Libera Antoni Madame A5.pdf

(3589 KB) Pobierz
Antoni Libera
Madame
Kraków: 1998
Antoni Libera (ur. 1949) ukończył studia na Uniwersytecie
Warszawskim. Od lat zajmuje się twórczością Samuela Becketta,
przekładając ją na polski i wystawiając w teatrze w kraju i za
granicą.
Jego pierwsza powieść jest ironicznym „portretem artysty z
czasów młodości” na tle peerelowskiej rzeczywistości schyłku lat
sześćdziesiątych. Narrator opowiada o swoich „latach nauki” i o
fascynacji starszą od niego, piękną, tajemniczą kobietą. Jest to
zarazem opowieść o potrzebie marzenia, o wierze w siłę Słowa i o
naturze mitu.
Spis treści:
Rozdział pierwszy...........................................................................................................................................................5
1. Dawniej to były czasy!...........................................................................................................................................5
2. Modern Jazz Quartet............................................................................................................................................12
3. Cały świat to scena...............................................................................................................................................20
4. Chleb nasz powszedni..........................................................................................................................................49
5. Madame la Directrice...........................................................................................................................................58
Rozdział drugi...............................................................................................................................................................82
6. Na początku było Słowo......................................................................................................................................82
7. Dziś temat: Święto Zmarłych...............................................................................................................................90
8. Materiał do raportu..............................................................................................................................................95
9. Dzwonię dzisiaj do pana w nietypowej sprawie................................................................................................106
10. Pieśń Wodnika i Panny....................................................................................................................................110
11. Per aspera ad astra............................................................................................................................................125
12. Co wtedy... co wtedy, mój chłopcze?..............................................................................................................145
Rozdział trzeci............................................................................................................................................................152
-2-
13. Co to jest filologia?..........................................................................................................................................152
14. Wer den Dichter will verstehen, muss in Dichters Lande gehen (Opowiadanie Jerzyka)...............................167
15. La Belle Victoire..............................................................................................................................................184
16. Maksymilian i Claire........................................................................................................................................188
17. No pasaran!......................................................................................................................................................208
18. Komu bije dzwon? (Opowieść pana Konstantego)..........................................................................................233
Rozdział czwarty.........................................................................................................................................................259
19. Księgarnia „Logos - Kosmos”.........................................................................................................................259
20. Gambit hetmański............................................................................................................................................274
21. Droga rycerska, dworska i trzecia: naukowa...................................................................................................283
22. Centre de Civilisation......................................................................................................................................286
23. Odkrycie Ameryki...........................................................................................................................................305
24. Dalej! Dalej na zachód!...................................................................................................................................329
Rozdział piąty.............................................................................................................................................................337
25. Dla mnie świat jest tu!.....................................................................................................................................337
26. Ręka Hipolita...................................................................................................................................................359
27. Rachunek sumienia..........................................................................................................................................382
28. Kobieta i mężczyzna........................................................................................................................................390
29. Sen mara...........................................................................................................................................................417
30. The Day After..................................................................................................................................................428
Rozdział szósty...........................................................................................................................................................436
31. Roboty ręczne..................................................................................................................................................436
32. Końcówka........................................................................................................................................................463
33. Wiek męski - L'age viril...................................................................................................................................488
Rozdział siódmy..........................................................................................................................................................504
34. Praktyki nauczycielskie...................................................................................................................................504
35. Wtedy to były czasy!.......................................................................................................................................516
Postscriptum................................................................................................................................................................525
-3-
Nie mów: Jak to jest, że dni dawne
były lepsze niż te co są teraz?
Bo nie z mądrości zapytujesz o to.
Eklezjasta 7, 10
Romansopisarz powinien dążyć nie do tego,
by opisywać wielkie wydarzenia,
lecz by małe czynić interesującymi.
Arthur Schopenhauer
-4-
Rozdział pierwszy.
1. Dawniej to były czasy!
Przez wiele lat nie opuszczało mnie wrażenie, że urodziłem się
za późno. Ciekawe czasy, niezwykłe wydarzenia, fenomenalne
jednostki - wszystko to, w moim odczuciu, należało do przeszłości
i raz na zawsze się skończyło.
W okresie mojego najwcześniejszego dzieciństwa, w latach
pięćdziesiątych, „wielkimi epokami” były dla mnie, przede
wszystkim, czasy niedawnej wojny, a także - poprzedzające je lata
trzydzieste. Te pierwsze jawiły mi się jako wiek heroicznych,
wręcz tytanicznych zmagań, w których ważyły się losy świata,
drugie zaś jako złoty wiek wolności i beztroski, gdy świat, jakby
opromieniony łagodnym światłem zachodzącego słońca, pławił
się w rozkoszach i niewinnych szaleństwach.
Później, gdzieś z początkiem lat sześćdziesiątych, kolejną
„wielką epoką” stał się dla mnie, niespodzianie, dopiero co
miniony okres stalinowski, w którym żyłem już wprawdzie, lecz
byłem zbyt mały, by świadomie doświadczyć jego złowrogiej
potęgi. Oczywiście, doskonale zdawałem sobie sprawę, że -
podobnie jak wojna - był to okres koszmarny, czas jakiegoś
zbiorowego obłędu, upadku i zbrodni, niemniej, właśnie przez tę
skrajność, kazał się on widzieć jako czas wyjątkowy, zgoła
niesamowity. I było mi osobliwie żal, że ledwo się o niego
otarłem, że nie zdążyłem się weń zagłębić, skazany na
perspektywę dziecinnego wózka, pokoju czy ogródka na
peryferiach miasta. Z najdzikszych orgii i rzezi, uprawianych i
dokonywanych przez ówczesną władzę, z szaleńczych i
opętańczych transów, w które popadało tysiące ludzi, z całego
tego gigantycznego zgiełku, wrzawy i majaczenia na jawie
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin