Rainer Wekwerth
LABIRYNTNA CIEBIE POLUJE
Labirynt
tom 2
Przełożyła Aldona Zaniewska
KSIĘGA PIERWSZA
1.
León zrobił dwa kroki i uderzył w ścianę. Zaskoczony dotknął czoła, którym przyłożył w przeszkodę. Po głowie rozszedł mu się tępy, tętniący ból.
„Cholera, będzie z tego porządny guz”, pomyślał.
Gdy opuścił lodowe miasto, był przygotowany na wiele sytuacji, ale nie na zamknięte pomieszczenie. Powoli opuścił rękę i rozejrzał się dookoła. Był w pokoju wielkości mniej więcej cztery na cztery metry, bez okien i mebli. Otaczała go pustka – nic oprócz idealnie białych ścian, gładkich i bez żadnych szczelin.
Chociaż nie widać było źródła światła, nie panowała tu ciemność. Pomieszczenie było spowite miękkim białym światłem, które emitowały chyba podłoga i sufit.
León zamknął oczy i głęboko odetchnął.
Tu, w środku, panowała cisza. Całkowita. Przerywał ją tylko jego oddech, jakby nie z tego świata.
„Gdzie jestem?”, zastanawiał się.
Zdziwiony spoglądał na szeregi liczb, które biegły po nagich ścianach. Nie dostrzegał w ich ciągu żadnej logiki, dlatego przestał zwracać na nie uwagę. Położył dłonie na ścianie przed sobą i zaczął ją gładzić. Nie mógł wyczuć żadnych nierówności. Po kolei obmacywał ściany. Pukał zgiętymi palcami w nienaturalnie gładki mur. Odgłos był wszędzie taki sam, tępy i głuchy. Zdradzał mu, że nie ma za murem ukrytych drzwi ani pustych przestrzeni.
Bardziej palące niż pytanie, gdzie jest, stało się to, jak się stąd wydostać. I gdzie są inni. Jenna, Jeb, Mary i Misza.
León wołał ich po imieniu. Najpierw ostrożnie, potem coraz głośniej, w końcu wywrzaskiwał imiona. Robił przerwy i nasłuchiwał. Ale nic się nie działo.
Żadnej odpowiedzi. Tylko dźwięk własnego głosu odbijał się od nagich i pustych ścian.
W końcu się poddał.
Usiadł po turecku na środku pomieszczenia, na gołej podłodze, przycisnął dłonie do skroni i analizował ostatnie wydarzenia.
Kilka dni temu obudził się w obcym świecie. Najpierw był sam, ale potem znaleźli go młodzi ludzie, którzy byli w takiej samej sytuacji co on. Najgorszy był dla Leóna moment, gdy Tian przy pokonywaniu wąwozu spadł w przepaść. Tian nie żył, zamordowany przez Kathy, któ...
renfri73