Horst Lier Jorn 2010 - William Wisting 06. Szumowiny.pdf
(
936 KB
)
Pobierz
Lier Jorn Horst
William Wisting Tom 6
Szumowiny
tytuł oryginału Bunnfall
przekład Milena Skoczko
Ku pamięci Oddvara Liera Olsena
1
Centrala operacyjna policji w Třnsberg przyjęła zgłoszenie we wtorek 22
czerwca o godzinie 9:32.
William Wisting był trzecim funkcjonariuszem przybyłym na miejsce
zdarzenia.
Właśnie wyszedł z gabinetu lekarskiego i wsiadł do samochodu, gdy usłyszał
komunikat nadawany przez policyjną radiostację. Teraz stał na plaży
w butach pełnych drobnego piasku i osłaniał oczy przed słońcem.
Fale uderzały o brzeg i toczyły się z powrotem do morza. Po obu stronach
płytkiej zatoki ciągnęły się gładkie, oszlifowane przez wodę skały.
Dwóch umundurowanych policjantów odgrodziło biało-czerwoną taśmą
zachodnią część plaży. O tak wczesnej porze prawie nie było ludzi. Grupka
gapiów liczyła nie więcej niż dwanaście, trzynaście osób, głównie dzieci.
Jeden z funkcjonariuszy odciągnął na bok dobrze zbudowanego chłopca
o rudych sterczących włosach i twarzy obsypanej piegami. Chłopiec jedną
ręką próbował przytrzymać małego czarnego teriera, który szarpał za smycz,
a drugą wskazywał kierunek i coś tłumaczył.
Kilka mew krążyło leniwie nad zatoką, zataczając szerokie koła. Wisting
zatrzymał wzrok na jednej z nich, jakby chciał zrobić sobie krótką przerwę,
po czym wypełnił płuca słonym morskim powietrzem i skupił się na tym, co
miało przerodzić się w długie i żmudne śledztwo.
Na wodzie kołysał się but do biegania. I chociaż za każdym razem, gdy
piasek uciekał spod niego, zdawało się, że morze porwie go ze sobą, to
jednak kolejne fale wyrzucały go z powrotem na brzeg. Wodorosty i trawa
morska zaplątały się w zawiązane sznurowadła. Na podeszwie utworzył się
osad z brunatnych alg. Z buta wystawały resztki ludzkiej stopy, oblepionej
narybkiem krewetek i innymi drobnymi organizmami morskimi.
Wisting odwrócił wzrok i mrużąc oczy, spojrzał na cienką szarą linię
oddzielającą morze od nieba. W oddali na zamglonym horyzoncie dostrzegł
zarys statku kontenerowego.
Mała furgonetka wjechała na trawiastą równinę z tyłu plaży i zatrzymała się
obok radiowozu. Espen Mortensen wysiadł z samochodu, po czym wsunął
głowę do szoferki i wyjął z niej torbę z aparatem fotograficznym. Wisting
przywitał młodego technika skinieniem głowy. Ten odwzajemnił
pozdrowienie i otworzył boczne drzwi ambulansu kryminalistycznego. Wyjął
ze środka łopatę i białą plastikową miskę i zszedł na dół do kolegi.
– Jeszcze jedna? – spytał, odkładając łopatę.
– Jeszcze jedna – potwierdził komisarz i ukucnął obok makabrycznego
znaleziska, podczas gdy Mortensen przygotowywał sprzęt fotograficzny.
Stopa wyglądała tak, jakby została oderwana lub odcięta od reszty ciała tuż
nad stawem skokowym, ale wciąż siedziała mocno w bucie. Płaty grubej
skóry rozchylały się na boki. Między resztkami szarobiałej tkanki
tłuszczowej prześwitywały blade fragmenty kości. Część czegoś, co
przypominało więzadło, leżało na napiętku.
Wisting widział to wszystko już wcześniej. To była druga odcięta stopa, którą
morze wyrzuciło na ląd w jego okręgu policyjnym w ciągu ostatnich kilku
dni. Podniósł się i zerknął na technika.
– Nie pasują do siebie – oznajmił stanowczym głosem.
