Zanikanie świętości.pdf
(
151 KB
)
Pobierz
Tarnowskie Studia Teologiczne 36 (2017) nr 1, s. 37–57
http://dx.doi.org/10.15633/tst.2323
Bogumił Chmiel
1
PODEGRODZIE
Zanikanie świętości.
Natura i źródła procesu desakralizacji
w kulturze Zachodu
Niniejszy artykuł opisuje zasadniczy aspekt zjawiska określanego mianem
desakralizacji/ sekularyzacji kultury zachodniej oraz charakteryzuje główny
czynnik, który ten proces zainicjował. Mając na uwadze złożoność oma-
wianego problemu oraz mnogość perspektyw, z jakich jest on analizowany
(socjologiczna, psychologiczna, ekonomiczna), należy podkreślić, że poniż-
sze rozważania filozoficzne bazują na koncepcji religii (sacrum) i kultury
inspirowanej myślą tradycjonalizmu integralnego. Jako podstawa wszystkich
analiz została ona wyjaśniona w pierwszej części artykułu. Drugą część
poświęcono krytycznej refleksji nad naturą desakralizacji.
Proces desakralizacji kultury Zachodu uznawany jest jako fakt przez
wszystkich badaczy, niezależnie od właściwej im perspektywy metodolo-
gicznej, światopoglądu i związanej z tym oceny tego zjawiska. Nieco mniej
uwagi poświęca się temu, co można określić jako „resakralizację”, a więc
procesowi „przywracania” świętości tym sferom życia, które zdawałoby się
już dawno utraciły swoją sakralną naturę
2
. Niezależnie jednak od pojawia-
Bogumił Chmiel – absolwent teologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Paw-
ła II i filozofii na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Doktor filozofii na podstawie pracy
o dziejach filozofii wieczystej. Interesuje się historią i filozofią religii.
2
Przykładem takiego zjawiska jest „renesans” rodzimowierstwa we współczesnej Europie,
którego integralnym elementem jest „sakralizacja” całej rzeczywistości. Kwestią otwartą po-
zostaje pytanie, czy współczesne rodzimowierstwo jest odtworzeniem wiary panującej wśród
wspólnot europejskich przed chrystianizacją, czy raczej tworem nowoczesnej kultury nawią-
zującym jedynie do kultur przedchrześcijańskich. Por. K. Biliński,
Refleksje o podstawach ru-
chów neopogańskich,
w: „Państwo i Społeczeństwo” 8 (2008) nr 4, s. 55–64. Innym przykładem
powrotu do sacrum jest niesłabnące zainteresowanie kulturami Wschodu.
1
38
Bogumił Chmiel
jących się symptomów powrotu do sacrum, całościowe spojrzenie na kul-
turę Zachodu jednoznacznie wskazuje na proces zanikania wpływu religii
na poszczególne sfery życia indywidualnego i wspólnotowego określanego
mianem desakralizacji/laicyzacji
3
. Znakomita większość analiz opisujących
to zjawisko opiera się na rozróżnieniu pomiędzy
sacrum
(utożsamianym
z religią) i profanum (identyfikowanym z kulturą laicką), które – jako na-
rzędzie metodologiczne – traktowane jest często bez głębszego namysłu,
na zasadzie oczywistości. Tymczasem kwestia natury
sacrum
oraz jego
stosunku do pozostałych elementów kultury wydaje się zasadnicza nie
tylko w przypadku refleksji nad istotą religii, ale również nad zjawiskiem
desakralizacji. Samo to rozróżnienie wymaga zatem uważnego namysłu,
stanowiąc horyzont dociekań dotyczących fenomenu desakralizacji.
Sacrum
Podejmując kwestię natury
sacrum,
warto zacząć od tego, że dla większości
współczesnych ludzi (w tym naukowców zajmujących się zawodowo religią
i kulturą) rozróżnienie na sferę
sacrum
i profanum jawi się jako oczywiste.
Przekonanie, wedle którego miejsca kultu, artefakty liturgiczne i święte
księgi należą do pierwszej, a instytucje polityczne, ekonomiczne i zdrowotne
do drugiej dziedziny wydaje się oczywiste i niejako zawarte w samym języ-
ku; skoro
mówimy
i myślimy o tych dwóch domenach jako niezależnych,
to znaczy, że istnieją one w taki właśnie sposób – jako względnie autono-
miczne rzeczywistości. Proces sekularyzacji polegałby zatem, najogólniej
rzecz ujmując, na dziejowym przechodzeniu/przenoszeniu przedmiotów,
zachowań, norm i instytucji ze sfery sakralnej do sfery profańskiej. Co wię-
cej, zgodnie z opinią wielu socjologów, psychologów i filozofów ten proces
ma rzekomo poznawczy charakter – jest odkrywaniem, że rzeczywistość,
której przypisywano własność świętości/nadprzyrodzoności, faktycznie tej
cechy nie posiada. Tym samym, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak
i społecznym, desakralizacja pojęta jako „odczarowanie” świata staje się
głównym faktorem „dojrzewania” człowieka, i to dojrzewaniem w dwojakim
sensie. Po pierwsze, w aspekcie epistemologicznym – ludzkość stopniowo
„dostrzega” prawdziwą naturę bytu, pozbywając się metafizycznych złudzeń.
Po drugie, uwolniona od pozornej zależności względem woli bogów, bierze
3
Por. A. Giddens,
Sociology,
Polity Press, 2001, s. 485–487.
Zanikanie świętości…
39
moralną odpowiedzialność za swój własny los – dostrzega siebie jako jedyny
podmiot i sprawcę dziejów
4
.
Koncepcja
sacrum
jako zasadniczej kategorii charakteryzującej istotę
religii pojawiła się w XIX wieku, a w XX zyskała rozgłos i poczesne miej-
sce dzięki publikacji Rudolfa Otto
Świętość.
Sam Otto w swojej pracy nie
poddaje dogłębnej analizie różnicy między świętością a sferą
profanum,
jednak taka opozycja stanowi swoiste „tło” jego rozważań. Jak wiadomo,
głównym terminem, jakim posługuje się niemiecki religioznawca celem
oddania istoty doświadczenia religijnego jest
numinosum.
Popularny termin
„świętość” zyskał, w jego opinii, nazbyt moralny charakter, podczas gdy idea
numinosum
oddaje tę „nadwyżkę”, która decyduje o specyfice doświad-
czenia religijnego
5
. Zdaniem Otto doświadczenie religijne ma charakter
pierwotny – nie poddaje się redukcji do innego (bardziej elementarnego)
przeżycia, i wyjątkowy – język nie jest w stanie oddać jego treści, lecz je-
dynie ją przybliżać
6
. Wskazując na pojęcia, które (cały czas na zasadzie
analogii) wyrażają istotę świętości, Otto podkreśla, że rzeczywistość, która
za nią stoi jawi się jako coś absolutnie różnego od „reszty” świata. Tak jak
religijna groza (tremendum) różni się od „świeckiego” strachu, a tajemnica
(mysterium) od rozwiązywalnej zagadki, tak przedmiot, który wywołuje
doświadczenie
numinosum,
jest ze swej istoty „całkiem inny”, niż pozostałe
przedmioty wzbudzające „świecki” strach, zaciekawienie, zachwyt czy obda-
rzone, choćby i ogromną, ale ziemską, mocą
7
. Takie rozróżnienie postuluje,
na zasadzie
implicite
przyjętego założenia nabierającego charakteru oczy-
wistości, istnienie rzeczywistości świeckiej – w opozycji do której zaznacza
się i wyodrębnia wszystko, co sakralne. Na kulturową sferę
profanum
składa
się zatem wszystko to, co jako pozbawione cechy
sacrum –
niewyrażają-
ce, ani niewywołujące przeżycia
numinosum –
stanowi przestrzeń i treść
Takie idee stanowiły trzon oświeceniowej historiozofii, której korzenie – jak postaram
się wykazać poniżej – sięgają w przypadku Europy początków filozofii greckiej. Współcze-
sne zwątpienie w duchowy postęp ludzkości (implikowany przez taką perspektywę i wyrażoną
dobitnie w myśli Comte’a, Kanta, Hegla i Marksa) idzie w parze ze wspomnianym powyżej
„powrotem do religii”, pojmowanym przez zwolenników myśli oświecenia jako obskurantyzm
i irracjonalizm.
