Erika Ashby - Caught ( tłum. nieoficjalne) CAŁOŚĆ.pdf

(666 KB) Pobierz
T
ł
umaczenie nieoficjalne: n2ati
1
Caught
A New Adult Novel
by Erika Ashby
&
A.E. Woodward
2
Ma
ł
y s
ł
owniczek
Pytający dupek:
osoba która zadaję niezliczoną ilość głupich, bezcelowych pytań.
Suksa:
jak suka, ale bardziej znośna używana do konfrontacji ze sztywnymi dorosłymi.
Męskie cycki:
kiedy facet ćwiczy tak mocno, że jego jądra przenoszą się na klatkę
piersiową.
Chińska pułapka na palce:
nieobrzezany penis
Kutasi móżdżek:
idiota…
Synonim:
kretyn
Szaldar:
radar, używany do wykrywania szaleństwa kobiet.
Atak zażenowania :
ogromne poczucie wstydu przez swoje działania, do momentu, gdy
czujesz, że masz zawał. Podąża za tym obciach i zakłopotanie.
Kłamust:
mistrz oszustwa i kłamania.
Fiucinos… Synonim:
osoba lubiąca kutasy w buzi.
Pieprzenie się:
bardziej odpowiednia nazwa na ruchanie się.
Robótka ręczna:
kiepskie walenia konia.
Wzwód serca:
to jak normalny wzwód tylko z uczuciami i innymi bzdetami. Zazwyczaj
bardzo zagmatwany.
Usta niczym wargi sromowe:
osoba posiadająca waginę zamiast ust. Powodów może być
wiele, albo dziwka albo usta służące podobnie jak wagina.
Synonim:
Waginie Usta.
Przytulas ustami:
lepiej znane jako robienie loda.
Penis:
postrach wiszący w dolej części brzucha.
3
Świergot cipki:
Uczucie och ach w waginie, gdy jesteś podniecona. Nie może być mylone
z mokrymi majtkami, to tylko małe mrowienie.
Tyłek niczym Pluton:
tak mała dupa, że niektórzy zastanawiają się czy w ogóle istnieje
Biog:
dziwny pół bieg, pół jogging.
Romantyczne :
przemądrzały zwrot na romans.
Pfijany:
kiedy jesteś tak nawalony, że nie potrafisz wymówić poprawnie słowa.
Zaciągnięcie się zapaszkiem:
dyskretne powąchanie się pod pachą zanim pokażesz się
publicznie.
Wredota:
cięta, podła, wredna suka.
Niezwykły debil:
powszechna obraza na totalnie wielkiego idiotę.
Załamka:
krótki moment zanim ktoś traci kontrolę nad swoim dziadostwem.
Świr:
szalona osoba.
4
1
Chace
Zakończenie szkoły jest chyba najdurniejszą rzeczą na ziemi. Wliczając w to
akademię. Nikogo z nas, tak naprawdę nie obchodzi ubieranie czapek i dorastanie, gdy
zgarniamy kawałek papieru symbolizujący koniec ery. Jedyne czym się przejmujemy to
późniejsze imprezy i wyniesienie się z niedoli zwaną liceum.
Dziś musi być przynajmniej ze sto stopni. Świeci na mnie słońce, a po plecach
spływa mała kropelka potu, docierając do przerwy między pośladkami. Cudownie,
oficjalnie mam spocony tyłek. Ceremonia ciągnie się i jestem wdzięczny, kiedy wreszcie
przeszli do rzeczy.
- A teraz, chciałbym zaprosić na scenę tegoroczną najlepszą uczennicę, który wygłosi
mogę pożegnalną. Panie i panowie, powitajcie Finley Wescott.
W końcu coś wartego uwagi. Podnoszę głowę w samą porę, aby zobaczyć Finley
robiącą sobie drogę do sceny. Z twarzą i włosami rozświetlonymi przez światło, wydaję się
jeszcze piękniejsza, niż w rzeczywistości. Jeśli to w ogóle możliwe. Wciąż pamiętam
pierwszy dzień, w którym pojawiła się w szkole. Nigdy nie było tu takiej dziewczyny jak
ona, a w minucie w której przeszła przez drzwi, chciałem, żeby była moja. Szczęśliwie dla
mnie, Quinn zdołała zaprzyjaźnić się z Finley, i wtedy do akcji wszedłem ja. Reszty można
się domyślić.
- Dzień dobry- mówi, zanim rozpoczyna elokwentną przemowę, którą słyszałem ze
sto razy. Pewnie dałbym radę ją powtórzyć od zbyt częstego słuchania. Finley ćwiczyła
przez ostatnie parę tygodni, gdy leżeliśmy w moim łóżku. Wkradają się wspomnienia i
uśmiech pojawia się na mojej twarzy, podczas gdy mój mózg wraca do ostatnich kilku
tygodni i ilości czasu jaką tam spędziliśmy.
Finley bezbłędnie wygłasza przemówienia i gdy kończy, zaczynają wielkie
zakończenie. Prawdziwy powód dla którego wszyscy pojawili się na zakończeniu-
otrzymanie dyplomów. Skupiam się na słuchaniu imion znajomych z rocznika
wywoływanych na scenę. Nie znam większości z nich, więc trudno mi się skupić.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin