Jak meble uciekly z domu.pdf
(
570 KB
)
Pobierz
Katarzyna Michalec
Jak meble uciekły
z domu
Kup książkę
Copyright © Katarzyna Michalec
ISBN 978-83-7859-871-8
Rok wydania: 2017
Projekt okładki: Ilona Dobijańska
Ilustracje na okładce: Katarzyna Michalec
Tło na okładce: 0melapics – Freepik.com
Skład: Ilona Dobijańska
Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
www.e-bookowo.pl
Kontakt: wydawnictwo@e-bookowo.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem cytatów
w artykułach i recenzjach – możliwe tylko za zgodą wydawcy.
Kup książkę
ROZDZIAŁ I
– Tego już za wiele! – wrzasnął rozwścieczony taboret,
bo kot Marcela zrobił mu pazurami cztery długie rysy. –
Zmiataj stąd! No już, ty wstrętny kocurze! Jak ta noga te-
raz wygląda? Ach, w tym domu nie mają żadnego szacunku
do mebli.
Taboret tak się rozzłościł, że aż się przewrócił i przygniótł
kotu ogon. Przerażone zwierzę narobiło tyle krzyku, że natych-
miast zbiegła się cała rodzina. Marcel wziął na ręce swojego
ulubieńca, a winą za ten wypadek obarczył taboret. Twierdził,
że strasznie się on chwieje, gdyż ma za krótką nogę i najlepiej
było by go wyrzucić na śmietnik.
– Sam masz za krótką nogę – mruknął przez zęby taboret.
– To ta wasza podłoga jest krzywa, a nie moje nogi. I mógłbyś
wreszcie wyrzucić za drzwi tego kocura, bo następnym razem
odgryzę mu ten zapchlony ogon.
– Ale mu wygarnąłeś – powiedziała stojąca w przedpokoju
komoda. – Wiesz, ja też już mam tego wszystkiego po dziurki
w nosie. Nie masz pojęcia, co oni do mnie wrzucają. Już mnie
od tego ciągłego wkładania i wyjmowania wszystkie szuflady
bolą. I nikt nawet nie pomyśli, aby nasmarować skrzypiące
zawiasy. Co za ludzie, myślą wyłącznie o sobie.
4
Kup książkę
– A co ja mam powiedzieć? – wtrącił się stół. – Cały kleję
się od gum do żucia, które Marcel przykleja przed obiadem.
I nikt nie raczy zajrzeć pod blat, aby sprawdzić, co się tam
dzieje. W dodatku ciągle coś rozlewają. A ostatnio nawet pan
Feliks wysypał pieprz z pieprzniczki. Myślałem, że jak kich-
nę, to cały obiad wyląduje na suficie. Z trudem się powstrzy-
małem. Trzeba coś z tym zrobić.
– Racja! – krzyknął z pokoju fotel. – Ja też mam już dosyć
tych okruchów po jedzeniu, które zostawia pan Feliks. A po-
tem puszcza te okropne bąki.
– A fe! O fuj! Ojej! – odezwały się meble.
I na tym się skończyło, bo rodzina właśnie zasiadała
do śniadania.
Po śniadaniu cała rodzina państwa Raczkowskich wy-
jechała z domu i wszystko wskazywało na to, że nie wró-
cą przed wieczorem. Zatem meble miały sporo czasu, aby
się naradzić i ułożyć plan. Jaki? Ucieczki, oczywiście. Tak,
tak, meble chciały uciec z domu i znaleźć sobie nowy. Taki,
w którym zostaną docenione. Domu, w którym będą o nie
dbać. Albo wcale nie będą szukać domu, tylko podróżować
sobie po świecie? To się jeszcze okaże.
– Wszyscy już są? – zapytała komoda, która stanęła
na środku salonu.
– Nie, brakuje taboretu – zauważył stół.
– Taboret! Taboret, gdzie ty się podziewasz?
– Zaraz do was dołączę! – krzyknął z kuchni taboret, któ-
ry kończył upychać kota w koszu na śmieci.
5
Kup książkę
Plik z chomika:
rerakosi
Inne pliki z tego folderu:
Bajki dla dzieci po polsku i po angielsku.pdf
(4166 KB)
Basia i piknik.pdf
(749 KB)
Aniol Michal.pdf
(4772 KB)
Basia i przyjaciele Zuzia.pdf
(496 KB)
Basia i chorowanie.pdf
(637 KB)
Inne foldery tego chomika:
!fajne programy
3ds max
50 zadań i zagadek szachowych
Access
Acrobat
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin