Zbrodnie w imieniu Chrystusa - Robert A Haasler.pdf

(792 KB) Pobierz
1
Haasler Robert A
Zbrodnie w imieniu Chrystusa
Zamiast wstępu
„…cokolwiek uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych,
mnie uczyniliście”
/Mat. 25-40/
Przedmowa do wydania polskiego
„Mówili o Chrystusie i wszystkich świętych, nakazując jednocześnie
rzeź”, takie słowa jakże często powtarzano w marcu 2000 roku, w czasie,
kiedy papież Jan Paweł II przygotował deklaracje Kościoła katolickiego, w
której prosił o wybaczenie wszystkich zbrodni i niegodziwości
popełnionych przez ludzi Kościoła i w imieniu Kościoła. Zaiste ważne to
było wydarzenie dokonane „pod naciskiem” wielu wyznań
chrze3ścijańskich, reformatorskich sił w samym Kościele, a głównie
środowisk żydowskich; papież wywodzący się z kraju tolerancyjnego
musiał wbrew wielu najwybitniejszym hierarchom Kościoła znaleźć takie
słowa, które oddawałyby prawdę o krwią opływającej historii, a
jednocześnie nie obciążały winą współwyznawców. Jak zawsze w takich
przypadkach, wśród słów podziwu dla odwagi papieża, padały głosy
niezadowolenia, że przyznanie się do błędów historii było tylko
połowiczne. Nie sposób sprostać oczekiwaniom wszystkich.
Z całą pewnością jednym z największych osiągnięć Roku Świętego –
jubileuszu dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa – było papieskie pochylenie
się nad błędami: zbrodniami wielkich swoich poprzedników i Kościoła w
całości. Mina lata i dziesięciolecia nim cała prawda o okropnościach
zbrodni zostanie ujawniona. Przede wszystkim musi być wyrażona zgoda
samego Kościoła, jego hierarchów i przyzwolenie milionów wiernych na
wskazanie najczarniejszych kart historii Kościoła. Kościół czeka ciężka
próba. Od jej pokonania, od głębi przemyśleń zależeć będzie jego
przyszłość. Bez prawdy o przeszłości nie da się, bowiem budować
prawdziwych fundamentów wiary. Tylko wtedy Piotrowa opoka stanie się
litą skałą. Jakże często jeszcze głośniej niż słowa papieża, biskupa Rzymu,
pobrzmiewają w Kościele głosy „zwolenników” relatywizmu
historycznego, takich jak choćby Vittorio Messori – autor cieszącej się
ogromnym powodzeniem książki „Czarne karty Kościoła”.
Chyba już nigdy nie będziemy w stanie dokonać rzetelnego bilansu
zbrodni popełnionych bądź to bezpośrednio na polecenie Kościoła, bądź
też z jego inspiracji. Zadanie takie, wymagające dziesiątków lat
gruntownych studiów historycznych, i tak skazane byłoby na
niepowodzenie. Zawierucha dziejów, bowiem nie oszczędzała źródeł
archiwalnych.
Z całą pewnością i bez żadnego uproszczenia można by stwierdzić, że
Kościół, w tym szczególnie Kościół katolicki, stworzył najstraszniejszy w
dziejach ludzkości mechanizm struktur władzy i właściwą temu doktrynę
moralną, której metodą była zbrodnia. Zbrodnicze i anty ludzkie systemy
polityczne dziesiątego wieku, hitleryzm i stalinizm, całymi garściami
czerpały z doświadczeń i tradycji Kościoła, dokonując eksterminacji
całych narodów, a zwłaszcza wszystkich tych, których posądzano o
nieposłuszeństwo i nieprawomyślność.
2
Getta, żółte gwiazdy, obozy eksterminacyjne, a nade wszystko myśl
usprawiedliwiająca zbrodnię i uzasadniająca potrzebę zbrodni, nie są
wynalazkiem dwudziestego stulecia.
Wszystko to dobrze znane jest z dziejów Kościoła.
Jakże daleko odszedł Kościół od doświadczeń pierwszych wieków swego
istnienia.
Chrześcijanie, niepomni swej tragicznej historii, mając za nic nakazy
Chrystusa o miłości bliźniego, miast niesienia dobrej nowiny, przez
przeszło półtora tysiąca lat szerzyli śmierć i zniszczenie. Dziesiątki
milionów ludzi zginęło, by Kościół mógł nieść słowa zbawienia.
Pogromy całych miast południowej Francji, tysiące stosów płonących od
Portugalii po Polskę, noc świętego Bartłomieja, śmierć zakonu
templariuszy, wojny husyckie, eksterminacja Indian, rzezie w Azji i w
Ameryce, wreszcie kary wymierzane z całą surowością najwierniejszym
nawet sługom Kościoła – oto formy i metody szerzenia dobrej nowiny.
Rozdział specjalny tej książki poświęcimy najboleśniejszej i bodajże
najkrwawszej ranie Kościoła – Żydom. Myliłby się jednak ten, kto
sądziłby, że sprawy, które przypominamy w tym tomie, były
doświadczeniem jedynie Kościoła katolickiego. Nie były od niej wolne i
Zgłoś jeśli naruszono regulamin