5
Por. R. Otto,
Świętość. Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich stosunek do elemen-
tów racjonalnych,
przeł. B. Kupis, Warszawa 1999, s. 9–10.
6
Por. R. Otto,
Świętość…,
s. 15, 46.
7
Por. R. Otto,
Świętość…,
s. 33–35.
4
40
Bogumił Chmiel
„zwykłych” doświadczeń człowieka
8
. Pozwalając sobie na pewne uogólnienie,
można stwierdzić, że w myśli Otto doświadczenie
numinosum
to moment,
w którym absolutnie transcendentna boskość „prześwituje” w świeckiej,
asakralnej doczesności.
Należy podkreślić, że źródła przekonania o zasadniczej różnicy między
przestrzenią sakralną, w której manifestuje się boskość, a świecką „resztą”
świata nie należy upatrywać w poglądach niemieckiego religioznawcy, ani
nawet w myśli oświecenia, z której Otto obficie czerpie, chociażby poprzez
częste nawiązania do Kanta. Wizja świętości zaprezentowana w jego pracy
jest głęboko zakorzeniona w myśli protestanckiej akcentującej przepaść mię-
dzy porządkiem doczesnym i boskim, królestwem niebieskim i państwem
ziemskim, nadprzyrodzoną łaską i zepsutą naturą, prerogatywami władzy
świeckiej i duchownej. Perspektywa protestancka z kolei nie powstała w kul-
turowej „próżni”, ale była efektem renesansowego rozczarowania „zeświec-
czoną” teologią scholastyczną i instytucjonalizmem Kościoła rzymskiego.
Zamiast racjonalizmu mętnych, sofistycznych i bezcelowych dociekań filo-
zoficznych zwolennicy chrześcijańskiego odrodzenia proponowali powrót
do prostoty i głębi „czystej” wiary pierwszych chrześcijan opartej na au-
torytecie Ewangelii, mistycznym
doświadczeniu
łaski i prostocie życia
9
.
Oczywiście taki „powrót” zakładał już opozycję względem ówczesnego „ze-
psutego” (świeckiego) świata
10
. Jednocześnie polityczne zaangażowanie Ko-
ścioła generujące napięcia na linii Państwo Kościelne – cesarstwo, początki
świadomości narodowej i związane z tym dążenia polityczne doprowadziły
Takie rozróżnienie suponuje głęboką różnicę między sakralnym a świeckim doświadcze-
niem – tylko w drugim pojawiają się elementy
numinosum.
Przeżycia, podobnie jak świat, roz-
padają się na dwie sfery: wyjątkowe doświadczenia
sacrum
i codzienną świadomość
profanum.
9
Por. E. Gilson,
Jedność doświadczenia filozoficznego,
Warszawa 1968, s. 70. Popularność,
jaką w XV i XVI wieku zyskały koncepcja poznania intuicyjnego i teologia apofatyczna repre-
zentowana m.in. przez Mikołaja z Kuzy i Marsilia Ficina odzwierciedla ówczesną tendencję
do doświadczalnego ujęcia prawd wiary.
10
Ucieczka ze złego świata w wyizolowaną boską sferę (którą zdaniem Husa i Wiklifa miał
uosabiać niezależny od władzy świeckiej Kościół) była tylko jedną stroną medalu. Drugą sta-
nowiło renesansowe dowartościowanie życia doczesnego i związanych z nim obowiązków. Por.
S. Swieżawski,
Między średniowieczem a czasami nowymi. Sylwetki myślicieli XV wieku,
War-
szawa 1985, s. 120–121. W obu przypadkach rozdział na sfery
sacrum
i profanum jest już założo-
ny, różnica polega jedynie na sposobie, w jaki jednostka i społeczność pragnie realizować swo-
je zbawienie. Niezależnie jednak, jaką drogę się wybierze, opiera się już ona na omawianym
rozróżnieniu i je legitymizuje.
8
Zanikanie świętości…
41
do wzmocnienia tendencji pojawiających się już w późnym średniowie-
czu, do autonomizacji władzy świeckiej. Proces ten zakładał (na zasadzie
niewyeksplikowanej wizji), a zarazem kształtował nowożytne odróżnienie
porządku
profanum
i sacrum oraz zaliczenie władzy świeckiej do drugiej
dziedziny
11
. Także zarzuty reformatorów pokroju Wiklifa i Husa, a potem
Lutra domagające się „oczyszczenia” chrześcijaństwa w duchu ewange-
licznym wpisały się w postulowany schemat – poszukiwania, czy wręcz
kształtowania (wszak to ludzie z Bożą pomocą mieli dokonać tych zmian)
sfery, w której każdy człowiek może
doświadczyć
świętości obcej codzien-
nemu, profańskiemu światu. W sytuacji gdy dana instytucja (Kościół) bądź
człowiek (papież, grzeszni duchowni) nie spełniali wymagań moralnych
stawianych tej enklawie
sacrum,
musieli być z niej wykluczeni do przestrze-
ni
profanum.
Wszystkie przytoczone przykłady ilustrują tendencję, która
zaczyna coraz mocniej oddziaływać w epoce renesansu, a mianowicie ideę
(stanowiącą swoiste tło poszczególnych koncepcji politycznych, teologicz-
nych i filozoficznych) głębokiej różnicy między porządkiem sakralnym
i świeckim. Kwestia, jakie instytucje należy zaliczyć do której dziedziny, jest
drugorzędna – istotna jest wizja świata, w którym istnieje względnie auto-
nomiczna sfera, rządząca się ludzkimi zasadami, różna od praw, artefaktów,
instytucji, osób i rytuałów nacechowanych świętością (tj. wyrażających,
a zarazem wyzwalających określone stany duchowe).
Por. S. Swieżawski,
Eklezjologia późnośredniowieczna na rozdrożu,
Kraków 1990, s. 103–110.
Oczywiście przedstawiona wizja jest bardzo uproszczona, bowiem koncepcji relacji między
władzą świecką a duchową było wiele, część z nich zachowywała sakralny charakter władzy
„świeckiej”, widząc w niej obrońcę czy egzekutora boskich prerogatyw złożonych w instytucji
Kościoła. Rzecz jednak w tym, że to właśnie w renesansie coraz głośniej zaczęła rozbrzmie-
wać idea, wedle której państwo i władza cesarska, królewska itd. należą do porządku różnego
od sfery
sacrum
„zamkniętej” w Kościele – jego instytucjach i osobach. To z kolei suponu-
je, że w umysłach ludzi pojawiła się idea sfery niezależnej od religii, w której „umieszczono”
potestas
władców ziemskich. Warto podkreślić, że świat polityki i władzy doczesnej nie jest
przedstawiany jako demoniczny, wojujący z Kościołem – w takim przypadku również ta sfera
miałaby charakter sakralny – ale jako neutralny. W myśli Lutra królestwo Boże nie jest z tego
świata, więc „ten” świat winien cieszyć się autonomią „rzeczy świeckich”. Por. S. Swieżawski,
Eklezjologia…,
s. 106
11
Plik z chomika:
Klaryssas
Inne pliki z tego folderu:
Billeter Max - Chrzescijanin i rodzina.pdf
(204 KB)
Briem Christian - Tam jestem posrod nich.pdf
(10732 KB)
Doskonalosc ofiary Chrystusa.pdf
(516 KB)
Gitt Werner - Czlowiek fascynujaca istota.pdf
(4293 KB)
Gitt Werner - Gdyby zwierzeta mogly mowic.pdf
(299 KB)
Inne foldery tego chomika:
Amorth Gabriele - Wyznania Egzorcysty AudioBook
Anna Katarzyna Emmerich
Apokryfy
Audiobooks (Religijne)
Audycje
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin