Cala prawda o krolu.pdf

(80 KB) Pobierz
SEXWALE: Przedstawiam wam Pita Motsepe. Pit przyjechał do nas prosto z
ważnego spotkania. Zdradzisz nam, z kim się spotkałeś?
MOTSEPE: Po drodze wpadłem do banku. Właściwie to ogłosiłem upadłość
moich kart kredytowych, ale nikt ważny nie chciał o tym rozmawiać.
WOLLY: Dobrze trafiłeś przyjacielu. Ja i Senior Gomes tonęliśmy w długach, ale
dzięki przyjaciołom mamy się nieźle.
SEXWALE: To przykre, co wyrabiają dzisiaj banki, za to tutaj, naszym pierwszym
celem jest wzajemne pomaganie sobie.
WOLLY: Pomagamy sobie bez względu na konsekwencje. Zobaczysz,
że
to nic
trudnego.
PISTORIUS: Przymknij się Wolly! Chciałbym,
żebyś
Pit zrozumiał jedną rzecz,
twoja szczerość może pomoc nam zrozumieć przyczynę twoich kłopotów.
ZUNAID: Powinieneś wyzbyć się lęku przed zbiorową lekkomyślnością.
Jesteśmy tutaj jak rodzina.
SEXWALE: Podobno twój romans z Deborą Oppenheimer przeżywa kryzys?
MOTSEPE: Ta kobieta za mną szaleje, choć docierają do mnie plotki,
że
jest
odwrotnie.
ZUNAID: Brawo Pit! Za chwilę przekonasz się, jak ważne jest dotarcie do prawdy.
PISTORIUS: No właśnie! Zatem, dlaczego, twoim zdaniem Oppenheimer
postanowiła się z tobą rozstać?
MOTSEPE: Nie wiem, skąd ta rewelacja o rozstaniu. Owszem, posprzeczaliśmy
się, ale to wszystko.
 
SEXWALE: Powiesz nam, o co poszło?
MOTSEPE: Postanowiliśmy z Debi ożywić nasz związek poprzez wymianę
czasami dziwacznych poglądów. Niestety, coraz częściej tracimy kontrolę nad
emocjami.
ZUNAID: Więc, o co wam poszło?
MOTSEPE: Ostatnio, o ile dobrze pamiętam, Debi próbowała mnie przekonać,
że
głód jest wymysłem czarnych.
PISTORIUS: Niestety, twoja ukochana skarży się
żurnalistom,
jakoby została
wielokrotnie przez ciebie zgwałcona!
MOTSEPE: To oczywiście jest
żart!
Poza tym, skąd macie taką sensację?
SEXWALE: Jak już sam wspomniałeś, w mediach roi się od plotek.
ZUNAID: Problem w tym,
że
Debora Oppenheimer w chwilach największego
uniesienia zamiast ciebie, widzi kogoś innego.
MOTSEPE: To jakaś paranoja! Jeśli nawet media cytują jakieś jej fanaberie, to
nie może być tam mowy o gwałcie!
PISTORIUS: Zaraz się przekonasz,
że
nie masz w tym względzie racji.
MOTSEPE: Chyba jednak nie trafiłem najlepiej. Pozwólcie,
że
się z wami
pożegnam i wyjaśnię to wszystko z Debi.
SENIOR GOMES: Na twoim miejscu nie robiłbym tego tak szybko. Staramy ci się
tylko jakoś pomóc.
PISTORIUS: Do tego potrzebna jest nam twoja współpraca.
 
Kup książkę
ZUNAID: I wiara w sens naszej misji.
PISTORIUS: Na pewno zaraz dojdziemy do tego sedna i dowiemy się, dlaczego
Oppenheimer widzi w tobie kogoś innego, pod warunkiem jednak,
że
będziesz z nami
szczery.
MOTSEPE: W takim razie od razu wyznam wam,
że
przyszedłem na
świat
jako
czarny wieśniak w wiosce zamieszkałej przez Basutosi. Czy to waszym zdaniem coś
zmienia?
 
 
Kup książkę
Zgłoś jeśli naruszono regulamin