
świadczą o tym, że aprobuje ją ogromna większość ludzi o wy-
robionym smaku; jednak zdarzyły się ze dwa czy trzy traktaty
napisane otwarcie przeciwko niej i wiele innych, które przygod-
nie z nią igrały; nie pamiętam zaś, żeby opublikowano choćby
słowo w jej obronie czy nawet cytat świadczący na jej korzyść,
nie licząc łaskawego autora wydanej niedawno rozmowy deisty
z socynianinem
6
.
krynic przystąpić pierwszy z ludzi / I nieskalaną wodą żar własnej pier-
si studzić. / Milej Muz kochankowi iść wzwyż po takie wieńce, / Które
ozdobią skronie mnie i nikomu więcej”. Lukrecjusz,
O naturze wszechrze-
czy,
Warszawa 1957 [przyp. tłum.].
5
Terra Australis incognita
– Australia [przyp. tłum.].
6
Chodzi o utwór Francisa Gastrella
The Principles of Deism Truly
Represented and Set in a Clear Light, in Two Dialogues between a Scep-
Kup książkę
Opowieść balii
45
Toteż skoro niniejsza książka zdaje się tak pomyślana, by
żyć przynajmniej dopóty, dopóki nasz język i smak nie ulegną
poważniejszym przemianom, rad jestem dołączyć do niej tę oto
apologię.
Przeważająca część książki ukończona została ponad trzy-
naście lat temu, w 1696 roku, czyli osiem lat przed jej publika-
cją. Autor był wówczas młody, u szczytu inwencji, ze świeżymi
lekturami w głowie. Poprzez rozmyślania i częste rozmowy usi-
łował pozbyć się tak wielu rzeczywistych uprzedzeń, jak tylko
potrafił; mówię „rzeczywistych”, zdawał sobie bowiem sprawę,
do jakich niebezpiecznych wysokości posuwali się niektórzy
w swoim wyobrażeniu o tym, co jest uprzedzeniem. Przygoto-
wany w ten sposób, uznał, że liczne, rażące wypaczenia religii
i nauki mogą dostarczyć tworzywa dla satyry, która niosłaby
pożytek i rozrywkę; i postanowił obrać zupełnie nowy styl, po-
nieważ świat zbyt długo już dostawał mdłości od niekończących
się powtórzeń na każdy temat. Zaplanował przeto, że nadużycia
religijne przedstawi w alegorii o płaszczach i trzech braciach,
która miała utworzyć trzon rozprawy. Zaś o nadużyciach w ob-
rębie nauki wolał opowiedzieć, wprowadzając dygresje. Był
wówczas młodym dżentelmenem bywałym w świecie i pisał dla
ludzi takich jak on; toteż aby ich oczarować, postawił na swobo-
dę pióra, co niekoniecznie harmonizuje z dojrzalszym wiekiem
i poważniejszym usposobieniem, i co mógłby łatwo poprawić za
pomocą kilku skreśleń, gdyby był w posiadaniu swoich papie-
rów na rok czy dwa przed publikacją.
Nie żeby zamierzał korygować swój sąd zgodnie z chybio-
nymi narzekaniami zgorzknialców, zazdrośników, głupców
i ludzi bez smaku, o których wspomina z pogardą. Przyznaje,
że zdarza się wiele młodzieńczych wybryków, które zasługują
na reprymendę ze strony mądrych i poważnych osób. Lecz pra-
gnie odpowiadać tylko za to, czemu w istocie zawinił, i życzył-
by sobie, żeby nie zwielokrotniać jego błędów przez nieuczone,
wymuszone i nieżyczliwe interpretacje, jakich dopuszczają się
ci, którzy ani nie mają na tyle otwartości, by założyć obecność
szlachetnych znaczeń, ani na tyle gustu, by rozpoznać prawdę.
To rzekłszy, autor gotów jest oddać życie, jeżeli można z tej
tick and a Deist
(1708) [przyp. tłum.].
Kup książkę
46
Jonathan Swift
książki uczciwie wywieść choćby jedną opinię sprzeczną z reli-
gią czy moralnością.
Dlaczego jakikolwiek duchowny w naszym kościele miałby
się złościć, widząc, że demaskuje się szaleństwa fanatyzmu i za-
bobonu, choćby w najbardziej ośmieszającej formie, skoro jest
to być może najskuteczniejszy sposób, żeby je leczyć lub przy-
najmniej powstrzymać od dalszego rozprzestrzeniania się? Poza
tym niniejsza książka, chociaż nie była przeznaczona do studio-
wania przez duchownych, wykpiwa tylko to, przeciwko czemu
oni sami wygłaszają kazania. Nie zawiera niczego, co mogłoby
ich rozdrażnić przez najlżejszą choćby obrazę ich osób czy peł-
nionych przez nich funkcji. Sławi Kościół anglikański jako naj-
doskonalszy ze wszystkich w swojej dyscyplinie i doktrynie; nie
popiera żadnej opinii, którą duchowni odrzucają, ani też nie po-
tępia tych, które oni przyjmują. Jeśli to od nich zależało, jak wy-
korzysta się rozżalenie kleru, mogli, moim skromnym zdaniem,
skierować je na bardziej odpowiedni przedmiot:
nondum tibi
defuit hostis
7
; mam na myśli tych ociężałych pismaków-analfa-
betów, o reputacji rozpustników, żyjących występnie, zrujnowa-
nych, którzy ku hańbie zdrowego rozsądku i pobożności są chci-
wie czytani tylko ze względu na siłę zuchwałych, fałszywych,
świętokradczych twierdzeń, pomieszanych z nieokrzesanymi
uwagami o kapłaństwie i otwarcie wymierzonych przeciwko
każdej religii; słowem, głoszących zasady, które dlatego skwa-
pliwie się przyjmuje, że mają na celu usunięcie potworności, ja-
kie zgodnie z tym, co mówi ludziom religia, będą konsekwencją
niemoralnego życia. W tej rozprawie nie spotkamy się z niczym
podobnym, chociaż niektórzy raczą tak swobodnie ją potępiać.
I mam nadzieję, że nie zdarzy się już więcej to, czego zbyt czę-
sto byłem świadkiem, a mianowicie, że wielu spośród czcigod-
nego grona duchownych nie zawsze subtelnie odróżnia swoich
wrogów od przyjaciół.
Gdyby intencje naszego autora spotkały się z bardziej rze-
telną interpretacją ze strony tych, których nazwisk przez szacu-
nek nie wypada mu wymienić, ośmieliłby się może dokładniej
przyjrzeć książkom napisanym przez tego czy innego z autorów
Nondum tibi defuit hostis
– „jak dotąd [Rzymie] nigdy nie brakowa-
ło ci wroga”. Lukan,
De bello civili
[przyp. tłum.].
7
Kup książkę
Opowieść balii
47
przedstawionych wyżej, bowiem sądzi, że ich błędy, niewiedzę,
tępotę i łajdactwo umiałby wytropić i obnażyć w taki sposób,
że osoby, które w powszechniej opinii są nimi zarażone, prędko
i ze wstydem pozbyłyby się owych przywar; lecz obecnie porzu-
cił już te zamiary, skoro najważniejsi dostojnicy na najważniej-
szych stanowiskach raczą myśleć, że kpina z wypaczeń religii,
które i oni muszą ganić, jest bardziej niebezpieczna niż próba
wyrwania samych fundamentów wiary, uznawanych przez
wszystkich chrześcijan.
Autor rozprawy uważa, że to nieuczciwe, aby ktokolwiek
podejmował się ostatecznie ustalić jego nazwisko; wszak przez
cały czas ukrywał się przed większością najbliższych przy-
jaciół; jednak co poniektórzy posunęli się nawet o krok dalej
i oświadczyli, że jeszcze inna książka
8
jest dziełem tej samej
ręki; co do czego, jak zapewnia autor, całkowicie się mylą, zaś
on nawet nie czytał tamtego utworu; jaskrawy przykład na to,
jak mało prawdy jest często w ogólnych założeniach czy domy-
słach wysnutych z podobieństw stylu albo sposobu myślenia.
Autor wierzy, że gdyby napisał książkę o nadużyciach w ob-
rębie prawa czy fizyki, profesorowie obu tych dziedzin byliby
nie tylko dalecy od oburzenia, lecz dziękowaliby mu za trud,
jaki sobie zadał, szczególnie jeżeli w swoich zarzutach zrobił-
by szlachetny wyjątek dla autentycznej pracy naukowej; lecz
z religii, jak mówią, nie wolno kpić, i mówią prawdę; a jednak
na pewno można kpić z jej wypaczeń, bowiem najbanalniejsza
w świecie maksyma poucza nas, że choć religia jest najlepszą
z rzeczy, jej wypaczenia są prawdopodobnie najgorszą.
Rozumny czytelnik nie mógł nie dostrzec jednego: że w ni-
niejszej rozprawie niektóre z passusów pozornie najbardziej
podatnych na zarzuty, są tym, co zwie się parodią, gdzie autor
uosabia styl i postawę innych pisarzy, których zamierza zdema-
skować. Podam jeden przykład, znajduje się on na stronie 51
9
.
List entuzjazmu
[przyp. aut.].
Jego autor to Anthony Ashley Cooper, książę Shaftesbury, a pełna
nazwa brzmi:
A Letter concerning Enthusiasm, to my Lord *****
(List
do-
tyczący entuzjazmu, do mojego Lorda *****,
1708). Ukrytym adresatem
listu był lord Sommers [przyp. tłum.].
9
W oryginalnym wydaniu [przyp. tłum.].
8
Kup książkę
Plik z chomika:
Faficzek-10
Inne pliki z tego folderu:
Bitwa_ksiazek_e_0qjb.pdf
(404 KB)
Chala_na_wysokosciach_e_1dx4.pdf
(1336 KB)
Z_czego_sie_smiano_w_sredniowieczu_e_0ux8.pdf
(1677 KB)
Z_rozmyslan_prozniaka_Wydanie_dwujezyczne_angielsko_polskie_e_0yt9.pdf
(330 KB)
Inne foldery tego chomika:
Administracja
Afryka
After Effects
Agile - Programowanie
AJAX
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin