Joshilyn Jackson - Gdzie diabeł mówi dobranoc.pdf
(
1162 KB
)
Pobierz
Dla Boba, tego przede mną,
i Sama, tego po mnie.
Podziękowania
Pozwoliłam sobie na pewną swobodę, jeśli chodzi o geografię stanu
Georgia. Miasteczko Between istnieje, ale moja noga nigdy tam nie
postała. Jeśli jego krajobraz i ludzie odpowiadają mojej wizji, będę
modlić się gorliwie, aby tamtejsza Bernese wyprowadziła się jak najda
lej, i oficjalnie ogłoszę, że jest to zbieg okoliczności. Oprócz tego w la
tach czterdziestych i pięćdziesiątych, w promieniu stu pięćdziesięciu
kilometrów od Between, nie było dziennej szkoły dla niesłyszących,
więc musiałam pochwycić najbliższą z dostępnych i przesunąć ją tro
chę na wschód. Chciałam, aby Stacia wychowywała się w swym ro
dzinnym domu, ale języka migowego uczyła się w środowisku, które
mogłoby docenić jej nieugięty charakter. Zapewniam, że po wszystkim
odłożyłam tę szkołę na swoje miejsce.
Doświadczyłam niebywale hojnego wsparcia ze strony Helen Kel
ler National Center w Atlancie (a zwłaszcza Susan Lascek i Lindy Col
lins) oraz wszystkich głuchych i głuchoniewidomych osób, tłumaczy
języka migowego, a także dzieci niesłyszących rodziców, którzy po
zwolili mi obcować ze swoim środowiskiem. Jestem szczególnie
wdzięczna Bethany Jackson (tej od lśniących brązowych włosów), Jill
Sheffield, Nancy Hold, Sylvii Primeaux, Darlene Prickett i fantastycz
nej Mariann Jacobson.
Jeśli myślicie, że głuchoniewidoma kobieta, która osiągnęła wiek
dojrzały w czasach, gdy feminizm był jeszcze w powijakach, nie może
być tak silna i niezależna jak Stacia Frett, powinniście poznać moją
przyjaciółkę Alice Turner. Chociaż są one mniej więcej rówieśniczkami,
7
Stacia nie ma w sobie nic z wyglądu, osobowości czy ducha Alice. Ali
ce pokazała mi jednak, jak stworzyć bohaterkę, która wiedzie bogate
i spełnione życie pomimo syndromu Ushera. Alice jest prezesem Sto
warzyszenia Głuchoniewidomych w Georgii (Georgia Deaf-Blind
Association). Opiekuje się trójką swoich wnucząt, piecze odjazdowe
ciasteczka z orzechami, a gdy jedziemy na obiad, to ona kierując się
wyczuciem, mówi mi, gdzie mam skręcić. Okazała bezgraniczną cierp
liwość, kiedy rozmawiałam z nią, literując niezgrabnymi palcami, i nie
żałowała mi swego czasu. Dzięki, Alice. Dziękuję ci za wszystko.
Żywię głęboką karmiczną wdzięczność wobec mego agenta, Ja-
cques'a de Spoelbercha, oraz wydawcy, Caryn Karmatz Rudy. Gdy
bym mogła, pocałowałabym prosto w usta żywe uosobienie Warner
Books. Doświadczyłam tyle wsparcia i otuchy ze strony wszystkich
osób w tym wydawnictwie, a należą do nich: Jamie Raab, Karen Tor
res, Martha Otis, Jennifer Romanello, Penina Sacks, Emily Griffin
oraz utalentowana Anne Twomey, choć oczywiście na nich się nie koń
czy. Dziękuję ci, Beth Thomas, za zrobienie porządku na stronach, na
których panował chaos. Czuję niewysłowioną wdzięczność wobec ko
leżanek i kolegów po fachu - Lily James, Jill James, Julie Oestreich,
Amy Go Wilson, Anny Schachner oraz wykazujących się świętą cierp
liwością członków In Town Atlanta Writers Group.
Moja cudowna rodzina nigdy nie przestaje mnie wspierać i spra
wia, że życie ma dla mnie słodki smak. Scott, jesteś moją miłością,
moim partnerem, najlepszym przyjacielem, a na dodatek wspaniale
całujesz. Wyrazy gorącej miłości dla Sama, Maisy Jane, Boba, Betty,
Bobby'ego, Julie, Daniela, Erin, Jane, Allison, Lydii i całej rodziny
Pierwszego Zjednoczonego Kościoła Metodystów w Powder Springs.
Rozdział I
Wojna wybuchła trzydzieści lat, dziewięć miesięcy i siedem dni temu,
kiedy ślepa i głucha pływałam cicho i spokojnie we wnętrzu Hazel
Crabtree. Byłam schowana w jej macicy, którą otaczało blade i piego
wate ciało, to zaś okrywał obszerny, workowaty dres. Wybrała sobie ta
ki, w którym wyglądała bardziej na otyłą niż ciężarną, co było śmiesz
ne, bo któż kiedy widział grubasa w rodzinie Crabtreech? Wszyscy
byli wysocy i chudzi, przygarbieni jak zasuszone łodygi, zwieńczone
kępkami rudych włosów.
Hazel Crabtree miała piętnaście lat i nikt w domu nie zastanawiał
się nad jej coraz to szerszą talią, kiedy snuła się po kątach, patrząc, jak
matka ją ignoruje. Hazel z kolei ignorowała mnie, kiedy ją kopałam,
wierciłam się i rosły mi płuca.
Nigdy nie dowiedziałam się, jak to wyglądało od strony Hazel.
Urodziła mnie, ale nigdy pod żadnym względem nie była moją matką.
Poznałam tę historię w okrojonej wersji, którą opowiedziała mi ciotka
Genny. Według niej wkroczyłam radośnie i bezkrwawo na ten świat,
w asyście rozśpiewanych królików. Od ciotki Bernese otrzymałam su
che medyczne dane i bezbarwną relację złożoną z samych faktów upo
rządkowanych chronologicznie.
Za to moja matka, Stacia Frett, opowiedziała mi to jak historię
o miłości, swojej i mojej. Nie było to dla niej wypowiedzenie wojny, ale
po prostu opowieść o tym, jak odnalazłyśmy się nawzajem. Wersja mo
jej matki, ze wszystkimi niuansami, które przekazywała jej wyrazista
twarz i żwawo migające dłonie, zawładnęła moją wyobraźnią. Przez
9
Plik z chomika:
noczbrodni
Inne pliki z tego folderu:
Gdzie diabel mowi dobranoc - Jackson, Joshilyn.mobi
(545 KB)
Widmo - Jackson, Joshilyn.mobi
(519 KB)
Bogowie Alabamy - Jackson, Joshilyn.mobi
(497 KB)
Joshilyn Jackson - Gdzie diabeł mówi dobranoc.pdf
(1162 KB)
Joshilyn Jackson - Widmo.mobi
(442 KB)
Inne foldery tego chomika:
1 2 3 POJEDYNCZE
A.J. Quinnell (Philip Nicholson, thriller)
Agatha Christie
Ake Edwardson (kryminał)
Alan Geoffrey Yates
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin