Nair Anita Przedział dla pań A5.pdf
(
2224 KB
)
Pobierz
Anita Nair
Przedział dla pań
powieść w częściach
Przełożyła: Hanna Pustuła
Tytuł oryginalny: Ladies coupe
Rok pierwszego wydania: 2001
Rok pierwszego wydania polskiego: 2004
Akhila, samotna urzędniczka pochodząca z tradycyjnej
bramińskiej rodziny, śni o ucieczce i przestrzeni. Nigdy nie miała
własnego życia - zawsze pełniła rolę czyjejś córki, siostry, ciotki i
żywicielki rodziny. Pierwsza długa podróż pociągiem staje się dla
niej wydarzeniem przełomowym i wyzwalającym. W przedziale
dla pań poznaje pięć kobiet w różnym wieku i wysłuchuje
intymnych, poruszających opowieści o ich losach.
Punktem wyjścia jest pytanie jednej z nich stojącej przed
decyzją zmiany swego życia. 45-letnia niezamężna Akhila
zastanawia się: czy kobieta może żyć sama? Nie spełniając
oczekiwań rodziny? Poza rolą siostry, córki? Dzieląc ze sobą
przedział przeznaczony tylko dla kobiet, bohaterki książki
opowiadają sobie historie swego życia.
Podróż Akhili okazuje się symboliczną wyprawą w
poszukiwaniu własnej tożsamości, wolności i miłosnego
spełnienia.
-2-
Gdybyśmy miały czekać, aż same wejdziemy do
pokoju, serca tylko niewielu z nas rozkwitłyby jak
kwiat na dźwięk przekręcanej klamki. Ale
walczymy o nasze prawa, nie pozwolimy, by
ktokolwiek
odebrał
nam
oddech,
i
przeciwstawiamy
się
wszelkim
próbom
przeszkodzenia nam w posługiwaniu się własną
wolą.
Rebecca West
-3-
1.
Tak było zawsze: zapach peronu kolejowego w nocy budził w
Akhili myśl o ucieczce.
Długi betonowy korytarz wychodzący w noc, podzielony na
sektory tablicami informacyjnymi, światłem i cieniem
dworcowych lamp. Przesuwające się wskazówki zegara, nadające
natarczywy rytm jazgotowi umieszczonych wysoko telewizyjnych
ekranów i skrzypieniu wyładowanych koszami i workami
wózków. Trzask megafonów, ożywających z sykiem, by
zapowiedzieć przyjazd lub odjazd pociągu. Jaśmin we włosach,
pot i olejek do włosów, talk i zjełczałe jedzenie, wilgotne worki
jutowe i przenikliwy zielonkawy smród bambusowych koszy.
Akhila oddychała tym wszystkim i znowu myślała o ucieczce.
Falowanie ludzkiego tłumu, a wszyscy ci ludzie uciekają do
wspaniałości, jakich nie potrafiła sobie nawet wyobrazić.
Akhila często o tym śniła. O byciu częścią takiej fali,
wlewającej się w przedziały, sadowiącej na siedzeniach,
układającej bagaż i ściskającej w dłoniach bilety. O tym, żeby
usiąść plecami do świata, z oczyma patrzącymi naprzód. Żeby
wyjechać. Żeby oddalić się. Żeby wyruszyć. Żeby uciec.
Ale prawda jest taka, że Akhila nigdy dotąd nie kupiła biletu na
ekspres. Nigdy nie wsiadła do nocnego pociągu, jadącego do
miejsca, w którym jeszcze nie była.
Akhila jest tego rodzaju kobietą. Robi, czego od niej oczekują;
śni o całej reszcie. Dlatego właśnie zbiera określenia nadziei, jak
dzieci zbierają odcinki biletów. Dla niej nadzieja jest
nierozerwalnie związana z nieodwzajemnionymi pragnieniami.
Jasne niebo, promyk słońca, wyrwa w chmurach. Akhila wie, że
to tylko złudzenia, spowodowane włożeniem różowych okularów.
Dawno już rozdeptała swoje różowe okulary i przerzuciła się na
-4-
szkła w metalowych oprawkach, które są jasne w domu, ale
ciemnieją po wyjściu na dwór. Nawet słońce przestaje świecić,
kiedy okulary Akhili przybierają przydymioną brązową barwę.
Więc to jest właśnie Akhila. Czterdziestopięcioletnia. Bez
różowych okularów. Bez męża, dzieci, domu i rodziny. Śniąca o
ucieczce i przestrzeni. Spragniona życia i przeżywania. Marząca o
tym, by się w nie włączyć.
***
Akhila śni: pociąg wtacza się, wjeżdża, wpada na stację. Akhila
siedzi przy oknie. Wszystko oprócz pociągu jest nieruchome.
Księżyc zawisł nad jej ramieniem i jedzie wraz z nią. Podróżuje
poprzez galerię nocnych pejzaży, oprawionych w ramy okna.
Światło w domu. Rodzina skupiona przy palenisku. Wyjący pies.
Dalekie miasto. Czarne oleiste wody rzeki. Groźne wzgórze.
Wijąca się droga. Przejazd kolejowy z latarnią, której światło
odbija się w okularach mężczyzny na nieruchomym skuterze, z
rękami zwieszonymi wzdłuż boków, obcasem wbitym w ziemię,
przechyloną głową, patrzącego, czekającego, aż pociąg pogna w
noc.
Na stacji portrety ustępują miejsca impresjom. Powitania.
Pożegnania. Uśmiech. Łzy. Gniew. Irytacja. Niepokój. Nuda.
Bezruch. Akhila widzi je wszystkie. Pociąg powoli rusza.
Akhila śni o byciu tam. I nie tam. O dodawaniu wspomnień,
chwila po chwili.
***
-5-
Plik z chomika:
entlik
Inne pliki z tego folderu:
Pdp A5.7z
(1946 KB)
Nair Anita Przedział dla pań A5.pdf
(2224 KB)
Nair Anita Przedział dla pań A5.doc
(1655 KB)
Inne foldery tego chomika:
Nagata Linda
Naphy William
Nathan Melissa
Nathanson E M
Navarro Julia
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin