Łotocki A. Kościół rosyjski na drodze do rewolucji.pdf
(
534 KB
)
Pobierz
ALEKSANDER ŁOTOCKI
KOŚCIÓŁ ROSYJSKI NA DRODZE DO REWOLUCJI
Reforma kościelna Piotra I była krokiem ku odnowieniu
ustroju Kościoła rosyjskiego. Utrzymując w mocy dawną zasadę
łączności między Kościołem a państwem, Piotr I zasadzie tej
nadał treść nową, jakkolwiek zbyt jednostronną. Brzemienną
w niebezpieczeństwa jest niezależność Kościoła jako
status in
statu
— bez uregulowania w obopólnym interesie stosunków
wzajemnych. Kościół jako instytucja ziemska powinien koordy
nować swój ustrój z ustrojem państwowym — w przeciwnym
bowiem razie zachodzi obawa antyspołecznego nastawienia Ko
ścioła. Toteż nie była pozbawiona pewnej słuszności reforma
kościelna Piotra I, który w żywej mając pamięci konflikt
„dwóch mieczów” — świeckiego i duchownego — za patriarchy
Nikona, odrzucał zasadę absolutnej niezależności Kościoła. Lecz
reforma ta zbyt gwałtownie naruszyła normy, regulujące sto
sunek między obu stronami i zatraciła wszelki umiar w dąże
niu do podporządkowania Kościoła państwu. Na gruncie tej
reformy bujnym kwieciem rozkwitł cezaropapizm, który czyniąc
z cesarza głowę Kościoła (por. art. 65 ustawy zasadniczej Ce
sarstwa Rosyjskiego), nabierał często form wręcz bluźnierczych.
Cesarzowi przysługiwały w Kościele prawa, których nie posia
dał nikt z wiernych: podczas koronacji wchodził on do ołtarza
przez „święte drzwi” 1 i sam przyjmował Komunię świętą;
wbrew wyraźnej nauce Kościoła korzystał z przywileju dwu
krotnego bierzmowania (raz przy Chrzcie Sw., drugi — pod
czas koronacji), którego nie miała nawet najwyższa hierarchia.
Paweł I, który pierwszy zaczął rozdawać biskupom ordery
świeckie, posunął się do tego, że — jakby kontynuując bluźnier-
cze wybryki Piotra I — nadał biskupowi pskowskiemu aksel-
1 Główne drzwi od ołtarza, który w świątyniach wschodniego ob
rządku oddzielony jest od reszty świątyni „ikonostasem“ iwysoką prze
gródką składającą się z obrazów świętych); wchodzić przez nie m ają
prawo tylko duchowni, i to wyłącznie podczas odprawiania nabożeństwa.
2
banty oficerskie do noszenia na sutannie. Całkowite ujarzmie
nie Kościoła przez państwo zamknęło przed nim drogę normal
nego rozwoju. Zarząd zewnętrzny Kościoła wtłoczony w sy
stem »dcdiii&i.i-acji ogólnopaństwowej im dalej, tym bardziej
zatracał charakter instytucji czysto kościelnej, już nie współ
pracował z państwem, lecz stawał się jego sługą. Bezosobowa
instytucja kolegialna, jaką był synod, tłumiąc wszelką indy
widualna inicjatywę i niszcząc poczucie osobistej odpowiedzial
ności, oddawała kierownictwo sprawami kościelnymi w ręce
czynników świeckich, ściślej mówiąc w ręce „oberprokuratora”
synodu, urzędnika pełniącego wobei: synodu funkcję władzy
nadzorczej, Najjaskrawszym przedstawicielem owego specyficz
nego reżimu oberprokuratorskiego był u schyłku cesarstwa
rosyjskiego Konstanty P o b i e d o n o s c e w , którego nazwi
sko za panowania ostatnich dwóch carów, w końcu X IX i na
początku X X stuleci, stało się symbolem najczarniejszej reakcji
polityczno-społecznej we wszystkich dziedzinach życia rosyjskie
go, zwłaszcza zaś na powierzonym mu Odcinku kościelnym. O je
go nieubłagany opór rozbijały się wszelkie próby regeneracji
życia kościelnego pochodzące z bardziej postępowych sfer świec
kich lub duchownych. Hierarchia Kościoła drżała przed oberpro-
kuratorami i ślepo wykonywała ich wolę, nie cofając się przed
aktami okrywającymi ją hańbą — że wspomnę fakty z okresu
wszechwładztwa Rasputina, kiedy ten obrotny chłop - pół
analfabeta, rodem z Syberii, potrafił zdobyć nieograniczony
wpływ na psychicznie chorą cesarzową, a poprzez nią na wszy
stkie sprawy państwowe, w pierwszym zaś rzędzie na życie ko
ścielne. Od jego to woli zależały nominacje zarówno ministrów,
jak i oberprokuratorów św. synodu, z których najbardziej ponu
re wspomnienie pozostawił po sobie Włodzimierz S a b 1 e r. Po
słuszni rozkazom awanturnika, przekazywanym przez oberpro
kuratora, członkowie synodu z całą uległością mianowali na
katedry biskupie notorycznie niegodne jednostki, po większej
części przyjaciół Rasputina z Syberii. Wielkiego rozgłosu nabra
ła skandaliczna historia wyświęcenia jednego z nich, Barnaby,
zwykłego ogrodnika-półanalfabety, na stanowisko biskupa-wi-
kariusza (sufragana), a następnie ordynariusza diecezji tobol
skiej. Gdy po zgonie metropolity petersburskiego Antoniusza
(Wadkowskiego), człowieka nieskazitelnego, mianowany został
з
na jego miejsce w r. 1912 metropolita moskiewski Włodzimierz,
to metropolię moskiewską objął dzięki protekcji Rasputina arcy
biskup tomski Makary, który otoczył siebie plejadą słynnych
na całą Rosję „czarnosecinnych” wspołpr acowników. Rodak
Rasputina, biskup tobolski Aleksy, mianowany został na wyso
ce odpowiedzialne stanowisko egzarchy Gruzji, a opróżnioną
po przeniesieniu metropolity Włodzimierza do Kijowa katedrę
petersburką objął osławiony biskup Pitirim, również kreatura
potężnego „starca” .