Mortensen spojrzał sceptycznie na but kołyszący się na brzegu.
– Co masz na myśli? Moim zdaniem wygląda dokładnie tak samo jak
poprzedni.
– I w tym cały problem – skinął głową komisarz. – To jest lewy but. Tak jak
poprzedni. – Pochylił się i jeszcze raz przyjrzał się jego zawartości. – Poza
tym w środku jest biała skarpetka tenisowa, a w poprzednim była czarna
podkolanówka.
Mortensen zaklął i pochylił się nad butem.
– Masz rację – stwierdził. – Zresztą ten jest na oko ze dwa numery większy.
A to oznacza...
Urwał w pół zdania. Obaj dobrze wiedzieli, co to oznacza. Znaleźli
fragmenty dwóch niezidentyfikowanych zwłok, które prawdopodobnie nadal
pływały w morzu.
Zrobił kilka zdjęć, włożył aparat do torby, chwycił łopatę i wsunął ją pod but.
Razem z obuwiem do białej miski wpadło trochę piasku, kilka muszelek
i odrobina morskiej wody.
Policjant, który rozmawiał z rudym chłopcem, podszedł do Wistinga
i Mortensena. Krótko zreferował wyjaśnienia nastolatka, który znalazł but,
gdy zaledwie godzinę wcześniej wyprowadzał psa na spacer.
– Planujemy przeszukać plażę – wyjaśnił. – W każdej chwili reszta ciała
może zostać wyrzucona na ląd. Niedługo zaroi się tu od dzieciaków.
Czerwony Krzyż obiecał w ciągu godziny przysłać do pomocy ekipy
poszukiwawcze.
Komisarz skinął głową z aprobatą. Po znalezieniu pierwszej stopy przez kilka
kolejnych dni prowadzili poszukiwania zwłok wzdłuż brzegu. Bez rezultatu.
Może tym razem będą mieć więcej szczęścia.
Wielka fala wtoczyła się na plażę i Wisting musiał cofnąć się o kilka kroków,
żeby nie zmoczyć obuwia. Po chwili fala wycofała się, usuwając ślady jego
stóp odciśnięte na wilgotnym piasku.
Komisarz przeczesał palcami gęste ciemne włosy i przeniósł wzrok na morze.
Wiele już w życiu widział, lecz tym razem jego serce biło szybciej niż
zwykle.
2
Na mapie rozłożonej na stole w sali konferencyjnej południowy czubek
Stavernsřya był zaznaczony czerwonym krzyżykiem. Wisting wziął do ręki
pisak i narysował kolejny krzyżyk, tuż przy zwróconym na południe wale
stanowiącym element dawnych fortyfikacji, na terenie stoczni w starej części
Stavern. Nils Hammer wisiał mu na ramieniu.
– Kolejna lewa stopa? – spytał z powątpiewaniem.
Komisarz przytaknął. Wyjął z koperty plik zdjęć i rozłożył je na blacie.
Motyw przewodni był ten sam. Niebieski but do biegania z przyszwą
z syntetycznego materiału, usztywnionym brzegiem i językiem z naszytą
nazwą marki Scarpa Marco. Z czerwonymi, mocno kontrastującymi paskami
po obu stronach, które wyblakły na skutek przebywania w słonej morskiej
Plik z chomika:
noczbrodni
Inne pliki z tego folderu:
Slepy trop - Jorn Lier Horst.epub
(1645 KB)
Horst Lier Jorn 2004 - William Wisting 01. Kluczowy Świadek.pdf
(837 KB)
Horst Lier Jorn 2005 - William Wisting 02. Felicia Zaginęła.pdf
(889 KB)
Horst Lier Jorn 2006 - William Wisting 03. Gdy Morze Cichnie.pdf
(891 KB)
Horst Lier Jorn 2007 - William Wisting 04. Jedna Jedyna.pdf
(926 KB)
Inne foldery tego chomika:
1 2 3 POJEDYNCZE
A.J. Quinnell (Philip Nicholson, thriller)
Agatha Christie
Ake Edwardson (kryminał)
Alan Geoffrey Yates
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin