Lisa Gardner - Dziecięce koszmary.doc

(2825 KB) Pobierz

Lisa Gardner

 

 

Dziecięce koszmary

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Prolog

Danielle

 

Dziś niewiele już pamiętam z tamtej nocy. Na początku wydaje ci się, że nigdy nie zdołasz zapomnieć. Czas jest jednak łaskawy, zwłaszcza dla dzieci. I tak
z każdym kolejnym rokiem, powoli, powolutku, kolejne szczegóły rozmywały się w mojej pamięci. Zdaniem doktora Franka to mechanizm radzenia sobie z traumatycznymi przeżyciami. Naturalny etap w leczeniu zranionej duszy. Doktor Frank mówi, że nie powinnam się czuć z tego powodu winna. Ale ja nie potrafię.

Pamiętam, że obudził mnie krzyk. Sądziłam, że mamy, lecz w policyjnym raporcie wyczytałam, że raczej siostry. Mój pokój tonął w ciemnościach. Nic nie widziałam, byłam zupełnie zdezorientowana. Tylko w powietrzu wyczuwałam jakiś smród. Po tylu latach właśnie to pamiętam najwyraźniej. Swąd spalenizny. Myślałam, że to pożar, w korytarzu jednak unosił się zapach prochu.

Potem hałasy przybrały na sile. Słyszałam to wszystko, choć nie widziałam: dudniące w holu kroki, odgłos spadającego po schodach ciała. A potem słowa ojca dochodzące z przedpokoju:

- Malutka Danny. Moja śliczna mała Danny!

Nagle drzwi się otworzyły. Ciemności pokoju zalał prostokąt światła. W progu zamajaczył cień ojca.

- Malutka Danny - powtórzył pogodniej. - Moja śliczna mała Danny.

Po czym przytknął sobie lufę pistoletu do skroni i pociągnął za spust.

* * *

Nie bardzo wiem, co się działo później. Czy wstałam z łóżka? Zadzwoniłam na 911? Próbowałam cucić mamę? Zatamować krew tryskającą z roztrzaskanej głowy siostry czy z połamanego ciała brata?

Pamiętam tylko, że do pokoju wszedł jakiś mężczyzna. Kojącym głosem zapewniał, że wszystko już dobrze, że jestem bezpieczna. Wziął mnie na ręce, choć jako dziewięciolatka byłam na to trochę za duża. Prosił, żebym zamknęła oczy. Żebym nie patrzyła.

Pokiwałam głową, ale powiek nie przymknęłam. Musiałam to zobaczyć. Zapisać te obrazy w głowie. Zapamiętać. Spełnić powinność jedynej ocalałej.

Według policyjnego raportu ojciec był tamtej nocy pijany. Nim załadował swój służbowy rewolwer, wlał w siebie co najmniej ćwiartkę whiskey. Tydzień wcześniej stracił posadę w biurz...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin