Niwinski Andrzej Bóstwa kulty i rytuały starożytnego Egiptu A5 ilustr.doc

(8564 KB) Pobierz
Bóstwa, kulty i rytuały starożytnego Egiptu




Andrzej Niwiński

Bóstwa, kulty i rytuały starożytnego Egiptu

 

 

Wydanie polskie 1993

 

 

Religia starożytnego Egiptu należy do tych zagadnień, które zawsze wzbudzały emocje miłośników historii. Książka Andrzeja Niwińskiego przedstawia wierzenia i kulty Egipcjan w oczach m.in. Greków, Rzymian i chrześcijan, teksty religijne i wyobrażenia bóstw, a także fascynujące formy pobożności indywidualnej i zbiorowej. Autor poświęca wiele miejsca kapłaństwu w starożytnym Egipcie, wyroczniom i ich funkcjom oraz magii i wierzeniom ludowym.


Spis treści:

WPROWADZENIE.              5

Część 1. Między zachwytem a przekleństwem. Wierzenia i kulty starożytnych Egipcjan w oczach nie-Egipcjan.              8

Wstęp.              8

Rozdział I. Spotkania ze Wschodem.              11

Rozdział II. Kontakty z narodem wybranym. Religia egipska a Pismo Święte.              18

Rozdział III. Spotkanie dwóch światów. Religia egipska w oczach greckich turystów i pod berłem greckich władców.              29

Rozdział IV. W cieniu kultu królów świata. Egipska religia w czasach Cesarstwa Rzymskiego.              48

Rozdział V. Zmierzch bogów. Religia egipska a rozwój chrześcijaństwa.              71

Rozdział VI. Między fascynacją a niewiedzą.. „Życie utajone” wierzeń egipskich w czasach średniowiecza i dobie nowożytnej przed powstaniem egiptologii.              90

Rozdział VII. Na tropach bóstw, kultów, kapłanów i świątyń. Rozwój badań egiptologicznych nad religia staroegipską.              117

Część 2. „To mówi Amon...”. Religia starożytnych Egipcjan w świetle źródeł i z punktu widzenia egipskich teologów.              128

Rozdział VIII. Posągi, stele, papirusy....              128

Rozdział IX. „Tylko dla wtajemniczonych”. Teksty religijne przeznaczone dla bardzo wąskiego kręgu odbiorców.              152

Rozdział X. Nauka o bogach na codzień i od święta. Teksty religijne dostępne dla szerokiego kręgu odbiorców.              170

Rozdział XI. „Wszyscy bogowie Południa, Północy, Zachodu i Wschodu...”. Tzw. geografia religijna starożytnego Egiptu.              186

Rozdział XII. Formy widzialne i wyobrażalne bóstw egipskich w opisie i przedstawieniach ikonograficznych.              222

Rozdział XIII. „Chepry o wschodzie, Atum o zmierzchu...”. Imiona, epitety i cechy bóstw wyobrażalne w sposób werbalny.              242

Rozdział XIV. Związki między bóstwami.              253

Rozdział XV. Aton i jego pozycja wobec innych form boskich.              268

Część 3. „Bądźcie pozdrowieni bogowie, panowie nieba i ziemi!”. Formy działania ludzkiego w stosunku do bóstw.              289

Rozdział XVI. „Przychodzi do mnie jako słodkie tchnienie...”. Rozpoznawalność bóstwa przez człowieka i formy pobożności indywidualnej.              289

Rozdział XVII. „Obym towarzyszył Sokarisowi z cebulą na szyi...”. Formy pobożności zbiorowej: Pielgrzymki, rytuały religijne i święta religijne.              303

Rozdział XVIII. Dom Boży. Egipskie świątynie i sanktuaria.              337

Rozdział XIX. Prorocy, „czyści”, tancerki i inni. Kapłaństwo w starożytnym Egipcie.              357

Rozdział XX. „Wielki Bóg potwierdził bardzo zdecydowanie”. Wyrocznie i ich funkcje.              371

Rozdział XXI. „Podgrzej ekskrementy krokodyla z łożyskiem oślicy...”. Magia i wierzenia ludowe.              383

TABLICA CHRONOLOGII STAROŻYTNEGO EGIPTU.              397

Fotografie.              399

Bibliografia.              435


 

 

 

 

 

Pamięci mojej matki

 

 


WPROWADZENIE.

Religia starożytnego Egiptu należy do tych zjawisk, które zawsze wzbudzały emocje - w starożytności, w średniowieczu, w dobie odrodzenia czy oświecenia. Także dzisiaj trwają wśród badaczy dyskusje i spory o ogólny charakter egipskiej religii (politeizm? monoteizm? henoteizm?), o je j miejsce wśród innych religii i stosunek do nich, a zwłaszcza do judaizmu i chrześcijaństwa.

Szczęśliwie dzięki cudownym konserwującym właściwościom egipskiego klimatu przetrwało do naszych czasów bardzo wiele źródeł, nawet tak bardzo delikatnych jak papirusy. Przetrwały wszystkie burze tysiącleci niektóre egipskie świątynie, w tym najbardziej monumentalne ruiny sakralnej budowli na świecie - Karnak. Jak przed wiekami wznoszą się nadal największe piramidy. Wreszcie muzea i kolekcje na całym świecie przechowują dziesiątki tysięcy przywiezionych z Egiptu zabytków, które wszędzie i zawsze należą do najchętniej zwiedzanych.

W jednym z polskich muzeów, które posiada mumię i sarkofag egipski, frekwencja spadła o 50%, gdy te zabytki zostały czasowo przewiezione w inne miejsce celem dokonania zabiegów konserwatorskich.

Słowem - z jednej strony istnieje wspaniała baza źródłowa, która umożliwia wraz z rozwojem egiptologii prowadzenie coraz bardziej precyzyjnych obserwacji i badań egipskiej religii, z drugiej zaś istnieje duże, autentyczne zainteresowanie tym zagadnieniem, także w naszym społeczeństwie.

Łącznikiem pomiędzy światem naukowych egiptologicznych dociekań i sporów a światem zainteresowanych Egiptem niefachowców pozostaje popularyzacja, która w Polsce jest bardzo wdzięcznym polem do działania. Na prelekcje poświęcone tematyce religii starożytnego Egiptu zawsze przychodzi wielu słuchaczy, a wszystkie książki o Egipcie znikają błyskawicznie z księgarni.

Tak też się stało z wydaną przed dwudziestu laty przez „Iskry” książką poświęconą zagadnieniom staroegipskich mitów i symboli (Andrzej Niwiński, Mity i symbole religijne starożytnego Egiptu, Warszawa 1984). Obecna książka, poświęcona bóstwom, kultom i rytuałom stanowi niejako drugą część zarysu staroegipskiej religii, którą w przyszłości powinien uzupełnić szkic dziejów rozwoju religii w starożytnym Egipcie. Z tego powodu w niniejszym opracowaniu unika się ponownego dokładnego relacjonowania już raz opisanych mitów i symboli.

Książka składa się z trzech części. W pierwszej starałem się ukazać różnorodność ocen, z jaką religia egipska stykała się w ciągu wieków, wraz z próbą uzasadnienia tych ocen za pomocą kontekstu historycznego, w jakim każda z nich była formułowana.

Część druga przedstawia materiał źródłowy do badań religii egipskiej, pogrupowany wokół kilku kluczowych zagadnień, jak geografia religijna, teksty liturgiczne czy ikonografia bóstw.

Religia egipska jest tu ukazana niejako oczami kapłana-teologa, na razie jeszcze bez udziału wiernych. W trzeciej części książki - przeciwnie - akcent spoczywa na ukazaniu udziału tych ostatnich w kulcie i rytuałach oraz na ukazaniu egipskich instytucji religijnych.

Podobnie jak w wypadku poprzedniej książki, w wielu miejscach sięgnąłem do nigdzie jeszcze nie publikowanego materiału pochodzącego z okresu 21 dynastii, który stanowi od łat teren moich badań naukowych; wybrane ilustracje w dużej części opierają się właśnie na wzorach z tego okresu. Przy prezentowaniu religijnych tekstów starałem się, o ile to było możliwe, wybierać takie, które jeszcze nigdy nie były przedstawione w języku polskim. Słowa staroegipskie zapisywałem tak, jak się je przyjęło wymawiać i należy je odczytywać, jak gdyby były napisane po polsku. W książce zrezygnowano z podawania przypisów, podano natomiast wybraną bibliografię do każdej z wydzielonych części. Ponieważ, w wyniku splotu nieprzewidzianych okoliczności, książka napisana w 1986 r. ukazała się dopiero w 1993 r., ww. bibliografia nie obejmuje prac napisanych później. Należy tu jednak wymienić książki, które ukazały się od tego czasu w języku polskim:

- Karol Myśliwiec, Święte znaki Egiptu, „Iskry”, Warszawa 1990;

- Erik Hornung, Jeden czy wielu? Koncepcja Boga w starożytnym Egipcie, PWN, Warszawa 1991. W tej książce, która jest polską wersją pracy Der Eine und die Vielen, Ägyptische Gottesvorstellungen, Darmstadt 1973, znajduje się obszerna bibliografia prac specjalistycznych o religii egipskiej do roku 1991;

- Andrzej Niwiński, Mity i symbole starożytnego Egiptu, wydanie drugie, poprawione i uzupełnione, „PRO-EGIPT”, Warszawa 1992.


Część 1. Między zachwytem a przekleństwem. Wierzenia i kulty starożytnych Egipcjan w oczach nie-Egipcjan.

Wstęp.

„Egipcjanie byli we władzy sprośnych chuci i nawet parzenie się z kozłem uważali za rzecz boską" - pisał jeden z Ojców Kościoła w V w. n.e., Teodoret z Cyru. Kilkaset lat wcześniej grecki historyk Herodot, wyrażając się z całym uznaniem dla egipskiej pobożności, napisał, że „Egipcjanie są pobożni ponad miarę, bardziej niż wszystkie inne ludy". Podziw i szacunek dla egipskiej religii i egipskich świątyń kazał Grekom w VII w. p.n.e. zmonumentalizować ich rodzime sanktuaria. Sześćset lat później, w tym samym czasie, gdy Rzym, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa, podbijał ówczesny świat, opanowując również Egipt, egipski kult bogini Izydy dokonywał podboju Rzymu, zyskując coraz większe rzesze wyznawców. Zarazem jednak największy ówczesny poeta rzymski, Wergiliusz, głosząc w narodowej epopei, Eneidzie, wielkie posłannictwo Rzymu i jego religii, przy okazji opisu bitwy pod Akcjam tak przeciwstawia bóstwa egipskie bogom rzymskim: „...przeróżnych bogów larwy i szczekacz zuchwały Anub - w Neptuna, Wenus i Minerwę strzały miecą...".

Wyśmiewanie się z kształtów egipskich bóstw i kultu zwierząt, które przetrwało w różnych formach po wiek XX, zapoczątkowali właśnie Rzymianie. W II w. n.e. satyryk Juwenalis z Akwinum pisał:

 

 

Któż nie wie, Wolozjuszu Bityniku, ile

Stworów kult ma w Egipcie? Ten czci krokodyle,

Inny drży przed ibisem, który połknie żmije.

Tu posąg świętej małpy złotym blaskiem bije,

Gdzie nuci Memnon, dzierżąc magiczną kitarę,

I gdzie w stu bram ruinach leżą Teby stare.

Tu czczą kota, tam rybę, do psa miasta całe

Modlą się, a nikt Dianie nie śpiewa na chwalę.

Ugryźć por lub cebulę? - także się nie godzi.

Święte ludy! W ogródkach tyle bóstw im wschodzi!

 

Niektórzy intelektualiści tego czasu dostrzegali jednak za kultową formą zwierzęcą niektórych egipskich bóstw głębię teologicznej myśli. Filozof Celsus, autor pism skierowanych przeciwko chrześcijaństwu, pisał: „Egipcjanie uczą, jak się powinno czcić odwieczne pojęcia boskości i rozumu bożego; przecież nie przemijające zwierzęta, jak to sobie wyobraża człowiek z gminu”. Wyobrażenia prostych ludzi koncentrowały się istotnie przede wszystkim na zewnętrznej formie. W V w. n.e. fanatyczne grupy mnichów, którzy niemal bez wyjątku rekrutowali się właśnie spośród wieśniaków egipskich, dokonywali pod wodzą św. Szenute planowych dewastacji starożytnych świątyń, kierując się uczuciem wyraźnej nienawiści do zupełnie im już wtedy nie znanej religii.

Tych kilka cytatów oraz faktów zaczerpniętych ze starożytności ma na celu uświadomienie jednej prawdy, że ci, którzy się zetknęli z religią staroegipską, rzadko pozostawali wobec niej obojętni.

Formy wierzeń i kultu, zwłaszcza kultu zwierząt, uderzały swoją egzotyką, świątynie swą wielkością i niedostępnością, a co za tym idzie - pewną tajemniczością. Greków, nastawionych wobec świata poznawczo, zjawiska te fascynowały, wzbudzając nawet zachwyt; Rzymian, których stosunek do podbijanego świata był przede wszystkim utylitarny, te same zjawiska raziły. Wszystkie postawy wobec egipskiej religii, które w ciągu wieków wahały się od inspirującej naśladownictwo aprobaty po zaślepioną wrogość, miały swoje przyczyny historyczne. Tylko dzięki analizie określonego kontekstu dziejowego można zrozumieć, dlaczego na przykład judaizm, a następnie wczesne chrześcijaństwo znalazły się w opozycji wobec tolerancyjnej religii Egipcjan, mimo iż same zaczerpnęły z niej szereg elementów. Spróbujmy pokrótce prześledzić dzieje kontaktów między Egiptem a innymi kulturami starożytności, wyrażone zjawiskami religijnymi. Niezbędne wydaje się przy tym oddzielne omówienie następujących zagadnień:

- Egipt a inne religie Wschodu,

- religia egipska a judaizm,

- religia egipska a religia grecka,

- religia egipska w czasach rzymskich, oraz

- religia egipska a wczesne chrześcijaństwo.

Oczywiście powyższe tematy, a zwłaszcza dwa ostatnie, pozostają w ścisłym wzajemnym związku zależności. Ich wyodrębnienie jest jednak konieczne, by zachować jasność obrazu, który szczególnie w czasach Cesarstwa Rzymskiego jest dość skomplikowany.


Rozdział I. Spotkania ze Wschodem.

Na ślady obcych bóstw w Egipcie natrafiamy w źródłach dość wcześnie, aczkolwiek są to ślady nieliczne. Już w czasach 2 i 3 dynastii na zachodnich obrzeżach Delty był czczony bóg Asz, określany później jako „Pan Libii”. Pochodzenia azjatyckiego jest Sopdu, nazywany „Panem Zagranicy”. Oba te bóstwa obcego pochodzenia zostały szybko „unarodowione” i otrzymały egipskie postacie ikonograficzne. Asz otrzymał formę ludzką z głową sokoła lub zwierzęcia boga Seta, z którym kojarzył się jako pan terenów pustynnych, które zamieszkiwali Libijczycy. Sopdu pod postacią sokoła został utożsamiony z Horusem.

Nie zrobiły w Egipcie kariery także bóstwa pochodzące z Nubii, czyli spoza południowej granicy wczesnego Egiptu. Jedyne bóstwo, którego nubijskie pochodzenie jest pewne, Dedun, nie miał, jak się wydaje, żadnego miejsca kultu w samym Egipcie, chociaż jest kilkakrotnie wzmiankowany w źródłach, począwszy od Tekstów piramid. Trzeba pamiętać, że Nubia była traktowana przez Egipt zawsze (najpóźniej od 3 dynastii) jako integralna część państwa i wszelkie tamtejsze kulty lokalne już bardzo wcześnie otrzymały interpretację egipską (np. Horus z Buhen), która całkowicie zatarła dawniejsze dzieje. Wspomniany Dedun utrzymał swoją tożsamość, jak się wydaje, tylko po to, by wraz z innymi bóstwami pochodzenia obcego (jak Sopdu) reprezentować w czynnościach i przedstawieniach rytualnych zagranicę lub strony świata; Dedun symbolizował w takich wypadkach południe.

Najbogatszą w fakty historię mają kontakty Egiptu z sąsiadami na północnym wschodzie: Syrią i Palestyną. Przez całe dzieje Egiptu przede wszystkim stamtąd właśnie napływali nad N il obcy przybysze: kupcy, przywożący tu rozmaite dobra materialne i kulturowe, uciekinierzy szukający w Egipcie azylu, jeńcy wojenni przyprowadzani przez wojska egipskie jako łup z azjatyckich wypraw, wreszcie wojska wrogów, sprowadzające na kraj niechciane wstrząsy. Każda z tych grup, niezależnie od tego, jak bardzo się różniły między sobą liczebnością, charakterem i okolicznościami przybycia do kraju faraonów, przynosiła swoje wierzenia i obyczaje, którym pozostawała wierna. Imiona teoforyczne jeńców syryjskich, wymienione na pewnym papirusie ze Średniego Państwa (obecnie w Muzeum w Brooklynie, Nowy Jork) zawierają znane imiona boskie: Anat, Baal, Baalat, Reszep i Szamasz. Skoro jeńcy ci mieli do końca swych dni pozostać w Egipcie, można sądzić, że wyznawali oni wiarę w swoich bogów mimo otrzymania nowych, egipskich imion. Czy musieli to czynić ukradkiem, czy też mogli jawnie - nie wiadomo. Do czasów 18 dynastii, kiedy Egipt przekształcił się w imperium, co miało decydujący wpływ na zmianę ich wyobrażeń o świecie, Egipcjanie byli raczej nacjonalistami i odnosili się z wyższością do innych ludów, tylko dla siebie rezerwując miano ludzie. Być może więc ci „ludzie” nie tolerowaliby uprawiania obcych kultów przez „Azjatów”, zwłaszcza niewolników, ale brak źródeł do rozstrzygnięcia tego problemu.

Obniżenie się siły i zdolności obronnej państwa w Drugim Okresie Przejściowym spowodowały napływ do Egiptu znacznej liczby obcych przybyszów z Azji, którzy się osiedlali głównie we wschodniej Delcie. Z tego okresu pochodzą skarabeusze ukazujące bóstwa o nieznanych Egiptowi formach ikonograficznych.

W okresie szczytowej fali napływowej obcej ludności tzw. Hyksosi (co stanowi greckie przeinaczenie określenia egipskiego heka hasut, czyli „Książę obcych krajów” ) zawładnęli tronem faraonów, tworząc własną dynastię (15 dynastia). Hyksosi szanowali tradycje egipskich królów, których prawowitymi następcami się mienili, i religia egipska nie doznała z ich strony żadnego uszczerbku, ale za naczelne bóstwo obrali sobie Seta. Bóg ten jako patron zagranicy, pustyni i burz kojarzył się z syryjskim Baalem oraz hurryckim Teszubem. Jakkolwiek Set w tym aspekcie miał całkowicie pozytywny charakter, propaganda władców Teb, którzy się sposobili do wojny narodowowyzwoleńczej z Hyksosami, podkreślała inny aspekt Seta jako mordercy Ozyry sa. Stąd niekiedy władcy hyksoscy byli przedstawiani jako świę tokradczy prześladowcy religii egipskiej. Oto pełen oburzeni; tekst na papirusie z okresu ramessydzkiego (tzw. Papirus Sal lier I): „Apopis (król hyksoski - A.N.) uczynił sobie Seta za pańć i nie służył poza nim żadnemu innemu bogu w całym kraju. Zbu dował mu wspaniałą świątynię obok królewskiego pałacu. Uka zywał się o poranku, by składać codzienną ofiarę dla Seta, a jegc dworzanie radowali się zupełnie tak, jakby się to działo w świątyni Re-Horachty!”. W Auaris, stolicy Hyksosów, znajdowało się zapewne wiele sanktuariów poświęconych nieegipskim bóstwom.

Gdy w połowie X V I w. p.n.e. miasto to zostało zdobyte, zwycięski król Ahmes podarował pewnemu Egipcjaninowi brankę o imieniu Isztar-ummi, co znaczy: Isztar-Jest-Moją-Matką. Dokument ten pośrednio wskazuje na istnienie w Auaris kultu Isztar, bogini asyryjskiej. O tym, że bogini ta była znana na egipskim dworze królewskim, świadczy fakt, że śmiertelnie chory Amenhotep III zwrócił się do króla Mitanni (i zarazem swego teścia) Tuszratty z prośbą o przysłanie mu posągu Isztar, której przypisywano uzdrawiające moce. Być może nie należy wyciągać z tego faktu wniosku o popularności w Egipcie kultu Isztar; Amenhotep wezwał posąg na łożu śmierci, zapewne pod wpływem swej żony, księżniczki mitannijskiej Ti. Należy jednak wziąć pod uwagę, że sama królowa Ti i jej syryjskie dworki mogły wyznawać kult Isztar, korzystając z szerokiej tolerancji religijnej, jaka panowała już w tym czasie w Egipcie. Wielka liczba jeńców azjatyckich, którzy w Egipcie stawali się przede wszystkim służbą domową i świątynną, a także liczni kupcy z Azji spowodowali oficjalne otwarcie granic egipskich dla najbardziej popularnych kultów bóstw syro-palestyńskich: Anat, Asztarte, Baala, Reszefa, Kadesza, Haurona i innych. Polityka państwa nie tylko dopuszczała istnienie obcych kultów w Egipcie, ałe powołała ponadto niektóre z nich pod sztandary armii królewskiej, która co pewien czas wyprawiała się do Azji. Bóstwa Anat i Baal stały się patronami wojny, zajmując równorzędne miejsce z egipskimi bogami:

Montu i Setem. Reszef i Asztarte zostali patronami królewskiego rydwanu bojowego. Bóstwa te w ikonografii otrzymały strój i atrybuty egipskie, zachowując jednak niektóre charakterystyczne cechy rodzime (rys. 1). Nie umniejszając egipskiej tolerancji religijnej, należy jednak dostrzec w tej wyjątkowej pozycji syryjskich bóstw wojennych i ich bezpośrednim związku z osobą króla przede wszystkim wyraz dalekosiężnej polityki zagranicznej twórców egipskiego imperium w Azji. Sztandary z Reszefem, Anat czy Baalem miały ułatwić przejście armii faraona przez rozległe obszary Palestyny i Syrii, a także potwierdzić sojusz wojskowy tych krajów z armią egipską w wojnie z obcym potężnym konkurentem do panowania nad Syrią, jakimi byli Hetyci.

 

Rys. 1 Bog Reszef.

 

Skoro w Egipcie istniały kulty bóstw syro-palestyńskich, jest oczywistością, że także kulty bóstw egipskich są potwierdzone w Syrii. Kontakty egipsko-syryjskie sięgają III tysiąclecia p.n.e., przy czym miały one charakter przede wszystkim handlowy. Ożywione stosunki (m.in. import drewna cedrowego) łączyły Egipt zwłaszcza z Byblos. W tradycji obu krajów zachowały się informacje łączące egipską boginię Hathor z boginią Baalat w Byblos; Hathor nosi m.in. przydomek Pani Byblos. Nie wiadomo, czy była w Byblos oddzielna świątynia egipska. Niekiedy o istnieniu jakiejś świątyni świadczy drugorzędne przypadkowe znalezisko, którego może w większości wypadków zabraknąć. Na przykład w Megiddo znaleziono fragment wykładziny meblowej z kości, pokryty dekoracją o motywach egipskich, na którym odczytano tytuł: tancerka Ptaha, Wielkiego Księcia w Askalonie. Dzięki tej informacji wiemy, że w Askalonie istniała egipska świątynia Ptaha. Podobnie w Gazie istniała świątynia Amona, a można przyjąć, że w innych ważnych miastach syryjskich, gdzie przebywało stale lub czasowo wielu egipskich kupców, wysłanników i żołnierzy, także się znajdowały sanktuaria egipskich bóstw. Wszystkie te świątynie były przeznaczone praktycznie dla Egipcjan, dlatego nie ma podstaw, by dostrzegać jakiekolwiek wpływy religii egipskiej na kanaanejską.

Mogło się natomiast zdarzyć, że przebywający za granicą Egipcjanin zadedykował stelę lokalnemu bóstwu, np. Baalowi w Ugarit. Ten wypadek również jednak nie oznaczał zapewne odejścia od wiary czy też „nawrócenia się” na religię kanaanejską. Dla Egipcjan każde bóstwo miało wieloaspektowy charakter, mogło być wyobrażone w ikonografii pod przeróżnymi formami i nazwane nieskończoną ilością imion i epitetów, każde miało cechy Wielkiego Boga i stwórcy świata, władcy świata symbolizowanego przez dany nom, miasto czy świątynię, a także króla zmarłych i gwaranta szczęścia wiekuistego po śmierci. Dla Egipcjanina, który poświęcił w Ugarit stelę Baalowi, bóg ten reprezentował wszystkie powyższe cechy, a ponadto był bogiem lokalnym tej miejscowości, w której ów człowiek przebywał, była to zatem tylko inna forma Wielkiego Boga, który w Memfis byłby czczony jako Ptah, a w Tebach jako Amon. Na tej samej zasadzie wspomniana poprzednio świątynia bogini Baalat w Byblos mogła być uważana na przykład przez egipskiego marynarza, oczekującego na załadunek w tutejszym porcie na memficki statek transportowy pni cedrowych kupowanych przez Egipt, za świątynię egipskiej Hathor.

Z czysto religijnego, teologicznego punktu widzenia egipska religia mogłaby współistnieć pokojowo z każdą religią, jaka się pojawiła na ziemi, akceptując każdą formę boską, każde boskie imię i niemal każdą formę kultu (z nielicznymi wyjątkami dotyczącymi krwawych ofiar ze zwierząt, które właśnie w Egipcie były otoczone kultem, np. barana). Jedyny przykład religijnego antagonizmu, jaki można było odnaleźć w Egipcie, dotyczył wyeksponowania przez Hyksosów boga Seta; konflikt ten jednak był spowodowany wyłącznie przyczynami politycznymi. Tak samo polityczną treść mają słowa asyryjskiego władcy Assurbanipala na temat króla Taharki (VII w. p.n.e.), że „...król Egiptu i Nubii zapomniał o potędze Aszura, Isztar i innych wielkich bogów”. Podobnie przyczyny natury politycznej i określona sytuacja historyczna spowodowały powstanie antagonizmu między religią egipską a judaizmem.


Rozdział II. Kontakty z narodem wybranym. Religia egipska a Pismo Święte.

„To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela. Oto posyłam, by sprowadzić Nabuchodonozora, króla babilońskiego, mojego sługę (...) Przyjdzie i pobije kraj egipski (...) Podłoży ogień pod domy bóstw egipskich, spali je lub wywiezie, oczyści z robactwa Egipt, jak oczyszcza pasterz z wszy swoje szaty (...) Połamie też stele Domu Słońca, który się znajduje w kraju egipskim, a domy bóstw egipskich zniszczy ogniem”. Są to słowa proroka Jeremiasza (Księga Jeremiasza 43, 10-13), zapowiadające babiloński najazd na Egipt.

Podobnie prorokował Ezechiel: „Tak mówi Pan Bóg: zniszczę bożki i położę kres bałwanom z N o f (Memfis - A.N:) (...). Wyleję mój gniew na Sin, twierdzę Egiptu (Peluzjum - A.N.), i w N o (Teby - A.N.) wytępię hałaśliwą tłuszczę”. Obaj prorocy żyli w tym samym czasie, który należał w historii Judejczyków do najtrudniejszych i nosił nazwę „niewoli babilońskiej”. W roku 586 p.n.e. król babiloński Nebukadnezar (biblijny Nabuchodonozor) zdobył po dłuższym oblężeniu Jerozolimę, zniszczył ją wraz ze słynną świątynią, a większość mieszkańców uprowadził w charakterze jeńców-niewolników do Babilonu. Zadaniem tych, których zwycięski król pozostawił w Judei, było kontynuowanie prac polowych i utrzymanie wartości gospodarczej ziemi judzkiej. Wśród tych, którzy uniknęli w ten sposób niewoli babilońskiej, był Jeremiasz. Cieszył się on poszanowaniem jako ten, który trafnie przepowiedział upadek Jerozolimy. Mimo odejścia wojsk babilońskich Judejczycy nie czuli się pewnie i postanowili szukać azylu w kraju, z którym łączyły ich przodków silne historyczne więzy: w Egipcie. Jeremiasz wiedział jednak, że ucieczka do Egiptu jest przedsięwzięciem ryzykownym, gdyż król egipski wystąpił zbrojnie przeciw Babilończykom w czasie oblężenia Jerozolimy i wyprawa odwetowa Nebukadnezara do Egiptu była bardzo prawdopodobna. Toteż po 10 dniach namysłu udzielił Judejczykom następującej odpowiedzi (Księga Jeremiasza 42,15-18): „To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: jeżeli powzięliście zdecydowane postanowienie, by udać się do Egiptu i pójdziecie, by się tam osiedlić, dosięgnie was tam, w ziemi egipskiej, miecz, którego się obawiacie, oraz głód, którego się lękacie, będzie szedł za wami nieodłącznie w Egipcie, tam też pomrzecie (...). Staniecie się przedmiotem złorzeczenia, zgrozy, przekleństwa i obelgi”. Judejczycy nie dali się przekonać i ostatecznie powędrowali do Egiptu, zabierając ze sobą proroka. Jeremiasz zaczął odtąd przepowiadać rychłe zniszczenie Egiptu, a wtórował mu Ezechiel, przebywający w niewoli babilońskiej (wiadomo, że Jeremiasz pisał listy do swych współwyznawców w Babilonii, więc nie jest wykluczone, że cytowane wyżej proroctwo Ezechiela powstało z inspiracji Jeremiasza).

Trudno się dziwić stanowisku Jeremiasza, zajmującego niezmiennie krytyczne, a nawet wrogie stanowisko wobec wszystkiego, co egipskie, zważywszy okoliczności, w jakich się znalazł nad Nilem. Egipt był obcym krajem, obciążonym w żydowskiej historii wspomnieniem „egipskiej niewoli” w czasach Mojżesza i mimo że od Exodusu minęło sześć wieków, tradycja ta była żywym elementem, zapisanym w świętych księgach. Dawna historia została usankcjonowana w religii, zatem powrót do Egiptu musiał się kojarzyć z nową „egipską niewolą”. Ponadto wciąż groziło realne niebezpieczeństwo babilońskiego najazdu, przy czym uciekinierom z Judei groziła w wypadku faktycznego podboju Egiptu przez Chaldejczyków zemsta straszliwego Nebukadnezara, którego okrucieństwo jest kilkakrotnie opisane w Biblii. Obawa przed najazdem Babilończyków i poczucie wyobcowania wśród odmiennej kultury łączyła się u Jeremiasza oczywiście także z uzasadnionym poczuciem zagrożenia czystości religijnej jego współwyznawców. Wydaje się, że niektórzy spośród nich, być może załamani faktem zburzenia świątyni jerozolimskiej, która miała być niezniszczalna, przeżywali głęboki kryzys religijny i zaczęli się modlić do bóstw egipskich, których prastare świątynie rozkwitały. Do nich właśnie są skierowane słowa Jeremiasza, przekazane oczywiście jako słowa Boga:

„Dlaczego pobudzacie Mnie do gniewu uczynkami waszych rąk, składając ofiary obcym bogom w ziemi egipskiej, gdzieście się osiedlili na wytępienie i na przekleństwo i urągowisko u wszystkich narodów ziemi?” (Ks. Jer. 44, 8).

Proroctwa Jeremiasza spełniły się tylko w niewielkim stopniu. Nebukadnezar faktycznie wyprawił się przeciw Egiptowi w 568 r. p.n.e., korzystając z okresu wewnętrznej walki o tron między faktycznym królem Apriesem a generałem Amazisem, okrzykniętym władcą przez wojsko. Wyprawa babilońska zakończyła się jednak wbrew przepowiedniom proroków niepowodzeniem w wyniku militarnej przegranej w bitwie na Nilu. Uciekinierzy żydowscy otrzymali w Egipcie bardzo dobre warunki życia, stając się w większości najemnikami wojskowymi. Na wyspie Elefantynie w pobliżu I katarakty stworzono dla nich miasteczko wojskowe z własną świątynią Jahwe, którego losy możemy śledzić aż do końca V w. p.n.e., dzięki znalezionym na Elefantynie papirusom zapisanym w języku aramejskim. Jeden z nich informuje o wydarzeniu, które mogłoby częściowo usprawiedliwić ostrzeżenia Jeremiasza. Był to zupełnie nietypowy dla Egiptu akt nietolerancji religijnej: grupa Egipcjan za namową i pod kierownictwem kapłanów świątyni boga Chnuma na Elefantynie zaatakowała i zburzyła żydowską świątynię Jahwe.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin