Staszic St. Dziennik podróży 1789-1805 Kraków 1931.pdf

(18842 KB) Pobierz
DZIENNIK
PODRÓŻY
STANISŁAWA
STASZICA
1789—1805
Z
RĘKOPISÓW
WYDAŁ
CZESŁAW
LEŚNIEWSKI
W
KRAKOWIE
1931
Spis
treści.
Podróż
do
Włoch
(Kraków
i
jego
okolice).................................................
1
W
Wieliczce
dnia
20
czerwca
1789
r.....................................................
4
Podróż
do
Wiednia
i
do
Włoch,
przedsięwzięta
w
roku
1790,
6
kwietnia
8
Dziennik.....................................................
337
1804.
Podróż
z
Warszawy
do
Paryża..............................................................
389
1805.
Podróż
do
Węgier.......................................................................................
415
Zestawienie
zmian,
dokonanych
w
tekście
oryginału,
a
nieoznaczonych
w
druku,
względnie
nieomówionych
w
odsyłaczach
ani
we
wstępie
437
Podróż
do
Włoch
[Kraków
i
jego
okolice].
Z
wszystkich
miast
niegdyś
stołecznych
w
Polsce
Kraków
dotąd
jeszcze
okazuje
najwięcej
znakomitych
ostatków
z
stolicy
potężnych
władców
wielkiego
państwa,
ostatków
zamożności,
bo­
gactwa,
nauk,
przemysłu
i
handlu
tutajszego
miasta.
Również
pil­
nie
śledzące
oko
dostrzega
tu
poślaki
stopniowych
zmian
i
upadku
tej
posady
w
stosunku
ze
stopniami
nierządu,
upadku
i
zmian
ca­
łego
kraju.
Na
jednej
z
opoczystych
wysp
rzeki
Wisły,
która
także
uka­
zuje
tu
znaczne
swego
dawnego
koryta
zmiany,
najprzód
założony
był
warowny
zamek; ten
później
stał
się
królów polskich
przez
kilka
wieków
ciągłem
mieszkaniem.
Po
przeniesieniu
stolicy
do
Warszawy
ten
gmach
pomieszkania
królewskiego
utrzymywany
był
starannie,
do
panowania
Stanisława
Augusta.
Następnie,
równie
jak
kraj,
podlegał
rozlicznym politycznym
burzom,
napaściom
i
prze­
mianom.
Stawał
się,
jak
niegdyś
przy
tego
państwa
początkach,
tak
przy
Polski
upadku,
przeciw
najezdnikom
warowną
twierdzą.
Dalej
przywłaści[ci]ele
Polski
użyli
go
na
żołnierskie
magazyny,
wkrótce
na
wojskowy
lazaret,
później
przerobiono
go
w
żołnierską
koszarę,
nakoniec
stal
się
zbrodniarzów
więzieniem.
Przecież
po
tylu
jego
przemianach
gmach
ten
ukazuje
jeszcze
swej
dawnej
wielkości
znaki
i,
czyjem
był
mieszkaniem,
jeszcze
gdzie
niegdzie
dostrzegać
poślakę.
Drugi
gmach
pomieszkania
królów
założony
był
w
Łobzowie,
także
pod
Piastami
przez
Kazimierza
W.
Później
został
powiększony
i
sztuką
architektury
ozdobiony
przez
jednego
z
najdzielniejszych
królów,
Stefana
Batorego.
Dopiero
właśnie
w
tym
samym
czasie,
1
Tytuł
mylny,
tłumaczy
się
tem,
że
Staszic
część
Dziennika
podróży,
od­
bytej
w
czasie
po
r.
1815,
zamyślał
stopić
z
drugą
redakcją
„Dziennika
podróży
.
*
z
r.
1789,
do
czego
jednak
nie
doszło.
Stanisław
Staszic:
Dziennik
podróży.
1
2
jak
w
Francyi
Jakobini,
tak
na
tej
tu
części
Polski
przywłaszczy-
ciele,
chcąc
zatrzeć,
zaniszczyć
wszelką
pamięć
prawych
tej
ziemi
królów,
burzyli
wszystkie
po
nich
zostawione
znamiona
i
pamiątki,
rzucili
się
i
na
ten
gmach,
drogi
pomnik
dwóch
wielkich
polskich
prawych
królów,
a
burząc,
przerobili
go
częścią
w
oborę
bydła,
częścią
w
chlewy
wieprzów
i
świni.
Wspaniały
ogród,
w
którym
stały
jeszcze
owe
starożytne
lifpy
i]
dęby,
ręką
właściwych
tutaj-
szych
monarchów
sadzone,
pod
których
cieniem
tylokrotnie
spoczy­
wali po
trudach,
albo
słuchaniem
tam
próśb
lub
oddawaniem
spra­
wiedliwości
nieszczęśliwych,
skrzywdzonych
ocierali
łzy.
I
te
z
tylu
względów
szanowne
drzewa
wycięto,
by
na
ich
miejscu
zasadzono
kartofle
i
czwikłę.
Przy
zamku
królewskim
na
górze
Wawelu
Władysław
Herman
założył
wspaniały
katedralny
kościół,
który
później
stał
się
razem
szanowną
świątynią
grobów
prawych
Polski
monarchów.
W
tychże
wiekach
Iwon
Odrowąż,
biskup
krakowski,
wystawił
piękny
gmach
gotycki,
kościół
Panny
Maryi.
Starożytny
kościół
X.
X.
franci­
szkanów
dziełem
Bolesława
Pudyka.
Sławny
z
starożytnych
pisarzy
dziejów
polskich,
Długosz
wybudował
pamiętny
kościół
X.X.
paulinów.
Znajdują
się
jeszcze
znakomite
z
architektury
ko­
ścioły
w
Krakowie:
ś.
Anny,
ś.
Piotra,
w
którym
dotąd
stoi
am­
bona,
z
której
Skarga
natchnieniem
Boga
napominał,
przepowiadał
Polakom
ich
straszne
losy
przyszłe. Lecz
już
wtenczas
głos
świę­
tego
ginął
w
głuchej
puszczy.
Zastanawiając
się
nad
upadkiem
kościołów
i
innych
świętych
gmachów
w
Krakowie
i
w
całej
Polsce,
trzy
szczególniejsze
nasu­
wają
się
uwagi.
Pierwsza,
że
wśrzód
tylu
gwałtownych
zaburzeń,
najazdów,
zmian
,
rabunków,
wojen
w
Polsce
przecież
kościoły
mniej
doznały
gwałtowności
skutków,
niżeli
inne
publiczne
zakłady
i
gmachy.
Drugą
uwaga,
że
kościoły
i
pobożne
gmachy
mniej
ucierpiały
od
dzikich
hord
tatarskich,
od
biśurmańskich
wojsk
Tur­
czyna,
niż
doznały
gwałtu
i
spustoszenia
od
dysydenskich
wojsk
Szwedów.
Wszędzie
po
całej
Polsce
dotąd
leżą
ślady
barbarzyń­
stwa
ostatnich,
stoją
dotąd
rozwaliny
i
gruzy
gwałtowności
i
zbu­
rzenia
Szwedów.
I
tu,
w
Krakowie,
dotąd
najpamiętniejszymi
w
podaniach
ludu
utrzymują
się
powieści
o
rabunku
świętych
przez
Szwedów.
Oni
zrabowali
kościół
katedralny,
nie
szanując
ani
grobów
umarłych,
oni
rozbili
grób
świętego
Stanisława,
wyrzucili
jego
zwłoki
i
zabrali
jego
srebrną
trunę.
Trzecia
uwaga,
że
wśrzód
3
rozlicznych
zaburzeń
politycznych,
nawet
w
czasach
rewolucyjnych,
mniej
ucierpiały
kościoły
i
gmachy
pobożne,
a
nierównie
więcej
doznały
upadku,
arbitralności
i
gwałtownych
zaborów
w
czasie
przywłaścicielstwa.
W
tym
to
nieszczęsnym
czasie
najwięcej
ko­
ściołów
i
klasztorów
upadło,
fundusze
potraciło,
pustkami
stanęło.
W
tym
to
przywłaścicielstwa
czasie
najwięcej ucierpiała
tutajsza
katedra
i
najwięcej
funduszów
utracił
katedralny
kościół,
kapituła
i
biskupstwo.
Wtenczas
z
skarbca
kościoła
zagrabiono
korony
pra­
wych
(legitimes)
monarchów
tej
ziemi.
Wtenczas
złupiono
i
zbu­
rzono
starożytny
celestat,
fundowany
i
szczodrze uposażony
przez
Piastów.
Dotąd
jeszcze
szczątki
rozmaitych
robót
wodnych
w
okolicy
Mogiły
i
na
rzece
Rudawce
świadczą,
jakich
ludzi
biegłych
w
umie­
jętności
hydraulicznej
Kraków
niegdyś
posiadał.
Równie
wiele
jeszcze
dostrzegać
poślak
wielkiego
przemysłu
i
handlu
w
tern
miejście.
Widzieć
to
w
kilku
kamienicach,
których
jeszcze
nie
przerobiono,
a
wierniej
powiem,
nie
zepsuto.
Przemawiają
o
tern
ogromne
Sukiennice.
Miał
i
Kraków
niegdyś
swoich
Rotsehildów.
Dzieje
podały
nam
sławne
imiona
kupców
i
mieszczan
krakow­
skich:
Morsztyna,
Hanka,
Kempnicza
i
Wierzynka,
który
czterech
największych
ówczesnych
w
Europie
cesarzów
[i]
królów
w
swym
domu
przyjmował
i
z
dworami
układy
pieniężne
zawierał.
Akademia
krakowska,
pierwsza
założona
na
północy
przez
Kazimierza
Wielkiego,
okazuje
dotąd
najwięcej
śladów
swojej
nie­
gdyś
wielkości
i
swoich
następnie
zmian
i
upadku
wraz
z
zmia­
nami
i
upadkiem
kraju.
Wprowadzenie
jezuitów
do
Polski
zadało
temu
pierwszymu
glównymu
królewskiemu
zakładowi
nauk
pierwszy
w
Polsce
cios.
Zaczęła
się
znawu
wznosić
za
panowania
Stanisława
Augusta.
Wkrótce
czas
przywłaścicielstwa
rozburzył
te
szczęśliwe
jej
odrodzenia
się
zawiązki.
Następnie
gwałtowne
tegoż
wyrugowa­
nie
wstrząsnęło
jeszcze
bardziej
ten
chwiejący
się
szanowny
instytut.
Ja
już
zastałem
jego
muzea,
gabinety,
naukowe
zbiory
w
lichym
stanie.
Nakoniec
Kraków,
stolica
Polski,
został
od
Polski
odłączony.
Nazwano
go
wolnem miastem.
W
tej
kolei
pozostali
tam
Polacy
za­
pomnieli,
co
im
los
najszanowniejszego
powierzył,
zapomnieli,
że
w
tej
starożytnej
mieszkalni
prawych
monarchów
wielkiego
narodu,
wszystko,
co
tylko
po
nich
się
pozostało,
eo
tylko
ich
ręka
wysta­
wiła,
wszystko
powinno
było
być
święte,
nietykalne,
równie
stać
*
1
Zgłoś jeśli naruszono regulamin