Pod wpływem takiego kierownictwa, któremu dobrowolnie
lub pod przymusem ulegali najbardziej miarodajni przedstawi
ciele hierarchii, działalność Kościoła rosyjskiego w ostatnich
latach przed rewolucją przybiera kierunek w jeszcze mniej
szym stopniu aniżeli dawniej dający się pogodzić z interesami
religii. Prasa kościelna — zarówno redagowana przed ultrareak-
cyjnego arcybiskupa Nikona
Cjerkownyja Wiedomosti
i inne wy
dawnictwa synodalne, jak subsydiowany przez rząd „czarnose
cinny”
Kołokoł
— zwalczała z niepohamowaną nienawiścią naj
lżejsze objawy niezależnej myśli. W przeświadczeniu zwierz
chników Kościoła rosyjskiego nawet konserwatywne trzecia
i czwarta Duma były... zbyt czerwone. Na tym tle dochodzi do
ideowych i konstytucyjnych konfliktów między rosyjskim
quasi
- parlamentem a synodem. Ich źródłem formalnym był
fakt, że ustawa, wprowadzająca w Rosji ustrój parlamentarny
nie określała wyraźnie, jakie zmiany wypływają z nowego po
rządku rzeczy dla prawodawstwa kościelnego. Mimo że nasu
wał się logiczny wniosek, iż skoro każda ustawa winna przejść
przez Dumę i Radę Państwa, to dotyczy to również ustaw regu
lujących statut Kościoła, koła kościelne skorzystały z niejasno
ści litery prawa, by obstawać przy niezależności ustawodawstwa
kościelnego. Do zajęcia takiego stanowiska skłonił je m. in. fakt,
że pierwsza próba przeprowadzenia przez ciała ustawodawcze —
w ramach opracowanej przez synod reformy kościelnej — pro
jektu ustawy o parafiach od razu napotkała na stanowczy opór
Dumy ze względu na jego wybitnie antyspołeczny charakter.
Ze swej strony Duma podejmuje z własnej inicjatywy akcję
zmierzającą do uzdrowienia stosunków w Kościele, opracowuje
własne projekty ustaw o ustroju parafialnym, o wyjęciu szkół
kościelnych spod kompetencji synodu i podporządkowaniu ich
4
ministerstwu oświaty, uchwala wreszcie interpelację o „nie
konstytucyjnych” wpływach Rasputina. Wpływy te okazały się
mimo wszystko silniejsze i doprowadziły w końcu do tego, że
punkt widzenia synodu na tryb uchwalania ustaw dotyczących
Kościoła uzyskał, co prawda urzędowo nie ogłoszoną, sankcję
carską. W ten sposób zostaje z pominięciem ciał ustawodawczych
ogłoszona doniosła ustawa o reformie wyższych uczelni teolo
gicznych — tzw. akademij duchownych.
Wstecznictwo synodu rosyjskiego nawet w okresie najwię
kszej reakcji po pierwszym wybuchu rewolucyjnym 1905 roku
było czymś wyjątkowym i powszechne zdumienie 'budzącym.
Opracowywane przez synod projekty reform — czy chodziło,
o statut wyższych uczelni teologicznych, czy o ustrój parafial
ny, czy wreszcie o rozwody lub śluby mieszane — budziły odruch
protestu ze strony nie tylko opinii publicznej, ale i obcych
wszelkiemu liberalizmowi ciał ustawodawczych. W dramatycz
nym konflikcie, który się zawiązał w przededniu rewolucji po
między rządem a narodem, duchowieństwo opowiada się po
stronie obcej interesom mas ludowych. Opinia publiczna utoż
samia duchowieństwo z cieszącymi się niedwuznacznym popar
ciem wyższej hierarchii najbardziej zacofanymi tzw. „czarno
secinnymi” organizacjami, w których czynny udział biorą księ
ża. Dai howieństwo daje się użyć za narzędzie walki z ruchem
wolnościowym. Do drugiej i trzeciej Dumy wchodzi dzięki
sztucznie skonstruowanej ordynacji wyborczej kilkudziesięciu
duchownych, z których niemal wszyscy udzielają poparcia re
akcyjnej polityce rządu przeciwko elementom demokratycz
nym. Takie stanowisko wszystkich bez wyjątku warstw kleru
otwierało przepaść między nim a całym społeczeństwem, poczy
nając od inteligencji i kończąc na masach ludowych.
Wierni, pozbawieni zewnętrznych form organizacyjnych
w płaszczyźnie ustroju czy to parafialnego, czy ogólnokościel-
nego, nie mieli możności wyrobienia sobie określonego poglądu
na zagadnienia kościelne i w sprawach tych byli najzupełniej
zdezorientowani, co pociągnęło za sobą jak najfatalniejsze skut
ki w tej niedalekiej już chwili, gdy na barki czynnika świeckie
go spadło zadanie obrony Kościoła i religii przed zagładą. Inte
ligencja, wśród której sporadycznie pojawiali się szczerzy „po
szukiwacze Boga” , oddalała się od Kościoła i nasiąkała bądź
5
indyferentyzmem, bądź ateizmem. Te jednostki, które szukały
żywej wiary w Boga w stowarzyszeniach religijno-filozoficznych,
nie były w stanie znaleźć wspólnego języka z hierarchią kościel
ną. Masy zaś szukały zaspokojenia swych potrzeb religijnych
poza Kościołem — u „staroobrzędowców” i w sekciarstwie. Ten
konflikt między duchowieństwem a wiernymi był szczególnie
ostry na Ukrainie, gdzie do tradycji Kościoła należało reprezen
towanie wyzwoleńczych dążeń narodowych.
W ten sposób dwa stulecia panowania cezaropapizmu do
prowadziły do wydatnego obniżenia poziomu życia kościelnego.
Idea soborowości (tzn. współdziałania w zarządzaniu Kościołem
hierarchii i czynnika świeckiego), stanowiąca, jak wiadomo,
jedną z głównych podstaw prawosławnego ustroju kościelnego,
uległa stopniowemu zanikowi i została zastąpiona przez ustrój
tzw. kolegialny, sprowadzający się
de facto
do zarządu jedno
osobowego. Udział wiernych w zarządzie parafialnym został
ograniczony do
minimum,
zniesiony został zwyczaj wybierania
proboszczów.
Skutki tego stanu rzeczy okazały się zgubne nie tylko dla
hierarchii, lecz i dla Kościoła jako instytucji społecznej, która
w osobach swych najwyższych przedstawicieli znalazła się po
stronie ustroju skazanego na zagładę, pozostając w jaskrawej
sprzeczności z interesami wspólnoty wiernych. Było oczywi
stym, że za swój związek z chwiejącym się reżimem Kościół cięż
ko będzie musiał zapłacić, choć niełatwo było przewidzieć, jak
straszną — i to w tak niedalekiej przyszłości — będzie ta zapła
ta. Kierunek obrany przez Kościół rosyjski stał się, pomijając
przyczyny natury ideologicznej, niezmiernie realną, bo dostęp
ną masom, podstawą walki wypowiedzianej niebawem nie tyl
ko Kościołowi w jego zewnętrznej postaci, ale i samym zasa
dom wszelkiej religii.
Wybuch rewolucji zastał Kościół rosyjski w stanie bynaj
mniej nie odpowiadającym wymogom stawianym mu przez
życie realne. Na samym jej początku konflikt między Ko
ściołem a społeczeństwem nie zaznaczył się jeszcze w y
raźnie. Jak w tylu innych sprawach, rosyjski rząd tym
czasowy nie wykazał ani zrozumienia dla spraw kościel
nych, ani stanowczości w ich załatwianiu. Zniesiono co
prawda urząd oberprokuratora synodu, utworzono minister
Plik z chomika:
Aizococ
Inne pliki z tego folderu:
Rochefoucauld Maksymy i rozważania moralne (1931).pdf
(3717 KB)
Rochefoucauld Maksymy i rozważania moralne (1931).txt
(131 KB)
Chamfort Maksymy i myśli charaktery i anegdoty (1910).pdf
(1147 KB)
Chamfort Maksymy i myśli charaktery i anegdoty (1910).txt
(203 KB)
Zarnowiecki L. Ozdoba domu bożego z.IV i V (1909).pdf
(43786 KB)
Inne foldery tego chomika:
A
Arendt
Arystoteles
Augustyn
B
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin