Andrew Lane
CZERWONAPIJAWKA
Młody Sherlock Holmes
tom 2
Przełożyła Dominika Cieśla–Szymańska
Dedykuję trzem nauczycielkom, które przez lata uczyły mnie pisania: Sylvii Clark, Eve Wilson i Iris Cannon, a także pisarzom, których książki były dla mnie niczym podręczniki – Stephenowi Gallagherowi, Timowi Powersowi, Jonathanowi Carrollowi i Davidowi Morrellowi.
Wyrazy wdzięczności zechcą przyjąć: Marc i Cat Dimmockowie, za dodawanie mi otuchy; Stella White, Michelvwe Fry, Scott Fraser, A. Kinson, Chris Chalk, Susan Belcher, L.M. Cowan, L. Hay, Stuart Bentley, Mandy Nolan, D.J. Mann i wszyscy inni, którzy napisali recenzje pierwszej książki o młodym Sherlocku dla Amazona dokładnie wtedy, kiedy potrzebowałem wsparcia jako pisarz, a także Dominic Kingston i Joanne Owen z wydawnictwa Macmillan, za to, że tak wspaniale się mną opiekowali.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję.
PROLOG
Kiedy James Hillager po raz pierwszy zobaczył gigantyczną pijawkę, myślał, że ma halucynacje.
W dżungli na Borneo było gorąco i wilgotno niczym w tureckiej łaźni. Ubranie miał zupełnie przemoczone, a wilgoć w powietrzu powodowała, że pot nie parował: kapał mu z palców i nosa albo spływał po ciele, gromadząc się tam, gdzie tkanina dotykała skóry. W butach miał tyle wody, że chlupotała przy każdym kroku. Jeśli tak dalej pójdzie, materiał przegnije w ciągu kilku tygodni. Nigdy jeszcze nie czuł się tak udręczony i nieszczęśliwy jak teraz.
Od upału kręciło mu się w głowie, z tych właśnie powodów – i dlatego, że był odwodniony i od wielu dni marnie się odżywiał – pomyślał, że ma zwidy. Od pewnego czasu w koronach drzew słyszał jakieś głosy: szepczące głosy, które rozmawiały o nim, naigrawając się z niego. Część jego umysłu mówiła mu, że to tylko szelest wiatru w listowiu, ale inna część miała ochotę wrzasnąć do nich, żeby się zamknęły. A potem je zastrzelić, jeśli nie posłuchają.
Widział już wcześniej zwierzęta, które wprawiały go w osłupienie. Może były rzeczywiste, a może też ...
renfri73