Pioruska M. ''Twierdza Kimerydu''.pdf

(1841 KB) Pobierz
SPIS TREŚCI
WSTĘP
ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 2
ROZDZIAŁ 3
ROZDZIAŁ 4
ROZDZIAŁ 5
ROZDZIAŁ 6
ROZDZIAŁ 7
ROZDZIAŁ 8
ROZDZIAŁ 9
ROZDZIAŁ 10
ROZDZIAŁ 11
ROZDZIAŁ 12
ROZDZIAŁ 13
ROZDZIAŁ 14
ROZDZIAŁ 15
ROZDZIAŁ 16
EPILOG
WSTĘP
Twierdza Kimerydu
jest efektem mojej pracy nad warsztatem, którą
wykonałam w trakcie studiów w Studium Literacko-Artystycznym
w Krakowie. To wtedy ostatecznie postawiłam na kreowanie
pierwszoosobowych narracji, ale nauczyłam się też omijać dłużyzny i skupiać
się tylko na tym, co popycha akcję do przodu. Twierdza Kimerydu jest więc
powieścią przygodową, może nawet awanturniczą, a jej bohaterowie zostali
obdarzeni specyficznymi cechami charakteru, które czynią z nich postacie
wielowymiarowe i wyróżniające się z tłumu.
Ta książka nie powstałaby jednak, gdyby nie wsparcie kilku osób.
Przede wszystkim dziękuję zatem mojemu promotorowi Jerzemu
Franczakowi za jego wrażliwość, otwarty umysł i cierpliwość wobec mojej
wybujałej wyobraźni i wrodzonej pomysłowości. Dziękuję również moim
koleżankom i kolegom ze studiów za wsparcie i wszystkie te bajeczne
wieczorki w Krakowie, kiedy zagłębialiśmy się w oparach intelektualizmu,
ale nie tylko. Nie ma większej inspiracji dla pisarza niż inspirujący ludzie.
Duże podziękowania składam także pani profesor Gabrieli Matuszek,
założycielce i kierowniczce Studium Literacko-Artystycznego w Krakowie,
osobie niezwykle charyzmatycznej i upartej. Dzięki jej życzliwości fantastyka
trafiła na krakowskie salony i wieczorki poetyckie. Z perspektywy czasu
myślę, że to jedno z najbardziej rozwijających mnie doświadczeń w życiu.
Szczególne miejsce w moim sercu ma jednak mój magazyn literacko-
artystyczny Szuflada.net. Pięć lat pracy w roli redaktor naczelnej nauczyło
mnie bardzo dużo o życiu, ludziach i przede wszystkim o pisaniu. Dziękuję
zatem moim redakcyjnym kolegom i koleżankom, a przede wszystkim
Magdalenie Sułek-Jabłońskiej, naszej redakcyjnej korektorce. Jeszcze nikt
mnie tak nie ścigał za błędy językowe, jak Magda, jeszcze nikt mnie tak ostro
nie pilnował i nie dręczył przecinkami, wielokropkami i poprawnym
stosowaniem kolokacji i przysłów. Szczególnie ciepłe podziękowania
przesyłam też Kindze Młynarskiej, redaktorce działu poezji, która jest naszym
dobrym duchem i jak nikt inny ze spokojem i cierpliwością wczytywała się
w moje wiersze o dinozaurach. Teraz zaowocowały one powieścią.
Dziękuję Annie Niemczak, uzdolnionej graficzce, odpowiedzialnej za
powstanie okładki i grafik zawartych w
Twierdzy Kimerydu.
Ania zupełnie
bezinteresownie uwierzyła w moją powieść i za to będę jej już zawsze
dozgonnie wdzięczna. Podobnie dziękuję redaktorce
Twierdzy Kimerydu
Aleksandrze Machłaj za jej cierpliwość do mnie i rzetelną pracę. Mam
nadzieję, że to początek większej współpracy.
Za szczególne i bardzo efektywne wsparcie dziękuję mojej drogiej
trenerce personalnej Joannie Godeckiej za ten ogrom wykonanej nade mną
pracy i za ponowne poszerzenie mojej życiowej perspektywy aż po sam
horyzont i jeszcze dalej. Za pierwsze czytanie i kąśliwe komentarze, a także
za skuteczną motywację dziękuję mojej przyjaciółce Aleksandrze Adamczyk,
a za wysłuchiwanie moich pomysłów i podążanie ich śladem z otwartym
umysłem – mojej drugiej przyjaciółce, Ewie Nastuli. Pisarce Małgorzacie
Wardzie dziękuję za to, że parę lat wstecz we mnie uwierzyła i wskazała mi
skuteczną drogę rozwoju, choć jestem raczej krnąbrną uczennicą.
Na zakończenie chcę jeszcze wspomnieć osobę o niezwykle barwnej
osobowości i wielu talentach, także tym do przyciągania mojego
niewyczerpanego zainteresowania. W takim momencie pisarz nie może
zapomnieć o źródle swojej odnawialnej inspiracji. A zatem dziękuję i Tobie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin