Ostatni papieros A5.pdf
(
3154 KB
)
Pobierz
Klas Östergren
Ostatni papieros
Przełożyła Maria Murawska
Tytuł oryginału Den sista cigaretten
Rok pierwszego wydania: 2009
Wydanie polskie 2012
Lata osiemdziesiąte. Powstał nowy rynek, na którym
obowiązują inne reguły i występują inni aktorzy. Odziedziczone
wartości czy obciążające predyspozycje nie są już przeszkodą w
zarabianiu pieniędzy. „Szczeniaki finansjery” węszą w powietrzu.
Natomiast w sztuce wszystko już było i wszystko jest
wyświechtane. Pozostają tylko cytaty, parodia i pastisz. Dandys
znów staje się ideałem. Krawat, zmysł estetyczny, ta irytująca
niewzruszoność. Umierający dandys Nilsa Dardela zostaje
wystawiony na sprzedaż. Krążą plotki, że padnie nowy rekord
aukcyjny.
Dwadzieścia pięć lat później narrator siedzi w „obrzydliwym
oplu” zaparkowanym w stodole z przeciekającym dachem,
słuchając składanki rozstrzygającej o życiu i śmierci. Należy do
tych nielicznych wtajemniczonych, którzy znają prawdę o tym,
jak dandys doszedł do swojej drugiej śmierci.
-2-
Some of us will always stay behind
Down in space it's always 1982
The joke we always knew
David Bowie,
Slip away
z albumu
Heathen
(2002)
-3-
1.
Nowy Jork, 5 kwietnia 2008 roku, sobotnie popołudnie.
Spektakl w Metropolitan, chwila przed podniesieniem kurtyny.
Sala jest oświetlona, orkiestra na swoim miejscu, publiczność już
weszła. Towarzystwo barwne, ubrane swobodnie, uderzająco
swobodniej, jak na tak starych ludzi - łysi mężczyźni w
kraciastych koszulach i sportowych butach siedzą, prowadząc
konwersację z siwowłosymi damami w ubraniach robionych na
drutach. Tu i ówdzie ktoś macha programem jak wachlarzem.
Zaczyna się już robić ciepło.
Cyganeria
Pucciniego wypełnia salę niezależnie od tego, kto
występuje. Biedni artyści w dziewiętnastowiecznym Paryżu,
słynne arie tenorowe, namiętna miłość i przedwczesna śmierć -
doskonałe zobrazowanie tematu „ostatecznego romantyzmu”.
Kiedy opada kurtyna, w ruch idą chusteczki, mimo że Mimi była
słabowita od pierwszej sceny, mimo że jej śmierć musi być jedną
z najczęściej powtarzanych na świecie.
Gdzieniegdzie używane są lornetki. Chyba nie tylko ja
obserwuję mężczyznę na samym przedzie, być może dlatego że
ubrany jest w trzyrzędowy garnitur, białą koszulę i muszkę, i
wygląda na starszego niż wszyscy inni. Co oznacza, że jest
potwornie stary. Przypomina C.M. Gerbera w wariancie znanym
ze zdjęć na skrzydełkach jego książek.
- Powiedziałeś, że to jest przyszłość, a nie widziałem człowieka
poniżej siedemdziesiątki...
To był komentarz Ronny'ego, kiedy pojechał ze mną pierwszy
raz. Publiczność była mniej więcej taka sama, tak samo liczna i
tak samo wiekowa.
Ta uwaga była uzasadniona. Kiedy stwierdziłem wcześniej, że
takie przedstawienia są przyszłością, miałem na myśli samą
-4-
technikę - cyfrowe transmisje w czasie rzeczywistym do kin na
odpowiednich długościach geograficznych, do miejsc, o których
dyrekcja tej wielkiej opery w NYC nigdy nie słyszała. Nie
myślałem o publiczności.
Gdy siedzieliśmy później w samochodzie, nad naszą częścią
świata, nad słabo zaludnioną prowincją zatopioną w ciemnościach
północnej Europy, zapadła noc. Aby dotrzeć do domu, trzeba było
jechać drogą, która pochłaniała całe światło i przez którą
nieustannie przebiegały dzikie zwierzęta.
- Okej - powiedziałem - ale jeśli i my mamy dożyć starości,
muszę się skupić na prowadzeniu...
Dzik stał, gapiąc się na pobocze, jelenie przeskakiwały przez
rowy. W pewnych miejscach świat był tak samo nieokiełznany jak
wtedy, gdy pisano wielkie opery.
Nieokiełznany, niebezpieczny i budzący respekt. Nie wiem, co
jest groźniejsze: zlekceważenie dorosłego samca dzika czy
zarozumiałego tenora. Mają oni ze sobą więcej wspólnego, niż
mogłoby się wydawać. Śpiewak może wprawić w ruch gwałtowne
moce, unieść spektakl, sprawić, że budynek zacznie kołysać się w
powietrzu i pociągnie za sobą każdego. Dorosły mężczyzna może
nagle znaleźć się na polu w samym środku niczego, krzycząc
rozpaczliwie, z gardłem ściśniętym płaczem, ku zimnemu niebu:
„Mimi!”.
Nadal nikt nie wie, czy godzi się narażać na takie rzeczy ludzi
mieszkających na uboczu. Powinno przecież istnieć miejsce, w
które człowiek może zabrać wszystkie swoje uczucia.
To o tym między innymi jest ta historia - o uczuciach, które są
jak dzikie zwierzęta, o sprawach, które źle się skończyły, o
ludziach w nieodpowiednim miejscu, o chwilowym bałaganie we
wszechświecie, o nagłym nieporządku wśród ludzi i rzeczy,
-5-
Plik z chomika:
entlik
Inne pliki z tego folderu:
OP A5.7z
(2125 KB)
Ostatni papieros A5.pdf
(3154 KB)
Ostatni papieros A5.doc
(2080 KB)
Inne foldery tego chomika:
O Neal Barbara
Oates Joyce Carol
Obioma Chigozie
Obuch Marta
O'Connell Carol
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin