Jezus o wolnej woli (25-I-1988).pdf

(45 KB) Pobierz
Poniedziałek 25.I.1988 r., godz. 9.15 (Szczecin)
ALICJA LENCZEWSKA:
Proszę o Twoją miłość
nie, by ją mieć, ale by dawać.
JEZUS:
Proś, a będzie ci dane.
Wypełniając się miłością, wypełniasz się Mną.
Pragnę, by ludzie rozpoznawali Mnie w tobie, ażeby przebywając z tobą, czuli, że
przebywają ze Mną.
Pozwól, żeby tak było.
ALICJA LENCZEWSKA:
Nie pozwalam?
JEZUS:
Gdy milczysz w sercu swoim wobec Mnie
-
nie pozwalasz, bo kierujesz się
swoją wolą.
Gdy zapraszasz Mnie do współuczestnictwa w spotkaniu, w rozmowie
-
wtedy mogę
działać przez ciebie: mówić, okazywać miłość, wspomagać.
Każdy człowiek, jakiego spotykasz, przysłany jest przeze Mnie i potrzebne jest mu
spotkanie ze Mną w tobie, a nie z tobą samą. Wiedz o tym i pamiętaj. Widzisz, ile
okazji straciłaś, aby pozwolić Mi spotykać się z ludźmi.
A jednocześnie w każdym przychodzącym człowieku Ja jestem. W każdym spoty-
kanym człowieku jestem.
W każdym!
Ja jestem w każdym i dlatego trzeba się jednoczyć w miłości, łączyć we wzajemnej
dobroci,
wybaczać i czynić dobro „nieprzyjaciołom". W ten sposób goi się i zabliźnia
Moje porozrywane Ciało, aby znów stanowić Jedno, jak przed pierwszym grzechem.
Pierwszy grzech był pierwszym odejściem ode Mnie, pierwszym oddzieleniem i
okaleczeniem Miłości.
I odtąd
Miłość ciągle jest raniona, rozrywana, niszczona, aż
do zamieniania jej w największy brud i zło. Rozwiązłość i egoizm są odwrotnością
miłości, choć tak często słowo „miłość" służy im za nazwę.
To, co jest najświętsze, co jest Mną, najbardziej zostało zbrukane tak, jak Moje
ciało przed ukrzyżowaniem.
Ilu ludzi dziś wie, co to jest miłość? Ilu łączy ją z dobrocią i czystością?
Moje imię: miłość służy do określania największego brudu, który czyni ludzi mniej
godnymi niż zwierzęta.
Chcę pozbierać Moje dzieci, uleczyć, złączyć je w Mojej miłości
-
we Mnie. Chcę,
aby wszyscy w Duchu Moim stanowili Jedno.
Nie mam lepszych i gorszych dzieci
-
wszystkie są takie same.
Różnią się tylko ranami, jakie w nich zadane zostały miłości.
Te rany, to Moje rany. To Ja w nich cierpię i umieram, i wyczekuję pomocy i
miłosierdzia.
Jak bardzo zwiększa się Mój ból, gdy Moje wybrane i obdarowane obficie dziecko
odwraca się ode Mnie poranionego w drugim człowieku, gdy zawłaszcza Moją
miłość w sobie i zamienia ją w egoizm, pychę, próżność. Wtedy zabija Mnie i znęca
się nade Mną jeszcze bardziej niż ten, w którym czekałem na miłosierdzie.
Proś o Miłość i ufaj Miłości, służ Miłości. Powołałem cię do służby Miłości
-
do Mojej
służby w prawdzie i czystości. W tobie chcę być i miłować
-
Ja: Miłość Ukrzyżowana
i Zmartwychwstała.
I jestem, i daję ci znak bólu Moich Ran, abyś zawsze wiedziała i czuła, że w tobie
jestem.
List do Kolosan św. Pawła
4,17b
«Uważaj, abyś wypełnił posługę, którą wziąłeś od
Pana».
ALICJA LENCZEWSKA:
Ciągle te same słowa ...
JEZUS: Łaska, jaką daję, jest zobowiązaniem.
Nie wzruszaj się więc Moją łaską i nie żenuj ani nie czuj niegodna. Ale mobilizuj
wszystkie siły, na jakie cię stać, by dochować wierności w trwaniu we Mnie i służbie,
jaką ta łaska wyznacza.
godz. 22.20
ALICJA LENCZEWSKA:
Czy mogę tak cicho trwać przed Tobą?
JEZUS:
Najbardziej lubię, gdy milczą usta, a pała serce. Proś o miłość, abym rozpalił
twoje serce wielkim ogniem.
ALICJA LENCZEWSKA:
Dziś w południe prosiłeś mnie, abym drugi raz przyszła
na
spotkanie z Tobą w Eucharystii.
Ty
-
Pan i Stwórca wszystkiego, prosiłeś Swoje stworzenie...
Prosiłeś, jak dziecko ...
JEZUS:
Bo w sercu ludzkim jestem jak dziecko: bezbronny i zdany na wolę czło-
wieka.
Wolna wola jest tak absolutna, że w swoim sercu człowiek może ze Mną uczynić, co
chce.
I czyni. Tak bardzo oddałem się każdemu człowiekowi.
Rzeczywistością pokazaną światu stało się to w chwili pojmania i później, aż do
śmierci na krzyżu. Ale także rzeczywistością pokazaną światu było Moje ludzkie
dzieciństwo: zupełne uzależnienie od woli Matki od chwili poczęcia przez trzydzieści
lat.
Takim bezbronnym i wyczekującym na twoją serdeczność i miłość Dzieckiem jestem
nadal w twoim sercu.
I
pragnę, abyś była dla Mnie taka, jak Moja Matka: czuła,
troskliwa, opiekuńcza, okazująca miłość. Zawsze o Mnie pamiętająca i wyczulona na
Mój głos.
Zwracaj się do Mojej Matki
-
Ona cię nauczy.
Moje dzieciństwo ludzkie ma też jeszcze jedno znaczenie: jest dla was, ludzi,
wzorem, jacy wy macie być wobec Boga
-
wobec Mnie.
Wasza zależność ode Mnie jest taka, jak dziecka wobec matki od chwili poczęcia w
jej łonie.
Chcę, abyś była tak zależna ode Mnie, tak ze Mną zespolona. Nawet nie jak
niemowlę, ale jak embrion, który żyje życiem matki pod każdym względem.
Tak jest rzeczywiście i dlatego najdoskonalszym czynem człowieka na ziemi jest
oddać Mi całkowicie swoją wolę. Oddawać ją nieustannie w akcie najczystszej
miłości.
Bądź matką dla Mnie w twoim sercu i jednocześnie dziecięciem w Moim Sercu. Taka
jest jedność Miłości doskonałej i czystej.
W ten sposób stanowimy Jedno: Ja w tobie i ty we Mnie. Ja oddaję się całkowicie
tobie, a ty Mnie.
Z takiego twojego oddania wynika wielka moc, bo oddaję ci do dyspozycji wszystko,
co Moje. Wtedy możesz czynić to, co Ja: przenosić góry, chodzić po wodzie,
wskrzeszać umarłych.
Tak czynili ci, którzy zawierzyli Mi do końca i oddali się Mojej woli zupełnie. Taka
możliwość jest otwarta przed każdym człowiekiem.
Aby tak było, trzeba też do końca uwierzyć w swoją zupełną niemoc i trwać w
doskonałej pokorze dziecka. Droga dziecięctwa czyni człowieka mocarzem Moją
mocą.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin