Jezus o człowieku (16-22-III-1990).pdf

(278 KB) Pobierz
Piątek 16.III.1990 r., godz. 8 (Szczecin)
JEZUS do ALICJI LENCZEWSKIEJ:
Człowiek jest niczym - jest o tyle, o ile pozwoli,
że
Ja jestem w nim.
Dałem Ciało i Krew, abyście byli Mną - wszyscy, którzy przystępujecie do stołu
Ofiary.
Sobota 17.III.1990, godz. 8:30
Patrz na każdego człowieka Moim spojrzeniem (jakie ukazałem ci) - spojrzeniem
cierpiącej Miłości, która umiera, by go ratować dla
życia
prawdziwego. Dotykaj ich
dusze Moją miłością i Moim miłosierdziem, by ocaleli, by wlać promień
życia
Bożego
w ich wnętrza.
Czyń to ... by twoje
życie
było owocne, byś wiele owoców zrodziła dla nieba. Nie
myśl o czynach zewnętrznych. Twoim czynem jest siać zbawienie w duszach Moim
spojrzeniem miłości cierpiącej za nich.
Ja jestem tym spojrzeniem i uwierz Mi,
że
wiele stanie się dzięki niemu. Twój ból
miłości to ból rodzenia dla Miłości. Każdego, kogo obejmiesz tym spojrzeniem serca,
porodzisz dla Mnie na wieki. A tych, którzy już są Moi, porodzisz dla
świętości.
Amen.
Mt 22,37-40 | NAJWIĘKSZE PRZYKAZANIE
Niedziela 18.III.1990, godz. 18:30
Moje słowa są oknem, przez które możesz zobaczyć
świat
ducha. Ja jestem tym
światem.
Poza Mną jest nicość i grzech.
Spoglądaj przez to okno często. Gdy się wpatrzysz - dostrzeżesz wiele i poznasz
wiele.
Modlitwa jest spoglądaniem przez okno słowa. Jest patrzeniem we Mnie. Patrząc we
Mnie, dostrzeżesz w Prawdzie wszystko, co stworzone i swych braci też. Wszystko,
co istniało w czasie i przestrzeni, co istnieje w ludzkiej teraźniejszości.
Oddałem za ocalenie dzieci Moich więcej niż Moje Ciało. Oddałem Moje zmartwych-
wstanie w Eucharystii.
Wtorek 20.III.1990, godz. 13:30
Nie patrz w siebie, tylko we Mnie - to cię uzdrowi. Oświetlam twoją zranioną naturę,
abyś przylgnęła do Rany Mojego Serca, skąd płynie Krew twojego oczyszczenia i
uświęcenia. Ukryj się tam, aby twoja grzeszność wybielała jak
śnieg.
Czas, w jakim
żyjesz
w ciele, dany jest dla twego oczyszczenia - odzyskania
świętości
pierwotnej.
Leczenie zaczyna się od wydobycia na
światło.
Potem jest już tylko zabliźnianie ran.
I nabieranie sił do przyjęcia następnego odkrycia zła i następnych zranień.
Tak będzie cały czas aż do progu nieba.
Jeśli nie wystarczy ci samozaparcia, by wszystko przyjąć tu - resztę uleczę w
czyśćcu, ażebyś mogła wejść do nieba z czystym sercem, bo inaczej nie jest to
możliwe.
Czwartek 22.III.1990, godz. 6:50
Niech cię nie obchodzi kapłan, który sprawuje Moją Ofiarę. Nie obserwuj go, nie
oceniaj. Nie wybieraj sobie Ofiary, którą sprawuje kapłan ulubiony przez ciebie. Nie
dla niego tam idź.
Przychodź tylko dla Mnie - dla dokonania daru z siebie na ołtarzu i przyjęcia Mojego
daru w Komunii.
Sercem swoim i duszą dostrzeż Mnie: Moją
świętość,
Moją Miłość i Mój ból. Kochaj
i wynagradzaj jak Ja. Kochaj i wynagradzaj tym
żarliwiej,
gdy odczuwasz ból Mój
powiększony przez niedbałe sprawowanie Mojej Ofiary. Kochaj i wynagradzaj brak
miłości u tego, który dotyka Moje Ciało i pije Moją Krew.
Nie oceniaj! Nie porównuj!
Ucisz
łzami
swojego serca ból Mój i osłoń miłością miłosierną duszy twej Mojego
syna, który Mnie rani. Niech pała twoje serce i niech milczą twoje usta.
I proś, i błagaj w skrusze, bym wybaczył, gdy on nie wie, co czyni, i gdy ty nie wiesz,
co czynisz, sprawując w sercu swoim w rozproszeniu i niedbałości Ofiarę Moją.
Przepraszaj za siebie i za braci twoich i wynagradzaj cierpienie Moje w was.
Dziecko Moje, bądź Mi Magdaleną, Janem i Matką Moją, gdy oddaję Ciało Moje i
Krew Moją za
życie
wasze. Za wasze zmartwychwstanie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin