Beck spotkał się z Hitlerem i Ribbentropem.pdf
(
425 KB
)
Pobierz
Beck spotkał się z Hitlerem i Ribbentropem
5 i 6 stycznia 1939 r., minister spraw zagranicznych Józef Beck odbył dwa spotkania,
które miały duży wpływ na dalszy bieg stosunków polsko-niemieckich. W tych dniach
został przyjęty przez führera III Rzeszy Adolfa Hitlera oraz szefa jej MSZ Joachima
von Ribbentropa.
Minister Joachim von Ribbentrop (z lewej) w towarzystwie ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka
opuszcza dworzec w Warszawie. Widoczne flagi ze swastykami, którymi udekorowano dworzec. Zdjęcie z 25
stycznia 1939 roku
/Z archiwum Narodowego Archiwum Cyfrowego
Jesień 1938 r. przyniosła ogromny wzrost napięcia w stosunkach międzynarodowych.
Wydawało się jednak, że zajęcie Sudetów na pewien czas uspokoi ambicje Adolfa Hitlera.
Szybko okazało się, że nadzieje zachodnich przywódców na pokój w Europie rozmijają się z
imperialnymi planami Niemiec.
Jeszcze w trakcie kryzysu monachijskiego Joachim von Ribbentrop przedstawił
ambasadorowi RP w Berlinie Józefowi Lipskiemu zaskakującą w tych okolicznościach
propozycję przystąpienia do wymierzonego w ZSRS paktu antykominternowskiego.
Wymijająca odpowiedź Lipskiego była dla szefa niemieckiego MSZ sporym rozczarowaniem.
Bez wątpienia przystąpienie Polski do tego układu byłoby dla III Rzeszy ogromnym
sukcesem dyplomatycznym. Dla Warszawy byłoby to jednak zerwanie z obowiązującą
doktryną równego dystansu wobec Moskwy i Berlina.
Strona
1
z
4
Polska dyplomacja zamierzała jednak wykorzystać niemieckie propozycje do
zagwarantowania nienaruszalności granicy zachodniej. Wzorem do takiego porozumienia
miały być traktaty reńskie zawarte przez Francję i Niemcy. Próby rozmów mimo to nie
napawały do optymizmu, szczególnie że niemieccy politycy po raz pierwszy wysunęli
postulat budowy eksterytorialnej autostrady łączącej Prusy Wschodnie z resztą Rzeszy.
Sugerowano również, że ewentualna pomoc Niemiec w wojnie z Sowietami będzie
uzależniona od spełnienia niemieckich warunków.
Całość niemieckiej oferty "całościowego uregulowania stosunków" została przedstawiona 24
października 1938 r. w rozmowie Ribbentropa z ambasadorem Lipskim w Berchtesgaden.
Kilka dni później na odprawie kierownictwa MSZ w Warszawie minister Beck stwierdził, że
"w ostatnich dwóch miesiącach skompromitowały się różne systemy i metody, w których
wartość znacznie silniej wierzono, niż na to zasługiwały". Jednocześnie szef dyplomacji
dodał, że pozycja polityczna w nowej sytuacji jest wciąż dobra m.in. za sprawą
"wypchnięcia" Sowietów z polityki europejskiej. Swego rodzaju potwierdzeniem tego stanu
rzeczy miała być późniejsza o miesiąc rozmowa ambasadora RP w Moskwie Wacława
Grzybowskiego z komisarzem spraw zagranicznych Maksimem Litwinowem. W komunikacie
po jej zakończeniu zapowiedziano, że oba kraje wciąż będą kierować się zapisami paktu o
nieagresji oraz rozszerzą wymianę handlową.
Wypowiedzi Becka z odprawy z kierownictwem MSZ wskazują, że minister nie traktował
niemieckich propozycji poważnie. Uważał je za działania lub wręcz intrygi samego von
Ribbentropa, których niemiecki minister nie konsultował z Hitlerem. W instrukcjach dla
ambasadora Lipskiego nakazał jednak udzielenie eleganckiej odmowy.
Polska "naturalnym sojusznikiem" Niemiec w wojnie z Sowietami?
Należy jednak zauważyć, że nie wszyscy czołowi polscy dyplomaci podzielali optymizm
Józefa Becka. Wiceminister spraw zagranicznych Jan Szembek w grudniu 1938 r. w
rozmowie z przybyłym z Moskwy ambasadorem Wacławem Grzybowskim powiedział, że
położenie Polski "stało się bardzo skomplikowane" i "utrzymanie równowagi między Rosją a
Niemcami jest bardzo trudne". Szembek zauważał również, że głównym założeniem całej
polityki niemieckiej wobec Polski jest doprowadzenie do sytuacji, w której Warszawa stanie
się "naturalnym sojusznikiem" Berlina w przyszłej wojnie ze Związkiem Sowieckim.
22 grudnia 1938 r. Szembek odbył rozmowę z ambasadorem Rzeszy w Warszawie Hansem
Adolfem von Moltke. Jej głównym celem było zaproszenie do Polski Joachima von
Ribbentropa. Szembek argumentował, że przed podjęciem dalszych rozmów konieczne jest
"rozmówienie się" obu ministrów. Moltke stwierdził, że taka wizyta byłaby możliwa dopiero
w połowie marca następnego roku. Należy zakładać, że jego faktycznym celem było
odwleczenie przyjazdu Ribbentropa, tak aby wcześniej doprowadzić do przyjazdu Becka do
Niemiec na nieoficjalne spotkanie z Ribbentropem lub samym Hitlerem. W tym samym
czasie wieści o problemach w stosunkach polsko-niemieckich docierały do zachodniej opinii
publicznej. Proniemiecki paryski dziennik "Le Matin" 14 grudnia napisał: "Niech Polska radzi
sobie sama".
Na święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok minister Beck udał się na Riwierę Francuską.
Podczas urlopu nie doczekał się zaproszenia do Paryża. Towarzyszył mu nowy ambasador RP
w Rzymie Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Zaledwie dwa dni przed wyruszeniem w
podróż powrotną ambasador Józef Lipski poinformował Becka, że istnieje możliwość
Strona
2
z
4
nieoficjalnego spotkania z Hitlerem oraz z Ribbentropem. Beck przystał na tę propozycję i 5
stycznia 1939 r. przybył do górskiej rezydencji Hitlera Berghof koło Berchtesgaden w
Bawarii. Jak zauważył minister Beck w zapiskach sporządzanych podczas internowania w
Rumunii, "spotkanie było nacechowane szczególnym aparatem uprzejmości i dbałości ze
strony niemieckiej" mimo zachowania nieformalnej formuły rozmów. Becka zaskoczył też
elastyczny ton wypowiedzi Hitlera, który w ten sposób wydawał się nie wykluczać
jakiegokolwiek rozwiązania politycznego.
"Novum dla mnie była lekkość, z jaką traktował te myśli i doktryny, które w swych
poprzednich operacjach on sam i cała propaganda niemiecka podnosiły prawie do miary
religii" - pisał Józef Beck. W jego opinii Hitler potrafił uzasadnić każdy niemiecki interes w
Europie, stosując różne kryteria, np. ekonomiczne, etnograficzne lub prestiżowe. "Widać już
było skutki jego zbyt łatwych powodzeń" - podsumowywał szef MSZ.
Na początku trzygodzinnego spotkania minister Beck uzasadnił polską odmowę w sprawie
Gdańska. Po jej wysłuchaniu Hitler nie zadawał w tej sprawie kolejnych pytań. Z rozmowy
zachowała się jeszcze jedna, dość szczegółowa relacja, którą sporządził dyrektor gabinetu
Ribbentropa Erich Kordt. Niemiecki urzędnik zdawkowo streścił poruszane tematy. Dla obu
stron jednym z najważniejszych zagadnień była przyszłość Czechosłowacji. W polskim
interesie nie było zagwarantowanie nowych granic uszczuplonej federacyjnej Czecho-
Słowacji, ponieważ wykluczałoby to uzyskanie wspólnej granicy z Węgrami. Ponadto słabe
państwo Czecho-Słowackie nie było w stanie kontrolować sytuacji na Zakarpaciu, które
stawało się "ukraińskim Piemontem" - przyczółkiem narodowościowym do wywalczenia
niepodległego państwa ukraińskiego złożonego z ziem należących do Polski i ZSRS. Zdaniem
Kordta Hitler mówił, że sprawa korzystnych dla Polski rozstrzygnięć będzie możliwa po
zawarciu porozumienia w sprawie Gdańska. Podobnie zareagował na poruszoną przez Becka
kwestię zagwarantowania nienaruszalności polskich granic.
"Nadzwyczajnie serdeczna atmosfera"?
Kolejne spotkanie ministra Becka odbyło się w znacznie chłodniejszej atmosferze. Do
spotkania z Ribbentropem doszło 6 stycznia 1939 r. w Monachium. Polski minister spraw
zagranicznych opisywał, że jego rozmówca, dużo natarczywiej niż Hitler, dążył do
ponownego omówienia kwestii Pomorza i Gdańska. "Można by było mniemać, że Hitler
jeszcze się waha; było jednak jasne, że Ribbentrop dąży konsekwentnie do zaostrzenia sporu"
- podsumowywał Beck.
Sam Ribbentrop o rozmowie z Beckiem pisał podczas uwięzienia poprzedzającego wydanie
wyroku śmierci w procesie norymberskim. "Rezultaty rozmów nie były zachęcające. Ale
Beck nie zajął w nich również całkowicie negatywnego stanowiska. Oświadczył mi, że
problem jest bardzo trudny i że będzie wpływał na swych kolegów z rządu w kierunku
znalezienia jakiegoś rozwiązania. Nici nie były więc zerwane i zostałem zaproszony przez
Becka do Warszawy" - zanotował były szef niemieckiego MSZ.
Już 25 stycznia 1939 r. Ribbentrop przybył do Warszawy. Data ta nie była przypadkowa.
Następnego dnia przypadała piąta rocznica zawarcia polsko-niemieckiego układu o nieagresji.
Niemal natychmiast po powrocie Becka do Warszawy, 7 stycznia 1939 r., na Zamku
Królewskim w Warszawie zorganizowano poufne spotkanie z udziałem prezydenta Ignacego
Mościckiego, marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego i ministra Józefa Becka. Przedstawiona
Strona
3
z
4
tego dnia konkluzja szefa dyplomacji stała się faktyczną podstawą polskiej polityki
zagranicznej na kolejne miesiące: "Jeśli Niemcy będą podtrzymywać nacisk w sprawach dla
nich drugorzędnych, [takich jak] Gdańsk i autostrada, to nie można mieć złudzeń, że grozi
nam konflikt w wielkim stylu, a te obiekty są tylko pretekstem. [...] Chwiejne stanowisko z
naszej strony prowadziłoby nas w sposób nieunikniony na równię pochyłą, kończącą się
utratą niepodległości i rolą wasala Niemiec. [...] Jako podstawa naszej polityki przyjęta
została stanowczość przy zachowaniu spokoju i wyraźnym określeniu, w każdej
poszczególnej sprawie granicy między prowokacją a naszym non possumus".
W dniu narady na Zamku Królewskim w porannym wydaniu "Kuriera Warszawskiego"
pojawił się półstronicowy artykuł "Echa wizyty ministra Becka u kanclerza Hitlera". Nie było
w nim żadnych konkretów poza wzmiankami na temat "nadzwyczaj serdecznej atmosfery"
rozmów oraz stwierdzeniem, że dotyczyły najważniejszych spraw w stosunkach Polski i
Niemiec. Przywołano także cytaty z prasy francuskiej i angielskiej. Redaktorzy z obu krajów
próbowali zgadywać tematy rozmów i wyrażali obawy przed zacieśnieniem współpracy
Berlina i Warszawy. Również dla polskiej opinii publicznej rzeczywiste intencje Niemiec
oraz postawa polskiej dyplomacji staną się w pełni jasne dopiero kilka tygodni później.
Cytaty ze źródeł na podstawie:
O. Terlecki, "Pułkownik Beck", 1985
"Józef Beck. Wspomnienia o polskiej polityce zagranicznej" pod redakcją Anny M.
Cienciały, 2015
Czytaj więcej na https://nowahistoria.interia.pl/ii-rzeczpospolita/news-80-lat-temu-beck-
spotkal-sie-z-hitlerem-i-
ribbentropem,nId,2769085#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Strona
4
z
4
Plik z chomika:
pyza59
Inne pliki z tego folderu:
1935_Wizyta oficjalna ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka w Niemczech (2).jpg
(1211 KB)
1935_Wizyta oficjalna ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka w Niemczech.jpg
(1456 KB)
1935_Wizyta oficjalna ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka w Niemczech (3).jpg
(1097 KB)
1935_Herman Goering (pierwszy z lewej) ogląda z prezydentem Ignacym Mościckim upolowanego wilka – luty 1937 roku Fot. Archiwum Piotra Bajko.jpg
(472 KB)
Hermann_Göring_-_Röhr.jpg
(1621 KB)
Inne foldery tego chomika:
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin