Lee Ashton Wiśniowy klub książki A5.pdf

(1857 KB) Pobierz
Ashton Lee
Wiśniowy Klub Książki
Przekład: Anna Rogulska
Tytuł oryginalny: The Cherry Cola Book Club
Rok pierwszego wydania: 2013
Rok pierwszego wydania polskiego: 2013
Maura Beth organizuje klub książki, aby uchronić lokalną
bibliotekę przed zamknięciem. Jej inicjatywa spotyka się z
entuzjastycznym przyjęciem. Na wiernych czytelników oprócz
interesujących rozmów czekają bowiem pyszne smakołyki.
Klubowicze od dyskusji nad „Przeminęło z wiatrem”
przechodzą do plotek, wymiany przepisów, zwierzania się z
sekretów i snucia marzeń. Zawiązują się przyjaźnie, a gdy na
horyzoncie pojawia się przystojny Jeremy, serce bibliotekarki
zaczyna bić szybciej.
Wyśmienite lektury i pyszne przepisy.
-2-
Spis treści:
Rozdział 1. Książki przeciw spychaczom.......................................................................................................................4
Rozdział 2. Złapać mola...............................................................................................................................................19
Rozdział 3. Zagubieni w akcji......................................................................................................................................32
Rozdział 4. „Z ust dzieci i niemowląt”.........................................................................................................................50
Rozdział 5. Ja jestem Scarlett, a ty Melanie!................................................................................................................62
Rozdział 6. Powrót do gry............................................................................................................................................87
Rozdział 7. Idealny mężczyzna...................................................................................................................................100
Rozdział 8. Terapia balonowa.....................................................................................................................................118
Rozdział 9. Słowa na sześć liter..................................................................................................................................128
Rozdział 10. Szczęśliwe trójki....................................................................................................................................136
Rozdział 11. Burza mózgów w Brentwood................................................................................................................146
Rozdział 12. Rozdanie kart.........................................................................................................................................158
Rozdział 13. Przyjaciele biblioteki.............................................................................................................................195
Rozdział 14. Dwa tygodnie odliczania.......................................................................................................................232
Rozdział 15. Tylko miejsca stojące............................................................................................................................249
Rozdział 16. Rodzinne święto.....................................................................................................................................256
Przepisy dla wiernych i głodnych czytelników..........................................................................................................264
Podziękowania............................................................................................................................................................274
Dla Wessie i Boba
- moich ukochanych rodziców
-3-
Rozdział 1. Książki przeciw spychaczom.
Maura Beth Mayhew przymknęła błękitne oczy i dała sobie
kilka pełnych napięcia minut na przyjęcie do wiadomości
niepokojących słów, które właśnie padły.
Wreszcie rozejrzała się, po czym potrząsnęła wyzywająco
swoimi lokami w kolorze whisky tuż pod nosem radnego Durdena
Sparksa oraz dwóch jego podwładnych zasiadających przy drugim
końcu stołu w sali konferencyjnej. Wyróżniały ich tylko
przezwiska - „Gruby” Badham, któremu nie zdarzało się raczej
przegapiać posiłków, oraz „Towarzysz Suseł” Martin, jedyny w
swoim rodzaju wytrawny „potakiwacz”. Ale wystarczy już
rozwodzenia się nad barwnymi przydomkami, Maura Beth nie
zamierzała żadnemu z nich podłożyć się pod spychacze, o których
fantazjowali tak, jakby dało się nimi co najmniej wyważyć bramy
raju.
- Naprawdę liczą panowie na uzyskanie poparcia mieszkańców
Cherico? - spytała zauważalnie drżącym głosem. Na jej twarzy
ujawniło się napięcie.
Radny Sparks błysnął oczyma bożyszcza i olśniewająco białymi
zębami - to one zapewniały mu niesłabnącą popularność wśród
damskiego elektoratu - po czym nachylił się ku ślicznej młodej
bibliotekarce miejskiej z sześcioletnim stażem.
- Panno Mayhew - zaczął. - Proszę się uspokoić. To nie nastąpi
z dnia na dzień. Damy pani czas na zwiększenie obrotów pani
biblioteki aż do listopadowego zatwierdzenia budżetu. Proszę
wykorzystać najbliższe pięć miesięcy na przekonanie rady miasta,
że warto łożyć na utrzymanie tej instytucji bardziej niż na inne,
naprawdę dochodowe przedsięwzięcia, jak chociażby na Park
Przemysłowy Cherico.
Maura Beth miała na to gotową odpowiedź.
-4-
- To ciekawe, że nazywa pan bibliotekę moją właśnie teraz,
kiedy uznał, że jest już bezwartościowa. A może zawsze pan tak
myślał.
- Być może ma pani rację - przytaknął. - Pamiętam, jak miałem
osiem lat i razem z wieloma kolegami z klasy chciałem dołączyć
do wakacyjnego klubu książki. Za przeczytanie iluś tam książek
dostawali niebieskie wstążeczki, co obudziło we mnie ducha
rywalizacji.
Spytałem mamę, czy mogę się zapisać, i nigdy nie zapomnę,
jaki mi zrobiła wtedy wykład. Twierdziła, że biblioteka Cherico
obciąża tylko podatników i że ówczesna bibliotekarka pani Annie
Scott całymi dniami nie robi niczego poza czytaniem swoich
ulubionych powieścideł albo próbuje przypodobać się co
bogatszym rodzinom, żeby wycyganić darowizny. Zdaniem mamy
nieprzypadkowo to właśnie jej dzieci dostawały zawsze wstążki, a
ja miałbym więcej pożytku z uprawiania sportów i zbierania
dobrych ocen. Tak też zrobiłem.
Maura Beth wyraźnie wyglądała na zszokowaną.
- Nie miałam pojęcia o tego typu uprzedzeniach wobec
biblioteki. Naprawdę sądzi pan, że obszar nowoczesnych krowich
pastwisk na północnym krańcu miasta przyniesie Cherico jakieś
korzyści?
- Nie wyciągnąłem tego z kapelusza. Zbadaliśmy rynek -
powiedział,
wymachując
plikiem
dokumentów.
-
Prawdopodobnie, jeśli dobrze przygotujemy grunt, wprowadzi się
tu kilka rentownych firm. Dzięki temu zyskamy miejsca pracy dla
naszej małej utrudzonej społeczności. W ten sposób
wygenerujemy wzrost mimo gospodarczego zastoju.
A więc o to chodzi. Spadek notowań grupki aktualnie
rządzących lokalnych polityków, którzy ponownie objęli rządy w
Cherico w stanie Missisipi przed dwoma laty, jesienią 2010 roku.
-5-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin