Sytuacja na ziemiach polskich po trzecim rozbiorze.docx

(18 KB) Pobierz

Sytuacja na ziemiach polskich po trzecim rozbiorze.

Pierwszy rozbiór Polski (rok 1772) to wydarzenie bezprecedensowe w dziejach Europy - nigdy wcześniej nie zdarzyło się bowiem, aby sąsiedzi podzielili między siebie państwo, z którym nie byli w stanie wojny. Dwa kolejne rozbiory (w latach 1793 i 1795) były w zasadzie konsekwencją tego pierwszego. Rozbiory, które obok Wielkiej Rewolucji Francuskiej były jednym z najważniejszych wydarzeń końca XVIII wieku, odbyły się przy milczącej zgodzie państw europejskich. Terytorium Rzeczypospolitej zostało podzielone granicami pomiędzy trzy sąsiednie mocarstwa: Rosję, Prusy i Austrię. Najwięcej ziem, bo aż 63% terytorium dawnego państwa polskiego, przypadło w udziale Rosji z 45% całej ludności. Pod panowaniem pruskim znalazło się 20% terytorium i 22% ludności. Natomiast w zaborze austriackim znalazło się 17% ziem polskich zamieszkałe przez około 33% całej ludności Polski. Dla każdego z mocarstw zaborczych nowe nabytki odgrywały ważną rolę. Dla Polaków oznaczało to, że odzyskanie niepodległości będzie sprawą trudną, a nawet wręcz niemożliwą do wykonania, a państwa zaborcze łatwo nie zrezygnują z nowo zdobytych ziem polskich.

Nowe, pilnie strzeżone granice utrudniały komunikację, a także poprzecinały dotychczasowe szlaki handlowe. Jak łatwo wywnioskować, miało to niekorzystny wpływ na sytuację gospodarczą na ziemiach polskich. Największe polskie miasta zostały zdegradowane do roli miast prowincjonalnych. Na przyłączonych terytoriach zaborcy wprowadzili nowy podział administracyjny, a nowopowstałe urzędy obsadzili własnymi urzędnikami, którzy zazwyczaj nie znali języka polskiego, ani lokalnych obyczajów.

Zmiany, wynikłe z nowej sytuacji politycznej kraju, odczuło społeczeństwo polskie, które - podobnie jak w państwach zaborczych - było społeczeństwem stanowym. Przede wszystkim skutki rozbiorów dotknęły polską szlachtę, która przed utratą przez ojczyznę niepodległości dysponowała dużymi, choć w pewnym stopniu ograniczonymi przez Konstytucję 3 Maja, uprawnieniami. Przed rozbiorami ta grupa społeczna brała czynny udział w życiu publicznym kraju, sprawowała urzędy i dysponowała swobodą wypowiedzi politycznej. Przywileje szlachty w państwach zaborczych były o wiele skromniejsze, dlatego też sytuacja polskiego stanu uprzywilejowanego musiała ulec zmianie i to oczywiście zmianie na gorsze. Jak wiadomo, w obrębie stanu szlacheckiego, mimo jego dużego zróżnicowania, istniała formalna równość, która przejawiała się w braku dziedzicznych tytułów arystokratycznych (wyjątkiem były te rody, których przedstawiciele podpisali się na akcie unii lubelskiej tytułem książęcym). Ta równość została zlikwidowana w zaborze austriackim. Ze szlachty wyłoniono prawnie arystokrację, a tytuł arystokratyczny przysługiwał, za odpowiednią opłatą, wszystkim tym, których przodek zasiadał jako kasztelan bądź wojewoda w senacie. Stan szlachecki poddano ewidencji, należało udowodnić swe pochodzenie i prawa do uprzywilejowanej pozycji w społeczeństwie, a że nie była to procedura tania, uboższa część szlachty, tj. szlachta zaściankowa i tzw. "gołota", została wykluczona z uprzywilejowanego stanu. Podobnie w Rosji i Prusach dążono do liczebnego ograniczenia uboższej szlachty polskiej. Wraz z abdykacją ostatniego króla Polski (Stanisław August Poniatowski abdykował 25 XI 1795 r.) likwidacji uległ dwór królewski, instytucja stwarzająca możliwość zrobienia kariery. Można było wprawdzie próbować szczęścia w Wiedniu, Petersburgu czy Berlinie, niemniej jednak dostęp do władcy stał się trudniejszy i tylko nieliczna grupa spośród polskiej szlachty skorzystała z tej możliwości. Także nieliczna grupa, ta która nie mogła pogodzić się z zaistniałą sytuacją, próbowała ratować ojczyznę, bądź poprzez działalność polityczną (głównie na emigracji), bądź poprzez aktywność w dziedzinie kultury. Zdecydowana większość jednak usunęła się w cień, jakby pogodzona z faktami odsunęła się od życia publicznego.

Dla społeczeństwa szczególnie uciążliwe stały się podatki, sprawnie egzekwowane przez nowy aparat urzędniczy, oraz trwająca wiele lat służba wojskowa. Także Kościół odczuł niekorzystne skutki zaborów: wyznanie rzymskokatolickie nie było wyznaniem uprzywilejowanym ani w protestanckich Prusach, ani w prawosławnej Rosji, natomiast w katolickiej Austrii Kościół znajdował się, za sprawą reform Józefa II, pod silnym nadzorem państwa. Konfiskowane polskim patriotom majątki oraz dawne domeny królewskie i część dóbr kościelnych przyznano nowym właścicielom, głownie zasłużonym w tłumieniu insurekcji generałom. Aby zapewnić sobie trwałość nabytków terytorialnych, państwa zaborcze starały się prowadzić na wcielonych ziemiach polskich politykę asymilacji, co miało negatywny skutek dla rozwój polskiej nauki i kultury. Na ziemiach zajętych przez Prusy podjęto akcję germanizacyjną i, podobnie jak w zaborze austriackim, władze popierały akcję kolonizacyjną - napływający osadnicy mieli osłabić na tych ziemiach żywioł polski.

Początkowo wśród "oświeconych" Polaków dominowały nastroje przygnębienia, a poczucie ostatecznej klęski było wszechobecnym uczuciem. Jednak część społeczeństwa polskiego nie pogodziła się z klęską i zdając sobie sprawę z ogromnego ryzyka (w zaborze rosyjskim za działalność wolnościowo patriotyczną groziła zsyłka na Sybir) podejmowała konspiracyjną działalność niepodległościową na terenach dawnego państwa polskiego. W zaborze rosyjskim ruch konspiracyjny zjednoczył się pod egidą Zgromadzenia Centralnego we Lwowie, nazywanego powszechnie Centralizacją Lwowską, w której czołową rolę odgrywał Wiktoryn Walerian hr. Dzieduszycki. Działalność tej organizacji była wspierana finansowo przez wpływowe rody. Centralizacja podporządkowywała sobie inne ośrodki konspiracji na ziemiach polskich wszystkich zaborów. Zakładano, skupiające szlachtę i mieszczaństwo, tzw. kluby - asocjacje (działały m.in. w Krakowie i w Wielkopolsce), które miały upowszechniać działania niepodległościowe. Bazę dla tych działań stanowiły głównie szlachta i rodząca się dopiero inteligencja. Organizacje krajowe nawiązały kontakty z ośrodkami emigracyjnymi, które skupiały wybitnych działaczy polskich i dysponowały większą swobodą działania i z czasem związki krajowe zostały przez nie podporządkowane. Począwszy od roku 1798, po aresztowaniach w Galicji, ośrodkiem działań konspiracyjnych stała się Warszawa, gdzie działalność rozpoczęło Towarzystwo Republikanów (Republikantów) Polskich, którego członkowie wywodzili się z kręgów jakobińskich.. Towarzystwo, uznające za swego przywódcę Tadeusza Kościuszkę (ten przebywał wówczas na emigracji w Paryżu), działało nie wykryte przez zaborcze policje aż do roku 1800, potem jego działalność została zawieszona.

Polacy starali się walczyć z zaborcą także poprzez działalność na polu kultury i nauki. Samuel Bogumił Linde napisał "Słownik języka polskiego", który został wydany w latach 1807 - 1814. W Puławach (zabór austriacki) Izabela z Flemingów Czartoryska gromadziła "narodowe pamiątki". Duże zasługi w zakresie rozwoju nauki polskiej, a przede wszystkim w dziedzinie badań nad dziejami i kulturą narodu polskiego, miało założone w roku 1800 w Warszawie, z inicjatywy Stanisława Sołtyka, Towarzystwo Przyjaciół Nauk. W założeniu miało ono być instytucją ogólnopolską. Jego członkami zostali ludzie zasłużeni dla polskiej kultury i nauki. Starano się także dbać o edukację młodzieży w duchu narodowym. Przyjaciel młodego cara Aleksandra I, książę Adam Jerzy Czartoryski, pełniący od 1803 roku funkcję kuratora Wileńskiego Okręgu Naukowego, w znacznym stopniu przyczynił się do rozkwitu Uniwersytetu Wileńskiego oraz do rozwoju szkolnictwa średniego i początkowego z polskim językiem wykładowym. W 1805 r. powstało tzw. Gimnazjum Wołyńskie (późniejsze Liceum Krzemienieckie). Znane było ono z wysokiego poziomu nauczania (stąd Krzemieniec nazywano później "Atenami wołyńskimi").

Nie poddawali się zatem Polacy i, mimo początkowego zwątpienia, nie tracili nadziei na odzyskanie niepodległości i odbudowę suwerennej ojczyzny. Stało się jednak oczywiste, że będzie to niemożliwe do osiągnięcia bez pomocy z zewnątrz i że większą swobodę działania patrioci będą mogli uzyskać poza granicami ziem polskich, na emigracji.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin